Dziś mam dla Was recenzję jednego z ulubieńców września. Na temat maseł do ciała od Flos-Leku naczytałam się dużo dobrego, gdy miałam możliwość kosmetyków, wiedziałam,że jednym z nim będzie właśnie masełko. Zastanawiałam się tylko, którą wersję zapachową wybrać, postawiłam na Liczi&Arbuz i nie żałuję.
Od producenta:
Zdecydowanie poprawia kondycję skóry, ukrwienie i wygląd. Ekstrakt z owoców liczi bogaty w witaminę C, pozwala utrzymać prawidłowe nawilżenie skóry, naturalne oleje słonecznikowy, babassu, masło Shea i oliwa z oliwek zmiękczają i wygładzają skórę. Latem doskonale regeneruje skórę przesuszoną i odwodnioną wskutek intensywnego opalania, zimą wygładza, uelastycznia i zapewnia prawidłowe nawilżenie i natłuszczenie skóry poddanej działaniu centralnego ogrzewania.
- intensywna regeneracja skóry (97% badanych) - zmniejszenie uczucia napięcia i szorstkości (97% badanych) - bardzo dobre nawilżenie skóry (po 5h nawilżenie jest o 60% większe od początkowego) Skóra sprężysta i aksamitna w dotyku, odpowiednio nawilżona i natłuszczona.
Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Dimethicone, Cyclomethicone, Glycerin, Glyceryl Stearate , PEG-100 Stearate, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Octyldodecanol, Hydrogenated Polyisobutene, Lanolin Alcohol, Olea Europaea Fruit Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Orbignya Oleifera Seed Oil, Parfum, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Propylene Glycol, Mangifera Indica Fruit Extract, Methylparaben, Propylparaben, CI 14720.
Opakowanie: W tekturowym opakowaniu czeka na nas 240ml słoiczek.
Konsystencja: Zachwyty na jej temat trochę niżej ;-)
Zapach: Świeży, owocowy.
Cena/dostępność: Około 23zł za opakowanie, do kupienia TUTAJ.
Moja opinia: Masło pierwotnie otrzymujemy w kartonowym pudełeczku, dodatkowo jest one zabezpieczone folią, co daje nam pełną gwarancję,że wcześniej nikt nie używał naszego produktu. Plastikowy słoiczek jest dodatkowo zabezpieczony nakrętką, która daje nam kolejne 100 % gwarancji. Teraz czas na konsystencję, a spodobała mi się ona bardzo,bardzo,bardzo! Jest naprawdę bardzo gęste, puszyste, a przy tym świetnie rozprowadza się na skórze. Masło pozostawia na skórze tłusty film, który wchłania się po niecałych 20 minutach. Dzięki naprawdę świetnej konsystencji masełko jest wydajne, niewielka ilość wystarcza na otulenie ciała tym cudnym owocowym a przy tym rześkim i świeżym zapachem, który utrzymuje się jeszcze długo po użyciu. Polubiłam je również za działanie. Świetnie nawilża, skóra jest bardzo miękka i przyjemna w dotyku.
Jakie wersje zapachowe goszczą w Waszych zapasach? ;)
Addicted to cosmetics
nie wiem czemu,ale mi liczi kojarzy się z reklamą tymbarka;D
OdpowiedzUsuńale ładnie musi pachnieć :D czy flos lek jest dostepny gdzies stacjonarnie? bo sie nawet nie orientuje...
OdpowiedzUsuńJa ciągle poszukuję smarowidła idealnego. Trochę naszpikowane sylikonami, ale w sumie na jesień/zimę może się sprawdzić ochronnie. a skoro piszesz, że jest i nawilżenie, to musze wypróbować:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam masłą z Flos-leku, ale chyba się na nie skuszę. Ze względu na nawilżenie, jakie daje i za jego zapach :)
OdpowiedzUsuńChciałabym je :D
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam żadnego masła z flos leku, to wydaje się być całkiem przyjemne :)
OdpowiedzUsuńja na zime postanowiłam odtworzyć masełko z pat rub ;] pzdr ;*
Mam to masło w wersji Mango & Marakuja ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie otworzyłam, miło, że się sprawdza :D
Bardzo lubię masła z tej firmy ;) Miałam wersję z olejem Babassu ;)
OdpowiedzUsuńMusi pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńChętnie je wypróbuję, wygląda zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńdługo sie wchłania i jeszcze tłusty film? Dzięki za ostrzeżenie będę omijała!
