Marzec upłynął mi w błyskawicznym tempie, jeszcze tylko kilka chwil i będą wakacje :) Mam nadzieję, że spędzę je równie udanie jak poprzednie. Dziś pora na kosmetyczny przegląd nowości. Jeżeli jesteście ciekawe co kupiłam i dostałam w przeciągu ostatnich trzydziestu jeden dni to zapraszam Was do lektury. Nie jest nawet tego tak dużo jak zwykle... (taaa, kogo ja oszukuję?)
Na początek dwa kosmetyki, które dotarły do mnie jeszcze końcem lutego. Jeżeli jesteście ciekawe jak spisał się żel pod prysznic i balsam do ciała i rąk firmy Petal Fresh, która wprowadziła swoje kosmetyki do Rossmana i Hebe to wypatrujcie postu o nich. Zamieszczę w nim recenzję tych dwóch delikwentów.
Balea, ach Balea. Tak, tak- ja też uwielbiam te wspaniałe zapachy i kiedy tylko mam możliwość to kupuję żele pod prysznic tej firmy. Tym razem zdecydowałam się na pięć sztuk- wersja o zapachu marakuji, wiśni, no i oczywiście edycja limitowana, jedna sztuka Paradise Beach i aż dwie Cabana Dream. Mam jeszcze ochotę na trzecią limitkę i na pewno do mnie dotrze ;)
Coś do pielęgnacji czyli krem do stóp. Miałam już jeden krem tej firmy i bardzo go lubiłam, recenzję znajdziecie TUTAJ. Kiedy się skończył postanowiłam wypróbować inny. Krem do rąk o harmonijnym zapachu owoców do prezent od Leokadji, której raz jeszcze bardzo dziękuje za zakupy. Wszystkie zaprezentowane kosmetyki tej niemieckiej firmy, kosztowały mnie 16zł. Niezły deal ;)
Będąc na zakupach poczłapałam do Rossmana. Znacie to uczucie kiedy macie ogromną ochotę na nowy lakier do paznokci? Pewnie tak. Przechadzając się między półkami wyczaiłam, że żele z Luksji są na fajnej promocji. Za 500ml opakowanie zapłaciłam tylko 5,89zł. Zdecydowałam się na piękny, owocowy zapach, o którym pewnie Wam napiszę. Obok Luksji dumnie leży żel pod prysznic i balsam o zapachu kwiatu wiśni z Avonu, oba te produkty wygrałam w rozdaniu u Ali :)
Od Ali, prócz kosmetyków dostałam całą masę próbek. min. z Le Petit M... raz jeszcze bardzo Ci dziękuję :) Wracając do tematu lakieru, bo przecież po niego wybrałam się do Rossmana. Zdecydowałam się na delikwenta z Wibo, którego pokazywałam Wam TUTAJ. Buteleczka kosztowała mnie 6.99zł, do koszyka wpadły też wtedy płatki kosmetyczne, za które zapłaciłam 2.39zł.
Przeglądając strony internetowe, min. allegro, natrafiłam na super okazję. Zestaw składający się z balsamu i masła do ciała, firmy Bath&Body Works kosztował mnie tylko 15zł! No same przyznajcie, żal było nie brać :) Zwłaszcza, że przesyłka również była niewielka. Zamówiłam też punkt z mojej chciejlisty, czyli korektor Camouflage z Catrice, tyle dobrego się o nim naczytałam, że bez wahania się na niego zdecydowałam, zwłaszcza, że kosztował tylko 5.80zł :)
Początkiem marca zaczęłam używać szamponu z Garniera do włosów farbowanych lub z pasemkami, dlatego do zestawu postanowiłam dokupić odżywkę, miałam ją już kilka razy i bardzo ją lubię. Kosztowała mnie 7.99zł. Zobaczyłam też wtedy, że żele z Fa są na fajnej promocji. Za opakowanie zapłaciłam tylko 4.99zł a zapach jest naprawdę rewelacyjny. No i jak wiadomo- żeli nigdy za dużo ;)
W drogerii, w której kupowałam odżywkę i żel zobaczyłam lakiery z nowej serii Golden Rose. Początkowo chciałam zdecydować się na jeden kolor, ale te cztery tak bardzo mi się spodobały, że postanowiłam kupić wszystkie. Wydatek nie był zbyt duży bo jedna buteleczka kosztowała 3.49zł x4= 13,96zł za cztery piękne kolory :) To moje pierwsze, ale na pewno nie ostatnie lakiery z tej serii.
