No niestety...moje paznokcie z bardzo ładnych, długich...stały się króciutkie, połamane, wołające o pomstę do nieba! Ach, zachciało mi się sprzątać...Jestem teraz na etapie ich intensywnej regeneracji, niemniej jednak z racji tego, że wiem iż moje paznokietki najszybciej rosną gdy są właśnie pomalowane mam dla dziś dla Was kolejny lakier. Niewypał...znowu.
Kolejny wytwór Golden Rose, tym razem edycja Paris...mam w swojej kolekcji kilka właśnie tych lakierów i nawet, nawet je lubię.
Dzisiejszy bohater to taki szaraczek...trochę kamienia, trochę betonu i mamy numerek 135.
(Biedny kciuk :( )
Nie jest to jednak typowy beton, kryje dopiero po dwóch warstwach...skórek nie oszczędza.
Drobinek nie posiada, kremowością się odznacza.
NIE dla betonu.
Addicted to cosmetics
ja tez lubie te lakierki obecnie mam juz koncówke nr 203
OdpowiedzUsuńDawniej chwaliłam sobie tą serię, ale teraz ich nie kupowałam.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor ;]
OdpowiedzUsuńmam ten kolorek i tez go lubię ,a i jeszcze z tej serii mam mietowy
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor! Ładne długie paznokcie ; ) Lecz nie wiem czy przekonałabym się do niego na moich paznokciach ; )
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie : http://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/ Pozdrawiam ; *
fajny choć ja wolę pastelowe kolorki :)
OdpowiedzUsuńKolorek nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńszukam wlasnie fajnej szarości - ale to nie 'to' :(
OdpowiedzUsuńNie przypadł mi do gustu, niestety:(
OdpowiedzUsuńJa czasem lubię takie szarości, ale ten zdecydowanie nie przekonał mnie do siebie :/
OdpowiedzUsuńz GR Paris mam buraczka i nie lubię go bo po 2 warstwach widać jeszcze prześwity i na drugi dzień już są mocno starte końcówki :/
OdpowiedzUsuńhmmm tak się właśnie zastanawiam, że brakuje mi takiego kolorku wśród mojej kolekcji lakierów :D Uwielbiam odcienie szarości :)
OdpowiedzUsuńA mi by się nawet podobał.. ;)
OdpowiedzUsuńkocham szare kolory.. ten jest piękny :)
OdpowiedzUsuńchyba go zakupię ;)
Haha uwielbiam Twoje recenzje lakierów :P Kryje dopiero po dwóch warstwach? A to nowość :D Większość moich lakierów w takim razie są do niczego bo potrzebują dwóch warstw :P Kolor bardzo przyjemny - lubię takie szaraczki, ale zazwyczaj używam je jako bazy pod jakieś zdobienie :)
OdpowiedzUsuńu mnie też 90% czyli jakieś 140 lakierów kryje po drugiej warstwie : )
UsuńA ja z kolei Kamilko zawsze maluje jedną grubszą warstwę i jestem zadowolona :) a z tym się nie dało....Aja masz za dużo lakerów ;))
UsuńOoo rany :D Jesteś mistrzem, że nie pojawiają Ci się pęcherzyki powietrza przy grubej warstwie :D Dla mnie trzy warstwy to jeszcze są nawet spoko o ile kolor lakieru jest tego wart :D
UsuńKamila, masakra:D Teraz sobie myślę, że wejdę do Ciebie na bloga, tylko zerknę kto mi zostawił kom a to TY :)
UsuńHaha :D W tym samy czasie o sobie myślimy :D :*
Usuńjakoś tak smutno...
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te lakierki z serii Paris, ale ten jakoś mi nie pasuje :)
OdpowiedzUsuńOj kolor nie mój.
OdpowiedzUsuńa ja NIGDY nie miałam na pazurkach żadnej szarości ;D
OdpowiedzUsuńPrzyjemny szarak :)
OdpowiedzUsuńNie mój kolor
OdpowiedzUsuńJa tam się cieszę jak mi lakier kryje po drugiej warstwie bo niektóre to i po dwóch dają prześwity :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor:)
Posiadam taki kolorek z serii z proteinami i sprawdza sie naprawdę ok :)
OdpowiedzUsuńLubię szarości więc i ta mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńlubię te lakiery
OdpowiedzUsuńLubie lakiery Golden Rose,chociaż teraz u mnie ulubieńcami są lakiery z Eveline :)
OdpowiedzUsuńSzarości na paznokciach nie lubię, nawet gdy sobie pomaluje bo myślę że będzie mi pasowała, to jeszcze tego samego dnia go zmywam.
OdpowiedzUsuń