Woski Yankee Candle- słyszał o nich już chyba każdy! Wiele kompozycji zapachowych, szeroka gama produktów, bardzo dobrze rozbudowana oferta, niskie ceny, które kuszą. Sama nigdy nie zdecydowałam się na zakup wosków, choć uważnie czytałam coraz to nowe zachwyty nad nimi. Z ratunkiem przyszła mi Mydlarnia ChocoBath, która w swojej ofercie ma wyżej wymienione woski, świece, ciekawe mydełka, i inne interesujące kosmetyki.Wybrałam dla siebie dziewięć zapachów i uradowana czekałam na swoje pierwsze Yankee! Pierwsze wrażenie, po otrzymaniu przesyłki było bardzo pozytywne- cudowny aromat, było czuć już przez kopertę.
Później trochę zdziwiło mnie,że takie one małe :D
Dziś będzie o pięciu z otrzymanej dziewiątki.
Beach Walk- Zapach spienionych morskich fal, gorącego piasku, kwiatów pomarańczy oraz słodkich mandarynek, przeniesie Cię na egzotyczną plażę i odpręży, niczym spacer o zachodzie słońca.
Sun&Sand- Powiew egzotycznej morskiej bryzy o woni słodkiego kwiatu pomarańczy, drzewa cytrusowego, świeżej lawendy i sypkiego piżma.
November Rain- deszczowy jesienny dzień wzbudza tak wiele emocji, jak ten odurzający, męski i nastrojowy zapach. Odkryjesz w nim interludium sezonu odzwierciedlone w powietrznej, odświeżającej mieszance mokrych liści oraz ciepłego bursztynu.
Vanillia Chai- Waniliowa herbata, przyprawiona gałką muszkatołową, cynamonem i imbirem rozgrzeje nawet w najzimniejsze dni.
Beach Flowers- Delikatna kwiatowa kompozycja lilii, tuberozy i hiacynta muśniętych mgiełką czystej, morskiej wody.
Na pierwszy ogień poszedł Beach Flowers, zadecydował o tym oczywiście jego kolor, liliowo-fioletowy. ;)
Był to mój pierwszy wosk, który wypaliłam. W jego kompozycji zapachowej najbardziej wyczułam lilie zmieszane z hiacyntami. Beach Flowers, to zapach, który jest idealny na jesiennie, długie, zimne wieczory. Jest intensywny, unosi się jeszcze po zgaszeniu podgrzewacza. Pierwszy wosk, był również pierwszym popełnionym błędem, bo zamiast ukruszyć tylko trochę od razu wrzuciłam cały :D No,ale przynajmniej paliłam go tak długo, dopóki się nie skończył.
Kolejny czyli November Rain, to dla mnie po prostu zapach deszczu. Z kolei moja mama uznała,że przypomina jej perfumy brata :D Którego ulubione zapachy, to takie, po których aż kręci w nosie. Kompozycja świeża, ostra. Jak dla mnie nawet za ostra. Mój wyczulony na zapachy nos, nie zaprzyjaźnił się z tak ostrym zapachem.
Sun&Sand, to jeden z tych, który nie spodobał mi się najbardziej. Liczyłam na zapach, który mnie zrelaksuje, który pomoże się odprężyć. W efekcie otrzymałam kompozycje, od której boli mnie głowa ;) Kolejna bardzo mocna, ostra. To właśnie przy tym koledze byłabym skłonna powiedzieć, że to zapach męskich perfum.
Beach Walk- z czym kojarzy Wam się spacer po plaży? Bo na to hasło w mojej głowie pojawia się masa wspomnień ;-) Morska bryza, piasek, piękna pogoda... Yanke Candle zaserowało nam wosk, który pachnie świeżością :D Wyczuwam też delkatne numty mandarynki.
Vanillia Chai- ten najbardziej podbił moje serce. Kocham ostre przyprawy, a jego zapach właśnie tak mi się kojarzy. Podobnie jak w innych jest bardzo ostry, jednak w tym wypadku ta ostrość zdecydowanie mi się podoba ;)
No i w końcu się udało! I ja miałam możliwość zetknięcia się z tak chwalonymi woskami. Jak dla mnie niestety nie ma co chwalić. Większość zapachów niestety nie przypadła mi do gustu, a tylko wywołała ból głowy. Myślę,że to taki gadżet bez, którego zdecydowanie da się żyć. Nie mniej jednak bardzo się cieszę,że miałam okazję sama sprawdzić ile prawdy w tej ich chwale ;) Raz jeszcze dziękuje Mydlarni ChocoBath, za możliwość wypróbowania tylu zapachów. Was zachęcam do odwiedzin tego internetowego sklepu, woski możecie nabyć za 6zł za sztukę. Nie ukrywam jednak,że nie będzie to moje ostatnie spotkanie z Yankee, mam nadzieję,że inne zapachy mi się spodobają. Co polecacie?
