Kiedyś prawie wcale nie zamieszczałam tutaj recenzji maseł do ciała. Teraz robię to coraz częściej. Dlaczego? Odpowiedź jest banalnie prosta :) Polubiłam używać tego typu kosmetyki i staram się to robić regularnie. Lubię ten przyjemny efekt, który dobre masło zapewnia mojej skórze. I pomyśleć, że moje przekonywanie się trwało tyle czasu... teraz nadrabiam zaległości :) Dziś mam dla Was recenzję ostatniego kosmetyku otrzymanego od Skarbów Syberii.
Maksymalnie nawilżające masło do ciała mango i papaja- Love 2MIX
Od producenta: Organiczne masło mango doskonale nawilża i zmiękcza skórę, zapewniając jej zdrowy i piękny wygląd. Organiczny olej papai zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry oraz poprawia jej koloryt.
Zalety produktu:
Zalety produktu:
zawiera certyfikowane składniki organiczne
nie zawiera SLS, parabenów, olei mineralnych, ftalanów, glikoli, lanoliny
doskonale odżywia skórę
posiada gęstą konsystencję i kuszący aromat tropikalnych owoców
Opakowanie: 250ml plastikowy słoiczek.
Konsystencja: Treściwa, gęsta.
Zapach: Owocowy.
Cena/dostępność: 29.90zł a teraz 19.90zł do kupienia TUTAJ.
Moja opinia: To masełko mieści się w 250ml plastikowym słoiczku. Jest on odkręcany a pod zewnętrzną nakrętka znajdziemy jeszcze dodatkowo plastikową osłonkę. Takie opakowanie bez problemu umożliwi nam wydobycie kosmetyku do końca. Nie ma obaw, że nie będziemy mogły do czegoś dosięgnąć. Konsystencja jest bardzo treściwa i gęsta. W zetknięciu ze skórą staje się natychmiast miększa, bez problemu sunie po ciele i rozsmarowuje się. Ma lekko pomarańczowy kolor. Wielkim atutem tego produktu jest jego zapach, który jak sądzę- znajdzie wiele zwolenniczek. Aromat jest owocowy, rześki i bardzo przyjemny. Utrzymuje się na skórze jeszcze trochę czasu po dokładnym wchłonięciu masełka. Ta woń będzie idealna za równo na ciepłe jak i te bardziej jesienne dni, w końcu to te mnie teraz otaczają...
Teraz porozmawiajmy trochę na temat działania. Jak już pisałam wyżej konsystencja tego masełka jest gęsta, jednak pod wpływem ciepła skóry się roztapia...staje się mięciutka w dotyku, gładko sunie po skórze. Do dokładnego posmarowania całego ciała, wystarcza naprawdę niewielka ilość produktu. Wpływa to oczywiście na wydajność tego kosmetyku, z której jestem jak najbardziej zadowolona.
Ten kosmetyk wchłania się całkiem szybko, pozostawia przy tym na skórze cienką warstwę. Zazwyczaj smaruję się nim wieczorem, a jeszcze rano wyczuwam na skórze pozostałości tego masła. Jego podstawowym zadaniem jest NAWILŻENIE, i z tym radzi sobie doskonale. Moja skóra nie jest specjalnie wymagająca, tylko na łokciach potrzebuję trochę "więcej mocy" :) Love 2mix Organic bardzo dobrze radzi sobie z tym zadaniem. Moje ciało po użyciu tego kosmetyku jest przyjemne w dotyku, świetnie nawilżone, miękkie.
Co również jest dla mnie bardzo ważne w tego typu produktach- efekt nie jest krótkotrwały. Możemy się nim cieszyć jeszcze przez paręnaście godzin. Dla mojej skóry jest wystarczające smarowanie raz dziennie, czasem z lenistwa...robię to rzadziej, jednak staram się być systematyczna. Jeśli jednak, któraś z Was ma bardziej wymagającą skórę- stosowanie masła dwa razy dziennie, na pewno na to zaradzi i pomoże Waszym ciałom :) Jeśli chodzi o poprawienie kolorytu.... nie wypowiem się w tej kwestii, ponieważ nie zauważyłam takiego efektu, który towarzyszy stosowaniu tego kosmetyku. Mimo to jestem jak najbardziej zadowolona, bo to kolejne masełko, które spełnia moje potrzeby :) I do tego ten zapach! MNIAM! ♥
Moja opinia: To masełko mieści się w 250ml plastikowym słoiczku. Jest on odkręcany a pod zewnętrzną nakrętka znajdziemy jeszcze dodatkowo plastikową osłonkę. Takie opakowanie bez problemu umożliwi nam wydobycie kosmetyku do końca. Nie ma obaw, że nie będziemy mogły do czegoś dosięgnąć. Konsystencja jest bardzo treściwa i gęsta. W zetknięciu ze skórą staje się natychmiast miększa, bez problemu sunie po ciele i rozsmarowuje się. Ma lekko pomarańczowy kolor. Wielkim atutem tego produktu jest jego zapach, który jak sądzę- znajdzie wiele zwolenniczek. Aromat jest owocowy, rześki i bardzo przyjemny. Utrzymuje się na skórze jeszcze trochę czasu po dokładnym wchłonięciu masełka. Ta woń będzie idealna za równo na ciepłe jak i te bardziej jesienne dni, w końcu to te mnie teraz otaczają...
