Cześć,
Dziś pora na kolejny przegląd dwumiesięcznych nowości. Nie ma tego specjalnie dużo z czego nie ukrywam, że się cieszę. Z pudełek z zapasami kosmetyki się wysypują, także no... nic mi nie potrzeba :D Dzisiejsze nowości to głównie produkty, które na sto procent szybko się zużyją.
Na początek przesyłka od CosmoSpa, znalazłam w niej olej shea, suszone algi morskie :D olej arganowy i masło shea, o niektórych z tych produktów mogłyście już czytać. Jeśli interesują Was recenzje zapraszam do archiwum, dzięki niemu dowiecie się, który produkt się sprawdził, a który wręcz przeciwnie.
Kolejnymi nowościami były trzy lakiery czyli prezent od mojej A :) Od lewej nowość Rimmela czyli lakier by Rita Ora, kolorek owszem...śliczny, ale to co zafundował mi na paznokciach. Ło bożeee, już nigdy nie użyje go bez wcześniejszego nałożenia bazy. Never! Dalej dwie perełki z miss sporty, czyż nie są cudowne? I pomyśleć, że ten fiolecik jeszcze nie wylądował na moich paznokciach. Jestem pewna, że to kwestia kilku dni :)
Szampon marki head&shoulders to zakup mojego brata. Poprosiłam go o kupno "jakiegoś" szamponu i to właśnie ten wpadł w moje ręce. Jakoś jestem sceptycznie nastawiona do tej firmy, ale szampon... już się kończy. Kosztował około 18zł. Obok niego perfumy z FM, numerek 200...z hakiem :D W cenie promocyjnej i dystrybutorskiej :D Kosztowały niecałe 40zł za 100ml.
Zdążyłam już naczytać się ochów i achów na temat nowych żeli Le Petit Marseillais, sama wybrałam dla siebie wersję o zapachu mandarynki i limonki. Idealny zapach na ciepłe dni. Daje duuuużo orzeźwienia wiec sięgnęłam po niego z wielką przyjemnością. Żel kupiłam na promocji w Rosie, kosztował niecałe 7zł, tam też kupiłam plastry do depilacji twarzy i bikini z Isany. Z myślą o tym drugim ;)) Skusiłam się na nie po przeczytaniu pozytywnej recenzji u xkeylimex, zdecydowanie nie żałuję zakupu. Plastry kosztowały niecałe 9zł. Z kolei ochraniacz z Adidasa trafił w moje łapki tylko dlatego, że tego typu produktu zabrakło w moich zapasach...zdecydowałam się na niego ze względu na opakowanie... :D Kosztował niecałe 10zł.
Początkiem lipca otrzymałam swoją nagrodę za konkurs organizowany na fanpagu Sorayi. Dziewczyny, raz jeszcze dziękuje Wam za wszystkie polubienia i przepraszam za zawracanie głowy. Spotkałam się z ogromnym, pozytywnym odzewem i po raz kolejny dziękuje za wszystkie polubienia. Nie ukrywam, że bardzo ucieszyłam się z przesyłki, która dotarła do mnie w zastraszająco szybkim tempie.
W paczuszce znalazłam żel pod prysznic i balsam do ciała, wersja cytrynowa. Miałam już z tej serii inne wersje zapachowe z których jestem zadowolona. Te kosmetyki pachną przepięknie...chciałabym je jeść! Woń jest idealna na aktualne dni. Mocno orzeźwia!
Serum do ciała, które zapobiega rozstępom i ujędrniający krem do biustu :D No nie powiem....ten drugi produkt bardzo mi się spodobał i jestem na etapie jego intensywnych testów. Niedługo o nim napiszę i dowiecie się czy faktycznie...ujędrnia i modeluje :)
Żel do higieny intymnej dla aktywnych, tak się złożyło, że to moja druga buteleczka. Jestem na etapie kończenia pierwszej dlatego pewnie i o tym produkcie niedługo co nie co Wam napiszę. Zielona maseczka do twarzy, kuracja matująca- to dla mnie zupełna nowość. Nigdy nie widziałam i nie czytałam o tym produkcie, zobaczymy jak się sprawdzi.
Znalazło się też coś dla mamy... przeciwzmarszczkowe serum rozświetlające i wygładzający krem. Mama się ucieszyła ponieważ już kiedyś otrzymała ode mnie te produkty, dostałam je na którymś spotkaniu blogerek. Zdecydowanie jest zadowolona. Zwłaszcza z tego pierwszego.
