OGROMNE nowości czyli czy udało mi się przeżyć Maj za 50zł?

niedziela, 31 maja 2015

Cześć,
Miesiąc maj już za nami, minął w tempie ekspresowym. Mam wrażenie, że ostatnio czas leci mi szybciej niż zwykle. Z jednej strony się cieszę, a z drugiej chciałabym czasem wrócić do tego co było. Pamiętam jak jeszcze niedawno mówiłam do znajomych, że za pół roku moje osiemnaste urodziny. A teraz? Swoją osiemnastkę obchodziłam prawie cztery miesiące temu...Dziś przygotowałam dla Was majowy przegląd nowości, starałam się ograniczać w zakupach, żeby znowu udało mi się zmieścić w pięćdziesięciu złotych, niestety nie do końca mi się to udało. W ostatnim miesiącu było sporo promocji, otrzymałam też wiele kosmetycznych prezentów, tytułem wstępu zapraszam Was na przegląd tego co nowe w mojej kosmetyczce.


Jeszcze w ostatnich dniach kwietnia, otrzymałam piękną przesyłkę od Le Petit Marselliais, którą pokazywałam Wam już na swoim FB. W paczce znalazł się żel po prysznic o zapachu werbeny i cytryny oraz żel 2 w 1 pod prysznic i do kąpieli o zapachu grejpfrutów. Oprócz tych kosmetyków w pudelku znalazłam opaskę na oczy oraz całą masę próbek tej firmy. Całość była ślicznie zapakowana i zdecydowanie ucieszyła moje oko


W Rossmanie ze względu na promocje kosmetyków kolorowych, byłam kilka razy. Na początku dostrzegłam, że wszystkie szampony i odżywki z serii Ultra Doux są w promocji za 6.99zł za opakowanie. Do koszyka wrzuciłam wersję z olejkiem awokado i masłem karite, które są przeznaczone do pielęgnacji włosów suchych i zniszczonych. Moje do końca takie nie są, aczkolwiek uwielbiam kosmetyki, które nawilżają włosy. Za oba produkty zapłaciłam 13.98zł więc jak na dwie duże butelki to bardzo mało. Do koszyka wpadł też mały, antybakteryjny żel do rąk firmy Clean Hands. Tego typu produkty są obowiązkowe w mojej szkolnej torebce, a że kupuję je na spółkę z koleżanką, to doliczam tylko połowę ceny- 1,50zł. 


Kolorowe zapasy z zeszłorocznej promocji się pokończyły więc wyruszyłam na łowy. Jako pierwszy do koszyka wpadł puder prasowany Affinitone firmy Maybelline, w kolorze 09, o którym pisałam Wam jakiś czas temu TUTAJ. Dla mojej normalnej skóry jest idealny. Nie jestem pewna ile za niego zapłaciłam bo wyrzuciłam paragon, ale cena nie przekraczała 16zł. Kupiłam też kolejne opakowanie sławnego już tuszu z Lovely, o którym mogłyście poczytać TUTAJ. Mascara kosztowała 4.51zł. Miałam ochotę na kredkę do oczu, bardzo miła Pani ekspedientka, poleciła mi produkty z Manhattanu.


Wybór padł na dwa kolory. Oczywiście na fiolet i tradycyjną czerń. Obie kredki bardzo mi się spodobały i bardzo chętnie po nie sięgam. Najlepsze jest to, że każda kosztowała zaledwie 8.15zł, co po pomnożeniu przez dwa daje wynik 16zł i 13zł.


Najbardziej, zresztą jak nie trudno się domyślić czekałam na przecenę lakierów i produktów do ust. Miałam niby jakieś plany zakupowe, ale i tak wyszło, że po wejściu do Rossa, kupiłam te kolory, które akurat mi wpadły w oko. Na zdjęciu widzicie moje łowy, lakiery z GR pochodzą z innego sklepu :)


Na początek dwa piaski z Wibo, od lewej numer 3 i 2. Bardzo lubię piaskowe lakiery więc żal było nie skorzystać z takiej promocji. Cena regularna to 7.99zł, na paragonie widzę odjęte 49% raz 3.91zł a za drugim razem 3.92zł... no nie wiem co to za różnica, zresztą miałam już tak w przypadku kredek, o których wcześniej pisałam. W każdym razie z oba te lakiery zapłaciłam 8,17zł.


Po lewej lakier z kolekcji HELLO summer z numerkiem 4, za który zapłaciłam 3,05zł. (5.99zł-cena regularna) Druga butelka pochodzi z kolekcji Extreme Nails, numerek 534 i kosztowała 3,06zł. (5.99zł)


W Rossmanie pokusiłam się jeszcze na matowy top coat z Lovely, za który zapłaciłam 3.67zł (7.19zł) oraz lakier z Miss Sporty, "cena na papa" wynosiła zaledwie 3.49zł, co jeszcze po obniżce dało wynik 1,78zł!


Te dwa maluszki kupiłam w drogerii Koliber. Uwielbiam te lakiery! Od lewej numerek 49 i 79. Cena za jeden to 3.99zł x2= 7.98zł.


Matowa pomadka z Wibo, urzekła mnie na tyle, że musiałam ją kupić. Mój odcień to numerek 03, szminek nie kupuję często więc... żal było nie brać :D Cena regularna to 9.99zł, ja zapłaciłam za nią 5.09zł.


Tego samego dnia, w Kosmyku zdecydowałam się na zakup peelingu myjącego z najnowszej serii Farmony, który pachnie cytrynami i żurawinami. Jest boski, poleciał do łazienki jeszcze tego samego dnia, w którym go kupiłam :) Buteleczka kosztowała 4.99zł. Do koszyka wpadł też płyn micelarny z Lirene, który był na promocji za 6.99zł. Cena zachęcała do zakupu a mój micel wtedy się kończył.


No tak, przecież mam strasznie mało żeli... dlatego korzystając z promocji w Biedrze, dorwałam ten olejek pod prysznic, kosztował 4.50zł, bo za zestaw dwóch takich samych żeli płaciło się 9zł, ale ja kupiłam na pół z koleżanką. W Rossie na promocji postanowiłam w końcu dorwać zestaw do pielęgnacji włosów. Skusiłam się na szampon i odżywkę, oba kosmetyki są przeznaczone do pielęgnacji suchych i zniszczonych włosów. Szampon kosztował 5.99zł a odżywka 6.99zł. Ewentualnie na odwrót;D


Kupiłam również kolejne opakowanie mydła do rąk z Isany, zużyłam już sporo butelek i nadal chętnie po nie sięgam. Mydełko kosztowało 2.49zł, do koszyka wpadły też płatki kosmetyczne, które kosztowały 2.39zł. Tego samego dnia, kupując w Tesco bułki do szkoły, spostrzegłyśmy z koleżanką, że żele z Nivea  są pakowane po dwa za 13zł. Po raz kolejny kupiłyśmy i się podzieliłyśmy, kremowy olejek pod prysznic kosztował mnie więc 6.50zł.


Mini szopinnnng w galerii Krakowskiej. W jednym z supermarketów, dorwałam antyperspirant z Nivea, który kosztował zaledwie 4.99zł. Stwierdziłam, że jak się nie sprawdzi to i tak nie będę tej piątki żałować, a nuż będzie fajny ;) Na stoisku flormara, dorwałam trzy fioletowe lakiery. Wiem, że miałam ich już nie kupować, no ale nie mogłam przejść obojętnie.


Wszystkie trzy butelki były na promocji i zapłaciłam za nie w sumie 16.90zł. Myślę, że biorąc pod uwagę to, że przybyły mi aż trzy nowe butelki to nie jest tak źle. Koledzy czekają na swój pierwszy raz na moich paznokciach ;)


Te wspaniałości dostałam jeszcze w ramach prezentu urodzinowego od Madzi♥, w paczce znalazłam piernikowy balsam do ciała z Farmony, lakier z My Secret, maseczkę do twarzy i peeling z Organique, to ostatnie ucieszyło mnie najbardziej :))) W prezencie znalazłam też słuchawki, fioletowe! 


Udało mi się wygrać rozdanie u Dominiki, w moje ręce wpadły te oto wspaniałości. Paletka Revolution- przepiękne brązy, uwielbiam nosić je na powiekach. Obok szminka w brązowym kolorze, którą podarowałam mamie oraz pięknie pachnący żel pod prysznic.


W rozdaniu do wygrania były woski i świeczki, ale że ja ich nie lubię to w zamian dostałam właśnie żel i te dwa piękne lakiery z Golden Rose. Uwielbiam fiolety a tych jeszcze nie miałam, niedługo na pewną pojawią się na paznokciach.


Jak już wiecie, po spotkaniu blogerek, które organizowałam odwiedziła mnie AGA, podarowała mi wtedy całą torebkę wspaniałości... kilka punktów z mojej chciejlisty :) Na pierwszy rzut peeling do twarzy z Sylveco, jestem ciekawa jak się spisze bo bardzo lubię ich kosmetyki. Dalej olej kokosowy do włosów, bo mój akurat sięgał dna :)  ♥♥♥Serduszko♥♥ z Revolution, czyli przepiękny róż w kolorze Candy Queen Of Hearts. Fioletowy lakier z Miyo, którego jeszcze nie mam w swojej kolekcji... dalej dwie szminki matowe z Golden Rose, kolory 17 i bodajże 13. Oba są wspaniałe. Na koniec zestaw gumek z invisbobble, które również miałam na swojej chciejliście. Agusiu, raz jeszcze bardzo Ci dziękuje za ten ogrom wspaniałości ♥

Teraz, już bez opisów, pokażę Wam kosmetyki, które otrzymałyśmy na organizowanym przeze mnie spotkaniu, za wszystkie upominki bardzo dziękuje firmom. Część z nich już rozdałam, nie byłabym w stanie ich zużyć :)













Dziękuję pięknie, wszystkim sponsorom spotkania.




Podczas spotkania, każda z uczestniczek przygotowywała prezent anonimowy dla koleżanki. Na poniższym zdjęciu, możecie zobaczyć co wpadło w moje ręce.


Bardzo ucieszyłam się z odżywki do paznokci z Czterech Pór Roku ♥ to będzie już moje piąte opakowanie tej odżywki i zawsze chętnie do niej wracam. Recenzję możecie znaleźć w archiwum. Ujędrniające serum wygładzające do rąk z Tołpy, musi trochę odczekać w kolejce, zanim zacznę je używać, ale będę używać na pewno- lubię tołpę. W prezencie znalazłam też turkusowy lakier do paznokci, kolejne gumeczki do włosów i wosk.

 Czas na kolejne nowości, zakupy, wygraną z rozdania i wymianę. Zdjęcia robiłam w środku, ponieważ gdy te produkty wpadły w moje rączki na zewnątrz była ulewa, a ja chciałam je porozkładać do pudełek.


Zakupy z Drogeri Koliber, chciałam a w sumie też musiałam w końcu zafarbować włosy. Wybór padł oczywiście na garnier olię, w kolorze złocistego brązu, o której pisałam Wam już nie raz. Gdy kupowałam te produkty trwała fajna promocja, szampon z Garniera można było dokupić za jedyne 1.99zł. Tym sposobem za 33,96zł mam dwie farby do włosów i dwa pełnowymiarowe szampony.


Wspaniała wygrana z rozdania u Czerwonej Filiżanki, zdjęcie mojego królika zwyciężyło i tym oto sposobem otrzymałam cztery książki, kominek, woski, pyszną herbatę, piankę z Organique, dwie maseczki oraz olejek pod prysznic z Nivea. Było też coś dla mojego gryzonia, dziękujeMY :)


Teraz czas na cały ogrom wspaniałości, który otrzymałam w związku z wymianą z Leokadją:* której po pierwsze dziękuje za paczkę, a po drugie przepraszam, że moją otrzymała z opóźnieniem. Na początek żele, letnia edycja limitowana, która mnie zachwyciła oraz zupełna nowość czyli żel o zapachu arbuza. Jest świetny!


Wspaniale pachnący, fioletowy żel nieznanej mi dotąd firmy- treaclemoon. Jest cudowny <3 dalej dwa peelingi z alverde, cieszę się, że w końcu będę mogła poznać jakiś ich produkt.


Dezodorant z Balei, pianka z Aveo i kolejny peeling, tym razem z Balei. Produkty czekają na swoją kolej, ale piankę już wąchałam... truskawki z bitą śmietaną. JEST CUDOWNA! Kończę moją piankę z Isany i się za nią biorę.


Nooo przecież mam mało lakierów. Z tych produktów na zdjęciu, sama kupiłam te dwa maluszki z Golden Rose- nie lubię niebieskich lakierów, ale tylko ten odcień pasuje mi do sukienki. Zapłaciłam za nie 3.98 x2= 7.96zł. Reszta to wszystko od Leokadji, widzicie ile tu fioletowych perełek?!


Na koniec arbuzowa pomadka i jajeczko ebelin. Moje serce oszalało :D

Na zakupy kosmetyczne wydałam łącznie 189,94zł odejmując 50zł, PRZEKROCZYŁAM LIMIT O  139,94zł.... HEHE :D

Ruda

61 komentarzy:

  1. ohoho sporo tego :) ciekawa jestem szminki z wibo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaintrygowała mnie dlatego postanowiłam się na nią skusić, aczkolwiek nie jestem do końca zadowolona. Na pewno napiszę na jej temat osobny post.

      Usuń
  2. No to ładnie przekroczylaś limit ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście bardzo dużo nowości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ile tu kosmetyków masakra, wygląda jakbyś kupiła cały zbiór kosmetykowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, jest jeszcze wiele takich, których nie miałam :)

      Usuń
  5. Już dawno porzuciłam nadzieje, że kiedyś uda mi się przeżyć miesiąc za 50 zł :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ojojoj ile tego :) miłych testów,też jestem ciekawa szminek z wibo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Ze szminki nie jestem zadowolona, ale o tym już niedługo... :)

      Usuń
  7. wow, istne szaleństwo:) ale masz za to mnóstwo cudownych nowości do testowania:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojeju ile tego :D Masz się z tym fioletowym kolorem ^^ Mam podobnie z niebieskim :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam fioletowe lakiery. Za niebieskimi nie przepadam :D

      Usuń
  9. bardzo dużo nowości, bardzo dłuuugi wpis :D dotrwałam do końca ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale dużo tego!
    U mnie 50zł na miesiąc raczej by nie wypaliło nigdy.. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie od początku roku wypaliło tylko raz :)

      Usuń
  11. Wow jakie ogromne ilości ;) mam ten olejek z Bielendy pod prysznic, zapach boski.
    Tusz Lovely uwielbiam, mam już drugie opakowanie na zapas.
    Ciekawi mnie ta wersja żelu Fa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie czeka jeszcze w zapsach. Z Lovely wykończyłam już kilka opakowań tego tuszu i zawsze chętnie do niego wracam. Mnie też:D czeka w zapasach:)

      Usuń
  12. Boże! Ruda! Ileż nowości :D mam nadzieję że trafiłam z żelem i kolorami zamiast wosków,których nie wiedzieć czemu nie lubisz :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę dużo, wiem :D Pewno, że tak- są cudooowne <3 nie mogę się doczekać, kiedy otworzę ten żel, ale narazie muszę zdenkować inne :D
      Nie lubię bo... NIE :D

      Usuń
  13. Najbardziej ciekawi mnie żel Fa i lakiery oczywiście! <3 I zapachy YC z nowej limitki chyba? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czeka w kolejce. A nie wiem, może z nowej :) nie śledzę tego

      Usuń
  14. Raz na jakiś czas można sobie pozwolić na większe zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozwalam sobie na to co miesiąc, ale w czerwcu... mam nadzieję, że będzie inaczej :)

      Usuń
  15. Przekroczyłaś i to nieźle! Ale zakupy rewelacyjne, w ogóle tyle wspaniałości w jednej notce, nie wiadomo nad czym się zatrzymać na dłużej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam tak samo, jak zestawiłam te zdjęcia. Jak się porozkłada po domu to tak nie widać :)

      Usuń
  16. Szaleństwo :)Za to ile przyjemności będzie przy testowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Sporo tego , miłego testowania ; ))

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj troszeczkę przesadziłaś moja droga :)

    OdpowiedzUsuń
  19. U mnie ta odżywka z Garniera się nie sprawdziła, włosy szybko się przetłuszczały... ;( Ale za to żele z Balea są niesamowite !! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze jej nie używałam, czeka w kolejce. Żele z Balei również bardzo lubie :)

      Usuń
  20. O rany, tyle wspaniałości :D

    OdpowiedzUsuń
  21. prosze, prosze ileż tu dobroci! Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  22. wow, sporo nowości u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O większej części wiedziałaś wcześniej :)

      Usuń
  23. Wow, cała maaaaaaaasa rzeczy :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Trochę się ich nazbierało ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Odpowiedzi
    1. Mało, dużo kupuję, ale ciągle się też jakiś pozbywam :)

      Usuń
  26. Spodobały mi się praktycznie wszystkie lakiery do paznokci. Gratuluję wygranych rozdań. Otrzymałaś same wspaniałości :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Wow, ile nowosci, milego uzywania zycze! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ale wspaniałości:D Nie wiem na co mam patrzeć:)
    Peeling z Sylveco mam na swojej liście zakupowej:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Łoł nieźle popłynełaś ;-) ale jakie cudne rzeczy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Uwielbiam lakiery wibo i ten olejek/ żel pod prysznic z nivea. Miałam już kilka opakowań a zapach wcale mi nie przeszkadza . super nowości. u mnie zapasy kosmetyczne bardzo stopniały.

    OdpowiedzUsuń
  31. Great post! follow me on gfc and i follow you back! kiss

    OdpowiedzUsuń
  32. Super nowości, zwłaszcza niemieckie kosmetyki i lakiery :)
    Sama bardzo lubię maluszki z serii wow, nawet mam te dwie niebieskości ;)
    Puder affinitone sprawdzał się u mnie okej, tusz lovely mam już chyba czwarty, a żel antybakteryjny też kiedyś ten miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Uwielbiam jajko do makijażu z Ebelin, choć nadal bardzo kusi mnie oryginalny Beauty Blender.

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (108) nowości (151)