Pewnego razu na swoje nieszczęście po raz kolejny udałam się do Rossmana. Chciałam kupić tylko odżywkę, swoją drogą moją ulubienicę, jest to moje czwarte opakowanie a recenzję znajdziecie w archiwum. Zapłaciłam za nią 9.86zł, jak to zwykle bywa... spojrzałam na półkę z żelami a tam dwa gagatki z Original Source, przecenione na 4.99zł za sztukęx2= 9,98zł. Wzięłam jeszcze wtedy mydło bo stwierdziłam, że to które wtedy używałam szybko się skończy. 2.79zł
Lakiery Colour Alike♥ upolowałam na wyprzedaży u Moniki. No same powiedzcie.. czy ta kolekcja Tęczaków, nie jest urocza? Cały zestaw kosztował mnie tylko 30zł. Zdecydowałam się na ich zakup, ponieważ w mojej lakierkowej kolekcji, zdecydowanie brakowało sztuk CA.Kupiłam również książke "Poradnik Pozytywnego Myślenia". Coś dla ciała i dla ducha, rozumiecie ;)
Monika, podarowała mi w gratisie wzorniki na paznokcie, których brakuje na zdjęciu oraz kilka próbek Sylveco i maskę do stóp z Perfecty. Byłam kiedyś ciekawa jak spiszę się balsam z betuliną, teraz mam okazję sama sprawdzić.
Nie powinnam chodzić do Rossmana, zdecydowanie. Co z tego, że mam w domu dwadzieścia zamkniętych żeli? Dokupię kolejne :) Dove był w świetnej promocji, za 500ml butelkę zapłaciłam tylko 8.49zł, zapach jest rewelacyjny, a ja bardzo lubię ich żele więc nie mogłam przejść obok nich obojętnie. Zdecydowałam się też wtedy na zakup kumpla z Nivea, woń również jest piękna a butelka kosztowała 6.79zł.
Na koniec czas na przesyłkę z firmy MURIER, która dotarła do mnie jeszcze w marcu. Swoją drogą pokazywałam Wam ją już na FB, a testowanie trwa od daty otrzymania produktów :) Niedługo możecie spodziewać się kolejnych recenzji, zdecydowałam się na serię z O2, czyli krem na dzień, na noc oraz krem pod oczy. Kosmetyki te są przeznaczone do pielęgnacji cery młodej więc... idealne dla mnie :)
Podsumowując w marcu przybyło mi 36 kosmetyków a na zakupy kosmetyczne wydałam łącznie 146 złotych i 92 grosze. Odjąć przysługujące mi miesięczne 50zł... przekroczyłam swój limit o 96 złotych i 92 grosze... no cóż... :(
Znacie, któryś z kosmetyków, który przywędrował do mnie w marcu?
Addicted to cosmetics
Miałam tylko ten żel jagodowy OS, pięknie pachnie :)
OdpowiedzUsuńJeden z lepiej pachnących żeli, jaki miałam możliwość używać. Ostatnio zamieściłam jego recenzję :)
Usuńuwielbiam te serię z Avonu (kwiat wiśni) :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie otwarłam tych produktów :)
UsuńNo t9 ładnie przekroczyłaś limit ale to tak jest jak się jest blogerką.
OdpowiedzUsuńDokładnie! :D bycie blogerką zobowiązuje...
UsuńAle wspaniałości <3 ogrom !
OdpowiedzUsuń:)
Usuńbaty za wydanie stówki :DD
OdpowiedzUsuńNa gołą dupę :D
UsuńHaha przekroczyłaś limit prawie 2x, ale co tam! :D Dla takich zdobyczy warto :D
OdpowiedzUsuńTym się usprawiedliwiam :)
UsuńHmm, było blisko! :D Prawdziwy z Ciebie zelomaniak! :D
OdpowiedzUsuńBlisko? No co TY :D O tak... ale jakie to miłe uzależnienie :)
UsuńSporo nowości, a myślałam że ja mam dużo żeli w zapasach, a jednak nie jest jeszcze tak źle ;)
OdpowiedzUsuńNo ja mam około dwudziestu zamkniętych i sześć otwartych :(
UsuńZakupoholizm skąd ja to znam :D
OdpowiedzUsuńPjona :)
UsuńPoszalałaś :P Mnie na szczęście minął okres ciągłego kupowania zachcianek i wszystkiego, co jest w promocji :P Na żele to już nawet w sklepach nie patrzę, bo zużywam zapasy :P Z Twoich nowości znam żel Balea marakuja, mydło z Isany i żel z Fa, ale akurat zapachy tych 3 produktów nie trafiły w moje gusta :P Miłego testowania!
