Staram się zamieszczać na łamach mojego bloga recenzje produktów, które są aktualnie w użyciu lub takich, które niedawno się skończyły. Niestety- nie zawsze to się udaję. Czasem zrobię zdjęcia jakiemuś kosmetykowi i minie parę, ładnych miesięcy zanim sobie o nim przypomnę. Tak właśnie jest z bohaterką dzisiejszego postu... Na szczęście mam pamięć do kosmetyków i nawet gdy minie spory okres czasu jestem w stanie sobie przypomnieć zalety i wady danego produktu. Pomocny w tym procederze jest również PROJEKT DENKO, mogę sobie doczytać co kiedyś o danym kosmetyku pisałam. Bohater a raczej bohaterka dzisiejszego postu sięgnęła dnia w lutym 2014 roku!!! Dziś mamy marzec 2015, no cóż... lepiej późno niż wcale :)
Odżywka z kompleksem płynnej keratyny- Loton
Od producenta: Odżywka z kompleksem płynnej keratyny przeznaczona jest do wszystkich rodzajów włosów w tym łamliwych i zniszczonych. Odżywka zawiera kompleks płynnej keratyny, składający się z dwóch hydrolizatów, które wnikając w głąb włosów odbudowują ubytki w ich strukturze. Dodatkowo zawarta w odżywce serycyna wytwarza na powierzchni włosów warstwę ochronną. Dzięki temu włosy są odporne na działanie wysokiej temperatury, odzyskują naturalna elastyczność, siłę i witalność.
Opakowanie: Poręczna tubka.
Konsystencja: Płynna.
Zapach: Przyjemny.
Cena/dostępność: Około 9zł, do kupienia np. na stronie producenta. Nie widziałam jej stacjonarnie...
Moja opinia: Odżywka mieści się w plastikowej 125ml butelce. Jest ona przeźroczysta, wygodna w użyciu bo jednym z jej elementów jest dobrze dopasowany aplikator. Dzięki niemu aplikacja produktu jest wręcz bezproblemowa, z łatwością możemy rozprowadzić go na włosach. Na temat konsystencji chyba nie muszę się rozwodzić- jest po prostu płynna :)) Zapach jest dosyć charakterystyczny- przypomina mi woń kosmetyków fryzjerskich. W każdym razie nie jest nieznośny dla nosa, po użyciu włosy pachną nim jeszcze przez krótką chwilę. Najlepsze jest jednak działanie. To już mój trzeci produkt firmy LOTON, który się u mnie sprawdził. O pierwszym egzemplarzu mogłyście czytać TUTAJ. Z kolei o drugim TUTAJ. Tę odżywkę polubiłam najbardziej za to, że niesamowicie ułatwia rozczesywanie włosów. Choćbym nie wiem jakim szamponem je wcześniej umyła, wystarczy, że "popsikam" moje pasma a szczotka mknie po nich z dziecinną łatwością. Dodatkowo mam wrażenie, że wpływa na nawilżenie włosów- pozytywnie oczywiście. Moje włosy bardzo ją polubiły, stosowałam ją zarówno gdy były mokre- zaraz po myciu, ale też wtedy gdy były suche a ja chciałam dodać im blasku i ładnego wyglądu :) Na szczęście nie przetłuszczała ich szybciej- więc nie mam się do czego przyczepić.
Jeśli szukacie kosmetyku, który "na szybko" pomoże Wam ujarzmić włosy i zależy Wam na dodaniu blasku i nawilżenia w niskiej cenie- warto ją przetestować :)
Addicted to cosmetics
Stacjonarnie widziałam ją w Dayli, Delikatesach centrum, czasem w naturze coś jest ;-)
OdpowiedzUsuńja mam teraz z algami.. bardzo dobra jest ;-)
Pomyśleć, że ja jej nigdy nie spotkałam. O, nie słyszałam o takiej :)
UsuńNie widziałam wcześniej,a z tego co piszesz wnioskuję że warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńO tak, jest bardzo sympatyczna :) żałuję, że się skończyła.
UsuńJa nie przepadam za takimi odzywkami.
OdpowiedzUsuńJa jak nie mam czasu na spłukiwanie to bardzo lubię takie "na szybko" :)
UsuńNie miałam jej jeszcze okazji używać :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie , jeśli lubisz kosmetyki Planeta Organica ;)
Pozdrawiam
Ja już prawie o niej zapomniałam :) dziękuję :))
UsuńZawsze na nie patrzę, kiedy jestem w pobliskiej drogerii :D
OdpowiedzUsuńKupuj!!!!! :)
UsuńNie używałam ;]
OdpowiedzUsuńWarto to nadrobić :)
Usuńnie miałam okazji ich używać ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś nadrobisz :)
UsuńNie znam tej odżywki, ale ciekawa. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**