6 typów ludzi, których szczerze nie cierpię!

środa, 29 lipca 2015

112
Cześć,
Ludzie to takie fajne, stadne istotki. Miło jest między nimi przebywać, miło jest mieć przy sobie tych, na których zawsze można liczyć. Jak to jednak bywa w życiu, zawsze jest ta druga strona medalu i dziś to właśnie na niej chce się skupić. Ludzi, których nie lubimy możemy spotkać wszędzie! W pracy, na uczelni, w szkole, w parku, w sklepie (nawiasem- niedawno wyszła nowa gazetka Lidla- tutaj klik;)) u lekarza czy w kościele... wszędzie.

Przedstawię Wam sześć typów ludzi, których szczerze nie cierpię i nie toleruję w swoim towarzystwie.



Czytaj dalej »

Lakier do paznokci 13- Rival de Loop

niedziela, 26 lipca 2015

54
Cześć,
Jeśli jesteście ze mną trochę dłużej niż od kilku postów, na pewno wiecie, że KOCHAM FIOLETOWE LAKIERY. Miłość ta ogromna, doprowadziła do tego, że w moich pudełeczkach z lakierami jest właśnie najwięcej sztuk fioletowej emalii, no dobra- są praktycznie same fioletowe. Niektóre odcienie się powtarzają, albo minimalnie różnią... ale who cares?

Firmy Rival de Loop nie znałam, dopóki nie otrzymałam ich kilku lakierów to nawet nie wiedziałam, że ktoś taki istnieje na rynku. Zorientowałam się, że ich kosmetyki są dostępne w Rossmanie, chociaż ja szczerze nigdy nie widziałam. Ewentualnie widziałam, ale nie zwróciłam uwagi.

Lakier do paznokci 13- Rival de Loop

Czytaj dalej »

Podkład do cery tłustej i mieszanej 150 BUFF- Revlon Colorstay

czwartek, 23 lipca 2015

54
Cześć,
Podkłady Revlon Colorstay to jeden z większych hitów blogosfery. Naczytałam się już dużo dobrego na temat tych specyfików. Po nitce do kłębka... oczywiście ja też zapragnęłam mieć swój pierwszy egzemplarz. Odcień jaki posiadam to numerek 150 czyli BUFF jest idealny dla takich bladziochów jak ja.


Od producenta: Revlon ColorStay Makeup for Combination/Oily Skin 24Hrs to wyjątkowo trwały, mocno kryjący podkład do cery tłustej, mieszanej i normalnej. Beztłuszczowy, nie zatyka porów. Lekka i delikatna konsystencja zapewnia skórze maksymalne poczucie komfortu. Zawiera SPF 6.
Występuje w dużej gamie kolorystycznej.
Nowa formuła Revlon ColorStay zapewniająca 24 - godzinną trwałość. 


Czytaj dalej »

Relaksujące masło do ciała- Pat&Rub

wtorek, 21 lipca 2015

26
Cześć,
Lubicie masła do ciała? Ja tak właściwie przekonałam się do nich trochę więcej niż rok temu. Lubię się smarować zarówno zimą jak i latem, chociaż w okresie jesienno-zimowym wybieram bardziej treściwsze kosmetyki do pielęgnacji ciała niż teraz. Dzisiaj opowiem Wam trochę o maśle firmy PAT&RUB, właśnie ponad rok temu pisałam Wam o maśle z serii Hom spa, recenzję znajdziecie w archiwum... ten produkt spisał się u mnie rewelacyjnie. Jeżeli jesteście ciekawe jak radzi sobie wersja relaksująca to zapraszam do dalszej lektury ;-)

Relaksujące masło do ciała- Pat&Rub


Czytaj dalej »

Borówkowa maska do włosów- Kallos

niedziela, 19 lipca 2015

33
Cześć,
Dzisiaj czas na recenzję kolejnej maski z Kallosa.Wypróbowałam już algową, kolejną po którą sięgnę będzie najprawdopodobniej wersja bananowa. Prędzej czy później wypróbuję pewnie wszystkie... mam bardzo długie i grube włosy, myję je co dwa dni więc nawet litrowe opakowania- tak jak w przypadku masek tej firmy nie wystarczają mi na długo. Niedawno otworzyłam wersję borówkową a ona już sięga dna, jak to?

