Wiecie, że moja miłość do peelingów jest ogromna. ♥ Kiedyś za nimi nie przepadałam, a teraz nie wyobrażam sobie bez nich tygodnia. Zresztą chyba widać to po ilości peelingowych postów ;)
Bodajże w październiku otrzymałam od koleżanki bohatera dzisiejszego postu, ona dobrze zdaję sobie sprawę z tego, że ja kokosu nienawidzę... ale była pewna, że mi się spodoba ;)
Peeling solny do ciała z masłem shea Kokos- Organique
Od producenta: Pięknie pachnące peelingi solne z masłem Shea oczyszczają, nawilżają i intensywnie pielęgnują skórę. Stanowiąca czynnik ścierający sól morska idealnie usuwa komórki naskórka, ponadto dostarcza skórze cennych minerałów, a także przyspiesza gojenie drobnych stanów zapalnych (np. rogowacenia okołomieszkowego).
Bogatą w witaminy i składniki odżywcze bazę peelingów stanowi mieszanka odżywczego masła Shea oraz wysokiej jakości olejów naturalnych - z avocado i z pestek winogron. Dzięki takiemu połączeniu peelingi utrzymują równomierną konsystencję, doskonale się rozprowadzają, a na idealnie wygładzonej skórze pozostaje delikatna, jedwabista warstwa nawilżająca.
Dostępne nuty zapachowe:
– białe piżmo,
– guarana,
– magnolia,
– bergamotka z limetką,
– kokos,
– bambus,
– len z grejpfrutem.
Dostępne nuty zapachowe:
– białe piżmo,
– guarana,
– magnolia,
– bergamotka z limetką,
– kokos,
– bambus,
– len z grejpfrutem.
Opakowanie: 200g słoik.
Konsystencja: Gęsta, zbita.
Zapach: FUJ! Wcale nie pachnie kokosem.
Cena/dostępność: Około 40zł, do kupienia w sklepach O ;)
Moja opinia: Ten peeling mieści się w plastikowym słoiczku o pojemności 200g. Jego nakrętka jest metalowa i znajduje się na niej nazwa firmy- nie ukrywam, że taki design bardzo przypadł mi do gustu. Opakowanie wygląda ładnie w mojej łazience ;) Czekają na nim wszystkie potrzebne informacje takie jak sposób użycia czy skład. Peeling ma postać solną, konsystencja jest zbita, ma biały kolor. Staje się lżejsza pod wpływem wody. Zapach zdecydowanie mi się nie spodobał i wcale nie chodzi o to, że woń jest kokosowa. "Aromat" jest po prostu chemiczny, bądź co bądź jestem w stanie rozróżnić jak pachnie ten nielubiany przeze mnie owoc. Peeling pozostawia na mojej skórze ciężki, cierpki zapach, który mnie trochę obrzydza... z tego właśnie powodu stosuję ten peeling tylko na łydki. Działanie jest już zadowalające, skóra po jego użyciu jest przyjemna w dotyku, miła, wygładzona. Świetnie radzi sobie z martwym naskórkiem. Po użyciu- moje łydy nie potrzebują już żadnych maseł czy balsamów- są wystarczająco nawilżone.
Moją pierwszą przygodę z Organique uważam za średnio udaną. A jak jest u Was? Jakie produkty tej marki znacie i polecacie? :)
Addicted to cosmetics
mam go w zapasach, ale jeszcze nie używałam go :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego peelingu ale ja zapach kokosu lubię:-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapach sztuczny, ja jakoś nie przepadam za peelingami solnymi.
OdpowiedzUsuńJa z kolei uwielbiam kokosa ale ten faktycznie zupełnie nie porywa :/ wąchałam go tylko w sklepie albowiem nie znoszę solnych peelingów, bo zawsze - przezawsze jestem podrapana przez futrzastego stwora, który zwie się Bella...niemniej wiem, jak bardzo dobroczynne mogą być :)
OdpowiedzUsuńOj nie zachęciłaś mnie, ja również nie lubię kokosów, a już na pewno zapachu chemii
OdpowiedzUsuńogólnie kokos uwielbiam, ale skoro nie ma takiego zapachu ten peeling to podziękuje ;D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapach nie ten.. sama chętnie wypróbowałabym ale nie lubię chemicznych zapaszków :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten solny peeling, tylko o zapachu greckim, i to chyba jedyny kosmetyk Organique, który mi nie odpowiadał. A miałam ich naprawdę wiele ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię cukrowe peelingi Organique ale te solne zupełnie mi nie pasują a do tego dziwnie pachną;/
OdpowiedzUsuńKokosowych kosmetyków nie cierpię ;) Ale ten peeling jest świetny :-)
OdpowiedzUsuńi ja uwielbiam testować peelingi, szkoda że ten nie do końca Ci sie spodobał, ja od jakiegoś czasu sama robie sobie peelingi :D
OdpowiedzUsuńnie próbowałam jeszcze peelingów solnych, ale wszystko, co Organique kusi mnie bardzo :)
OdpowiedzUsuńchcialam go:)
OdpowiedzUsuńE to jak nie pachnie tak jak powinien to nie kupię, kuszą mnie natomiast pianki do mycia ciała :)
OdpowiedzUsuńMam ten peeling i jestem bardzo zadowolona :-)) do tego uwielbiam kokos, więc tutaj to dla mnie plus :)
OdpowiedzUsuńJa peelingi do ciała zastąpiłam rękawicą kessa i jestem mega zadowolona :).
OdpowiedzUsuńnie uzywalam jeszcze tego peelingu aktualnie kończę inny :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ale wydaje mi się, że przypadłby mi do gustu :D
OdpowiedzUsuńJejku, ja bym chciała wszystkie kosmetyki z Organique, bardzo mnie kusi ta marka!
OdpowiedzUsuńchodziłam koło niego i dumałam czy wziąć;p
OdpowiedzUsuńjak to nie pachnie kokosem:(?
OdpowiedzUsuńkokos i peeling w jednym połączeniu to ja zawsze!
OdpowiedzUsuńZnam go i lubię :D Dla mnie pachniał kokosem - jak widać co nos to opinia ;)
OdpowiedzUsuńmiałam chyba z tej serii jeden peeling i nie byłam zadowlona, ale inne sa zdecydowanie lepsze
OdpowiedzUsuńA spodziewałam się cudownego, kokosowego zapachu :/ Skutecznie mnie zniechęciłaś :)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię kokosu, a zwłaszcza jego chemicznego zapachu. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
szkoda, że nie pachnie kokosem, na pewno się na niego nie skuszę...
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego peelingu, ale na zakup pewnie jeszcze trochę poczekam :) Ogólnie peeling z powodzeniem zastąpiłam ostrą gąbką i żelem pod prysznic, więc chyba dlatego moja dawna miłość i uwielbienie do tych kosmetyków nieco osłabło. Chociaż widząc jakąś nowość na półce mam wielką ochotę wrzucić do koszyka :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A