Na koniec dwie maseczki do twarzy... ostatnio je uwielbiam! W wakacje mam dużo czasu i lubię sobie "nakładać na twarz" :D Ta pierwsza to ekspresowy lifting do każdego typu cery, z kolei druga to perfekcyjne oczyszczanie do cery tłustej i mieszanej. Coś dla mnie :)
Kolejne nowości lakierkowe od Allepaznokcie.pl wybrałam dla siebie cztery, piękne sztuki... :D Pierwszy od lewej...czyli jestem prawie jak Lemax... :) dalej standardowo fiolet, później szary holoś a na koniec niebieski piasek. Który podoba Wam się najbardziej?
Kiedyś odpowiedziałam na dwa pytania w ankiecie od Dove... później o tym zapomniałam. Przypomniało mi się gdy otwarłam tę cudownie pachnącą przesyłkę! Aromat pistacji połączonych z magnolią rozniósł się po całym pudełku. Nie omieszkam przygotować dla Was recenzji tych produktów, a zdecydowanie jest o czym pisać! :) Otrzymałam żel pod prysznic, balsam do ciała i saszetkę zapachową do szafy.
Te pięć cudownych lakierów z nowej edycji Wibo, udało mi się wygrać w jednym z blogowych rozdań. Julio, jeszcze raz dziękuję za błyskawiczną przesyłkę, nagrodę i przepiękny liścik. Który z lakierów najbardziej wpadł Wam w oko? Moim faworytem jest jak narazie pierwszy od prawej, cudo!
Coooooś do włosów! Koniecznie :D Te dwie błyskawiczne odżywki z Isany to druga część nagrody od Julki :* Nowa farba do włosów....ostatnie farbowanie odbyło się 23 maja! Chciałam, żeby moje włosy trochę odpoczęły...i dobrze im to zrobiło :) Ostatnio ciągle decydowałam się na Olię i jej złocisty brąz...nie wiem co mnie podkusiło do zakupu tej farby. Pokażę Wam efekty przygody z nią. Kosztowała niecałe 24zł.
Wiecie jak wielką miłością darzę peelingi, dlatego niezwykle się ucieszyłam gdy zostałam wybrana do testów Perfecty organizowanych na FB. W moje łapki wpadł właśnie cukrowy peeling do ciała o zapachu pina colady oraz krem matujący +25, myślę, że posłuży mamuśce ;) Przesyłka dotarła do mnie w tempie ekspresowym.
Jeszcze trochę kosmetyków... udało mi się też załapać do testów masełka z The Body Shop, akcja również była organizowana na FB. Cieszę się, że udało mi się zostać jedną z 200 testerek tego małego cuda :) Obok jeszcze żel pod prysznic z Isany, z letniej, limitowanej edycji... bardzo spodobał mi się jego zapach, a kosztował niecałe 2.50zł.
Skończyły mi się prawie wszystkie szampony... nie do wiary, co nie? :) A jednak! Kiedyś czytałam o nim ,że dobrze się spisuje więc postanowiłam zaryzykować. Do "ryzykowania" nakłoniła mnie sympatyczna cena- 4.20zł i piękny kolor :)
Teraz coś z innej beczki, mianowicie współpraca z ROSEWHOSALE, bo przecież nie samymi kosmetykami człowiek żyje. Wybrałam dla siebie trzy produkty, bluzkę i dwa zegarki. Bluzka jest rozmiaru uniwersalnego, ja mam 182 cm wzrostu i zazwyczaj noszę rozmiar L i wygląda idealnie. Możecie ją obejrzeć TUTAJ.
Okropnie spodobał mi się jej motyw przewodni...."pewnego razu..." :) Czyż nie jest urocza? Jest wykonana z przyjemnego materiału i dobrze leży. Pokażę Wam ją na sobie w jednym z elldżikowych mixów.
Dwa zegarki w stylu retro. Dlaczego wybrałam dwa identyczne? Po prostu urzekły mnie już na stronie firmy. Niby są proste...ale tak naprawdę wyglądają cudownie. Będą pasować do wielu stylizacji.
Zegarki możecie obejrzeć TUTAJ I TUTAJ. Który Wam się bardziej podoba?
Nic tak nie uprzyjemnia czasu na lekcji jak patrzenie na przesuwające się wskazówki... a przecież już niedługo :((( trzeba będzie wrócić do szkoły. Wtedy te cuda będą jak znalazł! Jestem w nich zakochana po uszy :D Uwielbiam tego typu dodatki.
Wiecie, że uwielbiam koty? Wiecie...Nic więc dziwnego, że ze sklepu AllBag, wybrałam torbę właśnie z motywem kota. Torba jest świetna, jest dobrze wykonana i idealnie nadaje się na zakupy. Jeśli Wam się spodobała, zapraszam Was na mojego FB, tam możecie wygrać taką dla siebie.