Addicted to cosmetics
To są YankEE Cande a nie YankE :P
OdpowiedzUsuńMoje ulubione to Black Cherry, Pink Sands, Bahama Breeze i Black Coconut. Ja bardzo lubię woski i duże świece. Małe pachną mniej intensywnie :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj także piałam o woskach, osobiście jestem nimi zauroczona :) Tylko trzeba dopasować dla siebie odpowiedni zapach, martwiłam się, że na podstawie samego opisu może być ciężko, ale okazało się, że każdy z wybranych przeze mnie był strzałem w dziesiątkę :)
OdpowiedzUsuńPierwsza negatywna opinia z którą się spotkałam. Sama jestem ciekawa jak to z nimi jest.
OdpowiedzUsuńMoże po prostu natrafiłaś na takie zapachy, które nie trafiły w Twój nos? Myślę, że nie warto się od razu zniechęcać ;)
OdpowiedzUsuńYC jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńczaję się i czaję, od ponad roku... ;)
póki co granulki w kominku palę ;D
Właśnie ostatnio zastanawiam się nad ich zakupem, ale nie mogę się ostatecznie przekonać. ;)
OdpowiedzUsuńpodobnie jak u mnie z kosmetykami Balea... naczytałam się dobrych opinii i z nadzieją kupiłam szampon i żel pod prysznic. Niestety zawiodłam się, z opinią właśnei tak jest to co podoba sie mi nie koniecznie musi gusty ogółu zadowalać i na odwrót. JA woski lubię zwłaszcza tureckie niebo i drzewo sandałowe z wanilią. Miałam solony karmel nie ukrywam sprawił mi wiele radości, ale jestem miłośniczką słodyczy trochę bardziej khm khm niż inni:)
OdpowiedzUsuńja specjalnie wybrałam dla siebie zapachy delikatne i neutralne bo mam skłonności do reagowania bólem głowy na intensywne aromaty.
OdpowiedzUsuńkuszą mnie od dawna ;)
OdpowiedzUsuńja nie mam takiej opinii o tych woskach :) wprawdzie niektóre mi nie odpowiadają ale mam wiele swoich faworytów :)))
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji wypróbować tych wosków. Mam bardzo wrażliwy węch i nie ma mowy, że kupię coś takiego nie wiedząc jak pachnie, choć muszę przyznać, że pozytywne recenzje bombardują mnie z każdej strony :)
OdpowiedzUsuńLepiej je kupić stacjonarnie, wtedy masz pewność, że trafisz w swój gust :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie dzisiaj kupiłam swoje pierwsze dwa samplery YC i na razie opanował mnie zachwyt :) Zobaczymy jak znajomość potoczy się dalej. Ja miałam okazję wetknąć nos w słoiki i wybrać zapachy, które rzeczywiście mi się podobały, miałabym pewne obawy przed kupowaniem wosków przez internet, właśnie dlatego, że mogłabym nie trafić z zapachem.
OdpowiedzUsuńLubię takie opisy wosków. Ja jak narazie wypaliłam jeden - jabłko z cynamonem i szczerze mówiąc trochę się rozczarowałam bo spodziewałam się innego zapachu.
OdpowiedzUsuńMi by się podobał jedynie ostatni, Vanilla Chai bo kocham 'jedzeniowe' zapachy.
OdpowiedzUsuńJa mam do wosków "spokojny" stosunek ;-) jedne zapachy są ładne i intensywne, a niektóre to popłuczyny, których w ogóle nie czuć. Zapisuję te, które się sprawdziły.
OdpowiedzUsuńja na razie odpaliłam Lake Sunset i jestem wręcz przeciwnie, ponieważ zachwycona :) dałam 1/5 i pachniało mocno w moim małym mieszkanku, a potem jeszcze dwa razy spokojnie odpaliłam ten samo wosk - zanim dorzuciłam kolejny kawałek :)
OdpowiedzUsuńMnie nie każdy zapach Yankee się podoba. Ale nie wywołało to u mnie aż tak negatywnych emocji. :-) Zrobiłam kiedyś błąd i zapaliłam wosk o mocnym zapachu, kiedy bolała mnie głowa. Kiedy tylko poczułam zapach myślałam, ze zwymiotuję. Bałam się, że już na zawsze pożegnam się z zapachem. Ale nie, po migrenie odrzucenie zniknęło, i wszystko było ok. Faktycznie jest kilka wosków, które pachną na męskie, i te zdecydowanie mi się nie podobają. :-) Ale większość jest fajna, więc leżą sobie w szafce i czekają na swoją kolej. ;-)
OdpowiedzUsuńMnie nawet nie kuszą. Odkąd przestaliśmy palić w domu, nie chcę czuć żadnych kadzidełek, śmierdzidełek i innych odświeżaczy. Podoba mi się bez zapachu!
OdpowiedzUsuńStrasznie żałuję że ja ich nie mogę używać :(
OdpowiedzUsuńA ja lubię :)
OdpowiedzUsuńMam 3 zapachy i całkiem, całkiem...
Ja jak do tej pory nie skusiłam się na zakup tych wosków, ale niektóre zapachy są interesujące ;)
OdpowiedzUsuńJestes pierwsza osoba, u ktorej czytam, ze woski sie nie sprawdzily, a wiec jednak nie sa takie super. Ja tez mam mega, mega mocno wyczulony nos :P
OdpowiedzUsuńdla mnie zapach ulatania sie za szybko! :( ale mam ulubienca ktory pachnie jak jablkowe konfitury zapiekane przez moja babcie ;-)
OdpowiedzUsuńMnie do nich nie ciągnie. Świeczki zapachowe w zupełności mi wystarczają, a i ich nie mam kiedy palić.