Borówkowa maska do włosów- Kallos


Czytaj dalej »

Żele pod prysznic- edycja limitowana- WIOSNA/LATO 2015- Balea

piątek, 17 lipca 2015

37
Cześć,
Jak większość kobiet, przepadam za tym co kolorowe, ładne, rzucające się w oczy. Ubóstwiam kosmetyki, które mają nietuzinkową szatę graficzną i dobrze wyglądają na półkach w łazience. ♥ Jest to właśnie jeden z powodów, tego, że często wracam do żeli pod prysznic z Balei. Jeżeli mam możliwość zakupów, nie zawsze decyduję się  na kosmetyki do włosów czy twarzy, ale żele to pozycja obowiązkowa na dm-owskich chciejlistach. Ostatnia limitka wiosna/lato 2015, wpadła do mnie już jakiś czas temu. Jak to zwykle bywa- odczekała swoje, żeby móc wreszcie wieść prym w pielęgnacji pod prysznicem.



Czytaj dalej »

Matowa pomadka do ust rouge edition velvet 05- Bourjois

środa, 15 lipca 2015

53
Cześć,
Uwielbiam czerwienie na ustach. Pięknie współgrają z moją bladą cerą. Moje usta są z natury krwiste i czerwone i jest wiele szminek, których na nich wcale nie widać. O nowej serii z Bourjois naczytałam się dużo dobrego. Byłam ciekawa jak te matowe pomadki spiszą się na moich ustach. Pierwszym kolorem, który do mnie trafił jest numerek 05, aczkolwiek mam ochotę na jeszcze dwa, które pewnie z czasem Wam zaprezentuję. Nie ukrywam, że byłam do nich trochę sceptycznie nastawiona bo bałam się tego, że wysuszą moje usta. Na szczęście nie. Zresztą jest nawet lepiej, niż się spodziewałam. Dawno, żaden kosmetyk nie wprowadził mnie w taki zachwyt jak wspomniana wcześniej pomadka- jeżeli jesteście ciekawe o co chodzi, to zapraszam na dalszą część dzisiejszego wpisu. Rozpływam się w zachwytach ;-)

Matowa pomadka do ust rouge edition velvet "Ole Flamingo" 05- Bourjois


Czytaj dalej »

Gładka skóra z Eveline- krem do depilacji nóg, krem do depilacji pach, bikini oraz krem łagodzący podrażnienia

poniedziałek, 13 lipca 2015

39
Cześć,
Lato to taki okres w roku, w którym chętnie odkrywamy nogi, nosimy coraz to krótsze spodenki, spódniczki i sukienki. Decydując się na taki ubiór każda z nas musi zadbać o to, żeby nasza skóra była idealnie gładka. Nie wiem jak Wy, ale ja nie wyobrażam sobie odsłonić nóg czy innej części na ciała, na której jest zbędne owłosienie... cieszę się, że kanony piękna odnośnie gładkiej skóry są teraz takie a nie inne. Jedynym miejscem mojego ciała, na którym akceptuję NADMIERNE owłosienie jest.. głowa :-) Przygotowałam dzisiaj dla Was recenzję trzech produktów z Eveline, które są właśnie pomocne w walce ze zbędnym owłosieniem. Jeśli jesteście ciekawe jak się u mnie sprawdziły to zapraszam do dalszej części postu.

