Bardzo, bardzo lubię produkty do włosów z Garniera. Farby, odżywki, szampony, maski... większość spisuje się u mnie idealnie. Owszem, jak to zwykle bywa- czasem zdarzają się niewypały, jednak większość kosmetyków zasługuje na miano HITÓW. Często do nich wracam i kupuję je z uśmiechem na twarzy. Dziś mam dla Was recenzję, właśnie kolejnej odżywki. Kupiłam ją bodajże w maju w Biedronce, pewnie bym się na nią nie zdecydowała gdyby nie fakt, że była dołączona do moje ulubionej farby, również tej samej firmy.
Odżywka wzmacniająca do włosów farbowanych lub z pasemkami- Garnier
Od producenta: Garnier Fructis Color Resist do włosów farbowanych i pasemek działa podwójnie.
Dzięki zawartości olejku z winogron + acai włosy są odżywione, a dzięki zastosowaniu technologii Chroma Intense barwniki utrzymują się wewnątrz włosa, dzięki czemu kolor jest trwały. Kolor utrzymuje wysoką jakość aż do kolejnej koloryzacji, włosy są łatwiejsze w rozczesywaniu. Są odżywione i mają piękniejszy kolor. Zamknięty wewnątrz kolor utrzymuje się dłużej. Włosy są chronione przed szkodliwymi czynnikami z zewnątrz.
Kolor utrzymuje wysoką jakość aż do kolejnej koloryzacji.
Farbowane włosy są elastyczne, jedwabiste, łatwe w rozczesywaniu. Kolor jest błyszczący, promienny, po prostu piękny.
Zastosowanie: po umyciu włosów nałóż odżywkę na całej ich długości, następnie spłucz.
Opakowanie: Plastikowa, 200ml tubka.
Konsystencja: Gęsta, treściwa.
Zapach: Przyjemny.
Cena/dostępność: Około 10zł, drogerie.
Moja opinia: Ta odżywka mieści się w typowym opakowaniu dla produktów Garniera. Jest to 200ml tubka, która stoi do góry nogami. Dzięki takiemu rozwiązaniu, możemy bez problemu zużyć ją do końca. Tubka jest wykonana z czerwonego plastiku, na pierwszy rzut oka nie widać ile produktu zostało, jednak wystarczy położyć tę odżywkę przy lampce, żeby móc zobrazować nasze zużycie produktu. Zamknięcie jest szczelne, jednak łatwo otwiera się nawet mokrymi dłońmi. Nie miałam w tej kwestii, żadnych problemów. Konsystencja...również typowa. Jeśli jednak, ktoś z Was nie miał jeszcze okazji poznać odżywek tej firmy- jest gęsta, treściwa i ma biały, mleczny kolor. Zapach jest bardzo przyjemny, dominują tu lekko owocowe nuty. Jeśli jednak miałabym porównać tę woń do innych wersji Garniera, przyjemniejszy aromat zafundowała mi odżywka Oleo Repair, o której już Wam kiedyś pisałam. Działanie? Bardzo pozytywne, już mogę rozpływać się w zachwytach ♥ Nakładam ją na umyte wcześniej szamponem, mokre włosy. Trzymam od 3 do 5 minut... a fantastyczny efekt czuć już podczas spłukiwania. Włosy stają się miękkie w dotyku, przyjemne, jedwabiście gładkie. Niesamowicie ułatwia rozczesywanie, sprawia, że moje pasma po wyschnięciu układają się z dziecinną łatwością, są sypkie, gładkie i wyglądają cudownie. Dodatkowo nie wywołała łupieżu, nie podrażniła skalpu ani też nie wpływała na szybsze przetłuszczanie włosów.
Jestem na TAAAAAAAAK! ♥ Znowu!
Znacie tę odżywkę? Jak się u Was sprawdziła?
