Podkłady Revlon Colorstay to jeden z większych hitów blogosfery. Naczytałam się już dużo dobrego na temat tych specyfików. Po nitce do kłębka... oczywiście ja też zapragnęłam mieć swój pierwszy egzemplarz. Odcień jaki posiadam to numerek 150 czyli BUFF jest idealny dla takich bladziochów jak ja.
Od producenta: Revlon ColorStay Makeup for Combination/Oily Skin 24Hrs to wyjątkowo trwały, mocno kryjący podkład do cery tłustej, mieszanej i normalnej. Beztłuszczowy, nie zatyka porów. Lekka i delikatna konsystencja zapewnia skórze maksymalne poczucie komfortu. Zawiera SPF 6.
Występuje w dużej gamie kolorystycznej.
Nowa formuła Revlon ColorStay zapewniająca 24 - godzinną trwałość.
Skład: Aqua, Cyclomethicone, Trimethylsiloxysilicate, Butylene Glycol, Boron Nitride, Dimethicone, Alcohol Denat., Peg/Ppg-18/18 Dimethicone, Nylon-12, Tribehenin, Isododecane, Polyisobutene, Sodium Chloride, Cetyl Peg/Ppg-10/1 Dimethicone, Bisabolol, Serica, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Malwa Sylvestris Extract, Lilium Candidum Bulb Extract, Lactobacillus/Eriodictyon Californicum Ferment Extract, Cymbidium Grandflorum Flower Extract, Serica, Alumina, Polydimethylsil Oxane/Polymethylsilesquioxane Copolymer, Ethylene Brassylate, Methicone, Trisiloxane, Sorbitan Sesquioleate, Tetrasodium Edta, Methylparaben, Propylparaben.
[+-]:Mica (CI 77019), Titanium Dioxide (CI 77891), IronOxides(CI 77491, 77492, 77499).
Opakowanie: Niezbyt poręczne.
Konsystencja: Gęsta.
Zapach: Neutralny.
Cena/dostępność: Za niecałe 35zł, możecie go zakupić tutaj w sklepie Ladymakeup, jest również dostępny w większości drogerii.
Moja opinia: Zacznę od buteleczki podkładu. ma ona 30ml pojemności i jest przeźroczysta. Nakrętka jest czarna, dobrze dopasowana, nie ma obaw, że coś wyleję się ze środka. Butelka wykonana z grubego szkła, upadła mi kilka razy, ale na szczęście nic się nie stało. Konsystencja jest gęsta, czasem mam problem z wydobyciem jej ze środka butelki, zwłaszcza, że otwór jest dosyć nieporęczny. Mam jeszcze sporo tego podkładu więc w końcu udaję mi się go wydobyć, obawiam się jak to będzie gdy zostanie go na dnie. Zapach jest neutralny. Posiadam odcień 150, BUFF jest bardzo jasny więc idealnie nadaje się dla mojej skóry. Nie mam żadnych problemów z nakładaniem tego podkładu, mam wrażenie, że idealnie stapia się z cerą. Bardzo go polubiłam aczkolwiek nie używam go na codzień bo jest dla mnie za ciężki, zwłaszcza w tak upalne dni jak teraz. Trwałość jest genialna, zdecydowanie to jedna z największych zalet tego kosmetyku. Na twarzy wytrzymuję około dziesięciu godzin, te dwadzieścia cztery wspomniane przez producenta to bujda na resorach ;)
Lubicie ten kosmetyk?
(Przepraszam za jakość ostatniego zdjęcia, dopiero uczę się pokazywać podkłady na twarzy, brak pilota do aparatu nie jest moich sprzymierzeńcem ;))
------------------------------------------------------------------------------
Ruda
Niestety u mnie się nie sprawdza, jest cieżki, taki kleisty....lipa totalna:(
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam :) Trochę nie widzi mi się w nim brak pompki, ani dozownika, ale przynajmniej kolor ma dobry :)
OdpowiedzUsuńZawsze można spróbować przelać podkład do jakiegoś innego, pustego opakowania. Ja nie zrobiłam tego jedynie z lenistwa ;-) pozdrawiam
UsuńWidzę mojego ulubieńca:)
OdpowiedzUsuńNie raz słyszałam o tym podkładzie wiele dobrego, jak na razie mnie nie przekonuje. Wolę coś bardziej lekkiego na twarzy
OdpowiedzUsuńja to jestem w ciężku szoku bo bladzioch nr 1 jestem a odcień 150 Buff jest dla mnie za jasny xD ale też bardzo lubię ten podkład :)
OdpowiedzUsuńZ tego co się orientuję to jest jeszcze jeden ton jaśniejszy. Próbowałaś? Ja miałam kupić jaśniejszy i dobrze, że tego nie zrobiłam bo ten jest idealny :-) pozdrawiam
UsuńKolor był dla mnie bardzo dobry, ale niestety jeśli chodzi o właściwości, to u mnie się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńUżywałam tego podkładu kiedys ale odstawiłam bo strasznie mnie zapychał :(
OdpowiedzUsuńuwielbiam go <3
OdpowiedzUsuńMam plan go w końcu przetestować :).
