Cześć,
Tak wszyło, że w marcu nie pokazywałam Wam ulubieńców. Nie byłam wtedy jeszcze na sto procent pewna, niektórych produktów, więc postanowiłam połączyć HITY marcowe wraz z tymi kwietniowymi.
Tym oto sposobem moja gromada ulubionych kosmetyków, liczy aż 9 produktów. Trochę niżej, będziecie mogły się co nieco o każdym dowiedzieć.
Kolejny szampon Nectar of Nature- kocham go! Wspaniały zapach, cudowne działanie. Miałam już inną wersję zapachową, która właśnie różniła się tylko wonią. Pełną recenzję tego produktu, możecie znaleźć TUTAJ.
Cena: Około 5zł/300ml.
Obok niego mój ulubiony peeling orzechowo-morelowy od Sorayi, który używam do oczyszczania buźki. Jest rewelacyjny. Idealnie złuszcza martwy naskórek, pozostawia niesamowicie świeżą twarz, a przy tym otula ją cudownym aromatem. Jestem na TAK!
Cena: Około 12zł/75ml.
Teraz kilka słów o dwóch mydełkach. To w pomarańczowym opakowaniu to czarne mydło z ekstraktem z pomarańczy oraz sproszkowanymi muszlami morskimi - Skarby Afryki. Już wiecie, że bardzo je polubiłam za przyjemny zapach i uczucie świeżości, które pozostawia na mojej twarzy. Pełną recenzję możecie przeczytać TUTAJ.
Cena: Około 19zł/140g.
Jego sąsiadem jest czarne mydło babuszki Agafii, które pochodzi ze sklepu Triny.pl. Mydło jest powszechnie znane, więc pewnie nie zdziwi Was, gdy po raz kolejny powiem o tym, że kocham to jak działa na włosach...Wspaniale radzi sobie również jako myjadełko do ciała. Kosmetyk wszechstronny więc jestem na TAK! Tutaj znajdziecie obszerną recenzję.
Cena: Około 40zł/500ml.
Ostatnio, moje paznokcie przeżyły ze mną małe ekscesy...na szczęście odratowała je skoncentrowana odżywka do regeneracji paznokci i skórek od Czterech Pór Roku. Jest to kompletna nowość na rynku, która spisała się u mnie doskonale. I ten zapach....poświecę jej niedługo osobny post.
Cena: Około 10zł/10ml
Obok jeden z moich HITÓW od Balei, czyli wspaniały krem do stóp. Używałam go głównie zimą, kiedy to stopy wymagają odpowiedniej i starannej pielęgnacji, ostatnio jednak zauważyłam znów oznaki suchej skóry na stopach, więc ponownie się na niego skusiłam i zdecydowanie nie żałuję...Opakowanie dobija dna, więc za parę dni napiszę o nim więcej.
Cena: Około 7zł/100ml.
Na koniec trochę kolorków. Lakier Miyo....wspaniały kolor, w którym zakochałam się od pierwszego użycia. Seria "mini drops" oferuje wiele wspaniałych odcieni, więc każda z Was znajdzie coś dla siebie, a warto!
Cena: Około 3zł/7ml
Piasek od Wibo z kolekcji Candy Shop- mój pierwszy egzemplarz, który pokochałam. Piękny kolor...wspaniała faktura, szybkie zmywanie. To lubię! Tutaj możecie go dokładnie zobaczyć.
Cena: Około 7zł/8,5ml. (Pamiętajcie o minus 49 procennttt ;))
No i już na koniec, kredka, która właśnie dobiła dna! Wytwór Paese, pomimo kilku wad, jej kolor, wytrzymałość, zrekompensował mi wszystko...A jakie ma wady? O tym możecie poczytać w tym poście.
Cena: Około 20zł/sztuka.
Dziewczyny, znacie któregoś z moich ulubieńców? Sprawdził się również u Was? A jak tam Wasze aktualne HITY? :)
Addicted to cosmetics
ja idę na promocje do Rossmanna po te lakiery z Wibo, są piękne ;)
OdpowiedzUsuńCzesc pokryla sie z mimi oczywiscie oprocz balei której dalej nie miałam ;o ;x
OdpowiedzUsuńPeeling Soraya już wpisałam na swoją listę zakupów :)
OdpowiedzUsuńBalea kusi mnie
OdpowiedzUsuńMiyo ma przepiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńSorayę wprowadzamy do sklepu w czerwcu :)
OdpowiedzUsuńJuż się cieszę, potestuję sobie :D
Wibo już mam, paese rozważam.
