Kolejny miesiąc dobiegł końca, ależ ten czas leci... niedługo koniec roku a pamiętam jak jeszcze szykowałam się na Sylwestra :) Koniec miesiąca to dla mnie pora na rozliczenie się z nowości i denek. Standardowo najpierw chce Wam pokazać co do mnie przybyło a potem co ubyło. Tytułem wstępu zapraszam Was na...
Październikowe nowości!
Moje comiesięczne nowości to zawsze w głównej mierze kosmetyki pielęgnacyjne, wyjątkowo jednak początkiem tego miesiąca moje zbiory zasiliła garstka kolorówki.
Na początek produkty pochodzące z Niedrogiej Drogerii, flamaster do ust firmy Maybelline, o którym już mogłyście czytać TUTAJ. Nie jest idealny, ale i tak go bardzo polubiłam i często gości na moich ustach. Kolejny fioletowy lakier do paznokci z Rimmela, jego również mogłyście już oglądać w TYM POŚCIE.
Następnym produktem jest róż do policzków 008 Brown Berry firmy Astor. Ten kolega jeszcze nie miał swoich pięciu minut na blogu, ale już niedługo będzie miał możliwość zaistnieć :) Uwielbiam róże do policzków więc testowałam go z uśmiechem na twarzy. Na koniec mój ukochany eyeliner z Eveline, dzięki Ani mam jego zapas. Dziękuję :) O moim ulubieńcu pisałam Wam w TYM POŚCIE, zawsze do niego wracam. Kosztuje niewiele- 10zł.
Ten ogrom smakołyków jest wynikiem współpracy z Paletą Zdrowia. Miałam możliwość wyboru produktów aż do stu złotych i zdecydowałam się na kilka pozycji, które od dawna mnie intrygowały. Paczka dotarła do mnie w bardzo szybkim tempie a ja od razu zabrałam się za testowanie, niektórych kosmetyków.
Na początek coś do włosów- moje pasma bardzo lubią rosyjskie kosmetyki. Mój wybór padł na balsam fiński, który jest przeznaczony do włosów osłabionych i wrażliwej skóry głowy. Wybrałam go bo przypomniało mi się jak dobrze spisał się u mnie balsam marokański (recenzja w archiwum.) Drugi produkt to szampon tybetański ziołowy, którego zadaniem jest dodanie objętości i siły naszym włosom. Oba preparaty pochodzą z Planety Organicy.
Kolejne produkty są przeznaczone do pielęgnacji ciała- na pierwszy rzut odżywczo- ochronne masło do ciała Bania Agafii. Sama w to nie wierzę, ale bardzo polubiłam smarowanie się masełkami więc w mojej przesyłce nie mogło zabraknąć chociaż jednego :) Drugi produkt to wytwór firmy Love 2 MIX Organic czyli żel pod prysznic, wybrałam wersję- poprawiającą nastrój o zapachu gruszki i trawy cytrynowej. Lubię wszelkiej maści kosmetyki, które mają za zadanie polepszenie mojego nastroju.
Moja kolejna nowość to również wytwór Banii Agafi, mianowicie antycellulitowy scrub do ciała. Bardzo lubię scruby, doskonale o tym wiecie :) W obietnice o zmniejszeniu cellulitu rzadko kiedy wierzę, ale mimo to lubię takie produkty. Drugi produkt to również scrub, tym razem wytwór Planety Organicy- codzienny scrub do twarzy.
Na koniec moje pierwsze produkty z SYLVECO ♥ Bardzo chciałam poznać tę firmę więc jestem niezwykle zadowolona z jej obecności w mojej paczuszce. Pierwszy produkt czyli hibiskusowy tonik do twarzy wybrałam dla siebie sama. Zaintrygowały mnie obietnicy- o zapewnieniu nawilżenia, demakijażu... :) Drugi produkt to prezent dołączony do zamówienia czyli Rokitnikowa pomadka ochronna o zapachu cynamonu- czyli taki kosmetyk, który zaczęłam używać parę chwil od otwarcia przesyłki :)
Kolejne nowości to piękny prezent, który otrzymałam na początku miesiąca . W końcu mam TT compact! Na dodatek w panterkę :) Bardzo się ucieszyłam bo jest idealna do torebki. Obok szczotki lakier firmy MUA- fioletowy. Na pewno pokaże Wam jak wygląda na paznokciach.