OdpowiedzUsuńTyle już o nim czytałam, że w końcu muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńMam wersję do cery suchej, bardzo ją lubię, lecz nie używam tego podkładu na co dzień ;]
OdpowiedzUsuńMiałam go swego czasu ale nie sprawdził się, bo zapychał i poszedł w świat :)
OdpowiedzUsuńKtóry kolor miałaś? :-) pozdrawiam
UsuńMiałam go i dobrze się sprawdził, ale brak pompki strasznie mnie wkurzał.
OdpowiedzUsuńmnie niestety wysuszył akle pewnie przez to, że ja uzywałam codziennie zapewne
OdpowiedzUsuńZamówiłam go ostatnio i myślałam, że jest popsuty, bo nie ma pompki, a to widać tak ma być xd
OdpowiedzUsuńpo tym jak pachała mnie soraya gdy czytam że może zapychać to omijam szeeerokim łukiem ;)
OdpowiedzUsuńMam i lubię.
OdpowiedzUsuńTeż mam 150kę ale do cery suchej, jest lżejszy w swojej konsystencji ale też świetnie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńjest bardzo fajny i plus za kolory, jednak uważam, że jego regularna cena w drogeriach u nas to jakieś nieporozumienie:) za trzydzieści parę złotych w drogeriach internetowych to cudo:)
OdpowiedzUsuńNie kupowałabym go regularnie, jedynie online... bez wychodzenia z domu ;-) pozdrawiam
UsuńTak jak pisałam w swojej notce, byłby idealny, gdyby nie to, że czasem się waży :P
OdpowiedzUsuńto mój ulubieniec od lat, choć oczywiście teraz używam czegoś lżejszego, jednak na specjalne okazje CS jest niezastąpiony :)
OdpowiedzUsuńMiałam go i lubiłam za trwałość ale mam wrażenie że troche zapychał mi skórę więc zastanawiam się czy kupić ponownie
OdpowiedzUsuńTo najbardziej popularny odcień, kiedyś używałam tego podkładu namiętnie. Obecnie wolę lżejsze. miałąm wersję do cery suchej i normalnej.
OdpowiedzUsuńzastanawiałam się nad wersją de cery suchej ale ostatecznie się nie zdecydowałam, mam wrażenie, że podobny do niego jest podkład z Paese który bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo długo był moim numerem jeden, ale później zaczął mi przesuszać cerę i podkreślać to za bardzo, dlatego od niego odeszłam w poszukiwaniu bardziej nawilżających podkładów. W sumie to na te porę roku mogłabym znów do niego wrocić :)
OdpowiedzUsuńJasne, po takiej przerwie być może znowu się polubicie. Można spróbować :-) pozdrawiam
Usuńdla mnie trochę za mocny efekt, ale moja mama bardzo lubi :)
OdpowiedzUsuńdużo słyszałam o tych produktach ale nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam ale czytałam sporo opinii na jego temat :)
OdpowiedzUsuńhttp://loveecosmetics.blogspot.com/
bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńMaybelline najlepszy!
OdpowiedzUsuńTeż używam 150, to najlepszy, najbardziej dopasowany kolor jaki miałam- cudo!!!! :)
OdpowiedzUsuńCzyli coś do mojej cery :]
OdpowiedzUsuńU mnie niestety nie zdal egzaminu bo niemiłosiernie zapychał mi twarz :-( ładne zdjęcia, robiłaś je nad rzeką?
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że wiele osób na to narzeka. Tak, niedaleko mojego domu ;-) pozdrawiam
Usuńużywam tego samego odcienia:)
OdpowiedzUsuńNiestety ja nim nie byłam zachwycona.
OdpowiedzUsuńKliknij proszę TUTAJ i zapraszam na swojego bloga :)
www.izabielaa.blogspot.com
Nie dla mnie, bo ja sucharek.
OdpowiedzUsuńmiałam go dawno temu teraz uzywam minerlanych podkładów;) nawet miałam jeden mineralny własnie z revlona;)
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdził? pozdrawiam ;-)
UsuńMam, bardzo lubię i stosuję od kilku lat:)
OdpowiedzUsuńMiałaś inne kolory?
OdpowiedzUsuńNie, to mój pierwszy podkład tej firmy. Obawiam się, że inne kolory byłyby za ciemne ;-) pozdrawiam
UsuńU mnie się kompletnie nie sprawdził ;/
OdpowiedzUsuńU mnie też.
UsuńDla mnie idealny, ale nie skłamiesz mi że zapach jest neutralny :D Dla mnie czuć odrobiną alkoholu ;p
OdpowiedzUsuńU mnie niestety nie sprawdził się :(
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam :)
http://lifeforbeautymoments.blogspot.com/
Kiedyś bardzo go lubiłam i często używałam, ale jednak na co dzień dla mnie jest odrobinę za ciężki, dlatego używam go, kiedy potrzebuję mocniejszego krycia :)
OdpowiedzUsuńU mnie to była totalna porażka. Nigdy więcej nie skuszę się na ten produkt. Za to polecam ci z Revlona podkład Nearly Naked
OdpowiedzUsuńKończę właśnie buteleczke ale mam wersje z pompką - zdecydowanie wygodniejsza. I jestem zadowolona z tego podkładu. Fajnie kryje, miła konsystencja i duży plus za brak oksydacji
OdpowiedzUsuń