Wiecie co? To mój setny post na tym blogu... kurczę,ale zleciało :) Na 4 kwietnia będzie dokładnie pół roku jak prowadzę sobie tą stronkę, szykuję wtedy dla Was niemałą niespodziankę... :)
Dziś na plan pierwszy rzucam już ostatni produkt firmy BingoSpa,który miałam możliwość używać mowa o kolagenowym serum do mycia włosów. Pisałam też o jedwabnym i o szamponie borowinowym.
Rekonstruujące i nawilżające serum do mycia włosów BingoSpa
Skuteczne, bo bogate w kolagen, który wspomaga proces odbudowy włókna włosa.Kolagen jest białkiem o bardzo podobnej budowie do białek tworzących strukturę włosa. Dzieki temu tworzy cieniutki film ochronn na powierzchni włosów, który zwiększa zatrzymanie wilgoci i jednocześnie chroni włosy przed wnikaniem szkodliwych substancji z otoczenia przywracając włosom jędrność, elastyczność i miękkość w dotyku.
150 ml produktu jest zamkniętego w plastikowej buteleczce(dosyć twardej), z papierowymi etykietami,które w zetknięciu z wodą stają się strasznie nieestetyczne i zbyt dużym otworem.
Serum jest dosyć gęste, łatwo aplikuje się je na włosy.
Płyn do płukania? Zapach jest strasznie chemiczny.
9zł za sztukę.
Kolejny produkt,którego opakowanie jest po prostu straszne. Zbyt wielki otwór, przez który wylewa się zbyt dużo produktu, zakrętka,której nie da się odkręcić mokrą ręką, zapach...dosłownie sama chemia. Tani proszek do prania, albo jakiś płyn do płukania. Konsystencja jest całkiem w porządku, nie ma problemów z jej nakładaniem na włosy,jest gęsta więc i wydajna. Zawsze najpierw myje kudły szamponem, a potem używam tego serum. Włosy po nim pięknie lśnią, są wygładzone i tak strasznie się nie puszą. Jestem z tego bardzo zadowolona, bo bardzo często moje kosmyki odginały się w lewo, albo prawo, albo w górę... Kolejnym plusem jest fakt, iż serum nie plącze moich włosów, dobrze się pieni a przy tym też łatwo spłukuje z włosów.
Podsumowując, opakowanie i zapach do zmiany, działanie- całkiem, całkiem.
-4/6.
Ostatnimi czasy strasznie dużo piszę o produktach do włosów, czyżbym była w pierwszej fazie jakiegoś uzależnienia...? :D
jest tyle ładnie pachnacych dobrych produktów ze nie ma co sie meczyc z tym osobnikiem :)
OdpowiedzUsuńButelki strasznie niewygodne w użyciu. Ciekawe, czy je w końcu zmienią.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, otwór jest straszny :/
OdpowiedzUsuńMi się wydaje ,ze opakowanie nie ma takiego znaczenia... zawartość jest najwazniejsza :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Moja droga, chyba naprawdę się uzależniasz - mówi Ci to szalona włosomaniaczka :D
OdpowiedzUsuńNie używałam. Opakowanie by mnie denerwowało, ale jak zawartość niezła, to nawet bym mogła opakowanie przeboleć.
OdpowiedzUsuńmiałam i lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńTo serum mnie nie kusi, ale inne produkty z tej serii owszem :P
OdpowiedzUsuńmam to serum, jeszcze mi zostało trochę w butelce, odstawiłam go póki co, wrócę za jakiś czas do niego
OdpowiedzUsuńDziałanie fajne, szkoda, że taki otwór. Z moim szczęściem pewnie wylałabym pół za pierwszym razem;/ Myślisz, że to uzależnienie? Kurcze to mam to samo. Ostatnio poluję głównie na kosmetyki do włosów, co zauważyła moja siostra i zapytała- dużo jeszcze przyniesiesz do domu?:P
OdpowiedzUsuńDobre uzależnienie nie jest złe ;)
OdpowiedzUsuńŚrednio mnie zachęca Twoja recenzja...
Pozdrawiam!
Chyba wypróbuję, skusiłaś mnie.
OdpowiedzUsuńwszyscy maja te Bingo :D
OdpowiedzUsuńNie lubię takich kiepskich opakowań, musi być ładne estetyczne ale też praktyczne. Ale chyba bym go nie kupiła...
