Cześć,
Z racji bycia dużą fanką peelingów, bardzo ucieszyłam się z wiadomości, że to właśnie ja będę testować nowości od Perfecty. Ucieszyłam się jeszcze bardziej gdy przesyłka dotarła do mnie w ekspresowym tempie.
Cukrowy peeling do ciała Pina Colada- Perfecta
Od producenta: Cukrowy peeling do ciała Pina Colada o właściwościach złuszczających i antycellulitowych.
Naturalne kryształki cukru usuwają martwe komórki naskórka. Olejek kokosowy zmiękcza i nawilża skórę, a olejek z ziaren Zielonej Kawy wspomaga wyszczuplanie i redukcję cellulitu.Zapach karaibskiego koktajlu PINA COLADA z mleczkiem kokosowym i świeżym ananasem odpręża i relaksuje jak wakacje w tropikalnym raju.
Opakowanie: 225g plastikowy słoiczek.
Konsystencja: Gęsta, zbita.
Zapach: Rewelacyjny!
Cena/dostępność: Około 16zł, drogerie...
Moja opinia: Peeling mieści się w plastikowym, 225g słoiczku. W środku czeka na nas dodatkowe zabezpieczenie w postaci sreberka, daje nam to pewność, że nikt wcześniej nie dotykał naszego kosmetyku. Opakowanie zdecydowanie do mnie przemówiło. Etykietka jest pięknie wykonana, przywołuje na myśl same pozytywy. Konsystencja jest gęsta, zbita, ma żółty kolor i są w niej zatopione wyraźne drobinki cukru. Zmiękcza się pod wpływem wody. Zapach....jest FENOMENALNY! Po zobaczeniu na opakowaniu kokosu, byłam lekko przerażona ponieważ bardzo nie lubię jego zapachu.... w tym produkcie jednak jego nuty są przyjemne!, a sam peeling pachnie po prostu pina coladą :) Na szczęście woń nie jest nachalna i krótko utrzymuje się na skórze. Jeśli chodzi o działanie- tym produktem możemy zaserwować naszej skórze bardzo miły masaż. Kryształki nie są ani specjalnie ostre ani delikatne...takie w sam raz. Co na pewno rzuca się oczy? Parafina na pierwszym miejscu... wiem, że nie jest ona lubiana w peelingach. Zazwyczaj gdy taki mam to po użyciu muszę dodatkowo myć się żelem, nie lubię tego... Pina Colada od Perfecty pozostawia jednak na skórze delikatnie tłustawą warstwę i nie jest konieczne ponowne mycie. Skóra po użyciu jest miękka, przyjemna w dotyku i niezwykle odświeżona.
Znacie? Lubicie?
Addicted to cosmetics
Nie przepadam za taką tłustawą warstwą na skórze, no chyba, że na stopach :) Ogólnie ciekawy produkt.
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię takiej warstwy, ale w tym produkcie jest do zniesienia :)
Usuńeh ta parafina w składzie :/ ale pina colada mnie kusi :|
OdpowiedzUsuńNa szczęście w tym peelingu nie sieje spustoszenia na mojej skórze. Peeling jest zdecydowanie warty wypróbowania bo zapach jest cudowny :)
Usuńmusze się zaopatrzyć w ten peeling;)
OdpowiedzUsuńWarto! Chociażby dla cudownej woni:)
Usuńuwielbiam te peelingi ,ale tego zapachu jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńA jakie już miałaś?:)
Usuńkusi mnie ta nowa seria perfecty - i masła i peelingi ;) ale jednak chyba prędzej się skuszę na peeling, bo niczym zapasy maseł i balsamów wykończę to trochę minie xd
OdpowiedzUsuńHah, "mam tak samo jak Ty" :D zdecydowanie częściej kupuję peelingi i szybciej je zużywam. Z tymi masłami to różnie :)
UsuńPolubiłam się z nim i to bardzo :) Zapach idealnie trafia w mój gust.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się... aromat jest wspaniały.:)
UsuńOdkąd odkryłam samoróbne peelingi z soli do kąpieli, do tych kupnych już nie wracam. Ale ten zapach kusi, oj kusi!
