Jestem żelomaniaczką. Nie zaprzeczam. Kupuje te kosmetyki bardzo często i to w dużych ilościach. Zazwyczaj dominują w przeglądach nowości jak i w denkach. Na szczęście buteleczki, zarówno szybko do mnie przybywają jak i ubywają więc nie ma, aż tak źle. Po wytwory OS nie sięgałam prawie wcale. Kiedyś miałam tylko jeden żel, cytrynowy- pisałam o nim tutaj. Nie tak dawno podczas zakupów w Rosie, skusiłam się na dwa nowe zapachy i to o nich właśnie chcę dzisiaj opowiedzieć.
Żele pod prysznic Carambola & Wild Berries- Original Source
Od producenta: Tego lata tropikalny klimat zagości w Twojej łazience zmieniając ją w prywatny kurort. Wszystko to za sprawą nowego żelu pod prysznic, Original Soruce Carambola. Nierutynowa marka zamknęła w designerskiej butelce owoc gwiaździstej karamboli, by w letnie dni przynieść rozgrzanym zmysłom przyjemne orzeźwienie.
Żel pod prysznic o zapachu dzikich jagód leśnych. Poranny prysznic z Wild Berries sprawi, że poczujesz dzikość serca i pozytywnie nakręcisz się na cały dzień.
Edycja limitowana na wiosnę 2015.
Edycja limitowana na wiosnę 2015.
Opakowanie: 250ml, plastikowa butelka.
Konsystencja: Galaretowata w przypadku obu produktów.
Zapach: Wspaniały, zarówno w jednej jak i w drugiej wersji. Jest owocowo, słodko-kwaśno i uwodzicielsko ;)
Cena/dostępność: Około 9zł za opakowanie, do kupienia w R, warto jednak polować na promocję. Wtedy żel możecie dorwać, nawet za 4.99zł.
Moja opinia: Żele mieszczą się w typowych dla marki Original Source tubkach. Mają one 250ml pojemności, są smukłe, lekko chropowate i dobrze trzyma się je w dłoni. Nie ma również większych problemów z otwarciem ich, nawet mokrymi dłońmi. Opakowanie jest na tyle poręczne, że bez większych problemów możemy zużyć te żele do końca. Konsystencja, również niczym się nie różni. Jest lekko galaretowata, a co za tym idzie niewydajna. Te żele bardzo często spływały mi z dłoni czy też już z ciała.
Zapach... rewanżuje mi wszystko. W obu produktach jest GENIALNY! Carambola Shower- kupiłam go w styczniu i w lutym, właśnie na promocji w Rossmanie. Ten żel pochodzi z edycji limitowanej na zeszłoroczne lato, ale jeszcze możecie go dopaść. Woń jest tropikalna, świeża, owocowa. Bardzo przyjemna. Z kolei Wild Berries to edycja limitowana na wiosnę 2015, zapach dzikich jagód leśnych oczarował mnie totalnie ♥ Żałuję, że w moim R znalazłam tylko jedną butelkę, bo pewnie skusiłabym się na dwie. Woń jest owocowa, słodka a zarazem lekko kwaskowa. IDEALNA! Nie pamiętam, żebym kiedyś miała tak cudownie pachnący żel. Niestety, aromaty bardzo szybko ulatniają się po kąpieli a szkoda, bo chciałam, żeby zostały ze mną dłużej :( :( :( Działanie jest już standardowe. Żele dobrze oczyszczają, nie pienią się zbyt obficie, ale prysznic z nimi jest i tak przyjemny.
Cieszę się, że je kupiłam. Zdecydowanie umiliłam sobie chociaż na chwilę czas spędzony pod prysznicem. Kiedyś jeszcze na pewno zdecyduję się na jakiś inny zapach, który zaoferuje mi OS :)
Miałyście te dwa żele? Która woń bardziej Was urzekła?
Addicted to cosmetics
Osobiście mnie jakoś nie ciągnie do tych żeli.
OdpowiedzUsuńPrzez konsystencję?
