Zazwyczaj w ciągu miesiąca staram doklejać zdjęcia do tego postu, wraz z dniem kupienia/otrzymania nowych kosmetyków, później zapominam ile co kosztowało, a zależy mi na tym, żeby rozliczenie było jak najbardziej konkretne. Przed opublikowaniem dopisuję po prostu wstęp i post może wtedy ujrzeć światło dzienne. Niemniej jednak przez cały listopad jakoś nie chciało mi się tworzyć tego postu więc... obawiam się, że mogłam o czymś zapomnieć :D
Początkiem miesiąca pokusiłam się złożyć zamówienie na Yves Rocher. Zrobiłam to po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni. Wybrałam produkty, które najbardziej mnie ciekawiły z całej oferty. Kupiłam szampon i odżywkę wygładzającą, płukankę malinową, wodę toaletową, żel peelingujący i zwykły żel o zapachu dzikiej jeżyny. Wszystkie te produkty kosztowały mnie 121,40zł.
Teraz czas na zakupy poczynione w Rossmanie, najbardziej oczywiście interesowała mnie obniżka na produkty do paznokci... jak widzicie kupiłam aż sześć sztuk, aczkolwiek pięć z nich to produkty marki Wibo, obok jeszcze jeden lakier z Misslyn i pomadka do ust, też z Wibo. W sumie to nie wiem po co ją kupiłam?
Tę całą masę wspaniałości otrzymałam na jednym ze spotkań blogerskich, w których miałam możliwość uczestniczyć. Było tego o wiele więcej, ale podzieliłam się z Bratową, a dla siebie zostawiłam tylko te rzeczy, których byłam pewna, że faktycznie je zużyję. Przy pakowaniu tych rzeczy, do mojej szafki z kosmetykami i tak miałam niespodziankę... zepsułam drzwi ;-) Tata musi zamontować mi inne. Oglądałam z nim różne modele na http://www.moric.pl/drzwi_bezprzylgowe a Wy w czym trzymacie kosmetyki? Mają swoja szafkę, tak jak u mnie? :D
Kolejne nowości to wygrana z rozdania u Dominiki i mały prezencik. W moje łapki wpadły dwa żele pod prysznic- z Palmolive i Yves, z tej samej firmy kredka dalej przepyszna herbata i bosko pachnący balsam z Balei. Dziękuję :*
Wiele z Was chwali kosmetyki TBS (Aga- tak, o Tobie myślę:D:*) więc ja też zapragnęłam je mieć! Na pierwszy rzut w moje łapki wpadł miniaturowy krem do rąk i balsam do ust o zapachu truskawki. Woń jest po prosu niesamowita. Zapłaciłam za te rzeczy 39zł.
Przy okazji kolejnej obniżki sprawnie podreptałam do Rossmana i nim poszłam po tusze, to wrzuciłam do koszyka kolejny żel z Palmolive w promocji za 7.49zł i mydełko z Isany za 2.49zł. To mydło pachnie strasznie słodko, nie do końca mi się podoba.
Poszłam właśnie wtedy głównie po tusz z Max Factora, zdecydowałam się na czerwoną wersję. Kosztował około 17,51zł, dalej jeszcze tusz z Miss Sporty, chciałam Lovely- nie było, a wiem, że ten jest do niego podobny... kosztował jakies 6.50zł, na koniec dwie pomadki też z MS, które w CND kosztowały 1.99zł za sztukę!
Nowości od Ani z Kosmetykoholizmu:* w spadku dostałam dwa produkty z Maybelline i uroczą, różowo-fioletową szminkę z Avon. Dawno nie miałam żadnych ich kosmetyków. Niemniej jednak najbardziej oczywiście urzekł mnie róż. Mówiłam już, że je uwielbiam? :)
Udało mi się wykończyć kilka kosmetyków do włosów więc skusiłam się też na stosunkową nowość od Garniera czyli szampon i odżywkę wzmacniającą. Szampon kosztował bodajże 8.99zł, a odżywka 7.99zł. Lubię ich kosmetyki do włosów i jak wiecie, często po nie sięgam.
