W ostatnim styczniowym denku znalazł się min. bohater dzisiejszego postu czyli kolejny wytwór Flos-leku, mowa o soczyście owocowym żelu pod prysznic o zapachu wiśni. Pisałam Wam już wcześniej,że jego zapach powalił mnie na kolana, ale czy cały on zasługuję na pieśni pochwalne?
Od producenta: Delikatnie oczyszcza skórę, odświeża i pielęgnuje. Nie powoduje nadmiernego wysuszania i złuszczania naskórka.
Gładka, pięknie pachnąca, odpowiednio nawilżona skóra.
Opakowanie: Plastikowa butelka o pojemności 250ml.
Konsystencja: Żelowa.
Zapach: Mocno owocowy.
Cena/dostępność: Około 14zł, do kupienia TUTAJ.
Moja opinia: Żel mieści się w pojemne, dobrze wyprofilowanej, 250ml plastikowej tubce. Dobrze trzyma się ją w dłoni i nie ma większych problemów z wydobyciem produktu do końca. Jego konsystencja jest żelowa, co za tym idzie wydajna, ma różowy kolor i już niewielka ilość pozwala na dokładne umycie całego ciała. Bardzo ładnie i mocno się pieni, a przy tym wspaniale pachnie. Zapach urzekł mnie niesamowicie. Jest mocny, owocowy, świeży i bardzo przyjemny. Czuć go zaraz po otworzeniu opakowania, a podczas prysznicu aromat robi się jeszcze bardziej wyraźny. Ha! I utrzymuje się na skórze jeszcze po wyjściu z łazienki- w tej kwestii zasługuje na złoty medal. Jeśli chodzi o działanie- również spisuję się w porządku. Dobrze odświeża skórę, przyjemnie myje, i nie pozostawia skóry suchej. Nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego nawilżenia,ale uważam,że od tego są inne kosmetyki i od żelów pod prysznic tego nie wymagam. Reasumując, zarówno opakowanie, zapach jak i działanie zdecydowanie mi się spodobały. Jedynym minusem jaki dostrzegam jest cena, za 250ml produktu trzeba zapłacić 13.80zł, typowe żele mają zazwyczaj pojemność 200ml, więc tutaj jest ciut lepiej, nie mniej jednak jeśli chodzi o taką cenę, to wolę dołożyć trochę i postawić na jakiś fajny peeling. Nie mniej jednak mam zamiar do niego wrócić, bo za to ponad 10zł, otrzymuję fantastyczną dawkę odświeżenia, która... jest warta swojej ceny :)
Który żel od Flos-leku miałyście?
Addicted to cosmetics
Ciekawa jestem zapachu ;D
OdpowiedzUsuńhttp://kosme-teria.blogspot.com/
wyobrażam sobie jak musi pachnieć
OdpowiedzUsuńfaktycznie cena trochę za wysoka jak na żel pod prysznic... tak mi się chce wiosny i ciepła, że mogłabym się zdecydowac nawet na owocowy żel pod prysznic :D
OdpowiedzUsuńfirma Floslek jest mi troszkę znana,miałam tylko jeden krem kiedyś.
OdpowiedzUsuńJuż wyobraziłam sobie zapach :) Jednak 14 złotych to trochę dużo jak na żel pod prysznic, który mimo wielu zalet najbardziej wyróżnia się zapachem.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jego zapachu,na pewno go powącham gdy zobaczę w sklepie :)
OdpowiedzUsuńa ja nie miałam jeszcze nic z Flos-leku :p lubię ślicznie pachnące żele ;)
OdpowiedzUsuńzapach musi byc przyjemny
OdpowiedzUsuńz flosleku miałam tylko nie pamiętam o jakim zapachu
Zaciekawiłaś mnie, tego żelu jeszcze nie miałam i chętnie się z nim zapoznam :P
OdpowiedzUsuńMmmmm ten zapach faktycznie kusi ♥
OdpowiedzUsuńlubię owocowe żele :)
OdpowiedzUsuńŻelu żadnego nie miałam :-) Z tej firmy miałam jedynie krem pod oczy, który się okazał bublem.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego zapachu ;) Lubię takie aromaty szczególnie latem ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszystko, co pięknie pachcnie, super, że zapach się utrzymuje
OdpowiedzUsuńMuszę go powąchać w takim razie ;)
OdpowiedzUsuńomnom. ja bym go miała na jeden raz chyba <3
OdpowiedzUsuńRzadko spotykam wiśniowe żele;) a szkoda, bo pachną cudownie;)!
OdpowiedzUsuńmówisz wisienka ? ;-) Jestem kupiona :-) Widzę, że mamy takie samo podejscie do żeli. mają myć, pienić się, oczyszczać i nie podrażnić a cuda zostawmy innym ;-)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nic z flos leku ,widziałam parę razy w naturze ale jakoś nigdy po nic nie sięgnęłam:)
OdpowiedzUsuń*.* chcę!
OdpowiedzUsuńuwielbiam owocowe zapachy :)
OdpowiedzUsuńMmmm zapach musi mieć świetny, nie ukrywam, że żele kupuję ze względu na zapach, jeśli brzydko pachnie jest dla mnie skreślony :P
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego... :(
OdpowiedzUsuńSamo słowo 'soczyście' już mi się podoba w opisie żelu :D od razu mam ochotę go zjeść!
OdpowiedzUsuńAż mnie naszła ochota na wiśnie :D
OdpowiedzUsuń