Ultradelikatny krem do depilacji miejsc wrażliwych... ręce, pachy, bikini
Ultradelikatny nawilżający krem do depilacji nóg
Kojący balsam-kompres po depilacji


Czytaj dalej »

Szampon i odżywka stymulujące wzrost włosów- Pharmaceris

sobota, 11 lipca 2015

9
Cześć,
Moje pasma są z natury grube i nigdy nie miałam problemów z ich nadmiernym wypadaniem. Odkąd używam do czesania wyłącznie TT, wypadają mi naprawdę pojedyncze sztuki włosów. Jak aktualnie wyglądają możecie zobaczyć w zakładce włosowej. Mimo wszystko byłam bardzo ciekawa jak spiszą się u mnie produkty firmy PHARMACERIS, które są przeznaczone właśnie do wspomagania wzrostu włosów.

Szampon i odżywka stymulujące wzrost włosów- Pharmaceris


Czytaj dalej »

Lakier do paznokci 03 glastonberry- Essence

piątek, 10 lipca 2015

15
Cześć,
Wyjątkowo dosyć dawno nie było tutaj żadnego lakieru do paznokci. Nadal mam je pomalowane codziennie, lakierowa kolekcja się powiększa także dzisiaj czas na kolejne mani.Nie mam w swoich zbiorach wielu lakierów Essence, jednak po oglądnięciu butelki szybko stwierdziłam, że pora w końcu nałożyć na paznokcie tę firmę.

Lakier do paznokci 03 glastonberry- Essence desert matt


Butelka ma 8ml pojemności więc jest raczej standardowych rozmiarów. Pędzelek jest raczej gruby i krótki. Malowanie nim, nie sprawiło mi większych problemów- dobrze rozprowadza lakier po płytce paznokci.


Do takiego efektu wykorzystałam dwie cienkie warstwy lakieru, aczkolwiek wystarczyłaby również jedna grubsza. Na paznokciach lakier wygląda wspaniale, kolor jest kawowy, delikatny.


Struktura to matowy piasek... zmywa się bez problemu i pozostawia ciekawy efekt. Po pomalowaniu nie musiałam również długo czekać, maź  bardzo szybko wysycha i pozwala wrócić do swoich obowiązków. Zdjęcia są robione czwartego dnia od pomalowania, delikatnie zdarły się wtedy tylko końcówki.


Tego pięknisia zdobyła dla mnie koleżanka w niemieckim DM ♥ Widziałyście te lakiery u nas, w Polsce? Podoba Wam się?

Ruda
Czytaj dalej »

Kemowy żel pod prysznic Pomelo&Kiwi- Luksja

środa, 8 lipca 2015

19
Cześć,
Lubicie żele pod prysznic z LUKSJI? Ja w sumie miałam chyba tylko dwa, jakoś nigdy nie było mi do nich po drodze. Gdy już się na nie decydowałam to zazwyczaj kusiła mnie niska cena, ten o którym Wam dzisiaj napiszę, kosztował mnie chyba niecałe 6zł, za 500ml więc zdecydowanie warto było go kupić.

Kremowy żel pod prysznic Pomelo&Kiwi- Luksja


Od producenta: Odkryj w sobie niespożyte pokłady energii z Luksja Revive Pomelo & Kiwi! Soczyście energetyczny żel pod prysznic pielęgnuje, nawilża i wygładza Twoją skórę już w momencie mycia. Luksja Revive zawiera naturalne owocowe ekstrakty z pomelo i kiwi. Właściwości nawilżające produktu zostały potwierdzone w badaniach laboratoryjnych. Testowany dermatologicznie.


Opakowanie: Plastikowa, 500ml butelka.
Konsystencja: Kremowa.
Zapach: Obłędnie owocowy.
Cena/dostępność: W promocji do kupienia za niecałe 6zł w Rossmanie, cena regularna to około 10zł.


