Już jakiś czas nie pisałam Wam o peelingu, który jest przeznaczony strikte do pielęgnacji ciała. Ostatnimi czasy używałam produktów, o takich pojemnościach, które zużywałam dosyć długo. Udało mi się jednak wykończyć prawie wszystkie większe peelingi i w końcu ku swojej uciesze mogłam wypróbować coś nowego. Z zapasów przywędrowały dwa peelingi z stosunkowo nowej linii Farmony. Jak się sprawdziły?
Kremowy peeling myjący SUNRISE- grenadina&pomarańcza
Peeling myjący COSMO- żurawina&cytryna
Opakowanie: Oba peelingi mieszczą się w małych plastikowych butelkach o pojemności 100ml.
Konsystencja: Oba peelingi należą raczej do tych rzadszych produktów, powiedziałabym, że to takie żele peelingujące. Są bardziej wodniste, od tych standardowych wersji.
Zapach: CUDOWNY!!!!!!! Oba kosmetyki, sprawiają, że mam wrażenie iż lato wcale się nie skończyło. Sunrise pachnie kwaskowato- pomarańczą, z kolei Cosmo to zapach żurawin wymieszany z cytryną. MMM...
Cena/dostępność: Cena za jedną sztukę mieści się w 6zł. Te peelingi są dostępne w większości drogerii.
Moja opinia: Peelingi z serii Let's Celebrate są zamknięte w małych buteleczkach. Lubię te pojemności od Farmony, bo są idealne na wyjazd i w razie gdyby zapach nie przypadł mi do gustu wiem, że takie opakowanie zużyję szybko. Z tyłu opakowania standardowe info- sposób użycia, skład tych maluszków. Konsystencja SUNRISE jest troszkę kremowa, ale czuć w niej wyraźnie drobinki peelingujące, ma jasny, pomarańczowy kolor. COSMO jest ostrzejszy a jego kolor jest troszkę malinowy.
Na temat zapachu rozwodziłam się już wyżej, ale powtórzę. Uwielbiam te aromaty. Wszystkie fanki owocowych woni będą bez dwóch zdań zadowolone. Ja jestem zwolenniczką takich "pyszności" nie tylko latem. Zimą nie wybieram mocniejszych, bardziej słodkich aromatów- nie przepadam za słodyczą w kosmetykach. Dzięki takim produktom w łazience mogę poczuć lato... w listopadzie ;-) Działanie- jeżeli szukacie bardzo mocnego peelingu odradzam Wam kupno tych maluszków. Drobinki zawarte w tych dwóch wersjach- owszem są nawet bardzo ostre, ale pod wpływem wody szybko tracą na intensywności. Ja traktuję te dwa kosmetyki, jako swojego rodzaju żele peelingujące- wystarczają mi na około 4/5 użyć. Podobno w dzisiejszych czasach... każdy jest od czegoś uzależniony. Ja przyznaję się bez bicia, że jestem uzależniona od pięknych, iście letnich zapachów (btw. jeśli jednak ktoś z Was myśli teraz o poważniejszym uzależnieniu to warto zerknąć na http://www.mandalawroc.pl/) Nie wyobrażam sobie bez nich zarówno lata, jak i zimy.
Dajcie koniecznie znać w komentarzach, czy używałyście już tej serii z Farmony. Ciekawa jestem, czy zapachy przypadły Wam do gustu :-)
Ruda
Bardzo mnie ciekawią, ale jeszcze ich nie miałam ;)
OdpowiedzUsuń_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
uwielbiam zapachy Farmony, miałam super
OdpowiedzUsuńmiałam jeszcze inne wersje i wszystkie są cudowne :)
OdpowiedzUsuńMam jeden z tych peelingów o zapachu Pina Colada, rzeczywiście, to bardziej żele peelingujące niż typowe peelingi. Zapach ładny, ale trochę sztuczny, może te Twoje pachną lepiej? :)
OdpowiedzUsuńMam ten Cosmo - bardzo mi przypomina ich jagodową serię ;) Generalnie wolę ich peelingi cukrowe.
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tych produktów :) ale wydają się być fajne.
OdpowiedzUsuńJa jestem farmono maniaczką i dużej większości ich produkty mi zwykle pasują, a niejeden właśnie w sobie rozkochał. Nie miałam tych peelingów, ale zapachy kojarzę z masełek, muszą być identyczne lub bardzo podobne. Pamiętam, że wersja z żurawiną była boska. :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie poznałam. Ale już samo opakowanie jest zachęcające :)
OdpowiedzUsuńNie używałam. Żurawina z cytryną mnie zaciekawiła:)
OdpowiedzUsuńU ciebie już śnieg? ;-)
OdpowiedzUsuńJak niestety nie używałam jeszcze tych produktów, ale może się skuszę ;-)
Nie używałam kosmetyków z tej serii, ale mają ładne opakowania i na pewno świetne zapachy! Zresztą Farmona zawsze wypuszcza tak pięknie pachnące kosmetyki! :)
OdpowiedzUsuńhihi kocham letnie zapachy, nie miałam ich jeszcze ale muszę skorzystać:P ile śniegu ;P
OdpowiedzUsuńZapachy mają ładne ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zapachy!
OdpowiedzUsuńjeeeju śnieeg! :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam masła z tej serii!
Ja ich jeszcze stacjonarnie nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńJak na "ekskluzywne" powinny kosztowac wiecej, ale powachac, bym powachala :P
OdpowiedzUsuńNie kupowałam tych cudnych buteleczek, ale muszę je mieć ze względu na zapach :)
OdpowiedzUsuńJa nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę. Mam jeden żel peelingujący w swoich zapasach, a poza tym wolę mocniejsze zdzieraki.
OdpowiedzUsuńFarmona słynie z pięknych zapachów :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam u siebie nigdzie tych peelingów :(
OdpowiedzUsuńjeśli pachną aż tak obłędnie jak reszta kosmetyków Farmony to z pewnością się na nie skusze :)
OdpowiedzUsuńMnie się zdjęcia na śniegu bardzo podobają
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo ciekawie. Oba zapachy pewnie przypadły by mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je! :)
OdpowiedzUsuńJescze ich nie miałam, więc muszę to nadrobić:)
OdpowiedzUsuńStrasznie ciekawią mnie zapachy :)
OdpowiedzUsuńOja ! Lubie farmone! A te produkty widzę pierwszy raz na oczy
OdpowiedzUsuń_________________
blog.justynapolska.com
Nie miałam okazji używać :)
OdpowiedzUsuńTych nie miałam, ale zapewne fajnie pachną :))
OdpowiedzUsuńnie uzywalam,ale podobala mi sie seria mojito :)
OdpowiedzUsuńPiękne opakowania i jeszcze te urocze zdjęcia na śniegu... Super!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peelingi z serii Tutti Frutti, tych jeszcze nie miałam, ale zapachy znam i są świetne :)
OdpowiedzUsuńAle fajne zdjęcia na śniegu... ja chce śnieg.
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów ale jak spotkam zakupie uwielbiam każdego rodzaju peelingi
Jeszcze nie używałam, ale chyba przy najbliższych zakupach się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJA je uwielbiam i namiętnie używam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie widziałam tych peelingów, ale wyglądają cudnie. Piękne kolory, a zapach mnie strasznie ciekawi ;d
OdpowiedzUsuń