Addicted to cosmetics
Muszę ją wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Będziesz zadowolona:)
UsuńNie farbuję włosów już od dawna, ale skoro taka cudowna jest to chyba zacznę:D nie no, żartuję oczywiście :)
OdpowiedzUsuńMojej mamie ją polecę :)
Myślę, że ta odżywka sprawdziłaby się nie tylko u osób z farbowanymi włosami... :)
UsuńMialam z tej serii zieloną i żółtą odzywke i byly ok. Czerwonej jeszcze nie próbowałam: )
OdpowiedzUsuńKoniecznie wypróbuj i tę :) U mnie większość się spisuje :)
Usuńmiałam próbkę, szału nie ma na moich włosach ;)
OdpowiedzUsuńNo tak...nie każdemu wszystko pasuje :)
UsuńNo tak, ale czy pozytywnie wpływa na kolor?
OdpowiedzUsuńAaaa...zapominalska ja :D Dziękuję za przypomnienie :*
UsuńOdkąd używam Garnier Oli- farbuję włosy średnio co 4/5tygodnii, ta farba sprawia, że kolor długo zatrzymuje się na włosach, pomimo odrostów, inne pasma nadal są w świetnej kondycji. Nie wydaje mi się, żeby ta odżywka miała na to większy wpływ...ale za to ma wszystkie inne pozytywne cechy :)
uwielbiam serię Fructis :) szampony pachnące owocami <3
OdpowiedzUsuńNajlepsze!
UsuńKiedyś Garnier Fructis zrobił mi krzywdę na wlosach i od tego czasu nawet nie patrze na te kosmetyki :(
OdpowiedzUsuńKrzywdę? Garnier? Jak to możliwe? Co się stało? :(
Usuńnie miałam nigdy tej odżywki,niestety ja używam tylko maski z kallosa bananowa!!
OdpowiedzUsuńAaa dziś nawet czytałam gdzieś recenzji o bananowym kallosie- podobno jest super :) Nigdy jej nie miałam, ale pewnie kiedyś wypróbuję :)
UsuńCo do produktów Garnier, to trafiam różnie. Jeden się sprawdza, a inny kompletnie nie. Zapisałam sobie nazwę i poszukam u siebie tej wersji, bo jeszcze nie miałam okazji jej używać.
OdpowiedzUsuńJeśli o mnie chodzi to najlepiej spisują się produkty do włosów. Mam wiele ulubieńców z tej firmy :)
UsuńTeż lubię kosmetyki do włosów z Garniera, najbardziej za zapachy :D
OdpowiedzUsuńPiątka Aguś! :*
UsuńTej odżywki nie miałam. U mnie wersja do włosów zniszczonych świetnie się sprawdza.
OdpowiedzUsuńTo ta pomarańczowa? Jeszcze jej nie próbowałam :)
Usuńrzadko sięgam po Garniera w przypadku włosów
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie! Nie zawiedziesz się :)
UsuńLubię wersję Goodbye Damage i uwielbiam jej zapach. Tej nie używałam :)
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie wypróbowałam u siebie serii Goodbye Damage, jak zużyję włosowe zapasy...a o dziwo nie mam tego dużo to sięgnę po te kosmetyki :)
UsuńGoodbye Damage i ja wypróbowałam i nadal będę po nią sięgać :) Jednak prawdziwy efekt widać nie po samej odżywce, ale po szamponie, odżywce i serum na końcówki :)
UsuńSerum na końcówki jakoś mnie nie kusi, ale jeśli chodzi o szampon i odżywkę- jak najbardziej :) Teraz w kolejce czeka zestaw od Pat&Rub, ale potem będzie Garnier :)
UsuńMiałam i tyłka nie urwała.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się u Ciebie nie sprawdziła :(
Usuńnie miałam, ale może akurat kiedyś wypróbuję : )
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że się sprawdza. Chętnie kupiłabym ją dla samego tak zachwalanego zapachu :)
OdpowiedzUsuńZapach jest naprawdę bardzo przyjemny, ale jeszcze lepsze jest działanie :) Za taką cenę warto wypróbować, nawet gdyby miała okazać się bublem dla naszych włosów...zawsze można oddać mamie/siostrze/koleżance- może akurat u nich się spisze :)
UsuńUwielbiam odżywki z Garnier, wszystkie które dotąd miałam się u mnie sprawdziły.