Moja opinia: Żel mieści się w plastikowej 500ml butelce. Jest ona typowa dla wytworów Luksji. Łatwo trzyma się ją w dłoni a i nie ma problemów z otwarciem, nawet wtedy gdy rączki są mokre. Konsystencja, jak już wskazuje sama nazwa- jest kremowa, gęsta i ma zielony kolor. Zapach to jedna z największych ZALET tego produktu. Jest po prostu obłędny! W aromacie wygrywa zapach kiwi, który jest umiejętnie wymieszany z cytryną.Woń jest słodka, a zarazem lekko kwaskowata za sprawą cytryny. To zapach, który się nie znudzi :) 500ml opakowanie starczyło mi spokojnie na kilka tygodni a ja ani razu nie stwierdziłam, że zapach już mi się nie podoba. Co więcej- utrzymuje się na skórze jeszcze jakieś 2/3 godziny po wyjściu z łazienki więc to naprawdę świetny wynik. Jakby tego było mało to i działanie jest bardzo przyzwoite- żel świetnie się pieni, jeżeli jesteście zwolenniczkami mycia pianą to na pewno będziecie z niego zadowolone. Dobrze oczyszcza ciało i pomimo dobrego oczyszczenia gwarantuje mojej skórze odżywienie- ciało po umyciu jest naprawdę przyjemne w dotyku. 


Po przetestowaniu dwóch żelów z LUKSJI, mogę stwierdzić tylko jedno- mam ochotę na więcej! A Wy? Lubicie kosmetyki tej firmy?

Ruda


Czytaj dalej »

Moja weselna fryzura... znowu :)

poniedziałek, 6 lipca 2015

25
Cześć,
W jedną z czerwcowych sobót wybrałam się po raz kolejny na wesele. Również do kuzynki. Moja ulubiona fryzjerka nie miała już dla mnie wolnego terminu, dlatego poprosiłam o uczesanie koleżankę. Swoją drogą ta koleżanka uczęszcza do technikum fryzjerskiego więc byłam ciekawa, co wykombinuje na moich włosach. Ode mnie usłyszała tylko jedno- chciałam mieć "trochę spięte, trochę rozpięte włosy" zależało mi na tym, żeby nic nie leciało mi do oczu, ale grzywka była na swoim miejscu.


Jak wyglądała moja fryzura, możecie zobaczyć na zdjęciach. Na włosach miałam zrobione dwa warkocze, które później łączyły się w jednego. Reszta włosów była polokowana, a owy warkocz został wpięty w te loki za pomocą wsuwek. Grzywka została na swoim miejscu i nic nie leciało mi do oczu więc byłam bardzo zadowolona. Do tej fryzury moja koleżanka nie zużyła nawet zbyt wielu wsuwek więc nie musiałam się obawiać o ból głowy spowodowany powpinanymi wszędzie spinkami.


Na moich włosach bardzo trudno zrobić loki, które wytrzymują dłużej niż 10 minut. Zazwyczaj po chwili wszystko się rozluźnia a loki tracą swój urok. Tym razem jednak było inaczej. Koleżanka zrobiła mi bardzo cienkie skręty, dodatkowo każdy utrwaliła sporą dawką lakieru- efekt możecie zobaczyć na zdjęciach. Dodam tylko, że wszystko przetrwało do rana!


Na moje szczęście nie miałam też żadnych problemów z późniejszym rozczesaniem pasm, mimo tego, że miałam na włosach sporo lakieru z pomocą TT, szybko rozczesałam swoje loki. Całe przygotowanie tej fryzury zajęło około dwie i pół godziny. W przypadku mojej długości i grubości i tak uważam to za świetny wynik :)


Byłam bardzo zadowolona z tej fryzury. Koleżanka idealnie podołała swojemu zadaniu.

Podoba Wam się moja fryzura? :-)

Ruda
Czytaj dalej »

Na rozpoczęcie wakacji- czerwcowe denko :)

sobota, 4 lipca 2015

26
Cześć,
W przeciągu ostatnich dni, nie mogłam poświęcić blogowi tyle czasu ile bym chciała. Na szczęście powracam już do żywych a na dobre rozpoczęcie wakacji mam dla Was denko. Czerwcowe denko! Z tego co pamiętam to maj nie był szczególnie owocny pod względem zużyć, za to w ubiegłym miesiącu poszło mi całkiem ładnie. W lipcu niestety już tak kolorowo nie będzie.


Tak wygląda cała gromada kosmetyków, które zużyłam w przeciągu czerwca. Jak zwykle najwięcej uzbierało się kosmetyków do mycia ciała oraz tych przeznaczonych do pielęgnacji włosów.


