Dziś będzie o kolejnym produkcie do mycia i o kolejnym produkcie od Eveline. Z tego co się orientuje jest to nowość na rynku, którą już miałam okazję przetestować :)
DIAMENTOWY PEELING-MASAŻ MYJĄCY ANTYCELLULIT od EVELINE!
Od producenta: DIAMENTOWY PEELING-MASAŻ MYJĄCY ANTYCELLULIT to innowacyjny produkt wyszczuplający łączący skuteczność naturalnych składników aktywnych z najnowszymi osiągnięciami kosmetologii i medycyny estetycznej. Peeling-masaż skutecznie oczyszcza skórę, przygotowując ją do dalszych etapów pielęgnacji. Mikrokryształy diamentu usuwają martwe i suche komórki naskórka, pobudzają mikrokrążenie oraz aktywnie dotleniają komórki skóry. Kofeina stymuluje proces spalania tkanki tłuszczowej. BioHyaluron Slim Complex™ intensywnie nawilża i chroni naskórek przed wysuszeniem. Duo Active Moist® długotrwale nawilża i zabezpiecza skórę przed utratą wody, poprawia elastyczność i sprężystość naskórka. Wyciąg z jedwabiu dzięki wysokiej zawartości aminokwasów wygładza skórę.
Pachnący peeling-masaż działa jak energetyzujący zabieg, pozwalający zapomnieć o zmęczeniu i osłabieniu, po którym ciało sprawia wrażenie lżejszego i pełnego energii. Natychmiast po użyciu, skóra staje się aksamitnie gładka i miękka w dotyku.
Pachnący peeling-masaż działa jak energetyzujący zabieg, pozwalający zapomnieć o zmęczeniu i osłabieniu, po którym ciało sprawia wrażenie lżejszego i pełnego energii. Natychmiast po użyciu, skóra staje się aksamitnie gładka i miękka w dotyku.
Opakowanie: 250ml tubka.
Konsystencja: Żelowa.
Zapach: Cytrusowy.
Cena/dostępność: Około 12zł, do kupienia wszędzie...
Moja opinia: Peeling mieści się w typowej dla Eveline, 250ml tubce. Swoim wyglądem przypomina ich inne produkty do "wyszczuplania, ujędrniania" :) Peeling łatwo wydobywa się z tubki, nie ma też większych problemów ze zużyciem go do końca. Jego konsystencja jest żelowa, są w niej zatopione małe, kryształowe drobinki. Dużym zaskoczeniem był dla mnie zapach, przy pierwszym użyciu wydawało mi się, że ten produkt pachnie pastą do zębów... na szczęście już przy dokładnym używaniu ujawniła się lekko cytrusowa woń. Całkiem przyjemna i orzeźwiająca. Jestem zadowolona z jego działania, mimo tego, że kryształki są naprawdę maleńkie można nim wykonać przyjemny masaż całego ciała. Po użyciu skóra jest mięciutka, przyjemna w dotyku. Bardzo dobrze napina skórę na udach. Wydajność jest średnia bo używam go średnio 3 razy w tygodniu, od 3 tygodni i niestety już jestem "na dnie." Mimo to i tak go polubiłam, najbardziej za przyjemne napięcie skóry i orzeźwienie, które funduje mi w ciepłe dni.
Konsystencja: Żelowa.
Zapach: Cytrusowy.
Cena/dostępność: Około 12zł, do kupienia wszędzie...
Moja opinia: Peeling mieści się w typowej dla Eveline, 250ml tubce. Swoim wyglądem przypomina ich inne produkty do "wyszczuplania, ujędrniania" :) Peeling łatwo wydobywa się z tubki, nie ma też większych problemów ze zużyciem go do końca. Jego konsystencja jest żelowa, są w niej zatopione małe, kryształowe drobinki. Dużym zaskoczeniem był dla mnie zapach, przy pierwszym użyciu wydawało mi się, że ten produkt pachnie pastą do zębów... na szczęście już przy dokładnym używaniu ujawniła się lekko cytrusowa woń. Całkiem przyjemna i orzeźwiająca. Jestem zadowolona z jego działania, mimo tego, że kryształki są naprawdę maleńkie można nim wykonać przyjemny masaż całego ciała. Po użyciu skóra jest mięciutka, przyjemna w dotyku. Bardzo dobrze napina skórę na udach. Wydajność jest średnia bo używam go średnio 3 razy w tygodniu, od 3 tygodni i niestety już jestem "na dnie." Mimo to i tak go polubiłam, najbardziej za przyjemne napięcie skóry i orzeźwienie, które funduje mi w ciepłe dni.
Używałyście go? Sprawdził się? :)
Addicted to cosmetics
Nie miałam go, ale wydaje sie fajny.
OdpowiedzUsuńJa z tej serii lubię ten złoty ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, lubię takie peelingi myjące :-)
OdpowiedzUsuńLubię takie peelingi myjące :-)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam za tego typu produktami Eveline, kiedyś kupowałam, ale już dawno dałam sobie spokój.
OdpowiedzUsuńWydajność ma rzeczywiście dosyć kiepską, ale przyjemnie się go używało :)
OdpowiedzUsuńMusze go wypróbować:)
OdpowiedzUsuńlubię ten peeling :) niedawno go zdenkowałam :D
OdpowiedzUsuńMiałam i go polubiłam :)
OdpowiedzUsuńMiałam, zużyłam i miło wspominam ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam,ale z chęcią bym wypróbowała,szczególnie jak chłodzi
OdpowiedzUsuńnie miałam ale mam ochotę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie kojarzę tego produktu, powiem szczerze, że nie wierzę w te wszystkie obietnice antycellulitowe itd, ale skoro skóra po tym peelingu jest gładka, i napięta to by mi wystarczyło :)
OdpowiedzUsuńMiałam go i też całkiem polubiłam :)
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale wyglada przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńNie mialam przyjemnosci, ale chetnie bym wyprobowala :)
OdpowiedzUsuńHmm, tego cuda to jeszcze nie miałam. Ale na brak peelingów nie narzekam (mam ich obecnie chyba z 6 w domu) i na razie nie planuję kupować nowych :D
OdpowiedzUsuńMiałam balsam z tej serii i średnio się spisał
OdpowiedzUsuńSkuteczny.
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale może się skuszę ;-)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam go, ale czeka na swoja kolej : ) u mnie zapewne skończy sie jeszcze szybciej, No ale cóż poradzić : p
OdpowiedzUsuńta cytrusowa woń może być zgubna, czasem zalatuje pastą do podłogi
OdpowiedzUsuńpeelingu nie miałam , jestem strasznie nie systematyczna jeśli chodzi o peelingowanie ciała
chciałabym go wypróbować, teraz jestem zachwycona peelingiem z biedronki:)
OdpowiedzUsuńMiałam go. Na upalne dni jest idealny!
OdpowiedzUsuń