Żel pod prysznic, to kosmetyk, który przewija się w mojej łazience najczęściej. Również najszybciej dobija dna i bardzo często dokupuję jego nowe zapasy.
Dziś będzie o kolejnym wytworze BingoSpa, czyli właśnie żelu pod prysznic o zapachu borowinowym.
Od producenta: Borowina nie tylko leczy, ale również wspaniale pielęgnuje skórę. Przeciwdziała przedwczesnemu starzeniu się skóry i zapewnia zachowanie pięknego wyglądu na długie lata. Borowina w zabiegach modelujących sylwetkę, likwidujących cellulit oraz rozstępy ma zasadnicze znaczenie odtoksyczniania tkanek objętych cellulitem, a co za tym idzie znacznemu zmniejszeniu skórki pomarańczowej oraz utracie centymetrów poprzez przyspieszenie metabolizmu komórkowego. Poprawia jędrność skóry, która staje się napięta i gładka.
Opakowanie: Plastikowa butelka.
Konsystencja: Lejąca.
Zapach: Słodki.
Cena/dostępność: Za 5.50zł, możecie go kupić TUTAJ.
Moja opinia: Żel mieści się w typowej, plastikowej, 300ml tubce zaopatrzonej w fajne zamknięcie, które zarówno umożliwia wydobycie produktu do końca jak i wydobycie pożądanej ilości produktu. Konsystencja ma lekko czerwony kolor, jest lejąca. Słabo się pieni.... Zapach jest słodki, taki trochę męski, ale podoba mi się. Ogólnie dobrze myje, nie wysuszył ani nie podrażnił w żadnym stopniu mojej skóry. Byłabym z niego nawet bardzo zadowolona gdyby nie fakt braku piany...
Dziewczyny, miałyście ten żel? Jak się u Was sprawdził? Podoba Wam się jego zapach?
Addicted to cosmetics
jeszcze nie miałam ale bardzo mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńJa w żelach przede wszystkim cenię sobie pianę, ale ten jest taniusi, więc w sumie można mu to wybaczyć, bo działanie ma w porządku. : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNIE TOLERUJĘ SPAMU.
UsuńKochana jestem bardzo ciekawa zapachu ...nie miałam go
OdpowiedzUsuńnie miałam tego żelu, ale wygląda ciekawie i może sięgnę po niego. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go :)
OdpowiedzUsuńMam brzoskwiniowy i uwielbiam go :D
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale nie wiem czy warto go kupować, bo ja lubie pianę!
OdpowiedzUsuńJA TEŻ! dlatego już pewnie u mnie nie zagości :)
Usuńdziwnie bym się tak czuła bez piany :) ale zapach słodki a ja takie niekoniecznie lubię :x
OdpowiedzUsuńJa kocham pianę więc u mnie odpada ;d
OdpowiedzUsuńżel, który się nie pieni, to co to za żel? :P
OdpowiedzUsuńja oczywiście nigdy nic nie miałam z bingo spa;D
OdpowiedzUsuńnie miałam, ciekawi mnie ten zapach
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale już wiele o nim czytałam :) W takiej cenie można wypróbować, ale jakoś nie ciągnie mnie do niego ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam go jeszcze... ale zapach borowinowy kusi... i do tego nie wysusza i nie podrażnia :o)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z Bingo.
OdpowiedzUsuńszkoda, że słabo sie pieni
OdpowiedzUsuńz serii borowinowej miałam szampon i zapach mi się podobał, jak ten żelek pachnie podobnie to wiem jak pachnie :)
Nie mialam zadnego produktu z tej firmy, ale jako, ze bardzo lubie takie meski zapachy, chetnie przetestowalabym ten zel :)
OdpowiedzUsuńzapach borowinowy... takiego jeszcze nie próbowałam...
OdpowiedzUsuńMówisz słodko-męskie?
OdpowiedzUsuńintrygujące :))
też preferuje piankę :*
kiss
Zapach borowinowy tej serii mi odpowiada:) obecnie mam mydełko w płynie o tym właśnie zapachu:)
OdpowiedzUsuńWiem ze to głupie ale jeśli myjesz się samymi rękoma to piana może być słaba a gąbka sprawia że tworzy się więcej piany a produkty bardziej wydajne :)
OdpowiedzUsuń