Wraz z nadejściem jesienni większą uwagę zwracam na kremowanie moich rąk. O ile latem często o tym zapominam, jesień, zima a i wiosna są czasem kiedy używam kremów codziennie, nawet po kilka razy. Przekonałam się również do rękawiczek, które zdecydowanie chronią moje dłonie :) Dziś przygotowałam dla Was recenzję kolejnego kosmetyku firmy Balneokosmetyki, jak nie trudno domyślić się po wstępie- właśnie do rączek :)
Malinowy regenerująco-odżywczy krem do rąk na noc- Balneokosmetyki
Od producenta: Balneokosmetyk z leczniczą, najsilniejszą na świecie wodą siarczkową, zawartością aż 20% czystego masła Shea ECO CERT, olejem avocado ECO CERT, mocznikiem, D-pantenolem i 100% sokiem owocowym.
Malinowy krem do rąk na noc:
- regeneruje skórę rąk dbając podczas snu
- skutecznie zmiękcza skórę rąk
- wykazuje wysoką zdolność leczenia podrażnień
- długotrwale nawilża
- stopniowo uwalniane witaminy A, E i F wchłaniają się w głąb odwodnionej skóry dłoni, aktywnie ją odbudowując podczas snu
- dzięki zawartości leczniczej wody siarczkowej, oleju avocado, mocznika i D-pantenolu krem łagodnie złuszcza, regeneruje i odbudowuje zmęczoną skórę dłoni.
- delikatnie unoszący się zapach leśnych malin i jeżyn pozwala się zrelaksować i przyjemnie zasnąć
- gęsta konsystencja zapewnia wysokie właściwości odżywcze i wydajność kremu.
Malinowy krem do rąk na noc:
- regeneruje skórę rąk dbając podczas snu
- skutecznie zmiękcza skórę rąk
- wykazuje wysoką zdolność leczenia podrażnień
- długotrwale nawilża
- stopniowo uwalniane witaminy A, E i F wchłaniają się w głąb odwodnionej skóry dłoni, aktywnie ją odbudowując podczas snu
- dzięki zawartości leczniczej wody siarczkowej, oleju avocado, mocznika i D-pantenolu krem łagodnie złuszcza, regeneruje i odbudowuje zmęczoną skórę dłoni.
- delikatnie unoszący się zapach leśnych malin i jeżyn pozwala się zrelaksować i przyjemnie zasnąć
- gęsta konsystencja zapewnia wysokie właściwości odżywcze i wydajność kremu.
Opakowanie: 70ml tubka.
Konsystencja: Niezwykle gęsta, treściwa.
Zapach: Malinowy.
Cena/dostępność: 28zł za opakowanie, do kupienia TUTAJ.
Moja opinia: Na początku krem otrzymujemy w tekturowym opakowaniu, na jego odwrocie znajdują się wszystkie potrzebne informacje takie jak sposób użycia czy skład produktu. Już sam krem mieści się w szarej 70 ml tubce. Pierwotnie tubka jest zabezpieczona folijką, którą bardzo łatwo się usuwa. Ze względu na konsystencję tego kremu- niezwykle gęstą i treściwą, mam czasem problemy z wydobyciem go z tubki. Zwłaszcza gdy kosmetyk już się kończy.
Zapach tego kremu jest wspaniały- świeżo malinowy. Nie jest tak kwaskowy jak w przypadku peelingu, tej samej firmy, o którym ostatnio Wam pisałam. Ta przyjemna woń utrzymuje się długo na dłoniach, czuję ją jeszcze kolejnego dnia. Używam tego kosmetyku z przeznaczeniem :) Swoje dłonie smaruję wieczorem, używam do tego sporej ilości tego produktu. Krem bardzo ładnie się rozsmarowuje, wchłania powoli dlatego smaruję nim łapki gdy wiem, że zaraz kładę się do łóżka. Na szczęście nie pozostawia na moich dłoniach lepkiej, nieprzyjemnej warstwy. Jestem troszkę zawiedziona działaniem tego kremu- jeszcze tego samego dnia, wieczorem po dokładnym rozsmarowaniu- moje dłonie faktycznie stają się bardzo milutkie, przyjemne w dotyku. Są jedwabiście gładkie... liczyłam, że ten efekt będzie utrzymywał się długo. Niestety, po przebudzeniu- moje rączki są takie jak przed smarowaniem. Jedyną zmianą jaką wyczuwam jest pozostałość malinowej woni. Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło :))) Po wykończeniu prawie całej tubki- moje dłonie mają się o wiele lepiej. Krem więc podziałał na nie niezwykle regenerująco.
Jeśli lubicie malinowe aromaty- koniecznie wypróbujcie ten krem. Nie zniechęcajcie się jednak po kilkukrotnym użyciu, czas sprawi, że dłonie staną się o wiele przyjemniejsze niż przed poznaniem tego kremu :)
Addicted to cosmetics
Nie znam tego kremu, lecz zapach mnie kusi do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńwiele dobrego czytałam na temat produktów tej marki a krem kusi mnie od dawna
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten malinowy aromat.
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować ich malinowy peeling do ciała. Już wyobrażam sobie zapach <3. Do kremów do rąk nie przywiązuje większego znaczenia :)
OdpowiedzUsuńMmmm ale mam ochotę na tego malinowego kusiciela :)
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować, coś czuję, że mógłby przypaść mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńrzadko używam kremów do rąk,ale pora to zmienić
OdpowiedzUsuńLubię jak w kremach jest masło shea, zwykle świetnie i na dłużej odżywiają. Szkoda, że ten nie do końca się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńmam i lubię:)
OdpowiedzUsuńDodaje go sobie do mojej Wish listy :). Obecnie staram się zużywać moje zapasy i w miarę dobrze mi to idzie :P.
OdpowiedzUsuńO rany za samą malinę brała bym go w ciemno :D
OdpowiedzUsuńOj tam, obecnie bez dobrego kremu do rak nigdzie się nie ruszam. Tego nie znam, ale chwała mu za to, że daje nie tylko chwilową poprawę ale długofalowo też się sprawdził...
OdpowiedzUsuńNie znalam wczesniej. Dobrze, ze w koncowym efekcie zregenerowal dlonie :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu ;]
OdpowiedzUsuńStan moich dłoni ostatnio mocno się pogorszył, jeśli krem który ostatnio zakupiłam nie pomoże, skuszę się na ten ;)
OdpowiedzUsuńNie widziałam go wcześniej :) Ja ostatnio kupiłam krem z L'occitane i jestem zachwycona :D Zdecydowanie warto :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Z przyjemnością po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy kremik. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Lubię jak kremy do rąk tak ładnie pachną:)
OdpowiedzUsuń