OdpowiedzUsuńPiątka Kasiu:*
UsuńA ja Garniera nienawidzę :D Od lat, chyba od czasów gimnazjum zraziłam się i nie wracam do nich. Jedyne co lubię to farbę Olia, bo naprawdę jest w porządku. Ciekawi mnie też ich micel, który jest hitem internetów. Ale do włosów jakoś no nieee:) W ogóle mega długo skład ;] Z takich marek drogeryjnych to wolę Schwarzkopf i Dove jeśli chodzi o włosy, ale i tak najlepsze są zupełnie inne.
OdpowiedzUsuńO wow, to mnie zaskoczyłaś Aniu :D jak możesz nie lubić jednej z moich ulubionych "włosowych" firm, wrrrr! obrażam się :D :* Olię kocham- odkąd pierwszy raz użyłam to się z nią nie rozstaję, zdradziłam ją raz w lipcu i żałowałam przez miesiąc- do następnego farbowania :) Micela jeszcze nie miałam, kusi mnie, ale nie jest to jakaś ogromna zachcianka :)
UsuńNie znam tej odżywki, ale szampon z tej linii mnie podrażnił ;(
OdpowiedzUsuńOjej :( to niedobry :( ja szamponu jeszcze nie miałam, ale znając życie prędzej czy później po niego sięgnę. Większość produktów z Garniera się u mnie sprawdza i chętnie po nie sięgam czy też do nich wracam :)
Usuńlubię bardzo odżywki garniera, najbardziej tą goodbye damage :)
OdpowiedzUsuńA ja tej goodbye jeszcze nie miałam, jeszcze :)
UsuńPrzed wlosowa mania dosc czesto siegalam po marke Garnier, ale tej odzywki chyba nie mialam ;) Uwielbialam ich produkty glownie za zapach :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie zapachy zazwyczaj zachwycają :)
UsuńMnie by raczej na kolor nie pomogła, bo każda farba wypłukuje się u mnie po 2-3 tygodniach ;/ Mam teraz odżywkę Oleo repair i bardzo ją polubiłam. Lubię bardzo szampony Garnier, muszę do nich wrócić :)
OdpowiedzUsuńOleo Repair miałam i ja- jest cudowna :) Jakiej farby używasz? Ja właśnie wytworu Garniera czyli Olię, farbuję raz w miesiącu. Pomimo odrostów kolor na pozostałej części włosów bardzo długo jest jeszcze głęboki :)
UsuńJa właśnie szukam odżywki idealnej dla siebie :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj koniecznie, może akurat Ci się spodoba :)
UsuńUwielbiam zapach fructisów. Dawno jednak żadnego nie miałam. farbuję włosy i przydałoby mi się coś co odżywi i podtrzyma kolor oraz wzmocni je.
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię ich zapachy :) Wypróbuj Żanetko, może akurat Ci podpasuje.
Usuńdawno nie uzywalam fructis ale na penwo sie na nia skusze ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie:)
Usuńja jeszcze nie mam farbowanych włosów ale też muszę zainwestować w jakąś dobrą odzywkę ;)
OdpowiedzUsuńNiefarbowane? No, no... podziwiam :)
UsuńZawsze lubiłam serię Fructis od Garniera. Kosmetyki pięknie pachną i dobrze działają na moje włosy. Być może, gdy zużyje spore zapasy ;) skuszę się i na tę odżywkę.
OdpowiedzUsuńPolecam, wypróbuj koniecznie Kasiu:)
Usuńja ostatnio zuzywam te dolaczone do farb:)
OdpowiedzUsuńJa też, bardzo je lubię :)
UsuńWypróbuję ją ;]
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się spisuje :)
UsuńJa też bardzo lubię odżywki Garniera i ta również fajnie się u mnie sprawdzała :)
OdpowiedzUsuń