Dziś pora na kolejny przegląd dwumiesięcznych nowości. Nie ma tego specjalnie dużo z czego nie ukrywam, że się cieszę. Z pudełek z zapasami kosmetyki się wysypują, także no... nic mi nie potrzeba :D Dzisiejsze nowości to głównie produkty, które na sto procent szybko się zużyją.
Na początek przesyłka od CosmoSpa, znalazłam w niej olej shea, suszone algi morskie :D olej arganowy i masło shea, o niektórych z tych produktów mogłyście już czytać. Jeśli interesują Was recenzje zapraszam do archiwum, dzięki niemu dowiecie się, który produkt się sprawdził, a który wręcz przeciwnie.
Kolejnymi nowościami były trzy lakiery czyli prezent od mojej A :) Od lewej nowość Rimmela czyli lakier by Rita Ora, kolorek owszem...śliczny, ale to co zafundował mi na paznokciach. Ło bożeee, już nigdy nie użyje go bez wcześniejszego nałożenia bazy. Never! Dalej dwie perełki z miss sporty, czyż nie są cudowne? I pomyśleć, że ten fiolecik jeszcze nie wylądował na moich paznokciach. Jestem pewna, że to kwestia kilku dni :)
Szampon marki head&shoulders to zakup mojego brata. Poprosiłam go o kupno "jakiegoś" szamponu i to właśnie ten wpadł w moje ręce. Jakoś jestem sceptycznie nastawiona do tej firmy, ale szampon... już się kończy. Kosztował około 18zł. Obok niego perfumy z FM, numerek 200...z hakiem :D W cenie promocyjnej i dystrybutorskiej :D Kosztowały niecałe 40zł za 100ml.
Zdążyłam już naczytać się ochów i achów na temat nowych żeli Le Petit Marseillais, sama wybrałam dla siebie wersję o zapachu mandarynki i limonki. Idealny zapach na ciepłe dni. Daje duuuużo orzeźwienia wiec sięgnęłam po niego z wielką przyjemnością. Żel kupiłam na promocji w Rosie, kosztował niecałe 7zł, tam też kupiłam plastry do depilacji twarzy i bikini z Isany. Z myślą o tym drugim ;)) Skusiłam się na nie po przeczytaniu pozytywnej recenzji u xkeylimex, zdecydowanie nie żałuję zakupu. Plastry kosztowały niecałe 9zł. Z kolei ochraniacz z Adidasa trafił w moje łapki tylko dlatego, że tego typu produktu zabrakło w moich zapasach...zdecydowałam się na niego ze względu na opakowanie... :D Kosztował niecałe 10zł.
Początkiem lipca otrzymałam swoją nagrodę za konkurs organizowany na fanpagu Sorayi. Dziewczyny, raz jeszcze dziękuje Wam za wszystkie polubienia i przepraszam za zawracanie głowy. Spotkałam się z ogromnym, pozytywnym odzewem i po raz kolejny dziękuje za wszystkie polubienia. Nie ukrywam, że bardzo ucieszyłam się z przesyłki, która dotarła do mnie w zastraszająco szybkim tempie.
W paczuszce znalazłam żel pod prysznic i balsam do ciała, wersja cytrynowa. Miałam już z tej serii inne wersje zapachowe z których jestem zadowolona. Te kosmetyki pachną przepięknie...chciałabym je jeść! Woń jest idealna na aktualne dni. Mocno orzeźwia!
Serum do ciała, które zapobiega rozstępom i ujędrniający krem do biustu :D No nie powiem....ten drugi produkt bardzo mi się spodobał i jestem na etapie jego intensywnych testów. Niedługo o nim napiszę i dowiecie się czy faktycznie...ujędrnia i modeluje :)
Żel do higieny intymnej dla aktywnych, tak się złożyło, że to moja druga buteleczka. Jestem na etapie kończenia pierwszej dlatego pewnie i o tym produkcie niedługo co nie co Wam napiszę. Zielona maseczka do twarzy, kuracja matująca- to dla mnie zupełna nowość. Nigdy nie widziałam i nie czytałam o tym produkcie, zobaczymy jak się sprawdzi.
Znalazło się też coś dla mamy... przeciwzmarszczkowe serum rozświetlające i wygładzający krem. Mama się ucieszyła ponieważ już kiedyś otrzymała ode mnie te produkty, dostałam je na którymś spotkaniu blogerek. Zdecydowanie jest zadowolona. Zwłaszcza z tego pierwszego.
