Dziś na tapecie kolejny produkt do mycia. Tym razem emulsja do higieny intymnej. Kolejny produkt, który można podłapać w każdej Biedronie. Jest to już moja trzecia wersja, i jestem pewna, że będę je kupować za każdym razem gdy opakowanie tylko dobije dna.
Emulsja do higieny intymnej o właściwościach ochronnych- Intimea
Od producenta: Łagodna emulsja o kremowej konsystencji do codziennej pielęgnacji intymnych części ciała. Delikatne substancje myjące bez dodatku mydła oraz subtelny zapach emulsji zapewniają uczucie świeżości oraz czystości. Ekstrakt z rumianku chroni przed podrażnieniami, działa przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie i oczyszczająco. Alantoina wspomaga naturalne funkcje ochronne skóry, posiada także doskonałe właściwości łagodzące i nawilżające. Kwas mlekowy- utrzymuje odpowiedni dla skóry naturalny poziom pH, wzmacniając naturalną barierę ochronną miejsc intymnych. Produkt polecany dla kobiet o wrażliwej skórze.
Opakowanie: Plastikowa, 300ml butelczyna.
Konsystencja: Kremowa.
Zapach: Łagodny.
Cena/dostępność: Około 3zł, do kupienia w Owadzie.
Moja opinia: Emulsja mieści się w typowej dla tych produktów buteleczce. Jest ona plastikowa, ma 300ml pojemności. Zaopatrzona w wygodne zamknięcie ułatwia łatwą aplikację produktu i możliwość wydobycia go do końca. Konsystencja jest kremowa, ma biały kolor. Ta wersja jest zdecydowanie wydajniejsza, niż żel do higieny intymnej, o którym pisałam dla Was jakiś czas temu. Zapach jest bardzo delikatny, nie jest to jakaś sprecyzowana woń, ale nie drażni mojego nosa, więc jestem zadowolona. Działanie po raz kolejny bardzo przyzwoite. Produkt miło oczyszcza, odświeża, a przy tym nie wysusza skóry ani nie powoduje żadnych podrażnień. Po raz kolejny jestem na TAK.
Macie? Używacie?
Addicted to cosmetics
przyznam,że w Biedronce go nie widziałam :P albo tak patrzałam
OdpowiedzUsuńNie miałam ,ale będę miała w pamięci ,że jest dobry
OdpowiedzUsuńTaka tanioszka i się sprawdziła, miałam kiedyś, ale chyba pomarańczowy. Myślę, że niedługo zaopatrzę się w wersję ze zdjęcia.
OdpowiedzUsuńmuszę spróbowac, chociaż facelle się świetnie u mnie sprawdza
OdpowiedzUsuńkupiłam raz tą z taką pomarańczową etykietką i to był jeden wielki glut, spróbowałam drugi raz i było to samo, tak wiec od tych produktów trzymam sie z daleka :P
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna Ziaji :)
OdpowiedzUsuńMoja również trzecia wersja tego produktu:)Wszystkie trzy lubię!!
OdpowiedzUsuńMiałam jeszcze w innej szafie graficznej. Był nawet ok, ale osobiście wole żele, albo pianki :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory miałam tylko Ziaję i Lactacyd. Dla tej emulsji duży plus za niską cenę :)
OdpowiedzUsuńmój ulubieniec, którego nie zamienię na inny :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu ;)
OdpowiedzUsuńhttp://kosme-teria.blogspot.com
tez je lubie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnej wersji tych "owadowych" żeli:) Ja ostatnio bardzo polubiłam się z piankami i tą do której najchętniej wracam jest ta z Green Pharmacy, szkoda tylko że słabo dostępna:/
OdpowiedzUsuńMam niebieską wersję i jest super :)
OdpowiedzUsuńUżywałam tej i niebieskiej wersji, jak na taką cenę są bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńmam żel z tej serii i tez jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale chyba będę musiała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego żelu ;)
OdpowiedzUsuńbardzo dobry płyn :) ostatnio zakochałam się w białym jeleniu,ale ten również dobry
OdpowiedzUsuńDziewczyny sobie go chwalą.
OdpowiedzUsuńnie miałam ich nigdy :)
OdpowiedzUsuń