Piątek, piąteczek. Czas więc na kolejny woskowy post. Lubicie mandarynki? Jeśli tak, to koniecznie przeczytajcie o dzisiejszym wosku, będziecie wiedziały czego się wystrzegać ;)
Darling Clementine!
Wosk z owocowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Simply Home. Wyczuwalne aromaty: mandarynka.
Po zobaczeniu mandarynek, byłam bardzo pozytywnie nastawiona do tego zapachu. Niestety z mandarynkami ma on niewiele wspólnego... jeśli już to z ich skórką. Woń jest gorzka, nieprzyjemna, niezwykle intensywna.
Co gorsza- nie traci z tego nic podczas palenia. Po kilkunastu minutach, okropnie rozbolała mnie od tego aromatu głowa i na tym skończyła się nasza znajomość.
Jeśli mimo tego macie ochotę go wypróbować- 7zł, TUTAJ.
Inne recenzje:
Addicted to cosmetics
O kurcze, nie lubie takich smrodków od których boli głowa!
OdpowiedzUsuńz wyglądu kojarzy mi się ze szpinakiem hehe :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie coś mnie nie zachęcał zielony kolor tego wosku, taka intuicja i nie pomyliłam się ;)
OdpowiedzUsuńw sumie śmiesznie, że ma pachnieć mandarynkami a kolor wosku jest zielony, po kolorze spodziewałam się zapachu sosny np.
OdpowiedzUsuńWygląda znakomicie
OdpowiedzUsuńojeny bym nie wytrzymała z takim zapachem
OdpowiedzUsuńJa nie używam wosków ;]
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pachnie mandarynką- uwielbiam je...
OdpowiedzUsuńNie znam. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**