Mam szczerą nadzieję,że święta nie pozwoliły Wam zwariować, i robicie sobie od czasu do czasu małą przerwę pomiędzy sprzątaniem/gotowaniem i ogólnymi przygotowaniami się ;)
Jeśli właśnie zrobiłaś sobie taką chwilę wytchnienia to zapraszam Cię na nowy post, o szamponie z minerałami z Morza Martwego z odżywką keratyną i spiruliną od BingoSpa.
Od producenta:
Szampon BingoSpa z minerałami z Morza Martwego i odżywką keratynowo-spirulinową do pielęgnacji włosów przetłuszczających się i ze skłonnością do łupieżu. Minerały z Morza Martwego to uznany, aktywny czynnik o działaniu przeciwłojotokowym i przeciwłupieżowym. Zapobiega nadmiernemu przetłuszczaniu się włosów oraz powstawaniu łupieżu. Minerały z Morza Martwego zwężają pory skóry, zmniejszają wydzielanie łoju oraz osuszają skórę głowy.
Keratyna wzmacnia włosy, poprawia ich elastyczność i sprężystość, dodaje im połysku, gładkości i zdrowego wyglądu,
Szampon BingoSpa sprawia, że włosy są zdrowe, bez śladów łupieżu i mniej się przetłuszczają. Stają się puszyste, lśniące i miękkie w dotyku.
Opakowanie: 1000ml plastikowa butelka.
Konsystencja: Lejąca.
Zapach: Lekko chemiczny.
Cena/dostępność: Około 8zł, do kupienia TUTAJ.
Moja opinia: Szampon mieści się w ogromnej,bo aż litrowej plastikowej butelce. Otwór niestety nie jest za ciekawy co powoduje,że na dłoń wydostaje się o wiele więcej produktu niż bym sobie tego życzyła. Nie pomaga też w tym konsystencja, lekko niebieskiego koloru, która jest lejąca, spływa z ręki. Niestety nie podoba mi się również zapach, liczyłam na coś mocno orzeźwiającego, a producent zaserwował nam nieprzyjemną chemiczną woń, którą włosy bez użycia jakiejś ładnie pachnącej odżywki straszą. W kwestii działania spisuje się słabo. Bo na pewno nie są to jakieś spektakularne efekty. Jest delikatny, dobrze oczyszcza włosy, niestety bez użycia jakiegoś wspomagacza są one strasznie poplątane i ciężko mi się je rozczesywało. Dodatkowo mam wrażenie,że ten Bingo wysuszył trochę moje włosy :( Także ja dziękuje, na szczęście przypasował mojej rodzince, i aktualnie już się kończy.
Co o nim sądzicie?
Addicted to cosmetics
Pisałam o nim niedawno, u mnie... po prostu nie myje xD
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki z minerałami z morza martwego, ale po tej recenzji chyba się nie skuszą na niego..
OdpowiedzUsuńRaczej nie zakupię :) Ostatnio staram się kupować kosmetyki w 100% naturalne i bez zbędnych detergentów :)
OdpowiedzUsuńAczkolwiek Bingo ma u mnie ogromny plus za nietestowanie swoich kosmetyków na zwierzętach :)
8 złotych za litr to bardzo mało; szkoda że się nie sprawdził...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się u Ciebie nie sprawdził. Ja kiedyś miałam jedwabne serum do mycia włosów z BingoSpa i byłam z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSkoro plącze włosy i ciężko je rozczesać, to dla mnie niestety już odpada :/
OdpowiedzUsuńMiałam go, skusiłam się, gdy był na promocji. I też się zawiodłam. Podpisuję się pod Twoimi słowami. W dodatku ja nie czułam żeby włosy były umyte.
OdpowiedzUsuńwidze ze szamponów z bingo lepiej nie kupować...ja skusialam się w podobnej pojemnosci na też z drożdzami piwnymi,tez szalu nie robil...
OdpowiedzUsuńNapewno nie zaprzyjaźnie się z tym smerfnym szamponem
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć.
OdpowiedzUsuńszkoda :/ ja nie przepadam za wielkimi opakowaniami kosmetyków - wolę mniejsze ;)
OdpowiedzUsuń8 zł za litr szampony, nic dziwnego że jest kiepski...
OdpowiedzUsuńkosmetykow bingospa nie chce nawet za darmo. moim zdaniem najgorsze badziewie jakie moze byc.
OdpowiedzUsuńuuu szkoda, że tak słabo się spisał..
OdpowiedzUsuńJa produktom bingo spa do twarzy i włosów powiedziałam zdecydowanie NIE nie mam ochoty ich testować
OdpowiedzUsuńMam wrażenie że nowe produkty mają tylko fajne zachęcające opakowania nic pyzatym
Jedyne produkty które u mnie goszczą to płyny do kąpieli i sole które za tak niską cenę mogą być
akurat tego produktu nie miałam, ale ogólnie nie narzekam na kosmetyki z z tej firmy :)
OdpowiedzUsuń