1. Żel pod prysznic Petal Fresh. RECENZJA
Bardzo gęsty żel, dobrze oczyszczał skórę. Nie do końca podobał mi się jednak jego zapach.
Kupię ponownie:  NIE

2. Żel pod prysznic werbena i cytryna Le Petit Marseillais. RECENZJA
Kolejny dobrze działający żel, w którym nie odpowiadał mi zapach.
Kupię ponownie: NIE

3. Żel pod prysznic Pomelo&Kiwi Luksja
Uwielbiam żele z Luksji. Kolejny zapach, który towarzyszył mi bardzo długo... żel pięknie owocowo pachnie, dobrze oczyszcza skórę.
Kupię ponownie: TAK

4. Wiśniowy żel pod prysznic Balea
Przyjemne myjadełko, którego zapach był jak dla mnie trochę zbyt cierpki. 
Kupię ponownie: NIE


5/6 Farba do włosów złocisty brąz Garnier Olia. RECENZJA (były dwa opakowania, ale zostawiłam jedno :))
Ukochana. Najlepsza z najlepszych. Niemniej jednak postanowiłam wrócić do naturalnego koloru włosów więc mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości nie zobaczycie jej w denku.
Kupię ponownie: Tak/Nie- rozumiecie:D

7. Szampon ochronny do włosów farbowanych Garnier. RECENZJA
Bardzo przyjemny szampon, który pozytywnie działał na moje włosy. Uwielbiam produkty z G, które są przeznaczone do pielęgnacji pasm i chętnie po nie sięgam.
Kupię ponownie: TAK

8.Maska do włosów Gliss Kur Schwarzkopf. RECENZJA
Nienajgorsza maska, w której denerwowało mnie bardzo opakowanie. Nie pozwalało zużyć kosmetyku do końca.
Kupię ponownie: NIE


 9. Maska do włosów proteiny kaszmiru i kolegen BingoSpa. RECENZJA
Nie. Nie. Nie. Okropnie poplątane włosy. Nie. Nie.
Kupię ponownie: NIE

10. Odżywka stymulująca wzrost włosów Pharmaceris
Malutka odżywka, która nałożona na skalp lubi przetłuszczać włosy. Nie jest zła, ale nie spełnia swojego podstawowego zadania- nie stymuluje wzrostu włosów.
Kupię ponownie: NIE

11.Wcierka Jantar. RECENZJA
Kultowy produkt, który używam i ja.
Kupię ponownie: TAK


12. Płyn do higieny intymnej Facelle
Zużyłam już kilka butelek tego płynu, używam z przeznaczeniem i bardzo go lubię.
Kupię ponownie: TAK

13/14. Mydełka z Isany
Czyli kosmetyki, które ostatnio są w prawie każdym denku. Bardzo lubię ich mydła bo są tanie, mam do nich łatwy dostęp, ładnie pachną i dobrze oczyszczają dłonie.
Kupię ponownie: TAK


15. Serum redukujące tkankę tłuszczową Eveline
Powiem tak- lubię takie produkty, nawet jak nie działają :D
Kupię ponownie: TAK

16. Krem do rąk Barwa
Ładny zapach i słabe nawilżenie, które powoduje, że więcej się nie spotkamy.
Kupię ponownie: NIE

17. Miniaturka balsamu John Masters
Dobre działanie, kokosowy zapach.
Kupię ponownie: NIE


18. Ultralekki nawilżający krem do depilacji Eveline
Dosyć problematyczny kosmetyk,o którym już niedługo będziecie mogły poczytać więcej w recenzji.
Kupię ponownie: NIE

19. Krem intensywnie nawilżający Lirene
Jak ja żałuję, że nie zdążyłam zrobić mu zdjęć! Bardzo dobry, lekki krem, który świetnie nawilża skórę. Używałam go zazwyczaj rano i nigdy nie miałam problemów z późniejszą aplikacją innych kosmetyków. Do tego bardzo ładnie pachniał.
Kupię ponownie: TAK

