Cześć,
Jak to od pewnego czasu bywa co miesiąc pora na pokazanie marcowych zużyć. Pomimo wielu zajęć, obowiązków znalazł się i czas na denkowanie coraz to większej ilości produktów. Zdecydowanie podobają mi się moje marcowe zużycia!
Jak zwykle na początek fotka całej gromadki. Na zdjęciu brakuje jeszcze pudełka po dekoloryzatorze z Deli, i po farbie z Schwarzkopf, o obu produktach ostatnio Wam pisałałam.
Oto cała gromadka zużyta w marcu do mycia ciała. Udało mi się zużyć, aż trzy żele pod prysznic. Pierwszy to wytwór Avonu, całkiem fajnie pachniał, ale pewnie już do niego nie wrócę. Obok żel z Isany, który nie zachęcał do zużywania swoim zapachem. Był bardzo delikatny, niewyczuwalny. Obok tych dwóch dumnie stoi odżywczy żel pod prysznic z Tołpy, o którym pisałam TUTAJ. Na samym końcu już widzicie płyn do higieny intymnej z Ziaji, który był całkiem fajny.
O zużyciu tych trzech pudełek, jak i dekoloryzatora i farby z Schwarzkopf, mogliście już poczytać w tym poście. Do Oli na pewno wrócę, co do rozjaśniacza mam nadzieję, że już go nie będę musiała u siebie oglądać.
Od lewej przepięknie pachnąca odżywka z Garniera. Uwielbiam jej żurawinowy zapach, dalej wreszcie wykończony szampon do włosów farbowanych z Natei, o którym mogłyście poczytać TUTAJ. Na samym końcu już fantastyczny szampon, który pokochałam całym sercem. Pełna recenzja TUTAJ.
Udało mi się również wykończyć "luksusowy krem" z Eveline, który nie powalił mnie w żadnym stopniu. Bardzo pozytywnie za to zaskoczył mnie nawilżający krem firmy Flos-lek, o którym pisałam TUTAJ.
Prawie już na koniec trochę kolorówki. Na początek Fluid Matujący firmy Lirene. Spisał się w swojej roli całkiem dobrze, więc w sumie szkoda, że już się pożegnaliśmy. Puder z Eveline to wyrzutek, moja twarz po nim niemiłosiernie się świeciła, więc nie daje mu więcej szans. Na zdjęciu widać też mój ulubiony eyeliner z Eveline, o którym pisałam w tym poście. Bardzo się polubiliśmy i jestem pewna, że moje aktualnie trzecie opakowanie nie będzie ostatnim. Wykończyłam również szminkę Madame Lambre, o której mogłyście czytać TUTAJ. Do reklamówki denkowej wpadła również pomadka z Avonu, tusz do rzęs z Essence i woda perfumowana Tiger.
Jak to co miesiąc skończyłam dwa opakowania płatków kosmetycznych, i nawet jedna próbka się załapała. W kwietniu muszę bardziej przyłożyć się do wykańczania próbek, bo mam ich zdecydowanie za dużo!
Jak tam Wasze denka?
Addicted to cosmetics
Nie miałam nic z tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńa płatki do demakijażu z biedronki są u mnie niezastąpione ;)
Polecam Ci ten liner -> http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=42242 ;)
OdpowiedzUsuńCzysty zele pijesz ? : p
OdpowiedzUsuńOjej, postarałaś się Kochana, nie ma co :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty tu u Ciebie ujrzałam, ten naturalny szampon mnie kusi, idę poczytać o nim :)
Spore zużycia. Mnie jakoś ostatnio nic nie ubywa:)
OdpowiedzUsuńświetne i spore denko:*
OdpowiedzUsuńNiektóre produkty są mi znane :)
OdpowiedzUsuńMoje denko nadal się zbiera :D Interesują mnie kremy z Flosleku, szczególnie te pod oczy :)
OdpowiedzUsuńja też nie mam serca do próbek ;)
OdpowiedzUsuńSpore denko, jak dla mnie ten żel pod prysznic Tołpy nie pachnie różą a bananami haha
OdpowiedzUsuńszampon natei - mam i lubię ;)
OdpowiedzUsuńmoje to małe w porównaniu do twojego ;)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo polubiłam ten krem nawilżający z Flos-Leku ;)
OdpowiedzUsuńspore denko aż sie dziwie że znam tylko płatki Carea :D
OdpowiedzUsuńJak tak patrzę na te wszystkie denka to, aż mi wstyd że mi się nie udało skończyć żadnego produktu!
OdpowiedzUsuńSporo tego ;)
OdpowiedzUsuńWidzę wśród pustaków mój ulubiony puder z Eveline ;)
Ale spore denko ;)
OdpowiedzUsuńhttp://kosme-teria.blogspot.com
Phi, tym razem znam tylko płatki Carea. Pożal sie nade mną Boże ^^
OdpowiedzUsuńSporo zużyłaś :)
OdpowiedzUsuńja się ostro wzięłam za próbki :)
OdpowiedzUsuńMoje dużo mniejsze ale najważniejsze, że w ogóle coś jest;)
OdpowiedzUsuńKilka perełek zauważyłam. Gratuluje zużyć.
OdpowiedzUsuńSpore denko. Mam ten puder z eveline ale jeszcze nie uzywalam. Przestraszylas mnie;/
OdpowiedzUsuńz jednego mc.tyle:D? ja przez kilka mc tyle nie mam:D
OdpowiedzUsuńBardzo ładne denko, narobiłaś mi ochoty na szampon Nectar of Nature!
OdpowiedzUsuńUżywam tego rozjaśniaczu , jak dla mnie jest najlepsze ;) . Bardzo lubię także szampony z Garnier i z Natei ; )) . Spore denko :) .
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach tego żelu z Avonu :)
OdpowiedzUsuńSporo tych kosmetyków zużyłaś ! :)
OdpowiedzUsuńrzetelne-recenzje.blogspot.pl
no no no... nazbieralo się u Ciebie tego ;)))
OdpowiedzUsuńja mam małe denka , z reguły zapominam odłożyć zużytego produktu i ląduje w koszu
OdpowiedzUsuńU Ciebie też widzę spore denko :D
OdpowiedzUsuńgratuluję zużyć:) zakupiłam ostatnio szampon garniera z tej właśnie serii i ciekawa jestem jak się u mnie sprawdzi
OdpowiedzUsuńŻel pod prysznic czarna róża mnie nęci. Jak i krem Eveline. Z tej firmy miałam balsam i bardzo dobrze się spradawdzal :)
OdpowiedzUsuńSpore denko :) Używałam kiedyś tego rozjaśniacza od Joanny, mam nadzieję że już więcej mi nie przyjdzie do głowy taki pomysł ;)
OdpowiedzUsuńlirene matujący miałam go, ale kurczę ciemne te odcienie mają:/
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć :) U mnie puder Eveline też się nie sprawdził ;/
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś podkład matujący z Lirene, ale dla mnie okazał się być średniakiem. Niby matował skórę, ale jak dla mnie - na zbyt krótki okres czasu...
OdpowiedzUsuńfluidu Lirene używałam ok 2 lata i badzo lubiłam :) kiedyś do niego pewnie wrócę:)
OdpowiedzUsuńznam tylko "luksusowy krem" z Eveline, szkoda, że nie pachnie tym luksusem ;)
OdpowiedzUsuń