Teraz porozmawiajmy trochę na temat działania. Jak już pisałam wyżej konsystencja tego masełka jest gęsta, jednak pod wpływem ciepła skóry się roztapia...staje się mięciutka w dotyku, gładko sunie po skórze. Do dokładnego posmarowania całego ciała, wystarcza naprawdę niewielka ilość produktu. Wpływa to oczywiście na wydajność tego kosmetyku, z której jestem jak najbardziej zadowolona.
Ten kosmetyk wchłania się całkiem szybko, pozostawia przy tym na skórze cienką warstwę. Zazwyczaj smaruję się nim wieczorem, a jeszcze rano wyczuwam na skórze pozostałości tego masła. Jego podstawowym zadaniem jest NAWILŻENIE, i z tym radzi sobie doskonale. Moja skóra nie jest specjalnie wymagająca, tylko na łokciach potrzebuję trochę "więcej mocy" :) Love 2mix Organic bardzo dobrze radzi sobie z tym zadaniem. Moje ciało po użyciu tego kosmetyku jest przyjemne w dotyku, świetnie nawilżone, miękkie.
Co również jest dla mnie bardzo ważne w tego typu produktach- efekt nie jest krótkotrwały. Możemy się nim cieszyć jeszcze przez paręnaście godzin. Dla mojej skóry jest wystarczające smarowanie raz dziennie, czasem z lenistwa...robię to rzadziej, jednak staram się być systematyczna. Jeśli jednak, któraś z Was ma bardziej wymagającą skórę- stosowanie masła dwa razy dziennie, na pewno na to zaradzi i pomoże Waszym ciałom :) Jeśli chodzi o poprawienie kolorytu.... nie wypowiem się w tej kwestii, ponieważ nie zauważyłam takiego efektu, który towarzyszy stosowaniu tego kosmetyku. Mimo to jestem jak najbardziej zadowolona, bo to kolejne masełko, które spełnia moje potrzeby :) I do tego ten zapach! MNIAM! ♥
Znacie to masełko? A może miałyście coś innego z tej firmy? Co polecacie? :)
Addicted to cosmetics
Zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://kosme-teria.blogspot.com/
Polecam to masełko z całego serca :)
Usuńwięc chętnie wypróbuję:))
UsuńKoniecznie daj znać jak się sprawuje :)
Usuńja jestem na etapie 'patrzenia wilkiem' na masełka i balsamy ;)
OdpowiedzUsuńmango i papaja... az slinka leci ;) zonk by był jakbym rano zaspana powąchała to ;D
Niezwykle się ciesze, że ten etap dobił już u mnie dna...teraz kocham masełka :D Oj tak...ślinka cieknie :D Warto w nie zainwestować :) Cudowny zapach to jedna z licznych zalet tego kosmetyku.
UsuńChciałabym go spróbować, nie będę ukrywać, że głównie ze względu na ten zapach :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto się skusić na zakup tego masła!
UsuńZapach musi być cudowny ;) Podoba mi się konsystencja, lubię takie gęste mazidła .
OdpowiedzUsuńJest! Mnie również zauroczyła, a fakt, że w kontakcie ze skórą staję się mięciutka- jeszcze bardziej mnie przyciąga :)
UsuńNiestety nie znam tego masełka,ale bardzo fajna ma konsystencję ...skusiłabym się na nie !
