Cześć kochani!
Prawie minął wtorek-jest dobrze! To najgorszy dzień w moim "szkolnym" życiu. Choć właściwie dziś nie było nawet tak źle. Kartkówka z polskiego i z chemii mogła pójść trochę lepiej, ale za to z geografi dostałam z odpowiedzi piąteczkę! JUPI :D
Obiecałam Wam wczoraj bubla? Obiecałam. No więc proszę...
Zawarte w szamponie filtry UV chronią kolor włosów farbowanych. Dzięki delikatnej konsystencji szampon jest wyjątkowo przyjemny w użyciu.
Proste, klasyczne, bardzo przyjemne.
Różowa, niezbyt gęsta.
JAGÓDKI!
Około 3.99 za 500ml do kupienia w Biedronie.
Na początek- opakowanie. Jak już wspominałam jest bardzo klasyczne, jednak jego design przypadł mi do gustu. Zapach- bardzo przyjemny jagodowy. Jeśli jesteście ze mną od początku, na pewno kojarzycie,że kiedyś bardzo zachwalałam ten produkt,że tak ładnie pachnie no i wgl jest taki super, super, super. Odkąd jednak zaczęłam przeglądać Wasze posty, i zwróciłam zdecydowanie większą uwagę na swoje włosy- jednego jestem pewna, mianowicie NIGDY WIĘCEJ GO NIE KUPIĘ! Nie dość,że plącze włosy, to trzeba go wylać bardzo dużo, a najlepiej- umyć włosy dwa razy, żeby je dokładnie oczyścić. Jest nie wydajny, nie praktyczny. Zostało mi go jeszcze całkiem sporo, więc dodaje go sobie czasem do kąpieli, taki tam- słaby umilacz:D
Ja dbając o moje coraz rzadsze kudełki nie zaryzykowałabym szamponu z Biedry :) Jak widać całe szczęście ;D
OdpowiedzUsuńDziekuję za ostrzeżenie przed kupnem hah :)
OdpowiedzUsuńZapraszam: pauuls.blogspot.com
jak ja nienawidzę poplątanych włosów. :D ja w sumie nigdy nie kupuję szamponów nieznanych mi marek, ale ostrzeżenie przydatne. :D
OdpowiedzUsuńCóż często się zdarza że szampony plączą włosy (np. te zioło, albo ulubieniec prawie wszystkich babydream) akurat to nie jest wskaźnikiem czy szampon jest dobry czy nie ;) Ale jeśli nie myje dobrze, co gorsza ma kiepski skład to faktycznie lepiej go unikać. Polecam go zużyć do pędzli ( szampony z sls dobrze się sprawdzają do tego") albo również dobrze nada się do golenia nóg ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, że jest taki słaby bo zapach to ma boski :<
OdpowiedzUsuńza taka cene nie spodziewalabym się niczego lepszego :)
OdpowiedzUsuńNo to gratki z 5 :* a kartkowki moze nie beda takie zle ;)
OdpowiedzUsuńooo zapach jagodowy - zapewne nieziemski, szkoda tylko, że nie spisuje się w 100% dobrze. Nooo ale niezły sposób z tym dodawaniem go do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńśmiało wykorzystaj go jako płyn do kapieli, przynajmniej zapach boski będziesz miała :P
OdpowiedzUsuńu mnie też się ten produkt nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńWłosy to po każdym się plączą, po Fructisie faktycznie były jakby lepsze, więc może coś w tym jest, że im droższy, tym wydajniejszy ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam i pewnie nie kupię;)
OdpowiedzUsuńja miałam jakiś z tej seri , i fajny był, chyba taki zielony ;p
OdpowiedzUsuńa tak wgl to włosy należy myć 2 razy w jednym myciu :)
Moja Mama używa tego szamponu. Jest zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNIe trafiłam na niego jeszcze i po Twoim wpisie na pewno nie trafię :P. Ja mam ulubiony szampon z Ziaji - duża pojemność i tani i dobry :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim, ale nie próbowałam...