OdpowiedzUsuńAaaa Agunia, też chce taki somoróbny :D Ja to lubię peelingi w każdej postaci i każdego pochodzenia. Zapach faktycznie- niezwykle kuszący i piękny :)
UsuńPinę Coladę to lubię pić :D ale nie miałabym nic przeciwko takiemu peelingowi, a tłusta warstwa średnio mi przeszkadza :P
OdpowiedzUsuńTłusta warstwa nie jest zbyt nachalna więc pewnie byś ją przeżyła tak jak i ja :D
UsuńNie znam, ale wydaje się ciekawy :) i nie wiem jak pachnie pina colada ;d
OdpowiedzUsuńPachnie cudownie:)
Usuńpodoba mi się uwielbiam takie zapachy :)
OdpowiedzUsuńPolecam, jak najbardziej :)
UsuńCudnie pachnie. Polubiłam go ♡
OdpowiedzUsuńZapach to zdecydowanie jedna z największych zalet:)
UsuńMiałam okazję poznać jego zapach i bardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, jest cudowny:)
UsuńNie znam, ale chetnie bym wyprobowala :)
OdpowiedzUsuńPolecam, warto się skusić :)
Usuńnie znam, ale już wiem, że lubię :)
OdpowiedzUsuńO coś czuję, że zapach by Ci podpasował Ewelinko:>>
Usuń:*
Znam i kocham. :D Żałuję strasznie, że już się skończył. Na pewno odkupię ale chyba inną wersję zapachową.
OdpowiedzUsuńPokochałaś za zapach czy za działanie? Kusi mnie jagodowa muffinka, ale boję się, że ten zapach będzie zbyt ciężki...
UsuńJa bym chętnie ten peeling wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńPolecam Reniu, warto się za nim rozejrzeć:))
UsuńTen peeling kusi mnie już od jakiegoś czasu:)
OdpowiedzUsuńMnie kusił od samego początku, gdy tylko usłyszałam o tej serii. :)
UsuńSam peeling jakoś mnie nie kusi, ale kompozycja zapachowa ;-)
OdpowiedzUsuńNawet dla zapachu- warto:)
UsuńDziś akurat kupowałam peeling, nawet się zastanawiałam, ale potem przypomniałam sobie moje poprzednie peelingi perfekty - NIGDY WIĘCEJ. Od parafiny swędzi mnie skóra...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że masz takie ekscesy z parafiną bo ten zapach zdecydowanie jest warty wypróbowania...
UsuńBardzo lubię peelingi z Perfecty :). Parafina w zupełności nie przeszkadza mojej skórze. Aktualnie używam wersji Jagodowa Muffinka', czaję się też na Creme Brulee. Pina Colada to nie mój zapach - nie cierpię ananasa ;/
OdpowiedzUsuńJa miałam już kilka ich peelingów, czasem ta tłusta warstwa spowodowana przez parafinę była nie do zniesienia, na szczęście w tym tak nie jest. Ja też nie jestem jakąś wielką fanką ananasów, ale w tym kumplu ta kompozycja zapachowa mi się spodobała. O muffince już czytałam, zaraz poczytam o creme brulee :)
Usuńwidziałam go w sklepach, ale jakoś mnie nie zaciekawił ;)
OdpowiedzUsuńA zdecydowanie warto się nim zainteresować :)
UsuńJa nienawidzę, ale wiesz, bo czytałaś :D:D Dałabym Ci jakbyś była blisko, a tak oddałam Natalii ;p
OdpowiedzUsuńAh, nie wiem jak możesz go tak nie lubić :D No niestety, jestem daleko :(
UsuńCiekawy ten peeling :))
OdpowiedzUsuńMój jeszcze czeka na swoją kolej. Zobaczymy czy się polubimy.
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam zapach :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię zapach tego peelingu, parafinę zmywam
OdpowiedzUsuńchcę, chcę, chcę! :D
OdpowiedzUsuńZawsze sama robie takie peelingi ale ten wyglada swietnie :)
OdpowiedzUsuńKonsystencję kocham, parafiny się nie boję, bo nie robi mi krzywdy. Tłusta warstewka nie przeszkadza mi również. Muszę dorwać, by doświadczyć tego fenomenalnego zapachu :)
OdpowiedzUsuń