UsuńOba muszą być genialne ;) Chętnie bym je wypróbowała, zwłaszcza leśny :)
OdpowiedzUsuńO matko, już czuję zapach tego Wild Berries! <3
OdpowiedzUsuńszkoda ze nie mam prysznica!
OdpowiedzUsuńMożesz zamienić wanne w prysznic, ja tak robię :)
UsuńJa też używam żeli pod prysznic do kąpieli w wannie :)
UsuńMyślę, że wiele osób tak robi :) Z tym, że ja albo wlewam bezpośrednio żel do wanny, albo myje się na stojąco- prowizorka prysznicu :)
Usuńjak zapach rewaznuje wszystko to chętnie je poznam:)
OdpowiedzUsuńNie miałam ich, ale już sobie wyobrażam zapachy <3
OdpowiedzUsuńLubię żele OS,miałam ten jagodowy i był super <3
OdpowiedzUsuńMnie niestety żele tej firmy mocno wysuszają :(
OdpowiedzUsuńTropikalne zapaszki, na pewno by mi się spodobały :-)
OdpowiedzUsuńWidziałam ten drugi w rossmannie, więc jeszcze można go nabyć:)
OdpowiedzUsuńCudownie pachną:)
http://spelniaj-twoje-marzenia.blogspot.com/
Pozdrawiam:)
Mam straszną chrapkę na jeszcze jedną butelkę i pewnie się zdecyduję bo dawno nie miałam takiego pięknego zapachu :)
UsuńO opisie zapachów już wiem, że przypadłyby mi do gustu :-) Jednak mam w zapasie kilka żeli, więc na razie ich nie kupię.
OdpowiedzUsuńKilka? A ja mam kilkanaście.. :( :( :(
Usuńmiałam kiedyś mydło do rąk:))
OdpowiedzUsuńJa nie lubię tych żeli, ale zapachy nie raz mnie ciekawią :) te też są fajne, wąchałam w sklepie.
OdpowiedzUsuńnie miałam tych wersji jeszcze ale te żele bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńZ OS uwielbiam malinę :) Limitki mnie jakoś nie kuszą ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam tych wersji zapachowych
OdpowiedzUsuńNie miałam z tej firmy jeszcze żelu ;) ale zapachy kuszące.
OdpowiedzUsuńoż Ty teraz mnie kuszą xd
OdpowiedzUsuńja mam miętowy i strasznie ciężko wyciska mi się go z butelki
OdpowiedzUsuńŻele mają cudowne zapachy, jednak mam do nich uraz poprzez właśnie niską wydajność.
OdpowiedzUsuńW 100% zgadzam się co do konsystencji - jest beznadziejna ;/. W moim przypadku niestety ładny zapach to za mało - mam kapryśną skórę :<.
OdpowiedzUsuńten jagódkowy to miałam i pachniał jak dżemik <3
OdpowiedzUsuńCudowny, co nie? Czytałam o nim w Twoim denku :)
UsuńNie przepadam za żelami pod prysznic tej firmy, ale niektóre zapachy mają fajne :) Z tymi jeszcze się nie zapoznałam :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio widziałam standardowe zapachy tej firmy w Biedronce i może się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Muszę je w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNigdy ich nie używałam, ale podobał mi się zapach żelu "Carambola" z Balei, więc muszę poznać i ten.
OdpowiedzUsuńSzata graficzna jest cudowna :))
OdpowiedzUsuńDodaje do obserwowanych :D
Zapach może i oki, ale strasznie wysuszają skórę.
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale zapachy wyglądają na kuszące :D
OdpowiedzUsuńMiałam Carambolę i uwielbiam ją! :)
OdpowiedzUsuńmam zapas żeli chyba na rok najbliższy więc pewnie nie kupię :p
OdpowiedzUsuńLubię ich żele, mają bardzo fajne i ciekawe zapachy, przyjemnie się ich używa:)
OdpowiedzUsuńZel o zapachu jagod lesnych zdecydowanie chetnie bym wyprobowala :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie bardzo lubię zapachy tych żeli, jednak nie jestem nimi jakoś szczególnie zachwycona ;)
OdpowiedzUsuń