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna jednemu szamponowi z Alterry :)
Gratuluję piąteczki ;)
OdpowiedzUsuńa co do szamponu, to Ja jestem wierna jednemu sprawdzonemu; )
nigdy nie miałam żadnego szamponu z Biedronki i po Twojej recenzji na pewno się nie skuszę .. chociaż jagodowy zapach moze mieć ładny ;)
OdpowiedzUsuńja mam podobny - o innym zapachu i w sumie jestem zadowolona ale tego nie miałam okazji miec to może lepiej :D Ale zapach musi być fajny :)
OdpowiedzUsuńGratulacje z 5 :)
A ja miałam kiedyś szampon z Biedronki, tylko inny i u mnie spisywał się ok.
OdpowiedzUsuńnigdy nie kupiłam żadnego szamponu w biedronce, dobrze wiedzieć i go nie kupię
OdpowiedzUsuńmoja koleżanka używa jakiegoś szamponu z Biedronki i jest nim meeega zachwycona :)
OdpowiedzUsuńO, to już kolejna negatywna recenzja tego szamponu!
OdpowiedzUsuńMam Natei w wersji zielonej do włosów przetłuszczających i jest to taki średniaczek ;/ Tego nie miałam i już wiem że miała nie będę :)
OdpowiedzUsuńno to troche lipa z tym :-/ mi zawsze odzywka pomaga :-D
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam i dobrze wiedzieć ze nie jest za ciekawy, teraz to na pewno go nie kupię :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy plączą się po każdym szamponie;p
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to czarna porzeczka :)
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaale mi się chce czarnych pożeczek :D
szkoda, lubię produkty biedronkowe...
OdpowiedzUsuńMi się włosy plączą praktycznie po każdym szamponie, bez odżywki nie da rady. Ale tego nie kupię, nie widzę potrzeby, zwłaszcza, że jest tak mało wydajny :)
OdpowiedzUsuńo to juz wiem czego unikać ;)
OdpowiedzUsuńhehe ja tez często rublowy szampon dodaje jako płyn do kąpieli :D albo uzywam do golenia nóg :)
dobrze wiedzieć, na przyszłość;)!
OdpowiedzUsuńnie miałam i raczej nie kupie
OdpowiedzUsuńszkoda, że jest taki słaby :c cena, zapach i ta RÓŻOWOŚĆ kuszą ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie lubiłam produktów z biedronki... A co do włosów to ostatnio jestem jeszcze bardziej wybredna niż zazwyczaj :P
OdpowiedzUsuńJa w sumie zawsze podczas myci głowy powtarzam czynność :D czyli 2 razy myje :D
OdpowiedzUsuńUżywam wszystkich kolorów Natei, oprócz różowego właśnie, bo nie farbowałam włosów i dla mnie jest genialny. Mam po nim piękne, błyszczące włosy, bardzo pachnące i porównując z innym jakimś tam Garnierem, to nie dorasta do pięt Natei'owi.
OdpowiedzUsuńChyba miałam kiedyś jakiś szampon z tej serii kupiony pod przymusem z racji tego że nic innego nie było:D I chyba też byłam średnio zadowolona:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż ładnie pachnie XD
OdpowiedzUsuńDokładnie to samo chciałam napisać, ubiegłaś mnie Nuneczka... Chociaż kąpiel masz teraz pachnącą..:)
UsuńNa szczęście nie miałam styczności :D
OdpowiedzUsuńTeż go kiedyś kupiłam i muszę przyznać rację. Nie ma rewelacji :c
OdpowiedzUsuńkiedyś go miałam, fajnie pachniał :)
OdpowiedzUsuńteż mam ale zielony i również go nie lubię :D
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o szampony to polecam te oparte na naturalnych półproduktach kosmetycznych. Ja teraz testuję szampon z e-naturalne (z owsem i jedwabiem), który sama zrobiłam i przyznam, że jak na razie bardzo dobrze się sprawdza. Włosy nic a nic się nie plączą.
OdpowiedzUsuńDobrze, że się nie pokusiłam ;P
OdpowiedzUsuńpamiętam,że na jakimśblogu ktos go polecał :)
OdpowiedzUsuń