Nie wiem, ile przemknęło przez moją łazienkę peelingów. Na pewno dużo i jeszcze więcej :-) No cóż, nic nie poradzę, że bardzo lubię taką formę kosmetyków. Na swojej chciejliście mam jeszcze kilka sztuk, które mam nadzieję prędzej czy później zdążę wypróbować. Dzisiaj, chce Wam napisać parę słów o peelingu firmy BE ORGANIC, zdaję sobie sprawę z tego, że niektóre z Was mogą nie kojarzyć jeszcze tej marki. Dopiero niedawno wyszła na rynek, ale z tego co się orientuję to zdążyła już zdobyć szereg fanek :-) W ofercie znajdziemy właśnie peeling, o którym Wam dzisiaj napiszę, masło do ciała, peeling myjący do twarzy, serum pod oczy, dalej jeszcze krem do twarzy, mleczko do demakijażu i olej kokosowy do włosów. Produktów, jak dotąd może nie jest zbyt dużo, ale wierzę, że firma poszerzy swój asortyment- jest potencjał :-) Ja trzymam kciuki, a teraz zapraszam Was na recenzję.
Peeling do ciała olej arganowy & słonecznik- Be Organic
Od producenta: Do wszystkich rodzajów skóry. Regularne usuwanie zrogowaciałego naskórka przyspiesza regenerację komórek skóry, wygładza i wyrównuje jej koloryt.
Be organic Peeling do ciała OLEJ ARGANOWY & SŁONECZNIK natychmiastowo poprawia kondycję skóry, aktywnie oczyszcza, nawilża, redukuje blizny i rozstępy. Zawarte w kosmetyku naturalne łagodne ścierniwa: cukier trzcinowy i sól morska delikatnie wygładzają, wspomagają wchłanianie składników odżywczych i pozostawiają uczucie jedwabistej miękkości.
Stosowanie:
Kolistymi ruchami rozprowadź kosmetyk na zwilżonej skórze, a następnie spłucz ciepłą wodą. Stosuj 2 razy w tygodniu.
Opakowania kosmetyków be organic są w 100% biodegradowalne
Opakowanie: W tekturowym pudełku, znajdziemy słoiczek o pojemności 250ml.
Konsystencja: Miękka, delikatna.
Zapach: Słodki, intensywny.
Cena/dostępność: W cenie 56zł, możecie go kupić na stronie Be Organic, tutaj klik.
Moja opinia: Peeling otrzymujemy w tekturowym opakowaniu. Znajdziemy na nim informacje takie jak skład, sposób użycia. Dobra, wiem, że opakowanie nie ma większego znaczenia, no ale przyznajcie same czy taki desing nie wzbudza w Was od razu takich.. eko myśli? ;-D Gdy widzę takie pudełka, proste, a jednak mające to"coś" od razu tak pozytywnie mi się kojarzą. W tym przypadku, mniej znaczy więcej!
Sam słoiczek, jest ciemno-szary. Łatwo wydobywa się z niego peeling i ma 250ml pojemności. Jedyne, do czego bym się przyczepiła to brak dodatkowej osłonki pod nakrętką. Lubię mieć gwarancję, że jednak nikt wcześniej nie miał styczności z moim kosmetykiem. Konsystencja ma lekko brązowy kolor i jest bardzo miękka w dotyku. Do użycia więc nie potrzebujemy żadnej szpatułki ani tego typu rzeczy, bo peeling bez obawy o złamanie paznokci, możemy wydobyć samodzielnie. Sam peeling jest gęsty, aczkolwiek kto lubi je używać, na pewno wie, że wydajność prawie nigdy nie jest mocną stroną takich kosmetyków.
Zapach jest intensywny. Pierwsze skrzypce, zdecydowanie odgrywa woń słonecznika- jakoś specjalnie mi się ten aromat nie spodobał bo jest naprawdę mocny :-) Na szczęście w kontakcie ze skórą traci na intensywności, staje się bardziej delikatny i wtedy jest już w porządku. Po wyjściu z łazienki, również utrzymuje się jakiś czas na skórze.
