Zdaję sobie sprawę z tego, że w wielu pielęgnacjach włosów dominują produkty rosyjskie. Kosmetyki te zdecydowanie opanowały blogosferę, jest wiele sklepów, które oferuje produkty takich marek jak min. Planeta Organica, Baikal Herbals itp. itd. Ja też czasem sięgam po wytwory tych marek a w dzisiejszym poście chce Wam napisać właśnie kilka słów o jednym z nich :)
Fiński balsam do włosów osłabionych i wrażliwej skóry głowy- Planeta Organica
Od producenta: Przyzwyczajone do stałej walki o życie w surowym klimacie dziko rosnące zioła i jagody Skandynawii posiadają najwyższy życiowy potencjał. Właśnie dlatego w produkcji balsamu fińskiego użyliśmy roślin, rosnących w naturalnym środowisku Finlandii.
Zawiera certyfikowane organiczne składniki
Nie zawiera GMO i parabenów
Organiczny ekstrakt maliny moroszki - (Organic Rubus Chamaemorus Seed Extract) - bogata w witaminę C i wielonienasycone kwasami tłuszczowe Omega-3 i Omega-9, regeneruje strukturę włosów, podnosząc ich elastyczność, nasyca skórę głowy pożytecznymi mikroelementami, wzmacniając korzenie włosów.
Rokitnik zwyczajny (Hippophae Rhamnoides (Sea Buckthorn) - odżywia i wzmacnia korzenie włosów, uspokajając wrażliwą skórę głowy.
Organiczny ekstrakt wrzosu (Organic Calluna Vulgaris Flower Extract) - dodaje włosom siły i blasku, włosy stają się jedwabiste i łatwo się układają.
Nanosimy balsam na mokre włosy, rozprowadzamy równomiernie na całej długości i pozostawiamy na 3 - 5 minut, następnie spłukujemy wodą.
Zawiera certyfikowane organiczne składniki
Nie zawiera GMO i parabenów
Organiczny ekstrakt maliny moroszki - (Organic Rubus Chamaemorus Seed Extract) - bogata w witaminę C i wielonienasycone kwasami tłuszczowe Omega-3 i Omega-9, regeneruje strukturę włosów, podnosząc ich elastyczność, nasyca skórę głowy pożytecznymi mikroelementami, wzmacniając korzenie włosów.
Rokitnik zwyczajny (Hippophae Rhamnoides (Sea Buckthorn) - odżywia i wzmacnia korzenie włosów, uspokajając wrażliwą skórę głowy.
Organiczny ekstrakt wrzosu (Organic Calluna Vulgaris Flower Extract) - dodaje włosom siły i blasku, włosy stają się jedwabiste i łatwo się układają.
Nanosimy balsam na mokre włosy, rozprowadzamy równomiernie na całej długości i pozostawiamy na 3 - 5 minut, następnie spłukujemy wodą.
Skład: Aqua with infusions of Organic
Rubus Chamaemorus Seed Extract, Hippophae Rhamnoides (Sea Buckthorn)
Fruit Extract, Organic Calluna Vulgaris Flower Extract (wrzos),
Melilotus Officinalis Extract (nostrzyk żółty), Centaurea Cyanus Flower
Extract (chaber), Organic Oxycoccus Palustris Seed Oil (żórawina
błotna); Cetearyl Alcohol, Glycerin, Behentrimonium Chloride,
Cetrymonium Chloride, Quaternium-87, Hydroxyethylcellulose, Cetrimonium
Bromide, Benzyl Alcohol, Sorbic Acid, Benzoic Acid, Citric Acid, Parfum.
Opakowanie: 280ml butelka z pompką.
Konsystencja: Kremowa.
Zapach: Intensywny.
Cena/dostępność: Niecałe 20zł, sklepy z rosyjskimi kosmetykami.
Moja opinia: Balsam Fiński mieści się w standardowej dla balsamów butelce Planety Organicy. Butelka jest zaopatrzona w wygodną pompkę, z tyłu opakowania czekają na nas wszystkie potrzebne informacje takie jak skład, sposób użycia. Napisy i etykietki są trwałe i nie ma obaw o to, że zniszczą się pod wpływem wody. Konsystencja jest kremowa, całkiem gęsta... ma lekko brązowy kolor. Moje włosy szybko pochłaniają ten balsam, dlatego przy jednorazowym użyciu muszę go wydobyć z opakowania całkiem sporo. Zapach jest intensywny, ale przyjemny. To lekko ziołowa woń, która z czasem wietrzeje. Moje pasma bardzo polubiły ten balsam. Dlaczego? Świetnie radzi sobie z eliminacja puszenia włosów. Nienawidzę gdy moje kłaki się puszą, nienawidzę... dlatego gdy jakiś kosmetyk jest w stanie ujarzmić to zjawisko to oddaje mu serce :) tak na szczęście jest w tym przypadku. Dodatkową zaletą jest fakt, że włosy po jego użyciu są miękkie, sypkie i bardzo ładnie się układają. Z natury moje włosy są lekko falowane, ten balsam pięknie podkreśla skręt. Włosy myję co dwa dni, ten balsam używam zamiennie z kosmetykami Garniera, moje pasma lubią przyzwyczajać się do jakiś produktów i przestać na nie reagować... gdy zmieniam często kosmetyki, jest idealnie.
To kolejny balsam PO, który bardzo dobrze radzi sobie z moimi włosami. Chce więcej!
Znacie ten kosmetyk?
Addicted to cosmetics
Pierwszy raz o nim słyszę, jednak ograniczenie puszenia się zachęca:)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego balsamu. Miałam jedynie ten prowansalski i byłam średnio zadowolona i jakoś tak zniechęcił mnie do dalszych prób. Chociaż może w końcu skuszę się na jakiś :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale chętnie poznam :)
OdpowiedzUsuńTej wersji nie miałam jeszcze,póki co czeka w kolejce na mnie chyba marokański :)
OdpowiedzUsuńSuper! Widzę, że świetnie by się nadawał także do moich kręconych włosów.
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale to kwestia czasu : p
OdpowiedzUsuńTego balsamu nie znam, ale kosmetyki Planety bardzo lubię :o)
OdpowiedzUsuńAż mam na niego ochote :)
OdpowiedzUsuńNie używałam ;]
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam nic z tej firmy, ale zapewne w przyszłości wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńBalsamu z Planety jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńz PO jest tak ze niektór produkty kocham a niekór nienawidze tego nie miałam :)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten balsam :) Moje włosy też lubią szybko się przyzwyczajać do danego kosmetyku, dlatego często używam na zmianę kilku :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale bardzo ciekawy. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
U mnie z kolei akurat ten kompletnie sie nie spisal ;(
OdpowiedzUsuńmoje kudły by go piły!
OdpowiedzUsuńMiałam go i raz, że zapach był dla mnie nie do przejścia, a dwa, że działanie nie było zadowalające :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej o nim nie słyszałam.. :(.
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, nigdy nie miałam takiego balsamu do wlosow :)
OdpowiedzUsuńNie znam :(
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda, ja mam wiele odżywek do wykończenia, teraz mam chyba 4 otwarte :P
OdpowiedzUsuńOstatnio zastanawiałam się nad nim w sklepie :) Chyba nastepnym razem się skuszę! :)
OdpowiedzUsuńZ Planeta Organica jeszcze nie miałam żadnego balsamu, na razie próbuję saszetki Banii Agafii :)
OdpowiedzUsuń