OdpowiedzUsuńNawet za bardzo :) Mam nadzieję, że u mnie też tak w końcu będzie z żelami, ale narazie idzie mi to słabo bo już kupiłam jeden z Isany i około 9 z Balei a mamy 2 kwietnia ^^ Może u mnie się spiszą :P Dziękuję!
UsuńTak już na oko wydawało mi się, że przekroczysz trzykrotnie i się nie pomyliłam o wiele:) Żele Balea są super, ale dla mnie ten rózowy z limitki pachnie lepiej od fioletowego. Ostatniego (tego zółtego którego i u Ciebie brak) też nie mam.
OdpowiedzUsuńNiech Ci wszystko dobrze służy.
No niestety :( :D Ja już ten ostatni mam, leci do mnie :)
UsuńDziękuję :)
Ile nowości ♥ i te mieniące się Colour Alike :D
OdpowiedzUsuńGdzie Ty kupiłaś te B&BW za 15 zł? Szczęściara!
Colour Alike są super :) na allegro :)
UsuńW limicie się nie zmieściłaś, ale za to jakie pokaźne zapasy zrobiłaś :) Masz zapas żeli na najbliższy rok!
OdpowiedzUsuńAlbo dłużej... a kolejne w drodze :D
UsuńNaprawdę spore zakupy! :) Najbardziej zazdroszczę Balei .Na fajną okazję trafiłaś z tym zestawem z B&BW i korektor za ok. 5zł! Wow super deal ;).
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę, że udało mi się kupić te kosmetyki w takich niskich cenach :)
UsuńSporo masz nowości kochana ;]
OdpowiedzUsuńZdecydowanie za dużo :( :*
Usuńładnie poszalałaś :D Limit przekroczony konkretnie może warto wprowadzic jakieś radykalne zmiany?? ja staram się np. nie kupować szamponów i masek do włosów dopóki nie zuzyje tego co mam i na razie mi się to udaje :)
OdpowiedzUsuńNawet bardzo :D kwiecień dopiero się zaczął a ja już kupiłam kilkanaście rzeczy... baty :D Mam tak zamiar zrobić z żelami, ale czy się uda... na szczęście szamponów prawie wcale nie mam w zapasach :)
UsuńDobrze, że nie musiałaś za te kasę jeść;).
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy dobrze interpretuje Twój komentarz :P
UsuńHaha, mi tyle kosmetyków Nie jest potrzebnych, potem tylko się kurzy :P
OdpowiedzUsuńJa staram się systematycznie zużywać :)
UsuńSuper kosmetyki ♥ Bath&Body Works mogę tylko pozazdrościć ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje, oj tak okazja trafiła się super :)
UsuńJa chyba nigdy nie zamknę się w 50 zł miesięcznie na kosmetyki :<
OdpowiedzUsuńObawiam się, że ja też :( :D
UsuńIle kosmetyków, można pozazdrościć ;)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zakupić jakiś produkt firmy Balea, wiele o nich czytam, a nigdy żadnego nie miałam w swojej kosmetyczce.
Ja już miałam bardzo dużo ich produktów, najwięcej to żeli i chętnie do nich wracam :)
UsuńMam to samo.. Zawsze wydam dużo za dużo, no ale nic nie poradzę :D
OdpowiedzUsuńMoże w końcu uda nam się nic nie kupić? :P
UsuńSporo Ci się tego nazbierało wszystkiego :) Tak sobie myślę, że już wieki nie miałam żadnego kosmetyku FA, zapach tego żelu, który kupiłaś brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńPachnie cudownie! Do tego stopnia, że zabrałam go zaraz do łazienki i pewnie znajdzie się w kwietniowej reklamówce denkowej :)
UsuńNo ja w tym miesiącu chyba wydałam tylko 15 zł na kosmetyki :-P
OdpowiedzUsuńJa już wydałam więcej w kwietniu... baty, wiem :D
Usuńta nowa limitka z Balea bardzo mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńZapachy są bardzo przyjemne, takie świeże, owocowe :)
Usuńo nieeee ;( ja tez chcę te wszystkie żele!!
