Firmę Love Me Green poznałam ponad rok temu. Jedne produkty zachwyciły mnie bardziej, inne troszkę mniej. W każdym razie w każdym produkcie znalazłam coś co powodowało, że chciałam więcej. Miałam szczęście! W moje łapki wpadła bohaterka dzisiejszego postu, pianki do mycia twarzy bardzo mnie kusiły. Ogólnie lubię wszelkiego rodzaju kosmetyki w formie pianki więc ucieszyłam się z możliwości wypróbowania bohaterki dzisiejszego postu. ♥
Energetyzująca pianka do mycia twarzy- Love Me Green
Od producenta: Właściwości:
Organiczna pianka nie tylko myje, ale też zapobiega wysuszeniu skóry i nie zaburza naturalnego pH. Produkt jest hipoalergiczny, dzięki czemu może być stosowany nawet przez osoby o bardzo wrażliwej skórze. Posiada specjalnie opracowane opakowanie spieniające, umozliwiające łatwe rozprowadzenie produktu na skórze.
Zmiękczona i oczyszczona skóra odzyskuje cały swój naturalny blask.
Sposób użycia:
Nanieś piankę na zwilżoną skórę twarzy delikatnym okrężnym ruchem masującym, a następnie zmyj wodą.
Opakowanie: Plastikowy pojemnik z pompką.
Konsystencja: Pianka.
Zapach: Słonecznikowy...
Cena/dostępność: 39.90zł do kupienia TUTAJ.
Moja opinia: Pianka firmy Love Me Green mieści się w plastikowym pojemniku, który jest zaopatrzony w wygodną w użyciu pompkę. Lubię takie rozwiązania...jeśli jeszcze wchodzi w grę kosmetyk w formie pianki, brak pompki nie byłby do zaakceptowania. Chyba nawet by się nie dało... :) Chyba jedynym minusem tego pięknego, zachowanego w niebieskich barwach opakowania jest fakt, że nie widzimy ile produktu ubyło... Na temat konsystencji nie będę się więc już rozwodzić, muszę tylko wspomnieć, że wytworzona pianka jest gęsta i nie spływa z twarzy... Zapach...tutaj zatrzymamy się troszkę dłużej. Tak wygląda opis aromatu ze strony producenta:
"Zapach kwiatów frangipani jest egzotyczny, kwiatowy. Można się w nim doszukać wielu różnorodnych nut zapachowych: począwszy od owocowej, trochę jakby kremowej brzoskwini, poprzez wiosenny jaśmin, na zmysłowej tuberozie skończywszy."
Jak dla mnie nutą przewodnią w tej piance są słoneczniki. Dojrzałe, pięknie pachnące słoneczniki... :) Być może to właśnie wymienione wyżej kwiaty frangipani charakteryzują się aromatem podobnym do tych żółtych kwiatów. W każdym razie pianka pachnie bardzo ładnie, otula moją skórę swoim aromatem. Jestem na tak... ♥
W tym kosmetyku zachwyciło mnie również działanie. Czyli to co cenie sobie najbardziej... Tej koleżanki używam wieczorem do oczyszczania swojej buzi. Pianka Love Me Green radzi sobie ze zmywaniem resztki makijażu. Nie powierzałabym jej jednak zadania zmycia wszystkiego... do tego używam płynów micelarnych. Jeśli jednak chodzi o resztki tuszu, cieni- wszystko jest w porządku. Zauroczyła mnie również na pewno tym, że podczas mycia buzi nawet gdy dostanie się do oczu, nie szczypie i nie sprawia bólu. Jeśli chodzi o kosmetyki do mycia twarzy, ten punkt jest zdecydowanie dla mnie bardzo ważny... nie znoszę gdy moje oczy się zaczerwieniają, pieką a ból jest nie do wytrzymania... Zresztą, chyba nikt nie lubi takiego uczucia. Kolejną zaletą tej pianki jest jej skład, który jest w 98% naturalny... dzięki temu ten kosmetyk nie wysusza mojej skóry. Przechodząc już do meritum...moja twarz po jej użyciu jest naprawdę dobrze oczyszczona, przyjemna w dotyku.
