Dziś o bardzo innowacyjnym kosmetyku. Choć używałam go prawie rok temu, wspomnienie o nim nadal wzbudza we mnie różne, dosyć skrajne emocje.
Antycellulitowy żel pod prysznic z masażerem- Balea
Od producenta: Żel antycellulitowy z kofeiną i algami oraz zintegrowaną szczotką do masażu. Sposób użycia : Masować kolistymi ruchami partie ciała dotknięte cellulitem.
Opakowanie: Plastikowa, 200ml tubka zakończona szczotką.
Konsystencja: Średnio gęsta.
Zapach: Cytrusowy.
Cena/dostępność: Około 10zł, do kupienia w DM i drogeriach z niemieckimi kosmetykami.
Moja opinia: Ten żel mieści się w bardzo przyjemnym opakowaniu. Ma ono 200ml pojemności. Tubka jest plastikowa i jak wskazuje producent, jest zakończona szczotką przeznaczoną do masażu ciała. Opakowanie jest na tyle korzystnie stworzone, że nie ma problemu z wydobyciem produktu do końca. Konsystencja to średniej gęstości żel, są w nim zatopione małe, niebieskie, peelingujące drobinki. Zapach jest niezwykle świeży i dominują w nim cytrusowe nuty. Co więcej- utrzymuje się na skórze jeszcze parę godzin po stosowaniu. Jeśli chodzi o działanie- ten żel idealnie oczyszczał moje ciało. Bardzo obficie się pienił co sprawiało, że używanie go było przyjemnością. Sama ideaa masażera również mi się spodobała, po użyciu skóra była miększa w dotyku. Nie zauważyłam zaniku celulitu, ale... nie liczyłam na to więc się nie zawiodłam :)
Opakowanie: Plastikowa, 200ml tubka zakończona szczotką.
Konsystencja: Średnio gęsta.
Zapach: Cytrusowy.
Cena/dostępność: Około 10zł, do kupienia w DM i drogeriach z niemieckimi kosmetykami.
Moja opinia: Ten żel mieści się w bardzo przyjemnym opakowaniu. Ma ono 200ml pojemności. Tubka jest plastikowa i jak wskazuje producent, jest zakończona szczotką przeznaczoną do masażu ciała. Opakowanie jest na tyle korzystnie stworzone, że nie ma problemu z wydobyciem produktu do końca. Konsystencja to średniej gęstości żel, są w nim zatopione małe, niebieskie, peelingujące drobinki. Zapach jest niezwykle świeży i dominują w nim cytrusowe nuty. Co więcej- utrzymuje się na skórze jeszcze parę godzin po stosowaniu. Jeśli chodzi o działanie- ten żel idealnie oczyszczał moje ciało. Bardzo obficie się pienił co sprawiało, że używanie go było przyjemnością. Sama ideaa masażera również mi się spodobała, po użyciu skóra była miększa w dotyku. Nie zauważyłam zaniku celulitu, ale... nie liczyłam na to więc się nie zawiodłam :)
Znacie?
Addicted to cosmetics
ale świetny! Szkoda, ze go nie widziałam w DM na Słowacji :(
OdpowiedzUsuńczyli tylko taki bajer z tym masowaniem... to już wolę ostrą gąbkę :)
OdpowiedzUsuńAle ma fajną końcówkę :D
OdpowiedzUsuńFajnie sie prezentuje, musze sie za nim rozejrzec :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale opakowanie z masażerem mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńfajny ten masażer:D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tym produkcie, ale pomysł z masażerem bardzo mi się podoba! :) Będę musiała na niego zapolować ;)
OdpowiedzUsuńJa nie wierze w działanie takich produktów ;]
OdpowiedzUsuńCo prawda nie miałam, ale za to opakowanie mogłabym kupic <3
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic tej firmy, bo cięzko dostać te kosmetyki. ;)
OdpowiedzUsuńmasażer fajny :D
OdpowiedzUsuńFajowy :-D chcę go! :-D
OdpowiedzUsuńOo fajnie, że jest z masażerem ;)
OdpowiedzUsuńfajny taki masażer, podoba mi się i lubię baleę;)
OdpowiedzUsuńTe masażer wygląda bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńpodobny kosmetyk miałam bodajże z Garniera. Sam produkt mnie nie zachwycił, ale lubiłam tą drapiącą końcówkę :D
OdpowiedzUsuńMi też idea masażera się podoba, bo poza wsmarowaniem mamy masaż. Teraz mam antycellulitowy krem Soraya, ale żaden nie likwiduje pomarańczowej skórki ;]
OdpowiedzUsuńta szczotka do masażu ciała jest ciekawa ;)
OdpowiedzUsuń