Co najbardziej motywuje do działania? Praca w grupie. Wiadomo, razem raźniej. Z tego właśnie tytułu serdecznie zapraszam Was do wzięcia udziału w moim 28 dniowym wyzwaniu. Dlaczego 28 dni? A no, uczcijmy najkrótszy miesiąc w roku ;)
Zadanie jest "bardzo proste"...chodzi o to, aby każda ze zgłoszonych uczestniczek przez 28 dni nie użyła prostownicy.
fot.:http://i.ehow.com
Jak na włosy działa prostownica?
Włosy po długotrwałym prostowaniu i wpływu wysokiej temperatury stają się suche, matowe, cienkie. Jest to działanie czysto destrukcyjne. I z czasem przynosi ogromnie negatywne skutki, których ciężko się pozbyć...
Co zrobić, żeby nie prostować?
Możliwości jest wiele, nie tylko wyprostowane włosy wyglądają ładnie!
1.Dobrym pomysłem jest po prostu upinanie włosów, zamiast pozostawianie ich rozpuszczonych. W zależności od długości włosów skala możliwości w upięciach jest wręcz nieograniczona. Niech w ruch pójdą gumki, opaski, chustki ;)
2. Oczywiście nie sposób nie wspomnieć,że są kosmetyki, które wygładzają włosy i zwyczajnie je "ujarzmiają". Ja osobiście polecam Wam wypróbowanie:
Mleczka prostującego włosy- Marion.
Obu tych kosmetyków używam od dłuższego czasu i są naprawdę świetne. Wygładzają włosy bez użycia prostownicy!
3. Wygładzone włosy zapewni nam też słynna szczotka TT, na moich włosach działa naprawdę super. Po kilkukrotnym przeczesaniu efekt jest całkiem zadowalający.
Dziewczyny, wiem z autopsji, że ciężko jest odstawić coś co przez jakiś okres czasu używało się regularnie, ale pomyślcie jak za to odwdzięczą nam się włosy! No i nie zapominajcie, że początki są najgorsze, potem już z górki.
Dla najwytrwalszych z Was po zakończeniu akcji planuję drobne nagrody. Zgłaszać możecie się do 2 marca, a 3 zaczynamy! Oczywiście jak zaczniecie wcześniej to będzie... jeszcze lepiej :)
Addicted to cosmetics
A jak się w ogóle nie prostuje to też mozna wziąć udział? :D Nie no, żartuję :)
OdpowiedzUsuńno to zazdroszczę,że wcale a wcale tego nie robisz :)
UsuńMoje włosy są lekko falowane, a chciałabym mieć takie grube loki, więc to by mijało się z celem :) Oprócz tego moje włosy jak mają kaprys to się wyprostują, bądź pokręcą w spiralki :) Do tego wystarczy, że zrobię koka to od razu się kręcą. Są bardzo podatne na wszelkie eksperymenty :)
UsuńA ja nie prostuje :) Ba, nawet prostownicy nie posiadam ;D
OdpowiedzUsuńidealnie :)
UsuńA jeśli ktoś nie używa prostownicy, tylko suszarki bo po niej ma niemal idealnie proste włosy? :p
OdpowiedzUsuńmoooże być :)
UsuńU mnie to nie wchodzi w grę ;/ uczę się na fryzjerkę i jedna na drugiej próbujemy różnych fryzur :(
OdpowiedzUsuńrozumiem,ale możesz zgłosić się i po prostu sama nie prostować sobie włosów, w podsumowaniu po prostu zaznaczysz ile razy prostowałaś :)
UsuńBez prostownice jestem juz prawie rok : )
OdpowiedzUsuńosz TY :D
UsuńPowodzenia Kochana :* Ja prostuję 3-4 razy w roku więc to dla mnie nie wyzwanie ;)
OdpowiedzUsuńa ja prawie codziennie :(
Usuń<3
Życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńdziękuje :)
Usuńdołączam się do akcji, ogłoszę ją na swoim blogu :)
OdpowiedzUsuńsuper! muszę dopisać Twój adres bloga, podrasowałam trochę ankietę :)
UsuńJak to dobrze, że się z prostownica do tej pory nie zaprzyjaźniłam :-)
OdpowiedzUsuńzazdraszczam :D
Usuńo NIEEE nic mnie nie przekona........ mogę nie mieć suszarki .... bez prostownicy ani rusz....... staram się zapewniać mi maksimum ochrony w trakcie prostowania jak i suszenia i na chwilę obecną nie ma mowy żebym na miesiąc całkiem zrezygnowała z prostowania.....