OdpowiedzUsuńJa jestem na początku przygody z woskami, ale czuję że potrwa ona dłużej. Obecnie palę Salated Caramel i w całym domu pachnie krówkami. Lubię te cukierki, więc i zapach mnie urzekł. Jednak najbardziej lubię świeże zapachy, takie praniowo- mydełkowe, moimi faworytami póki co są Soft Blanked i Clean Cotton. Z prezentowanych przez ciebie kusi mnie Beach Walk.
OdpowiedzUsuńmandarin and cranberry;)
OdpowiedzUsuńto jedyny zapach, który mi przypadł do gust spośród 6 różnych, które zamówiłam.
Ja polecam fluffy towels i a child's wish :)
OdpowiedzUsuńOj uwielbiam YC, mam tylko kilka z tak obszernego asortymentu, a marzą mi się wszytski ;)
OdpowiedzUsuńJa używam sampli jak wosków. I dla mnie są one genialne :).
OdpowiedzUsuńJa zawsze palę 1/4 lub 1/3 wosku nigdy całego bo zapach jest zbyt intensywny. Możliwe że gdybyś zapaliła kawałek wosku to by głowa Ci nie rozbolała. Ja mam swoich zapachowych faworytów i ostatnio króluje Honey Spice.
OdpowiedzUsuńJa je lubię, tylko trzeba trafić na zapach :)
OdpowiedzUsuńwow;) nie wiedziałam że YT mogą komuś sie nie spodobać;)
OdpowiedzUsuńMoje leżą na dnie szuflady, jakoś nie polubiłam tych wosków i nie rozumiem zachwytów nad nimi
OdpowiedzUsuńWybrałaś po prostu nieodpowiednie zapachy....YC mają tyle zapachów, że niemożliwym jest, żeby każdemu podobały się wszystkie....Po to jest różnorodność, żeby każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Ja np. też nie przepadam za tymi zapachami z nutą męskich perfum, więc po prostu nie kupuję za wiele wosków z linii niebieskich, morskich itp. Uwielbiam zapachy jedzeniowe i przyprawowe, więc po takie sięgam najczęściej. Też nie raz przez przypadek kupiłam coś, co średnio mi się spodobało, no ale porażki są nieuniknione przy takim wyborze ;)
OdpowiedzUsuńNajlepiej kupować stacjonarnie, a jeśli to niemożliwe, to trzeba przekonać się samemu, jakie zapachy nam najbardziej odpowiadają, potem będą już same trafne wybory :)
a mi sie jakoś te wszystkie zapachy nie za bardzo podobają prócz tego o zapachu mango :P
OdpowiedzUsuńJa nie potrafię nic polecić, bo mam tylko 1 wosk w kolekcji :D
OdpowiedzUsuńteż się zastanawiałam nad ich zakupem :)
OdpowiedzUsuńswietny blog :D dodaje do obserwowanych i zapraszam do mnie na kilerqueen.blospot.com
OdpowiedzUsuńJa właśnie dziś kupiłam swoje pierwsze woski i jestem oczarowana! ;)
OdpowiedzUsuńJa w swojej kolekcji mam 4 woski, jedne mniej lubiane inne ulubione. Czasami faktycznie od zbyt intensywnego zapachu boli głowa, ale zazwyczaj zapalam na kilka minut i gaszę bo aromat jest i długo się utrzymuje :) ciekawi mnie zapach deszczu, na pewno kupię.
OdpowiedzUsuńWoski bardzo ocieplają chłodną, wieczorną atmosferę domowego zacisza. Może gdybyś wycelowała w delikatniejsze, ulubione aromaty wrażenia pozostałyby lepsze;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
A ja bardzo lubię te woski. Połówka wystarcza na 2-3 palenia, zapach unosi się w całym domu, są stosunkowo niedrogie. Wystarczy wybrać zapachy, które bardziej będą Ci odpowiadały. Ja uwielbia np. cynamon czy truskawkę ze śmietanką.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się rozczarowałaś ;/
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to wybrać odpowiedni zapach dla siebie. Szkoda, że się rozczarowałaś.
OdpowiedzUsuńJa w Krakowie mam teraz 'November rain' a w domu palę 'Sun& Sand' :)
OdpowiedzUsuńja je uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię woski Yankee Candle - zwłaszcza Vanilla Satin :) Myślę, że Twoje rozczarowanie wynika z źle dobranych zapachów, które Ci po prostu nie przypasowały.... Polecam szukać i próbować dalej, ale napewno trafisz na taki, w którym się zakochasz :)
OdpowiedzUsuńostatnio zastanawiałam się czy zakupić, ale teraz sama nie wiem...
OdpowiedzUsuńOstatnio częściej kupuję z Kringle. :) ale Yankee też uważam za jedną z lepszych marek tego typu produktów.
OdpowiedzUsuń