Kolejne smakołyki to moje zakupy z DM-u, za które bardzo dziękuję Monice :* Gdyby nie jej wyjazd, pewnie nie miałabym okazji wypróbować nowej limitki od Balei, która bardzo, bardzo mnie kusiła! No i mam, hyhy :)
Pierwszym produktem na który się skusiłam jest truskawkowy szampon. Właśnie z edycji limitowanej. Mój ukochany produkt od nich to szampon jagodowy. Wielka szkoda, że został wycofany :( Zapach był po prostu obłędny! Zresztą recenzję, znajdziecie w archiwum. Drugi produkt to również szampon- z figą i ekstraktem z pereł. Jego zadaniem jest dodanie blasku włosom :)
Żele, żele, żele! To na nich najbardziej mi zależało :) Naczytałam się, że wszystkie zapachy są wspaniałe. Jak dla mnie wygrywa WHITE PASSION- woń jest po prostu fantastyczna. PURPLE KISSES też ładnie pachnie, ale nie powala tak jak kolega wcześniej. Z kolei BLACK SECRET spodobał mi się najmniej. Pewnie dlatego, że nie lubię takich lekkich aromatów :)
Następnymi nowościami w październiku były moje zakupy z Rossmana czyli maska nawilżająca do włosów suchych i zniszczonych z Alterry. Jestem pewna, że jest Wam dobrze znana. Bardzo lubię szampon z tej serii a w połączeniu z maską- moje włosy są idealne. Chyba zostanę wierna tym produktom. Kosztowała jakieś 9zł. Zdecydowałam się wtedy też na zmywacz do paznokci w żelu z Czterech Pór Roku, pisałam Wam o nim TUTAJ. Bardzo go lubię, kosztował niecałe 10zł. Na koniec zostawiłam peeling firmy Organique, który otrzymałam w prezencie od koleżanki. Nie znoszę kokosu... i ona dobrze o tym wie, ale stwierdziła, że gdy zużyję ten peeling to zakocham się w tej woni. No cóż... czeka na swoje pięć minut :)
Teraz czas na pokazanie mojej wygranej od Cammie, która organizowała konkurs razem z Biodermą. Udało mi się i znalazłam się w gronie dziesięciu zwycięzców powyższego zestawu. W jego skład wchodził krem Sebium Global oraz płyn micelarny Sebium H2O. Miałam już do czynienia z królową miceli- różową Biodermą, spisała się u mnie doskonale więc bardzo się ucieszyłam, że teraz będę mogła wypróbować inną wersję.
I to by było na tyle, na szczęście to produkty, które na pewno się szybko zużyją :)
Addicted to cosmetics
Bardzo ciekawe nowości, pozazdrościć. ;3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Nazbierała się tego, a ja się nie mogę wziąć za swoje nowości...
OdpowiedzUsuńwow super kosmetyki :) niektóre bym sama z chęcią przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńmiłego testowania, używania :*
świetne nowości! miłego używania :)
OdpowiedzUsuńBalsa kusza mnie od dawna,Planeta Organica również.
OdpowiedzUsuńMnóstwo tych nowości :-)
Z tego wszystkiego miałam tylko tomik i pomadkę Sylveco i oba produkty zostały ze mną na stałe:-)
Limitki balea! Tak je chciałam :D ale chyba nie będę mieć :(
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem lakieru MUA - buteleczka jakby delikatnie inspirowana essie... :)
OdpowiedzUsuńSporo nowości, wiele mnie kusi ;) muszę kupić sobie TT do torebki bo taką zwykłą mam ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie lakier do paznokci, czekam na zdjęcia.
Też mam tą limitkę z Balea, dostałam niedawno, ale czeka jeszcze na swoją premierę, na razie w zapasach :)
OdpowiedzUsuńMiłych testów ;]
OdpowiedzUsuńNowości fantastyczne sama chętnie kilka bym poznała:)
OdpowiedzUsuńMiłego testowania i używania. Sylveco tonik kocham :P
OdpowiedzUsuńIleż dobroci :) Miłego zużywania ;d Flamaster z niedrogiejdrogerii też zamówiłam tylko, że Astora.
OdpowiedzUsuńI zaciekawiło mnie połączenie zapachu gruszki i trawy cytrynowej
TT w panterke <3 pieknosci!!
OdpowiedzUsuńŚwietne produkty, chętnie bym Ci parę skradła ;D;D;D
OdpowiedzUsuńile dobroci ;) miłego testowania ;)
OdpowiedzUsuńMuszę przyjrzeć się bliżej temu eyelinerowi!
OdpowiedzUsuńSporo tego :)
OdpowiedzUsuńśliczny TT :)
OdpowiedzUsuńZazdraszczam rosyjskich kosmetykow <3
OdpowiedzUsuńWow ile nowości pozostaje mi życzyć udanych testów ;)
OdpowiedzUsuńWow! Mnóstwo świetnych produktów :)
OdpowiedzUsuńWow! Świetne te Twoje nowości :)
OdpowiedzUsuńdużo tego :) najbardziej ciekawa jestem żelu sylveco :) Miałam tymiankowy, ciekawe jak inne się sprawdzają:)
OdpowiedzUsuńO rany, ile piękności! zwłaszcza te z Planety Zdrowia!
OdpowiedzUsuńwww.zdrowotnieiradosnie.blogspot.com - zapraszam :)
Ale masz boski baner z kotem <3
OdpowiedzUsuńu Ciebie jak zawsze ciekawe nowości, ach widzę Balea i już wzdycham
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńho ho ho ile tego ;)
OdpowiedzUsuńOoo, Kochana, ile dobroci :)
OdpowiedzUsuńMiłego testowania :*
Biodermę uwielbiam, ale Global mnie nieco zawiódł... Micele - najlepsze!
Piękny TT , same perełki :)
OdpowiedzUsuń