Maska z Biodermy ratunkiem dla włosów

Cześć, oj niech skończy się już ten tydzień. Niech będzie sobota. Zdecydowanie- chce soboty.

 Maska odbudowująca strukturę włosa.Bioderma.

 

 

BIODERMA NODE S maska odbudowująca strukturę włosa do włosów suchych i zniszczonych, nawilża, odbudowuje i wzmacnia.

• Delikatnie oczyszcza, nie naruszając powłoki hydrolipidowej włosów i skóry głowy
• łagodna baza myjąca, bez detergentów, która nie usuwa lipidów
• pomaga regenerować włosy,
• odżywczy i nawilżający efekt działania betainy (wyciąg z buraka cukrowego)
• nawilża i przywraca włosom miękkość
• efekt filmu ochronnego – olejek ze słodkich migdałów
• ma działanie antystatyczne
• działanie Quaternium 80
• optymalna tolerancja
• fizjologiczne pH, hipoalergiczny zapach

200 ml produktu zamkniętego w poręcznej tubce. 

Przypomina krem, maskę łatwo rozprowadza się po włosach.

Neutralny, wręcz nie wyczuwalny.

65.25 zł za 200 ml produktu.

Jak sądzę pierwsze rzuci Wam się w oczy- cena.  Zresztą- miałam tak samo. Produkt otrzymałam na spotkaniu blogerek, o którym już miałyście okazję czytać. Gdybym go nie otrzymała, raczej bym nie przetestowała. Jest zamknięty w poręcznym opakowaniu, które łatwo otwiera się nawet mokrymi rękami. Po jego nałożeniu na głowę, należy go na niej zostawić na około 2-3 minuty. Łatwo się ją nakłada, łatwo również spłukuje z głowy. Moje włosy po niej są naprawdę miękkie, co jeszcze zauważyłam- łatwo się układają. Nie używam jej zbyt długo, by widzieć jakieś spektakularne efekty. Po tych kilkunastu dniach, uważam jednak,że jest w porządku. Choć raczej bym jej nie kupiła(wiadomo z jakich przyczyn.)

Dostaje odemnie 3/5.