OdpowiedzUsuńja też nie używam suszarki, a prostownica jest niestety nieodłącznym elementem mojej "pielęgnacji :( też używam dużo kosmetyków, które zabezpieczają włosy, ale wiadomo,że prostownica swoje i tak robi... dlatego pora zrobić coś dla włosów :)
Usuńja nie mogę prostować,więc tego nie robię,ale trzymam kciuki !! :))
OdpowiedzUsuńdobrze dla włosów, i dziękuje :)
UsuńJa już nie prostuję od ponad 2 lat, dlatego trzymam kciuki za uczestniczki! ;)
OdpowiedzUsuńJakie spustoszenia pozostawia po sobie prostownica opisywałam w 'mojej historii włowej' na blogu. Sama się dziwie jak mogłam tak masakrować własne włosy. Najlepsze z tego wszystkiego jest to, że odkąd przestałam prostować włosy już się nie podwijają i okazało się, że naturalnie są proste jak druty. ;))
2 lata? świetny wynik :) brawo! teraz pewnie nawet nie masz ochoty już wracać do prostowania :)
Usuńnie dziwie Ci się... moje niestety są lekko falowane i strasznie mnie to irytuję :D ale jak przypomnę sobie jak moje włosy wyglądały pod koniec wakacji...całe dwa miesiące ich nie prostowałam... warto ;)
Wywaliłam prostownicę, żeby mnie nie kusiło, bo na początku kusiło strasznie, włosy były jeszcze zniszczone. Z drugiej strony nie ma się co oszukiwać, że połamane i pokruszone włosy cudownie się skleją, u mnie ponad połowa poszła do obcięca i dopiero wtedy mogłam zacząć ich pielęgnację.
UsuńU mnie była wersja hard prostowania, bo prostowałam bez zabezpieczenia, włosy tylko umyte szamponem, w latach nastoletnich dodatkowo włosy lekko wilgotne plus zmiana z czarnego na blond i odwrotnie.
Byłam mordercą własnych włosów, ale masz rację warto odstawić prostowanie! ;)
O jej, no to faktycznie ciekawe ekscesy z Tobą miały :D Mnie właśnie do jej odstawienia zmotywowało też obcięcie włosów. Wczoraj trochę się ich pozbyłam... no i zdecydowanie teraz na głowie jest lżej :D Zwłaszcza,że moje kudły są z natury bardzo grube (dzięki Bogu!) myślę,że bez wysokich temperatur i z odpowiednią pielęgnacją wycisnę z nich to co najlepsze. Jak zeszłaś z czarnego koloru? Sama czy u fryzjera? Ja mam zamiar w piątek pokombinować sama w domu, sprawa jest o tyle prostsza, że moje włosy tylko "na górze" są czarne, ich połowa jest brązowo- czerwona :D
Usuńa ja już nie prostuję dłuuuuugo :) i pomału wracają do dawnej kondycji :)
OdpowiedzUsuńhttp://xiness.blogspot.com/
Nie prostuję włosów, więc nie podejmę się. Ale inicjatywa fajna, popieram i trzymam kciuki ;)
OdpowiedzUsuńZgłosiłabym się, ale i tak nie prostuję :D No może czasem, od wielkiego święta :))
OdpowiedzUsuńSkarbie, na ostatnim spotkaniu też miałaś nieprostowane? Takieee śliczne :)
UsuńKolejne wyzwanie o którym już myślę będzie dla Ciebie :D :*
Mam idealnie proste włosy, więc nie muszę używać prostownicy. Nawet nie mam jej w domu, ale wszystkim życzę powodzenia! :*
OdpowiedzUsuńja też mam zamiar, w końcu pozbyć się mojej... :D ewent. zostawić schowaną głęboko i wyciągać 2 razy do roku :)
UsuńCieszę się czasami, że mam takie proste włosy, między innymi jak widzę koleżanki katujące się prostownicą. Powodzenia dziewczyny! :*
OdpowiedzUsuńoj też bym takie chciała ;D dziękuje w imieniu swoim i uczestniczek :)
UsuńTrzymam kciuki za wszystkie uczestniczki :) Nigdy nie używałam prostownicy, za to kiedyś namiętnie gorącego nawiewu suszarki (o jak dobrze że to już przeszłość) :)
OdpowiedzUsuńdziękujemy ;D cieszę się,że to już Twoja przeszłość, ja nigdy nie używałam suszarki, zdarzyło mi się może parę razy przez 17 lat życia :D