Mam ten sam lakier Wibo, ale jeszcze nie miał okazji wylądować na pazurkach ;)
OdpowiedzUsuńReszty nie znam ;)
Te lakiery wibo uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńBalea mnie ciekawi, chętnie przeczytam recenzję
OdpowiedzUsuńMiyo faktycznie ma bogaty wybór barw, jednak na moje perełki jeszcze nie trafiłam, póki co moja kolekcja może pochwalić się ładniejszymi odcieniami niż Miyo, które kupiłam 3 po 2 zł w Super Pharm :D
OdpowiedzUsuńciekawe produkty:)
OdpowiedzUsuńW końcu jakieś pochwały, a nie tylko narzekanie :D
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam peeling z Sorayi :-) Reszty gromadki nie próbowałam ;-)
OdpowiedzUsuńWidz, że coraz większą popularnością cieszą się produkty Baela. Osobiście jeszcze nie niałam styczności z tymi kosmetykami, ale wiele osób je poleca. Wypróbuję i ja :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :) http://just-be-yourself-coca.blogspot.com
Moja kredka z Paese jakoś nie chce się skończyć mimo, iż używam jej codziennie:P
OdpowiedzUsuńodżywkę z czterech pór roku też bardzo lubię! : )
OdpowiedzUsuńPiasek Wibo też stał się moim ulubieńcem, cudowne są ;)
OdpowiedzUsuńNie mialam zadnego z Twoich ulubiencow, ale w takim razie, musze pokusic sie o krem do stop Balea :)
OdpowiedzUsuńJa nie znam ; )) . Ale dobrze wiedzieć co się sprawdza u kogoś ; )) .
OdpowiedzUsuńTen szampon wygląda fajnie. Aż przeczytałam całą recenzję i muszę się w sklepach porozglądać. Przydałby się, ileż można jechać na jednym jedynym babydream...
OdpowiedzUsuńkupiłam sobie wczoraj tą odżywką do paznokci, czuje że to będzie hit
OdpowiedzUsuńmega mi sie podoba ten fiolecikz Wibo!
OdpowiedzUsuńkilka kosmetyków i moje serce skradło: kredka Paese, odżywka 4 pory roku, peeling morelowy :)
OdpowiedzUsuńLakier mam i także go pokochałam ;]
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam fioletowy candy shop, zużyłam już połowę, aż chyba w poniedziałek kupię jeden na zapas :D
OdpowiedzUsuńo pozostałych kolorach nie wspominając.
Jestem ciekawa tej odżywki Cztery Pory Roku : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/
chciałabym spróbować tego peelingu z Soraya
OdpowiedzUsuńUzbierało się tego trochę :-) niestety niczego nie znam.
OdpowiedzUsuńFajni ulubieńcy !!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;-)
Wpadł mi w oko krem Balei oraz kredka Paese .
OdpowiedzUsuńznam tylko lakiery miyo bardzo je lubię - a co to za numerek Ty masz? wibo chce kupic :)
OdpowiedzUsuńmój miyo to 144 :) a wibo polecam!
Usuńeh, nie znam żadnego Twojego ulubieńca:/
OdpowiedzUsuńCandy Shop uwielbiam :D Powinni wprowadzić je do stałej sprzedaży, w szerszej gamie kolorystycznej :D
OdpowiedzUsuńKremu do stóp Balea z chęcią bym wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńkilku moich ulubieńców tu widze ;)
OdpowiedzUsuńPeeling so pretty na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCzekam na wpis o odżywce do paznokci. Zaciekawiła mnie, gdyż widzę ją pierwszy raz.
OdpowiedzUsuńCiekawi ulubieńcy :))
OdpowiedzUsuńNiestety, nie znam żadnych kosmetyków, ale bardzo zainteresowały mnie te mydełka :) I zazdroszczę Balei :)
OdpowiedzUsuńten peeling to także mój hit, uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńfajnie tutaj u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do klubu wielbicieli czarnego mydła :)
OdpowiedzUsuńChociaż uważam, że to Agafii jest raczej średnie. Ale może dlatego, że oryginalne arabskie mydełko, które dostałam od siostry ustawiło poprzeczkę naprawdę wysoko.
Lakiery Wibo i Miyo są śliczne. Czekam na post o odzywce do paznokci, bo moje nie są w najlepszej formie ;)
OdpowiedzUsuńTen peeling z Soraya na pewno wypróbuję, a odżywkę w pisaku kupiłam nie dawno, dużo dziewczyn ją zachwala:)
OdpowiedzUsuńmam ten peeling soraya so pretty i jestem nim zachywocna ! Peeling jest skuteczny dobrze złuszcza skore, wygładza ale tym samym nie podrażnia. naparawde rewelacyjny do tego pięknie pachnie :)
OdpowiedzUsuń