OdpowiedzUsuńNo i na co Ci one? :D Niepotrzebne!!!! :*
UsuńCamouflage jest świetny!
OdpowiedzUsuńJa też już zdążyłam go polubić :)
Usuńprzekroczyłaś limit,przekroczyłaś limit nananananana :D
OdpowiedzUsuńbbw uwielbiam więc nie zły deal zrobiłaś, żele balea muszą cudnie pachniec :)
Spadaj :D te produkty czekają w magicznym pudle :) żele z Balei pachną super!!!
Usuńłoł ja bym nie miała miejsca na tyle cudów;D
OdpowiedzUsuńMam na szczęście sporo kartonowych pudełek, do których chowam zapasy :))
Usuńsuper kosmetyki :) też uwielbiam baleę :) miłego używania!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie:*
UsuńBalea! Uwielbiam ich żele! :) a jakie fajne maluszki lakiery z GR :D
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię te żele, lakiery z nowej serii GR są super, pokazywałam już chyba jeden na blogasku :)
UsuńUwielbiam żele z Balea. Te lakiery z Colour Alike są piękne ;)
OdpowiedzUsuńJa też je bardzo lubię bo pięknie pachną i każdy znajdzie coś dla siebie. O tak, lakiery z CA mnie zauroczyły totalnie, chętnie po nie sięgam :)
Usuńsame wspaniałości, jesteś rozgrzeszona, mnie też się nie udało zmieścić w 50 zł.
OdpowiedzUsuńDziękuję! od razu mi lepiej :)
UsuńJak zwykle -na bogato widzę:) Ciekawi mnie ta firma Petal Fresh, ale w swoim Rossmannie jej jeszcze nie widziałam.
OdpowiedzUsuńOj przestań, to już ostatni raz :D W moich Rossmanach już jest, niedługo będzie recenzja bo już ją napisałam :)
UsuńOjoj widzę, że ładnie poszalałaś. Ja w marcu bardzo skromniutko, tylko dwie maski do włosów kupiłam ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i mi w końcu uda się kupić 2 kosmetyki przez cały miesiąc :P Jakie maski wybrałaś?
UsuńIle żeli!!!! Zapasyna rok? :-)
OdpowiedzUsuńE tam, do końca roku na pewno coś jeszcze kupię, hihihi :D
UsuńOj poszalałaś :) Ale patrząc na to co kupiłaś i ile tego jest, to nie wydałaś za dużo :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie wydałam więcej :D teraz jeszcze się rozgrzeszam... troszeczkę ;)
UsuńBaleeaa! oddawaj! :D
OdpowiedzUsuńZależy co zaproponujesz w zamian :D
UsuńTyle kosmetyków :) Żele OS uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś specjalną miłością ich nie darzę, ale te dwa okazały się super :)
Usuńno z taką ilością to na pewno nie udało się przeżyć:P
OdpowiedzUsuńprzekroczyłaś i to sporo, ale za to zaspokoiłas swoje potrzeby::)
Niestety :( :( ja bym to zachciankami nazwała, ale potrzeby brzmi zdecydowanie lepiej! :D
UsuńLimit przekroczony, ale chyba było warto :D Ja mam kilka tych kosmetyków Balea - super są :)
OdpowiedzUsuńJa mam podobnie z zelami, wszystkie pięknie pachnące w promocji... Do koszyka. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Mnie też w marcu sporo przybyło, ale chyba jednak nie aż tyle :) Faktycznie w bardzo fajnej cenie udało Ci się upolować ten zestaw Bath&Body Works :)
OdpowiedzUsuńJak widzę Twoje zakupy to się trochę pocieszam, że ze mną jeszcze nie jest tak źle... :PPP Ale tez mam słabość do kupowania żeli pod prysznic.
OdpowiedzUsuń