Cześć,
Miałam dzisiaj nic nie pisać, patrzę przecież jest 31... ostatni dzień miesiąca, więc pora na nowości!
Nie mam zdjęć całej gromady, bo pora już za późna ;)
Te kosmetyki miałyście okazję oglądać już podczas relacji z Krakowskiego spotkania.
Znalazło się tutaj wiele fajnych produktów, takich jak np. orzeźwiający balsam do dłoni z Pat&Rub, Pulańńskie maseczki...
Perfumy w kremie, czy też mój ukochany BB od Sorayi, o którym pisałam ostatnio.
Znalazło się też kilka produktów, które albo mi nie podpasowały, albo już mam w swojej kolekcji np. jedwab w płynie od GP, takie kosmetyczki też znalazły swoje miejsce w świecie ;)
Tutaj paczka od BingoSpa, ogromny szampon z minerałami z morza Martwego, który już wypróbowałam, no i hm... czekajcie na recenzje ;) Dalej peeling do ciała i maseczka do twarzy. Niekoniecznie oczekiwałam maseczki, liczyłam na maskę do włosów, ale sprawa już rozwiązana i w przyszłym tygodniu maska do włosów będzie u mnie1 ;)
I na koniec skromniutkie zakupy, nie mam co wydawać ;/ Kolejny peeling z farmony, tym razem o zapachu fig i daktylów, już mi się kończy... :D Farba z Joanny, którą potraktowałam końcówki, golden rose 102, który prezentowałam wczoraj i kolejny duet od Aussie, który bardzo polubiłam!
Miałam dzisiaj nic nie pisać, patrzę przecież jest 31... ostatni dzień miesiąca, więc pora na nowości!
Nie mam zdjęć całej gromady, bo pora już za późna ;)
Znalazło się tutaj wiele fajnych produktów, takich jak np. orzeźwiający balsam do dłoni z Pat&Rub, Pulańńskie maseczki...
Perfumy w kremie, czy też mój ukochany BB od Sorayi, o którym pisałam ostatnio.
Znalazło się też kilka produktów, które albo mi nie podpasowały, albo już mam w swojej kolekcji np. jedwab w płynie od GP, takie kosmetyczki też znalazły swoje miejsce w świecie ;)
Wygrałam nagrodę pocieszenia u Anulki:*, a to dobre dziewcze podarowało mi Affinitona od Maybelline, którego już miałam przyjemność używać, i wiem,że go kocham! Otrzymałam też cudnego piaska z My Secret, którego Wam zaprezentuję i wspaniale pachnącą sól ;)
Tutaj paczka od BingoSpa, ogromny szampon z minerałami z morza Martwego, który już wypróbowałam, no i hm... czekajcie na recenzje ;) Dalej peeling do ciała i maseczka do twarzy. Niekoniecznie oczekiwałam maseczki, liczyłam na maskę do włosów, ale sprawa już rozwiązana i w przyszłym tygodniu maska do włosów będzie u mnie1 ;)
I na koniec skromniutkie zakupy, nie mam co wydawać ;/ Kolejny peeling z farmony, tym razem o zapachu fig i daktylów, już mi się kończy... :D Farba z Joanny, którą potraktowałam końcówki, golden rose 102, który prezentowałam wczoraj i kolejny duet od Aussie, który bardzo polubiłam!
Jak tam Wasze nowości? ;>
Addicted to cosmetics