No i ogólnie rzecz biorąc to mam dosyć dobry humor, choć tak naprawdę nie wiem czym to jest spowodowane, zmieni się nie długo, bo muszę przepisać zeszyt z matematyki,i na deser zrobić zadania:D Ale co tam- minie jutrzejsza pierwsza lekcja(matematyka) i jestem wolnym, radosnym człowiekiem,aż do końca niedzieli.
No dobra, nie przeciągając- dziś mam dla Was krem z lini solutions, na pewno dobrze znany do nabycia w Avonie.
Ochronny krem na dzień na zimę SPF 15.
(tylko tyle widzimy na opakowaniu)
50ml kremu jest zamkniętego w małym słoiczku.
Biała "papka", choć wydaje się być gęstą wcale taka nie jest.
Niczym szczególnie się nie wyróżnia, jest neutralny. Na szczęście nie nie przyjemny dla nosa.
Kupowałam go w promocji za około 10 zł(?)
Opakowanie- nie zbyt wymyślne- więc przypadło mi do gustu. Zapach prawie nie wyczuwalny, nie ma źle- pomyślałam po otwarciu słoiczka,ale to co było później... konsystencja jest okropna, ani gęsta, ani nie za gęsta, jednym słowem- porażka. Zresztą spójrzcie jak wygląda na dłoni, choć nałożyłam go nie wiele i już trochę smarowałam!
Na buzi wygląda jeszcze gorzej:D Stosowałam go przez jakiś czas rano przed wyjściem do szkoły, krem miał podobno chronić przed złą pogodą, nawilżać naszą skórę,niestety w moim przypadku niczego takiego nie odczułam, więc zrezygnowałam z jego dalszego użytkowania. Próbowałam znaleźć dla niego "rolę zastępczą", jak to zazwyczaj robię przy okazji kosmetyków, które zdecydowanie nie poddołały swojemu działaniu, smarowałam nim stopy na noc i zakładałam skarpetki. Pomimo nakładania gruuuuuuubej warstwy, rano nie czułam żadnego nawilżenie, krem nawet dobrze się nie wchłaniał i pozostawał na stopach i odzieży.
W moim przypadku ZDECYDOWANIE się
Dostaje -2 i to tylko za opakowanie.
Jak u Was? Czytałam już kilka dosyć negatywnych opinii...
Z tego, co pamiętam mama stosowała i okazał się kompletną klapą ;/
OdpowiedzUsuńNie lubię kremów do twarzy Avonowskich bo mnie uczulają i już sobie obiecałam, że nie będę tak krzywdzić swojej skóry :P
OdpowiedzUsuńJa mam go w wersji na noc i jest ok :D Ale na dzień wolę zdecydowanie mniejsze tłuściochy, bo jak niby potem nałożyć na to mejkap? Teraz siedzę nim umaziana i nos mi świeci jak latarnia morska, ale wieczorem I don't care ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam i nie kupię :))
OdpowiedzUsuńnie zastosowałabym żadnego kremu z avonu do twarzy :) nie ufam im w tej kwestii :)
OdpowiedzUsuńNiedrogi ten kremik.:P
OdpowiedzUsuńP.S: Trochę nie ten, ale nic się nie przejmuj.:D
Smacznego.:D
Co u Ciebie, gdzie się podziewasz?:D
A znajdę Cie.:D Ale nazwisko mi podaj.:D
Usuńlubię kosmetyki z Avonu, ale do tej linii nigdy się nie przekonam :P
OdpowiedzUsuńprzypomina mi katastroficzny krem Nivea Be Beauty...
OdpowiedzUsuńnie miałam go...na szczęście jak widzę ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam i dzięki Tobie nie kupię :)
OdpowiedzUsuńja nie mam przekonania do kosmetykow z avonu...chociaz z maseczki planet spa bylam kiedys calkiem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś chyba żel? do mycia twarzy z tej serii zimowej, potwierdzam Twoją opinię, klapa...
OdpowiedzUsuńJednym słowem mamy bubelka :)
OdpowiedzUsuńA ja nie miałam tego kremu. Opakowanie mi się podoba :) ładniutkie :) ale po tym, jak wygląda ma Twojej dłoni wiem, że trzeba się trzymac od niego z daleka :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam ogólnie za serią solutions :<
OdpowiedzUsuńnie przepadam za kosmetykami z Avonu ..
OdpowiedzUsuńpo Twojej recenzji na pewno go nie kupię ;d
Nie miałam go nigdy, ale szkoda, że się nie sprawdził...:/
OdpowiedzUsuńnie stosowała nigdy, ale faktycznie konsystencja wygląda fatalnie.
OdpowiedzUsuńSzkoda,że się nie sprawdzil;/
OdpowiedzUsuńJa już dawno nie kupowałam nic z Avonu... ale po przeczytaniu recenzji takich, jak ta Twoja, jakoś mnie zupełnie do tej firmy nie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńjakoś nigdy nie kusiło mnie by go kupić i to dobrze:)
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie lubię kosmetyków z Avonu... I nie wierzę już w zakupy katalogowe, lubię spojrzeć na skład i wogóle :D
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za kremami z AVONU,reszta produktów mi nie zaszkodziła,ale kremy mają takie sobie :-/
OdpowiedzUsuńkiedyś Pani z Avonu próbowała mi go wcisnąć i ciesze się, że odmówiłam :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie miałam perełki rozjaśniające z avonu i też byłam niezadowolona ;/
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kremami z Avon, nie są według mnie za dobre ;/
OdpowiedzUsuńhttp://letmeloveyou1.blogspot.com/
miałam go wkurzało mnie w nim to że pozostawiał ta świetlistą powlokę , no i jak za długo go wcierałam zaczął się rolować
OdpowiedzUsuńfaktycznie za ciekawie nie wygląda
OdpowiedzUsuńwygląda jak nieudany rozświetlacz, a może wybielacz? ;D
OdpowiedzUsuńciekawa recenzja
OdpowiedzUsuńNie znam go, w ogóle nie mam zaufania do firmy Avon, a kiedy patrzę jeszcze na to, jaką ma konsystencję, to już w ogóle mi się odechciewa go bliżej poznać :P
OdpowiedzUsuńJa kremom z Avonu mówię nie..
OdpowiedzUsuńJa mialam i byłam z niego o dziwo zadowolona!:)
OdpowiedzUsuńMi on jakoś nawet spasował;p
OdpowiedzUsuńJa go nie używałam.
OdpowiedzUsuńZ Avonu mało znam kosmetyków,tego też nie miałam nigdy.
OdpowiedzUsuńuuu, ja go nie używałam i chyba nawet nie będę próbować :|
OdpowiedzUsuńNigdy nie przepadałam za produktami firmy Avon,jedynie kredki i perfumy sa ok,reszta beznadziejna.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś podobny, ale też go nie polubiłam :)
OdpowiedzUsuń