20. Zimowy krem FlosLek
Sytuacja podobna jak z kremem z Lirene. Tego używałam głównie zimą, lecz gdy zorientowałam się, że zostało go tylko na kilka użyć- nakładałam go również latem. Treściwy krem o ładnym zapachu, który nawilża i chroni skórę przed mrozem.
Kupię ponownie: TAK


 21. Nawilżający żel do mycia twarzy i oczu Pharmaceris
Przyjemny kolega, który dobrze radził sobie z usuwaniem resztek makijażu i porządnie oczyszczał skórę twarzy.
Kupię ponownie: TAK

22. Dezodorant Soraya
Tę kulkę kupiłam w promocji za 5zł z groszami a działała świetnie. Zapach jest świeży i przyjemny a i działanie pozytywne- kosmetyk dobrze radził sobie z utrzymaniem suchej skóry pod pachami.
Kupię ponownie: TAK

23. Antybakteryjny żel do rąk  Clean Hands
Okropieństwo. Może i oczyszczał skórę, ale pozostawiał ją potem lepiącą w dotyku!
Kupię ponownie: NIE


24. Roll-on Anatomicals. RECENZJA
Jedno wielkie dziadostwo. 
Kupię ponownie: NIE

25. Miniaturka balsamu cytrynowego Bodhi
Zużyłam do kremowania rąk, bardzo ładny zapach i przyjemne nawilżenie.
Kupię ponownie: TAK

26. BB Eveline
Używałam, używałam... aż w końcu mój pies go wykradł i przegryzł ;-) W sumie to dobrze, bo ten kosmetyk nie do końca mi odpowiadał.
Kupię ponownie: NIE

27. Mascara Lovely. RECENZJA
Ukochana.
Kupię ponownie: TAK

28. Tusz Rimmel. RECENZJA
Wiele osób go chwali do mnie jednak nie przemówił.
Kupię ponownie: NIE

29. Płatki kosmetyczne
Były chyba dwa opakowania, ale nie dotrwały do zdjęć..
Kupię ponownie: TAK


Podsumowanie Czerwca...
Przybyło: 27 kosmetyków...
Ubyło: 29 kosmetyków...

W KOŃCU SIĘ UDAŁO!!!! :DDD

Ruda
Czytaj dalej »

Nowości czyli czy udało mi się przeżyć Czerwiec za 50zł?

środa, 1 lipca 2015

36
Cześć,
Plany zakupów kosmetycznych na czerwiec były raczej proste- kupuję tylko to co faktycznie potrzebuję, wychodzę tylko z tym po co przyszłam. Dziś chce Wam krótko opowiedzieć o nowych kosmetykach, które zasiliły moje kosmetyczne zbiory, właśnie w ubiegłym miesiącu.


Te sześć kosmetyków, przybyło do mnie w związku z majowym Glossy Boxem, szczegółowy opis pudełka znajdziecie TUTAJ. Od lewej- plastry na zniszczone pięty, maska do włosów, pomadka odżywcza, serum do stóp, kolejna maska do włosów i krem do twarzy.


Zakupy z początku miesiąca, szampon ułatwiający rozczesywanie włosów z Babydream, kosztował mnie 5.99zł. To moje drugie opakowanie tego produktu i w przeciwieństwie do standardowej wersji, ten działa na moje włosy świetnie. Kolejna maska, na którą się zdecydowałam to Kallos Blueberry, uwielbiam borówki a do tego opakowanie jest w odcieniach fioletu więc no ;) Zapłaciłam za nią 11.99zł.


Pokończyły mi się produkty do higieny intymnej i kolejnym, który kupiłam jest pianka z Green Pharmacy. Lubie kosmetyki w takiej formie. Kosztowała 6.50zł. Dalej kolejny antybakteryjny żel do rąk, jak wiecie tego typu produkty są obowiązkowe w mojej szkolnej torebce. Kupowałam ten żel na pół z koleżanką więc doliczam połówkę ceny- 3.50zł. Ostatni produkt ze zdjęcia to peelingująca pomadka z Sylveco, która kosztowała mnie 9.99zł. Od dawna chciałam ją wypróbować więc gdy zorientowałam się, że jest dostępna w Kosmyku, szybko powędrowała do koszyka.