Polubiłyśmy się. Polecam Wam ją serdecznie, warto jednak czekać na promocje, które często towarzyszą stronie LMG, wtedy możecie ją upolować już za 19.90zł. A może już znacie tę piankę? Jak się u Was sprawdziła?
Życzę Wam miłego dnia a sama wracam do historii... :)
Addicted to cosmetics
Powiem ci szczerze że nie miałam nic z tej firmy, a widze że jest dość dobra ta pianka, dobra pompka, no i coś do twarzy : )
OdpowiedzUsuńhttp://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/
Ja prócz tej pianki miałam jeszcze szampon, krem do rąk, krem do ciała i olejek do masażu :) Pianka przypadła mi do gustu najbardziej z wszystkich produktów. Warto czekać na promocję i ją wypróbować :)
UsuńTeż bardzo lubię konsystencję pianki. A jeśli chodzi o kosmetyki do zmywania makijażu, jeszcze nie znalazłam, prawdopodobnie ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPiątka w takim razie! :) Polecam Ci jak najbardziej, jej używanie jest czystą przyjemnością :)
Usuńwygląda ciekawie...
OdpowiedzUsuńJest niezwykle intrygująca :) Cieszę się, że miałam możliwość ją wypróbować.
Usuńz tej firmy miałam tylko balsam do ciała :) i próbki kremów, peelingu do twarzy ;)
OdpowiedzUsuńJaki balsam miałaś? :)
UsuńTakże lubię kosmetyki w postaci pianek :) Ja z tej firmy dostałam 2 małe kremiki do twarzy na dzień i na noc. Całkiem fajne są, tylko szkoda, że takie małe :P
OdpowiedzUsuńJa w sumie nie tak dawno przekonałam się do pianek :) Jak małe to niedobrze, hahah :D
Usuńdobrze wiedzieć, że jest dobra, często sobie robię taką listę i kupuję
OdpowiedzUsuńKoniecznie zapisz ją na swojej liście! :)
Usuńja mam piankę ale z Alverde i polubiłyśmy się <3 + za wydajność także :)
OdpowiedzUsuńOj z Alverde też bym chciała :) oddaj! czym pachnie?
UsuńNigdy nie miałam pianki do mycia twarzy :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz na jakąś ochotę to wybierz właśnie tę, jest rewelacyjna :)
UsuńMiałam kiedyś pare ich próbek, zachwycały zapachem :)
OdpowiedzUsuńO tak, ich zapachy są fantastyczne :)
Usuńzawsze mnie ciakawiły takie pianki :D
OdpowiedzUsuńMnie również, temu się cieszę, że miałam możliwość ją wypróbować! :)
Usuńmoja ulubiona pianka :)
OdpowiedzUsuńNie dziwie się :*
Usuńja właśnie wykańczam swoją pierwszą piankę do twarzy - z Pharmaceris :) polubiłam ją, ładnie zmywa makijaż z twarzy :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, że ta z Pharmaceris jest bardzo fajna, być może kupię ją jak wykończę tę :) Polubiłam takie mycie twarzy.
Usuńz Love Me Green jeszcze nic nie miałam..
OdpowiedzUsuńNadrób :)
Usuńnie znam tej pianki, ale chętnie wypróbuję, ponieważ ostatnio tylko pianki wybieram :D
OdpowiedzUsuńNie dziwie się, ja też bardzo je polubiłam :)
UsuńZachęcam do kupna :)
Myć twarz zdecydowanie bardziej wolę żelem ;)
OdpowiedzUsuńPiankę stosowałam z Lirene i była całkiem fajna. Zaprezentowanej przez Ciebie jeszcze nie miałam. Jedynie peeling z tej firmy posiadam i testuję.
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam do czynienia z piankami, może czas to zmienić :D
OdpowiedzUsuńw promocji bym się pokusiła, ale w normalnej cenie nie do przejścia, bo ja takich produktów rzadko używam : )
OdpowiedzUsuńUwielbiam piankowe kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego słonecznikowego zapachu :)
OdpowiedzUsuńnie znam tej firmy, ale pianki lubię, więc pewnie skusiłabym się
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam pianki do mycia twarzy i nigdy nie miałam LMG :) Bardzo bym chciała w końcu coś wypróbować ;]
OdpowiedzUsuń