OdpowiedzUsuńomijała? to najlepsze masło jakie miałam do tej pory :) tłusta warstwa w końcu się ulatnia, a przecież masło jest od tego,żeby dawało porządne nawilżenie więc nie wchłoni się w ciągu minuty, a dzięki temu można je sobie dokładnie rozmasować :)
UsuńMam wersję z białą herbatą i opuncją - dopiero zaczęłam testowanie - ale póki co jestem zachwycona - odmieniło moje wyobrażenie o maśle wogóle :)
OdpowiedzUsuńja masełka uwielbiam, obecnie mam mandarynkowe ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ich masła :)
OdpowiedzUsuńNa ostatnim zlocie dostałam jakieś masło, ale jeszcze go nie otworzyłam. Ja to taka średnio masłowa jestem. Właśnie nakłoniłaś mnie żeby je otworzyć...
OdpowiedzUsuńWygląda jak truskawkowy mus ;) Ale pokusa... :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się sprawdziło :) Ja niedawno kupiłam wersję z opuncją, ale jeszcze nie używałam
OdpowiedzUsuńAh tak czułam że to masełko warte uwagi :)
OdpowiedzUsuńmiałam je, jedno z lepszych, świetna konsystencja i zapach :)
OdpowiedzUsuńMmmm.. wyglada super te masełko ! nie znałam jeszcze takiego, maliny to jedynie fruttini :P :) i tutti frutti
OdpowiedzUsuń:) ciekawe.. nie znałam ich masełek ! muszę się skusić.
Tymczasem zapraszam do Siebie na recenzję Lakieru :P :* ;)) hihi
carolliness.blogspot.com
zawsze ciekawiły mnie te masła...
OdpowiedzUsuńmango & marakuja ----> cuuudo <3
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak ono pachnie "w realu"..
OdpowiedzUsuńna razie moim no1 jest masełko rosmanowskie mandarynki i jogurt :)
Jak widzę ten certyfikat natury i ten skład to mnie boli brzuch :D
OdpowiedzUsuńUżywam mgiełki arbuzowej co ciała i uwielbiam zapach arbuza, więc to masło by też na pewno mi się spodobało!
OdpowiedzUsuńmusi być super ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że masło podpasowało:) Tylko za bardzo nie rozumiem Certyfikatu Natury, wymyślonego przez Flos-lek, bo w składzie pełno silikonów, konserwantów i innej chemii...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Ciekawe jak pachnie.
OdpowiedzUsuńTe połączenie musi pięknie pachnieć ;)
OdpowiedzUsuńaz slinka cieknie heheh
OdpowiedzUsuńta mieszanka zapachowa chybaby mi sie spodobała :D
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z tą firmą...
OdpowiedzUsuńciekawi mnie jak pachnie
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo zachęcająco. Ta konsystencja to musi być miód malina :]
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o tych masełkach.
OdpowiedzUsuńmm zachęca mnie ten zapach i też wybrałabym właśnie ten! kocham arbuz ! Flos-lek wciąż jest mi obcy, ale w moich zapasach to jest dosłownie wszystko m.in kawowe, arbuz, jabłko, winogron, banan-kokos i inne ;p no ale to innych firm;p
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że jakimś cudem pojawi się u mnie w ROSS ;)
OdpowiedzUsuńzapach musi być zniewalający:)
OdpowiedzUsuńJa mam mango i marakuję <3
OdpowiedzUsuń