Te wszystkie wspaniałości z powyższego zdjęcia otrzymałam od sklepu LadyMakeup, ich oferta jest niezwykle bogata i ciężko było mi się zdecydować, które produkty chciałabym przetestować.


Paletka ze Sleeka-vintage romance, była na mojej chciejliście od dawna. Było więc normalne, że wybrałam ją dla siebie :) Nie ukrywam, że na żywo podoba mi się jeszcze bardziej niż na zdjęciach. Obok niej osłonki na pędzle, dzięki którym po kąpieli pędzle nie zmieniają swojego kształtu.


Na żelowy eyeliner od Maybelline, również miałam od dawna ochotę. Naczytałam się już wiele zachwytów, dlatego byłam ciekawa jak się u mnie spisze. Bardzo lubię podkreślać swoje oczy, czarnymi kreskami. Obok dumnie stoi mój pierwszy podkład z Revlona, zdecydowałam się na kolo 150, bo martwiłam się, że inne będą za ciemne.


Bardzo polubiłam matowe pomadki od Golden Rose i moją kolekcję powiększyła kolejna- numerek 4. Obok niej czyste chciejstwo, mianowicie matowa pomadka od Bourjois- numerek 05. Ostatnim produktem z paczki jest pogrubiający tusz do rzęs z Loreal, którego również byłam bardzo ciekawa.


W Biedronce można było dorwać żele w bardzo atrakcyjnych cenach. Razem z koleżanką kupiłyśmy dwa na pół. To pozwala na poznanie wielu wariantów zapachowych ;) Nasz wybór padł na żel z oceanii o zapachu trawy cytrynowej i żel z bebeauty o zapachu limonek. Za oba zapłaciłam niecałe 3.50zł.


Do Rossmana poczłapałam w celu uzupełnienia braków w mydle, jak zawsze kupiłam Isanę, za 2.49zł. Ta wiosenna wersja pachnie świetnie. Do koszyka przywędrowały jeszcze płatki kosmetyczne za 3.49zł oraz pęseta do brwi, mam jedną, którą zawsze gubię... paradoksalnie gdy kupiłam tę ze zdjęcia, znalazłam starą ;) kosztowała chyba 6.39zł, kupiłam jeszcze chusteczki do higieny intymnej, ale brakuje ich na zdjęciach- 2.99zł.


W czerwcu nadarzyła się jeszcze jedna okazja zakupowa. Kupiłam wtedy delikatny płyn do higieny intymnej z Joanny, który kosztował 6.90zł, zdecydowałam się też na płyn dwufazowy z Delii, który kosztował około 8zł. Z kolei w Rossmanie do mojego koszyka standardowo wpadł zmywacz do paznokci z Isany i regenerujący krem do rąk z Evree, który kupiłam już z myślą o wyjeździe. Za te dwa produkty zapłaciłam około 13zł.


Na koniec zostawiłam moją wygraną z rozdania u Ani. Przywędrowało do mnie kilka produktów firmy Kneipp, konkretnie- balsam do ciała i balsam pod prysznic o zapachu trawy cytrynowej i oliwki oraz bio-olejek do ciała. W paczce znalazło się też kilka próbek. Dziękuję :)

Jak widzicie w czerwcu specjalnie nie szalałam i w lipcu też nie planuję, bo nie mam już gdzie trzymać kosmetyków kupionych "na zapas". Łącznie w czerwcu wydałam około 84złote i 73 grosze. Odejmując przysługujące mi miesięcznie 50zł, przekroczyłam limit o 34złote i 73grosze, ale biorąc pod uwagę,że kupiłam kosmetyki, które od razu zaczęłam używać- nie ma tragedii.

Ruda
Czytaj dalej »
denko (108) nowości (151)