Szykował się też wyjazd więc prócz kosmetyków do włosów, kupiłam w Kosmyku jeszcze mini płyn do higieny intymnej z Ziaji, zapłaciłam za niego 5.99zł i chusteczki do higieny intymnej z Marion, które kosztowały 3.99zł(?)
Na koniec zostawiłam już chyba najlepsze. Cała masa wspaniałości od LadyMakeup- w paczce znalazłam sporo rzeczy z mojej chciejlisty. Róż do policzków i paletkę z The Balm, paletkę Storm i Tint do ust ze Sleeka, pędzelek do oczu z Sigmy i zestaw pędzli z nieznanej mi dotąd firmy Loveto.pl
Nie wiem, co zainteresowało mnie najbardziej- chyba wszystko :D Chociaż największym marzeniem bez wątpienia była paletka z The Balm. Jest urocza, postaram się oddać jej piękno przy okazji recenzji.
Reasumując w LISTOPADZIE, na kosmetyki wydałam około 256,33zł. Odejmując przysługujące mi 50zł, przekroczyłam limit o 206,33... no cóż ;-) Pech. Nie mówię, że w grudniu będzie lepiej bo już zdążyłam wydać ponad 200zł :-D Przybyło mi około 61 sztuk.
Ruda
No to poszalalas :)
OdpowiedzUsuńJa robilam dwa razy zamowienie w YR w krotkim czasie, z mysla juz o swiatecznych podarkach :) Dla siebie to co mnie skusilo i absolutnie nie zaluje zakupu :)
Robilam tez 2x zakupy na Pat&Rub ... ach te zniżki :))
Po normalnych drogeriach nie mam czasu chodzic. I tak sie sklada, ze wieczorne klikanie jest juz w nawyku :)
Co kupiłaś???? Ja też lubię sobie wieczorem poklikać :DDD
UsuńJa wertowałam Allegro w poszukiwaniu prezentów :) Najbardziej zakochałam się w futrzastym szaliku dla mamy - w kolorze brudnego różu.
Usuńo mamo! :) ciekawa jestem tego pilnika do pięt :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Mamie się spodoba :-)
UsuńAle raj <3. Najbardziej bym chciała te ostatnie z przedstawionych kosmetyków ;-)).
OdpowiedzUsuńCudeńka, oj cudeńka :-D
Usuńależ tego jest, poszalałaś :D
OdpowiedzUsuńE tam :-)
Usuńwow,ile tego jest :) Ja ostatnio prawie nic nie kupuje a zużywam jedynie zapasy :)
OdpowiedzUsuńJa od grudnia też:-D
UsuńJa jakoś nigdy nie szaleje w YR, wcale mnie nie kuszą te ich kosmetyki i kupuję tam baaardzo rzadko :P
OdpowiedzUsuńTe lakiery z Wibo fajnie wyglądają, ja tym razem nie kupiłam nic do paznokci - odwyk :D
Ja pierwszy raz u nich zamawiałam, ale ten zapach perfum tak mi się spodobał, że jeszcze kupię jakieś inne. I dobrze! ;-)
UsuńIle fajnych produktów :D ja na szczęście pozbyłam się mojej manii kupowania
OdpowiedzUsuńJa się pozbywam :-D
Usuńtak się zastanawiam, gdzie Ty to wszystko mieścisz:P?
OdpowiedzUsuńJak się popieści to się wszystko zmieści :P a tak serio to przecież na bieżąco coś się zużywa :-)
UsuńAle fajne nowości.