Na koniec dwie maseczki do twarzy... ostatnio je uwielbiam! W wakacje mam dużo czasu i lubię sobie "nakładać na twarz" :D Ta pierwsza to ekspresowy lifting do każdego typu cery, z kolei druga to perfekcyjne oczyszczanie do cery tłustej i mieszanej. Coś dla mnie :)
Kolejne nowości lakierkowe od Allepaznokcie.pl wybrałam dla siebie cztery, piękne sztuki... :D Pierwszy od lewej...czyli jestem prawie jak Lemax... :) dalej standardowo fiolet, później szary holoś a na koniec niebieski piasek. Który podoba Wam się najbardziej?
Kiedyś odpowiedziałam na dwa pytania w ankiecie od Dove... później o tym zapomniałam. Przypomniało mi się gdy otwarłam tę cudownie pachnącą przesyłkę! Aromat pistacji połączonych z magnolią rozniósł się po całym pudełku. Nie omieszkam przygotować dla Was recenzji tych produktów, a zdecydowanie jest o czym pisać! :) Otrzymałam żel pod prysznic, balsam do ciała i saszetkę zapachową do szafy.
Te pięć cudownych lakierów z nowej edycji Wibo, udało mi się wygrać w jednym z blogowych rozdań. Julio, jeszcze raz dziękuję za błyskawiczną przesyłkę, nagrodę i przepiękny liścik. Który z lakierów najbardziej wpadł Wam w oko? Moim faworytem jest jak narazie pierwszy od prawej, cudo!
Coooooś do włosów! Koniecznie :D Te dwie błyskawiczne odżywki z Isany to druga część nagrody od Julki :* Nowa farba do włosów....ostatnie farbowanie odbyło się 23 maja! Chciałam, żeby moje włosy trochę odpoczęły...i dobrze im to zrobiło :) Ostatnio ciągle decydowałam się na Olię i jej złocisty brąz...nie wiem co mnie podkusiło do zakupu tej farby. Pokażę Wam efekty przygody z nią. Kosztowała niecałe 24zł.
Wiecie jak wielką miłością darzę peelingi, dlatego niezwykle się ucieszyłam gdy zostałam wybrana do testów Perfecty organizowanych na FB. W moje łapki wpadł właśnie cukrowy peeling do ciała o zapachu pina colady oraz krem matujący +25, myślę, że posłuży mamuśce ;) Przesyłka dotarła do mnie w tempie ekspresowym.
Jeszcze trochę kosmetyków... udało mi się też załapać do testów masełka z The Body Shop, akcja również była organizowana na FB. Cieszę się, że udało mi się zostać jedną z 200 testerek tego małego cuda :) Obok jeszcze żel pod prysznic z Isany, z letniej, limitowanej edycji... bardzo spodobał mi się jego zapach, a kosztował niecałe 2.50zł.
Skończyły mi się prawie wszystkie szampony... nie do wiary, co nie? :) A jednak! Kiedyś czytałam o nim ,że dobrze się spisuje więc postanowiłam zaryzykować. Do "ryzykowania" nakłoniła mnie sympatyczna cena- 4.20zł i piękny kolor :)
Teraz coś z innej beczki, mianowicie współpraca z ROSEWHOSALE, bo przecież nie samymi kosmetykami człowiek żyje. Wybrałam dla siebie trzy produkty, bluzkę i dwa zegarki. Bluzka jest rozmiaru uniwersalnego, ja mam 182 cm wzrostu i zazwyczaj noszę rozmiar L i wygląda idealnie. Możecie ją obejrzeć TUTAJ.
Okropnie spodobał mi się jej motyw przewodni...."pewnego razu..." :) Czyż nie jest urocza? Jest wykonana z przyjemnego materiału i dobrze leży. Pokażę Wam ją na sobie w jednym z elldżikowych mixów.
Dwa zegarki w stylu retro. Dlaczego wybrałam dwa identyczne? Po prostu urzekły mnie już na stronie firmy. Niby są proste...ale tak naprawdę wyglądają cudownie. Będą pasować do wielu stylizacji.
Zegarki możecie obejrzeć TUTAJ I TUTAJ. Który Wam się bardziej podoba?
Nic tak nie uprzyjemnia czasu na lekcji jak patrzenie na przesuwające się wskazówki... a przecież już niedługo :((( trzeba będzie wrócić do szkoły. Wtedy te cuda będą jak znalazł! Jestem w nich zakochana po uszy :D Uwielbiam tego typu dodatki.
Wiecie, że uwielbiam koty? Wiecie...Nic więc dziwnego, że ze sklepu AllBag, wybrałam torbę właśnie z motywem kota. Torba jest świetna, jest dobrze wykonana i idealnie nadaje się na zakupy. Jeśli Wam się spodobała, zapraszam Was na mojego FB, tam możecie wygrać taką dla siebie.
I to już koniec... mało? Nie w moim stylu :D
Addicted to cosmetics