Działanie, czyli najważniejszy podpunkt dzisiejszego wpisu jest bardzo dobre! Peeling, pod tym względem ani trochę mnie nie rozczarował a wręcz przeciwnie- zachwycił. Pisałam Wam trochę wyżej, że jego konsystencja jest taka mięciutka w dotyku- no właśnie :-) Świetnie sunie po skórze, będzie więc idealny zarówno dla "starych wyjadaczy peelingów", jak i dla osób, które dopiero rozpoczynają współpracę z tego typu kosmetykami. Nie trzeba się uczyć, go używać :-) Stosowałam go na dwa sposoby, zresztą jak większość peelingów- na sucho, możemy nim wykonać dosyć ostry masaż, który nie podrażni naszej skóry w żaden sposób. Ja jednak wolę używać go na mokro- tak o, z przyzwyczajenia ;-) Pod wpływem wody, kryształki soli morskiej, które są odpowiedzialne za zdzieranie martwego naskórka- rozpuszczają się. Nie mniej jednak, mamy wystarczającą ilość czasu, aby wypeelingować nasze ciało i zedrzeć martwy naskórek. Skóra po użyciu jest taka miękka w dotyku, uwielbiam ten efekt po używaniu peelingów! Dodatkowym atutem, który na pewno przemówi do leniwców... jest to, że po tym kosmetyku, nie jest już konieczne używanie maseł do ciała. Skóra jest idealnie nawilżona :-)
Reasumując, ja wielka fanka peelingów jestem zadowolona, że mogłam wypróbować ten kosmetyk. Myślę, że zdecydowanie warto zwrócić na niego uwagę- efekt po użyciu jest zadowalający, skóra jest miła w dotyku, gładka i nawilżona. Spodoba się też pewnie osobom, które wybierają kosmetyki ze względu na ich skład. Ten jest bardzo przyzwoity. Cena, może odstraszać... ale zawsze warto polować na promocje :-)
Znacie ten peeling? Jak się u Was sprawdził:? Może, miałyście możliwość poznać inne kosmetyki tej firmy?
------------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
A ja znowu mam tak że w większości, bo nie zawsze opakowanie jest dla mnie mega ważne, dla mnie musi być ładna otoczka z jakimś charakterem i już. Dlatego mi się podoba i masz rację, że od razu ma się takie wrażenie eko :) Wydaje mi się jednak, że dla mnie zabrakło by tu lepszego zapachu, bo to w peelingach bardzo cenię, ale za to skład zasługuje na piątkę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam do czynienia jeszcze z tą firmą.. Może w przyszłości to się zmieni ;)
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda a słonecznikowy zapach? tego jestem ciekawa
OdpowiedzUsuńTroszeczkę za drogi jak dla mnie ;0
OdpowiedzUsuńO nie argan ;(
OdpowiedzUsuńHmm jestem skłonna zapłacić więcej za dobry kosmetyk o naturalnym składzie, ale za taką cenę to chyba wolę upolować na promocji np. peeling Pat & Rub o pojemności dwa razy większej i w sumie z jeszcze większym bogactwem naturalnych składników...Co nie znaczy, że nie wypróbowałabym tego peelingu, Twoja recenzja brzmi kusząco no i lubię takie opakowania :)
OdpowiedzUsuńPeelingi raczej robię sama, takie są najlepsze;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie produkty:)
OdpowiedzUsuńJak ja już dawno nie miałam takiego ziarnistego peelingu!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się prezentuje.Ja wolę używać na sucho-wydaje mi się,że wtedy osiągam lepsze efekty :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi, więc i ten muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie peelingi! :)
OdpowiedzUsuńCena faktycznie troszkę odstrasza ;) Ja bardzo lubię peelingi z Perfecty :)
OdpowiedzUsuńJa nawet po peelingowaniu używam balsamu czy masełek, nawet gdy nie jest to konieczne ;) Ten peeling chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńWypróbowałabym!
OdpowiedzUsuńNie znam, ale wrzuciłam go już do mojej chciejlisty :D
OdpowiedzUsuńchcę! ;)
OdpowiedzUsuńpeelingi to ja każde przygarnę!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam każdego rodzaju peeling ale najlepiej żeby miał owocowy albo słodki zapach. Ostatnio uwielbiam te z Perfecta. Cała łazienka pachnie jak lody melba albo jagodowa muffinka :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam również do mnie: www.homemade-stories.blogspot.be
Masz rację, nie słyszałam wcześniej o tej marce :) Peeling i jego skład wyglądają zachęcająco, ale z kolei zapach i cena mnie jakoś nie przekonuje...
OdpowiedzUsuńŚwietne peeling :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tą firmę :D
OdpowiedzUsuń