UsuńJa prostuję włosy kilka razy w roku (ostatni raz prostowałam we wrześniu). Częściej używam lokówki stożkowej, czyli może ze 2 razy w miesiącu, kiedy idę na imprezę ;) Ale moja siostra kiedyś nałogowo używała codziennie prostownicy, więc wiem, że nie łatwo się tego oduczyć. Trzymam za Was kciuki dziewczyny i niech Wasze włosy odwdzięczą się Wam dobrą kondycją i blaskiem :)
OdpowiedzUsuńOj chciałabym móc powiedzieć,że ostatni raz męczyłam moje włosy prostownicą rok temu...chciałabym :D Lokówka stożkowa? Jestem kompletnie zielona w tych urządzeniach i musiałam sprawdzić jak wygląda :D Oj zdecydowanie nie łatwo... zachciało mi się dostać pod choinkę kiedyś prostownicy, kurczę! że też mam brata, który spełnia moje zachcianki :( :D
UsuńJa rzadko używam prostownicy bardziej to tylko na jakieś większe wyjścia tak więc nie będę brała udziału:) Za was dziewczyny trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę i dziękuje w imieniu swoim i uczestniczek Justynko ;)
Usuńjakbym prostowała to bym się podjęła, ale tego nie robie, mam prawie idealnie proste włosy, a nawet jakbym nie miała nie zrobiłabym im tego :)
OdpowiedzUsuńwłosów zdecydowanie zazdroszczę :)
UsuńMnie by się raczej przydało 28 dni z prostownicą haha! :D
OdpowiedzUsuńI ja nie prostuję więc nie ma sensu podejmować się wezwania ;D
OdpowiedzUsuńja nie prostuję włosów od poonad roku.. moze prawie dwoch ;)
OdpowiedzUsuńJa nie prostuję od zeszłych wakacji i włosy są w dużo lepszym stanie :)
OdpowiedzUsuńCzasem zdarzy mi się użyć prostownicy sporadycznie na jakąś imprezę, czy coś, ale to tylko raz na 2-3 miesiące :P
Ja odstawiłam prostownicę blisko 2 miesiące temu i z każdym dniem coraz mniej mnie do niej ciągnie. Włosy też widocznie się poprawiły :)
OdpowiedzUsuńOO ja już swoich włosów miesiąc nie prostuję ;D
OdpowiedzUsuńZgłosiłam się, choć teraz tak często nie prostuję jak dawniej ;-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia dziewczyny. Mnie pomogło wyrzucenie prostownicy :)
OdpowiedzUsuńKilka razy w życiu prostowałam i nie mam zamiaru tego robić częściej ;)
OdpowiedzUsuńzgodziłabym się za wyjątkiem grzywki :P
OdpowiedzUsuńEhh ja chybaa nie podejme sie zadania, bo wiem, ze nie wytrzymam, prostuje juz 10-11 lat i to jest moje najwieksze uzaleznienie :P
OdpowiedzUsuńmnie zdarza się prostować może ze cztery razy w roku, więc akcja nie dla mnie, ale fajna :)
OdpowiedzUsuńcałuski
Moja prostownica kurzy się już od roku. Właściwie ponad roku. Odkąd zmieniłam pielęgnację, wprowadziłam oleje i maski fryzjerskie, moje włosy wyglądają tak dobrze, że prostowanie jest zbędne.
OdpowiedzUsuńJa nie prostuję włosów ; ) Kiedyś kupiłam jednak prostownicę ze względu na grzywkę.. szybko stwierdziłam, że była mi zbędna i sprzedałam ją koleżance ;)
OdpowiedzUsuńTobie i wszystkim dziewczynom życzę teraz dużo wytrwałości! : )
Pozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/
ja prostowałam włosy chyba od podstawówki i moje włosy niestety były dosłownie popalone.
OdpowiedzUsuńod jakiegoś roku ograniczyłam prostownicę do minimum i zaczęłam związywac włosy, żeby troche odżyły... ;)
Nie mam wogóle prostownicy w domu :)
OdpowiedzUsuńJa prostuje włosy przy każdym wyjściu z domu czyli bardzo często podejmuje wyzwanie :) Jakoś przetrwam :)
OdpowiedzUsuńMuszę zainwestować w mleczko prostujące :D
OdpowiedzUsuń