OdpowiedzUsuńnie mialam okazji jeszcze wyprobowac tego typu kosmetykow.Jestem ciekawa
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zalatuje chemią...
OdpowiedzUsuńGratuluję, bo to naprawdę duzo postów.
OdpowiedzUsuńO matko ja po takim zapachu bym się chyba zaczęła zastanawiać czy to oby na pewno posłuży moim włosom. Szkoda bo zapach to w sumie pierwsze wrażenie. Chociaż fajnie, że jednak coś tam robi dla włosków.
Miałam nadzieję, że zapach jest nieco lepszy... ale chyba i tak się skuszę, mam na nie ochotę już od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :) ten zapach mnie odstraszył od kupna tego produktu...
OdpowiedzUsuńszkoda, że ten szampon tak plącze włosy ;p
OdpowiedzUsuńCiężko mi wyobrazić sobie kosmetyk do włosów o zapachu proszku... chyba bałabym się go używać :)
OdpowiedzUsuńMiałam to serum i było bardzo fajne :) tylko mało wydajne. Bardzo szybko się go pozbyłam :D
OdpowiedzUsuńA może dlatego, że zawsze lało mi się go za dużo na dłoń? Hm... ;)
lubię kosmetyki BingoSpa, ale nie miałam jeszcze żadnego produktu do pielęgnacji włosów ..
OdpowiedzUsuńszkoda, że zapach ma chemiczny ..
Miałam szampon Bingo w takiej butelce i tak jak piszesz, aplikacja była koszmarna.
OdpowiedzUsuńogólnie lubię ten produkt ale zgadzam się całkowicie - opakowanie to tragedia ;)
OdpowiedzUsuńkusi mnie ono oj kusi ♥
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam i nie wiedziałam szamponów tej firmy, ale ciekawie o nim napisałaś więc rozejrzę się :P
OdpowiedzUsuńJa też walczę z puszeniem się włosów.. najgorsza pogoda przede mną - przyjdzie czas zdjąć kaptur od kurtki z głowy i wilgoć będzie rządziła moimi włosami :)
OdpowiedzUsuńdla mnie jest beznadziejne:(
OdpowiedzUsuńNie lubię jak coś nieładnie pachnie :(
OdpowiedzUsuńJak na razie jestem wierna mojej masce od Babuszki Agafii i nie mam zamiaru jej z niczym zdradzać :D
taaa ale nie od Ciebie a od Szpinakozercy , która napisala jak to zrobic, nawet nie zwrocilam uwagi ze masz kolka:/
OdpowiedzUsuńJakoś zapach płynu do płukania na włosach mnie zniechęca;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad jego kupnem, ale odstraszają mnie mieszane opinie :D No i ten straszny otwór! :)
OdpowiedzUsuńjakoś tyle co czytałam recenzji BingoSpa to na razie mnie nie zachęca. Po za tym ten zapach chemiczny odstraszył mnie skutecznie
OdpowiedzUsuńNIe probowalam nic z BingoSpa:)
OdpowiedzUsuńZostałaś zaproszona do zabawy na moim blogu! :)
OdpowiedzUsuńMmm pierwszy raz widzę :) Mam nadzieję, że i nie ostatni :))
OdpowiedzUsuńP.S Super blog :)) i zapraszam też do mnie :)
Miałam to serum,ale nie byłam z niego zadowolona...
OdpowiedzUsuńnie lubię takich zapachów w szamponach, więc raczej nie kupię, aczkolwiek idea serum do włosów jest ciekawa :)
OdpowiedzUsuńto serum mozna dostac na allegro ?:)
OdpowiedzUsuńNo to uzywamy Jantara i czekamy na coraz lepsze efekty :D!
a jak to smakuje ?? a to pomaga na włosy ? na porost ?:)
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię takich szamponów wylewanych przez wielki otwór
OdpowiedzUsuńJa mam jedwabne serum, ciekawa jestem jak się sprawdzi. ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńzapach potrafi zniechecic;)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt, nie używałam jeszcze:)
OdpowiedzUsuńbardzo interesujące;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapach taki nie bardzo, lubię jak mi włosy ładnie pachną danym kosmetykiem :)
OdpowiedzUsuńZnów ten wielki otwór;/
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie coś sobie kupić z tej firmy.
OdpowiedzUsuńtrochę mnie odstraszają opakowania tych produktów- niby ładne i eleganckie ale sposób aplikacji to jakiś koszmar
OdpowiedzUsuńMam kilka produktów z tej firmy i jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuń