Miesiąc maj już za nami, minął w tempie ekspresowym. Mam wrażenie, że ostatnio czas leci mi szybciej niż zwykle. Z jednej strony się cieszę, a z drugiej chciałabym czasem wrócić do tego co było. Pamiętam jak jeszcze niedawno mówiłam do znajomych, że za pół roku moje osiemnaste urodziny. A teraz? Swoją osiemnastkę obchodziłam prawie cztery miesiące temu...Dziś przygotowałam dla Was majowy przegląd nowości, starałam się ograniczać w zakupach, żeby znowu udało mi się zmieścić w pięćdziesięciu złotych, niestety nie do końca mi się to udało. W ostatnim miesiącu było sporo promocji, otrzymałam też wiele kosmetycznych prezentów, tytułem wstępu zapraszam Was na przegląd tego co nowe w mojej kosmetyczce.
Jeszcze w ostatnich dniach kwietnia, otrzymałam piękną przesyłkę od Le Petit Marselliais, którą pokazywałam Wam już na swoim FB. W paczce znalazł się żel po prysznic o zapachu werbeny i cytryny oraz żel 2 w 1 pod prysznic i do kąpieli o zapachu grejpfrutów. Oprócz tych kosmetyków w pudelku znalazłam opaskę na oczy oraz całą masę próbek tej firmy. Całość była ślicznie zapakowana i zdecydowanie ucieszyła moje oko ♥
W Rossmanie ze względu na promocje kosmetyków kolorowych, byłam kilka razy. Na początku dostrzegłam, że wszystkie szampony i odżywki z serii Ultra Doux są w promocji za 6.99zł za opakowanie. Do koszyka wrzuciłam wersję z olejkiem awokado i masłem karite, które są przeznaczone do pielęgnacji włosów suchych i zniszczonych. Moje do końca takie nie są, aczkolwiek uwielbiam kosmetyki, które nawilżają włosy. Za oba produkty zapłaciłam 13.98zł więc jak na dwie duże butelki to bardzo mało. Do koszyka wpadł też mały, antybakteryjny żel do rąk firmy Clean Hands. Tego typu produkty są obowiązkowe w mojej szkolnej torebce, a że kupuję je na spółkę z koleżanką, to doliczam tylko połowę ceny- 1,50zł.
Kolorowe zapasy z zeszłorocznej promocji się pokończyły więc wyruszyłam na łowy. Jako pierwszy do koszyka wpadł puder prasowany Affinitone firmy Maybelline, w kolorze 09, o którym pisałam Wam jakiś czas temu TUTAJ. Dla mojej normalnej skóry jest idealny. Nie jestem pewna ile za niego zapłaciłam bo wyrzuciłam paragon, ale cena nie przekraczała 16zł. Kupiłam też kolejne opakowanie sławnego już tuszu z Lovely, o którym mogłyście poczytać TUTAJ. Mascara kosztowała 4.51zł. Miałam ochotę na kredkę do oczu, bardzo miła Pani ekspedientka, poleciła mi produkty z Manhattanu.
Wybór padł na dwa kolory. Oczywiście na fiolet i tradycyjną czerń. Obie kredki bardzo mi się spodobały i bardzo chętnie po nie sięgam. Najlepsze jest to, że każda kosztowała zaledwie 8.15zł, co po pomnożeniu przez dwa daje wynik 16zł i 13zł.
Najbardziej, zresztą jak nie trudno się domyślić czekałam na przecenę lakierów i produktów do ust. Miałam niby jakieś plany zakupowe, ale i tak wyszło, że po wejściu do Rossa, kupiłam te kolory, które akurat mi wpadły w oko. Na zdjęciu widzicie moje łowy, lakiery z GR pochodzą z innego sklepu :)
Na początek dwa piaski z Wibo, od lewej numer 3 i 2. Bardzo lubię piaskowe lakiery więc żal było nie skorzystać z takiej promocji. Cena regularna to 7.99zł, na paragonie widzę odjęte 49% raz 3.91zł a za drugim razem 3.92zł... no nie wiem co to za różnica, zresztą miałam już tak w przypadku kredek, o których wcześniej pisałam. W każdym razie z oba te lakiery zapłaciłam 8,17zł.
W Rossmanie pokusiłam się jeszcze na matowy top coat z Lovely, za który zapłaciłam 3.67zł (7.19zł) oraz lakier z Miss Sporty, "cena na papa" wynosiła zaledwie 3.49zł, co jeszcze po obniżce dało wynik 1,78zł!
Te dwa maluszki kupiłam w drogerii Koliber. Uwielbiam te lakiery! Od lewej numerek 49 i 79. Cena za jeden to 3.99zł x2= 7.98zł.
Matowa pomadka z Wibo, urzekła mnie na tyle, że musiałam ją kupić. Mój odcień to numerek 03, szminek nie kupuję często więc... żal było nie brać :D Cena regularna to 9.99zł, ja zapłaciłam za nią 5.09zł.
Tego samego dnia, w Kosmyku zdecydowałam się na zakup peelingu myjącego z najnowszej serii Farmony, który pachnie cytrynami i żurawinami. Jest boski, poleciał do łazienki jeszcze tego samego dnia, w którym go kupiłam :) Buteleczka kosztowała 4.99zł. Do koszyka wpadł też płyn micelarny z Lirene, który był na promocji za 6.99zł. Cena zachęcała do zakupu a mój micel wtedy się kończył.
No tak, przecież mam strasznie mało żeli... dlatego korzystając z promocji w Biedrze, dorwałam ten olejek pod prysznic, kosztował 4.50zł, bo za zestaw dwóch takich samych żeli płaciło się 9zł, ale ja kupiłam na pół z koleżanką. W Rossie na promocji postanowiłam w końcu dorwać zestaw do pielęgnacji włosów. Skusiłam się na szampon i odżywkę, oba kosmetyki są przeznaczone do pielęgnacji suchych i zniszczonych włosów. Szampon kosztował 5.99zł a odżywka 6.99zł. Ewentualnie na odwrót;D
Kupiłam również kolejne opakowanie mydła do rąk z Isany, zużyłam już sporo butelek i nadal chętnie po nie sięgam. Mydełko kosztowało 2.49zł, do koszyka wpadły też płatki kosmetyczne, które kosztowały 2.39zł. Tego samego dnia, kupując w Tesco bułki do szkoły, spostrzegłyśmy z koleżanką, że żele z Nivea są pakowane po dwa za 13zł. Po raz kolejny kupiłyśmy i się podzieliłyśmy, kremowy olejek pod prysznic kosztował mnie więc 6.50zł.
Mini szopinnnng w galerii Krakowskiej. W jednym z supermarketów, dorwałam antyperspirant z Nivea, który kosztował zaledwie 4.99zł. Stwierdziłam, że jak się nie sprawdzi to i tak nie będę tej piątki żałować, a nuż będzie fajny ;) Na stoisku flormara, dorwałam trzy fioletowe lakiery. Wiem, że miałam ich już nie kupować, no ale nie mogłam przejść obojętnie.
Wszystkie trzy butelki były na promocji i zapłaciłam za nie w sumie 16.90zł. Myślę, że biorąc pod uwagę to, że przybyły mi aż trzy nowe butelki to nie jest tak źle. Koledzy czekają na swój pierwszy raz na moich paznokciach ;)
Te wspaniałości dostałam jeszcze w ramach prezentu urodzinowego od Madzi♥, w paczce znalazłam piernikowy balsam do ciała z Farmony, lakier z My Secret, maseczkę do twarzy i peeling z Organique, to ostatnie ucieszyło mnie najbardziej :))) W prezencie znalazłam też słuchawki, fioletowe!
W rozdaniu do wygrania były woski i świeczki, ale że ja ich nie lubię to w zamian dostałam właśnie żel i te dwa piękne lakiery z Golden Rose. Uwielbiam fiolety a tych jeszcze nie miałam, niedługo na pewną pojawią się na paznokciach.
Jak już wiecie, po spotkaniu blogerek, które organizowałam odwiedziła mnie AGA, podarowała mi wtedy całą torebkę wspaniałości... kilka punktów z mojej chciejlisty :) Na pierwszy rzut peeling do twarzy z Sylveco, jestem ciekawa jak się spisze bo bardzo lubię ich kosmetyki. Dalej olej kokosowy do włosów, bo mój akurat sięgał dna :) ♥♥♥Serduszko♥♥♥ z Revolution, czyli przepiękny róż w kolorze Candy Queen Of Hearts. Fioletowy lakier z Miyo, którego jeszcze nie mam w swojej kolekcji... dalej dwie szminki matowe z Golden Rose, kolory 17 i bodajże 13. Oba są wspaniałe. Na koniec zestaw gumek z invisbobble, które również miałam na swojej chciejliście. Agusiu, raz jeszcze bardzo Ci dziękuje za ten ogrom wspaniałości ♥
Teraz, już bez opisów, pokażę Wam kosmetyki, które otrzymałyśmy na organizowanym przeze mnie spotkaniu, za wszystkie upominki bardzo dziękuje firmom. Część z nich już rozdałam, nie byłabym w stanie ich zużyć :)
Dziękuję pięknie, wszystkim sponsorom spotkania.
Podczas spotkania, każda z uczestniczek przygotowywała prezent anonimowy dla koleżanki. Na poniższym zdjęciu, możecie zobaczyć co wpadło w moje ręce.
Bardzo ucieszyłam się z odżywki do paznokci z Czterech Pór Roku ♥ to będzie już moje piąte opakowanie tej odżywki i zawsze chętnie do niej wracam. Recenzję możecie znaleźć w archiwum. Ujędrniające serum wygładzające do rąk z Tołpy, musi trochę odczekać w kolejce, zanim zacznę je używać, ale będę używać na pewno- lubię tołpę. W prezencie znalazłam też turkusowy lakier do paznokci, kolejne gumeczki do włosów i wosk.
Czas na kolejne nowości, zakupy, wygraną z rozdania i wymianę. Zdjęcia robiłam w środku, ponieważ gdy te produkty wpadły w moje rączki na zewnątrz była ulewa, a ja chciałam je porozkładać do pudełek.
Wspaniała wygrana z rozdania u Czerwonej Filiżanki, zdjęcie mojego królika zwyciężyło i tym oto sposobem otrzymałam cztery książki, kominek, woski, pyszną herbatę, piankę z Organique, dwie maseczki oraz olejek pod prysznic z Nivea. Było też coś dla mojego gryzonia, dziękujeMY :)
Teraz czas na cały ogrom wspaniałości, który otrzymałam w związku z wymianą z Leokadją:* której po pierwsze dziękuje za paczkę, a po drugie przepraszam, że moją otrzymała z opóźnieniem. Na początek żele, letnia edycja limitowana, która mnie zachwyciła oraz zupełna nowość czyli żel o zapachu arbuza. Jest świetny!
Wspaniale pachnący, fioletowy żel nieznanej mi dotąd firmy- treaclemoon. Jest cudowny <3 dalej dwa peelingi z alverde, cieszę się, że w końcu będę mogła poznać jakiś ich produkt.
Dezodorant z Balei, pianka z Aveo i kolejny peeling, tym razem z Balei. Produkty czekają na swoją kolej, ale piankę już wąchałam... truskawki z bitą śmietaną. JEST CUDOWNA! Kończę moją piankę z Isany i się za nią biorę.
Nooo przecież mam mało lakierów. Z tych produktów na zdjęciu, sama kupiłam te dwa maluszki z Golden Rose- nie lubię niebieskich lakierów, ale tylko ten odcień pasuje mi do sukienki. Zapłaciłam za nie 3.98 x2= 7.96zł. Reszta to wszystko od Leokadji, widzicie ile tu fioletowych perełek?!
Na koniec arbuzowa pomadka i jajeczko ebelin. Moje serce oszalało :D
Ruda
ohoho sporo tego :) ciekawa jestem szminki z wibo
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie dlatego postanowiłam się na nią skusić, aczkolwiek nie jestem do końca zadowolona. Na pewno napiszę na jej temat osobny post.
UsuńNo to ładnie przekroczylaś limit ;D
OdpowiedzUsuńCiii :)
UsuńRzeczywiście bardzo dużo nowości :)
OdpowiedzUsuńUzbierało się tego... nawet za dużo :)
UsuńPoszalalas nie ma co ukrywać ;)
OdpowiedzUsuńJuż więcej nie grzeszę :D
UsuńIle tu kosmetyków masakra, wygląda jakbyś kupiła cały zbiór kosmetykowy :)
OdpowiedzUsuńE tam, jest jeszcze wiele takich, których nie miałam :)
UsuńJuż dawno porzuciłam nadzieje, że kiedyś uda mi się przeżyć miesiąc za 50 zł :D
OdpowiedzUsuńJa po mału też ją porzucam... ;)
Usuńojojoj ile tego :) miłych testów,też jestem ciekawa szminek z wibo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ze szminki nie jestem zadowolona, ale o tym już niedługo... :)
Usuńwow, istne szaleństwo:) ale masz za to mnóstwo cudownych nowości do testowania:)
OdpowiedzUsuńTo prawda :))
UsuńOjeju ile tego :D Masz się z tym fioletowym kolorem ^^ Mam podobnie z niebieskim :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam fioletowe lakiery. Za niebieskimi nie przepadam :D
Usuńbardzo dużo nowości, bardzo dłuuugi wpis :D dotrwałam do końca ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje! :*
UsuńAle dużo tego!
OdpowiedzUsuńU mnie 50zł na miesiąc raczej by nie wypaliło nigdy.. :D
U mnie od początku roku wypaliło tylko raz :)
UsuńWow jakie ogromne ilości ;) mam ten olejek z Bielendy pod prysznic, zapach boski.
OdpowiedzUsuńTusz Lovely uwielbiam, mam już drugie opakowanie na zapas.
Ciekawi mnie ta wersja żelu Fa.
U mnie czeka jeszcze w zapsach. Z Lovely wykończyłam już kilka opakowań tego tuszu i zawsze chętnie do niego wracam. Mnie też:D czeka w zapasach:)
UsuńBoże! Ruda! Ileż nowości :D mam nadzieję że trafiłam z żelem i kolorami zamiast wosków,których nie wiedzieć czemu nie lubisz :P
OdpowiedzUsuńTrochę dużo, wiem :D Pewno, że tak- są cudooowne <3 nie mogę się doczekać, kiedy otworzę ten żel, ale narazie muszę zdenkować inne :D
UsuńNie lubię bo... NIE :D
Najbardziej ciekawi mnie żel Fa i lakiery oczywiście! <3 I zapachy YC z nowej limitki chyba? :)
OdpowiedzUsuńCzeka w kolejce. A nie wiem, może z nowej :) nie śledzę tego
UsuńRaz na jakiś czas można sobie pozwolić na większe zakupy :)
OdpowiedzUsuńPozwalam sobie na to co miesiąc, ale w czerwcu... mam nadzieję, że będzie inaczej :)
UsuńPrzekroczyłaś i to nieźle! Ale zakupy rewelacyjne, w ogóle tyle wspaniałości w jednej notce, nie wiadomo nad czym się zatrzymać na dłużej :D
OdpowiedzUsuńMiałam tak samo, jak zestawiłam te zdjęcia. Jak się porozkłada po domu to tak nie widać :)
UsuńSzaleństwo :)Za to ile przyjemności będzie przy testowaniu :)
OdpowiedzUsuńCzyste szaleństwo :)
UsuńSporo tego , miłego testowania ; ))
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńOj troszeczkę przesadziłaś moja droga :)
OdpowiedzUsuńW czerwcu się ostro ograniczam :)
UsuńU mnie ta odżywka z Garniera się nie sprawdziła, włosy szybko się przetłuszczały... ;( Ale za to żele z Balea są niesamowite !! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie używałam, czeka w kolejce. Żele z Balei również bardzo lubie :)
UsuńO rany, tyle wspaniałości :D
OdpowiedzUsuń:)
Usuńprosze, prosze ileż tu dobroci! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńDziękuję raz jeszcze :*
Usuńwow, sporo nowości u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńO większej części wiedziałaś wcześniej :)
UsuńWow, cała maaaaaaaasa rzeczy :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTrochę się ich nazbierało ;)
OdpowiedzUsuńIle masz łazcnie lakierów ?:O
OdpowiedzUsuńMało, dużo kupuję, ale ciągle się też jakiś pozbywam :)
UsuńSpodobały mi się praktycznie wszystkie lakiery do paznokci. Gratuluję wygranych rozdań. Otrzymałaś same wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńWow, ile nowosci, milego uzywania zycze! :)
OdpowiedzUsuńAle wspaniałości:D Nie wiem na co mam patrzeć:)
OdpowiedzUsuńPeeling z Sylveco mam na swojej liście zakupowej:)
Łoł nieźle popłynełaś ;-) ale jakie cudne rzeczy ;-)
OdpowiedzUsuńszaaaał :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam lakiery wibo i ten olejek/ żel pod prysznic z nivea. Miałam już kilka opakowań a zapach wcale mi nie przeszkadza . super nowości. u mnie zapasy kosmetyczne bardzo stopniały.
OdpowiedzUsuńGreat post! follow me on gfc and i follow you back! kiss
OdpowiedzUsuńSuper nowości, zwłaszcza niemieckie kosmetyki i lakiery :)
OdpowiedzUsuńSama bardzo lubię maluszki z serii wow, nawet mam te dwie niebieskości ;)
Puder affinitone sprawdzał się u mnie okej, tusz lovely mam już chyba czwarty, a żel antybakteryjny też kiedyś ten miałam :)
Uwielbiam jajko do makijażu z Ebelin, choć nadal bardzo kusi mnie oryginalny Beauty Blender.
OdpowiedzUsuńo ja nie mogę ile tego <3
OdpowiedzUsuń