OdpowiedzUsuńWarto Moniczko, konsystencja, zapach, działanie...wszystko na duży plus :)
UsuńCiekawe czy poradziłby sobie z nawilżeniem mojej skóry. Rano nie przepadam na ogół za kosmetykami do ciała mającymi dość mocną woń wyczuwalną wiele godzin, więc powenie stosowałabym go tylko wieczorem ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam a poza tym nie mam na to czasu więc to właśnie wieczorem go używam :)
Usuńkusi mnie głównie zawsze nazwa mango hehe :)
OdpowiedzUsuńKupuj! :D
UsuńJa też długo się przekonywalam do maseł, balsamów itd.:)
OdpowiedzUsuńGrunt, że w końcu się przekonałaś :) Tak jak i ja :)
UsuńZ chęcią bym je przygarnęła, bo lubię takie masła gęste i jeżeli nawilżenie jest świetne, to tym bardziej :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto się w nie zaopatrzyć! Zapach, nawilżenie...wydajność- wszystko super :)
UsuńNie miałam - ale muszę to nadrobić:D
OdpowiedzUsuńmoże powinnam się skusić bo zapach kusi :D
OdpowiedzUsuńWarto, warto! :D
UsuńJak Ty kusisz ! :)
OdpowiedzUsuńHihihih, staram się :D :*
Usuńzapach mnie kusi:)
OdpowiedzUsuńSkuś się zapachem tak jak ja, a pokochaj za działanie :)
UsuńCiekawi mnie to masełko i oczywiście zapach
OdpowiedzUsuńJest naprawdę godne wypróbowania :)
UsuńCiekawe to masełko :))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie!
Usuńznając mnie będzie moje. Ja kocham wszelkeigo typu mazidła kupować <3 z używaniem gorzej, ale i tak 2 razy dziennie aplikuję : )
OdpowiedzUsuńKupuj bo warto :) Jaaa, zazdraszczam! Nie chciałoby mi się dwa razy dziennie, dla mnie raz to sukces :d Temu zawsze podziwiam ile balsamów jest w Twoich denkach :)
Usuńwygląda na świetne masełko :) ja na razie muszę zużyć swoje zapasy
OdpowiedzUsuńJest rewelacyjne! Zużywaj i kupuj Aniu :)
Usuńmmm musi super pachnieć! ja zastanawiałam się czy nie przywieźć sobie jakiegoś masła z Gruzji, ale uznałam, że mam za dużo zapasów... ;P
OdpowiedzUsuńFaktycznie, zapach jest rewelacyjny :) Chwilę temu się nim smarowałam i właśnie rozkoszuję się tą uroczą wonią :)
Usuńkusi!
OdpowiedzUsuńsuper on jest i ten zapach cudowny!
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie znam, ale przyznam że kusi bardzo :) Fajnie, że efekt nie jest krótkotrwały :)
OdpowiedzUsuńMmm, to o nim pisałaś u mnie :) No muszę przyznać, ze po recenzji wnioskuję, iż byłoby moim ulubieńcem :) Uwielbiam takie owocowe zapachy i długotrwałe działanie doceniam :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki Rudasku, miłego dnia :)
Ano, o nim o nim :) Jestem pewna, że byłabyś zauroczona działaniem jak i aromatem tego masła :) Polecam Ci je wypróbować :)
Usuń:*
akurat produkty do ciała tej marki mnie ciekawią, ale za to mam ochotę na wszystko do włosów :D
OdpowiedzUsuńPowąchałabym! ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tej firmy, choć zawsze na nią patrzę w sklepach internetowych. Bylam ciekawa czy polubię ją tak jak produkty Planeta Organica. Uwielbiam masła o takiej prawdziwie maślanej, gęstej konsystencji. Takie miałam z TBS i teraz mam z Eco Hysterii. Nie lubię jednak jak są tępe, a takie niestety było kakaowe od Balei. Chętnie bym przygarnęła kiedyś coś z Love 2 Mix
OdpowiedzUsuńTo masełko ma naprawdę świetną konsystencję, zbita w opakowaniu, miększa na skórze. Takie uwielbiam najbardziej, zdecydowanie wpływa to na ich wydajność a w przypadku tego masełka jest bardzo duża :) Smaruję. smaruję a końca nie widać... w sumie to i dobrze :D do denka znajdą się inne produkty :) Ja mam chrapkę na coś do włosów od nich...próbowałam już na pasmach planety organicy, agafii, baikal herbals a z Love... nie miałam jeszcze nic, przynajmniej tak mi się wydaję :) ale coś czuję, że nadrobię zaległości- prędzej czy później zawsze to robię, hihihi :)
Usuńbuziaki :*
chętnie bym je przetestowała ;)
OdpowiedzUsuń