Cześć,
Udało mi się znaleźć wolną chwilę, więc postanowiłam napisać Wam o niebieskim koledze. Mowa o tuszu od Maybelline, który mówi o sobie,że jest przygotowany na ekstremalne zwiększenie objętości.
Od producenta: Bezgrudkowa objętość rzęs zostaje osiągnięta dzięki ekskluzywnej, elastomerowej szczoteczce Jet - Glide. Rzęsy mają do 8x więcej wybuchowej objętości. Opatentowana szczoteczka pokrywa każdą rzęsę od nasady aż po same końce w mgnieniu oka.
Opakowanie: Jak widać jest dosyć duże.
Konsystencja: Kruczoczarna.
Zapach: Brak.
Cena/dostępność: Około 30zł za opakowanie, do kupienia wszędzie gdzie i Maybelline ;)
Moja opinia: Ten tusz mieści się w masywnym opakowaniu, początkowo szczoteczka jest różowa, po zanurzeniu staje się oczywiście czarna. Kruczoczarna konsystencja tuszu bardzo mi się podoba. Jest bardzo nasycona, a przy tym dobrze aplikuje się ją na rzęsy. Nie obsypuje się, czasem wiadomo- tworzy grudki. Nie są one jednak,aż tak widoczne,żeby mi przeszkadzały. Urzekł mnie tym,że ładnie rozdziela rzęsy, pogrubia je, a przy tym też wydłuża.
Pokazywałam Wam już to oko :D przy okazji recenzji niebieskiej kredki. Podoba mi się w nim również to,że nie pachnie chemicznie, tak jak często zdarza się to przy okazji takich kosmetyków. Zapach jest neutralny, co ma dla mnie istotne znaczenie. No i to opakowanie- na pewno rzuca się w oczy.
Zdecydowanie warto w niego zainwestować.
+5/6
Miałyście go? Jak Wam się podoba?
Addicted to cosmetics
nie miałam go jeszcze :) zawsze mnie kusił, ale wybierałam inne Maybellin'y. Jednak w końcu się skuszę :)
OdpowiedzUsuńa ja nigdy nie lubiłam tuszy z tej firmy :P teraz widzę, że jednak warto je kupić :)
OdpowiedzUsuńjestem w trakcie testów! :D
OdpowiedzUsuńszczoteczka mi się w nim podoba:)
OdpowiedzUsuńKochana doszły kosmetyki- przepraszam, że dopiero teraz pisze. Sama niedawno się dowiedziałam, bo w domu nie bywam często:(
Bardzo lubię tusze tej marki:)
OdpowiedzUsuńNa trzecim zdjęciu efekt grudek troszkę mnie przeraził :(
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale efekt nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńtakże go lubię,podoba mi się że jest mega czarny;)
OdpowiedzUsuńLubię takie szczoty:-)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się na Twoich rzęsach. Może kiedyś z ciekawości kupię.
OdpowiedzUsuńefekt super :)
OdpowiedzUsuńhttp://kalistabloguje.blogspot.com/2013/10/wyniki-rozdania.html
OdpowiedzUsuńGratuluję!!! Czekam na Twój adres :)
w takim razie musi być mój;)
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale uwielbiam tusze z taką szczoteczką :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
MArcelka Fashion
:)
Oj czerń rzeczywiście niesamowita :)
OdpowiedzUsuńŁał pogrubia na prawdę nieźle to muszę mu przyznać :)
OdpowiedzUsuńPięknie podkreśla spojrzenie :)
OdpowiedzUsuńOo efekt na rzęsach bardzo fajny ;) Nie miałam jeszcze tego tuszu ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam go
OdpowiedzUsuńlubię ten tusz :D
OdpowiedzUsuńrównież go lubię :) nawet ostatnio dorwałam go za 16zł w promocji w Superpharm:)
OdpowiedzUsuńja miałam i bardzo mi odpowiadał ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny :) Bardzo mi się podoba kolor kreski :)
OdpowiedzUsuńTaka szczotka jestfajna :)
OdpowiedzUsuńWidzę że bardzo dużo tuszu pozostawia na rzęsach i daje złudzenie sklejania...
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda na rzęskach :) no i plus u mnie za szczoteczkę.
OdpowiedzUsuńHmmm, szczoteczka nawet fajna, ale efekt który jest na zdjęciu średnio mi się podoba. Możliwe że na żywo wygląda lepiej.
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej! :D
OdpowiedzUsuńMiałam go i na początku rzeczywiście mnie zachwycił, ale po jakimś czasie zaczął się osypywać. Drugi raz już go nie kupię.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się efekt, mam ten tusz ale czasem mi niefajnie skleja rzęski :P
OdpowiedzUsuńWygląda jakby zlepił rzęsy:(
OdpowiedzUsuńA ja mam Swój nie rozłączny MAYBELLINE lift-up ten czarny z różowym ;p i już dobre 2-3 lata z nim się nie rozstaje hehe ;)
OdpowiedzUsuń;*
Tej akurat nie miałam, ale miałam tą słynną żółtą ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz jestem na Twoim blogu. Świetnie się Ciebie czyta. Tuszu nie miałam ale może się skuszę. Super recenzje! :)
OdpowiedzUsuńtyle juz mialam tuszy ale tej wesrj jeszcze nie ;p
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej odpowiada One by One :-) Ten też mam, ale się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny chodz nie rewelacyjny
OdpowiedzUsuńmój ulubiony tusz, tez o nim pisalam ....:-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tusze tej firmy. Tego nie miałam ale na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńfajny efekt :) nie miałam chyba jeszcze tuszu z maybelline, aż dziwne :D
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tusze z maybelline ale tego jeszcze nie miałam :) ja szukam ideału który nie będzie zostawiał grudek i nie będzie sklejał rzęs, jak na razie każdy tusz po 2 tygodniach stosowania zachowuje się tak samo...
OdpowiedzUsuńjakoś efekt jak dla mnie zbyt sceniczny.. ale mimo to podziw za TAKIE pogrubienie ;)
OdpowiedzUsuń