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńŚwietne nowości. Ja ostatnio też pierwszy raz robiłam zakupy w Yves Rocher, ale to już w grudniu. Dziś będę opisywać jeszcze listopadowe nowości. :)
OdpowiedzUsuńMuszę zerknąć :-)
UsuńTyle cudowności <3 Zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńPrześliczne są te lakiery w wibo. Marzy mi się od dawna elektryczny pilnik. Muszę gdzieś znaleźć tą białą herbatkę, na pewno jest pyszna.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mama będzie zadowolona z tego pilnika. Herbatka ok :-)
Usuńszaleństwo tu widzę :)
OdpowiedzUsuńmydełko z Isany kupiłam i domownicy się nim myją :D
Mnie się nie podoba zapach tego mydła :-/
Usuńwow! Ile cudownych rzeczy ♥ Chętnie wiele z nich bym przygarnęła, ja w listopadzie nie szalałam, bo oszczędzam pieniądze na prezenty świąteczne :)
OdpowiedzUsuńJa prezenty juz mam wszystkie, tylko słodycze muszę dokupić :-)
Usuńwow! Ile cudownych rzeczy ♥ Chętnie wiele z nich bym przygarnęła, ja w listopadzie nie szalałam, bo oszczędzam pieniądze na prezenty świąteczne :)
OdpowiedzUsuńWow, niezłe zakupy :D
OdpowiedzUsuńZnam żel pod prysznic YR, ale ten lawendowy zapach mnie nie urzekł. Za to kocham szampon wygładzający YR, jest świetny! Chętnie przetestowałabym odżywkę z tej serii. Kiedyś miałam również ten żółty tusz Miss Sporty, niestety po miesiącu nie nadawał się do użytku - wysechł na wiór, strasznie sklejał i oblepiał rzęsy :/
Mnie też nie bardzo podoba się zapach tego lawendowego żelu, ostatnio go otwarłam. Szampon jeszcze czeka na swoje pięć minut, tusz też :-)
UsuńDużo fajnych nowości :) Ja planowałam NIC nie kupowac w listopadzie, ale nie wyszło, o czym wkrótce na blogu... ;) Też mam to mydło z Isany i też za nim nie przepadam, lubię słodkie zapachy zimą, ale po tym nie czuję się wcale odświeżona, jest zbyt mdłe...
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię tego mydła:-)
UsuńOoo szalona, wydajesz pieniądze na coś innego niż kosmetyki? :D
OdpowiedzUsuńOwszem, na ubrania, zwierzęta, życie;-)
UsuńTroszeczkę przesadziłaś kochana :)
OdpowiedzUsuńBywa;-)
UsuńIstne szaleństwo :D
OdpowiedzUsuńU mnie w listopadzie było skromniutko :P
:-)
UsuńSzalona! ;D u mnie z zakupach raczej rządzi kolorówka, bo pielęgnację stopniowo zużywam i kupuję tylko to co faktycznie potrzebuję :) Na pierwszy rzut raczej nie wybrałabym serii truskawkowej z TBS, dla mnie ma bardzo sztuczny zapach i ogólnie tyłka nie urywa, ale mam nadzieję, że się nie rozczarujesz :)
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio sporo kolorówki przygarniam, ale największe chciejstwa to te perfumowe zdecydowanie :D Ja bardzo lubię ten zapach :) Dla mnie, nie jest ani trochę sztuczny!
UsuńFajne zakupy, kwotowo calkiem nieźle Ci poszło :)
OdpowiedzUsuńJuż nic nie kupuję :-D
UsuńChyba musisz zwiększyć swój limit, wtedy będziesz się mieścić :))
OdpowiedzUsuńMnóśtwo fantastycznych produktów kupiłaś, aż zazdroszczę ;)
Absolutnie- żadnego zwiększania limitu :-D
UsuńZaszalałaś w tym miesiącu :-)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńSame cuda :) Na coś z Garniera się muszę w końcu skusić - chyba właśnie będzie to ta nowa seria :)
OdpowiedzUsuńPolecam :-)
Usuńwow, zawrotna ilość nowości! Zaszalałaś i życzę miłego testowania :D
OdpowiedzUsuńdzięki :-)
UsuńMusisz iść na odwyk ;p
OdpowiedzUsuńUwielbiam Yves Rocher :) ! I te ich prezenty do zamówienia :D
OdpowiedzUsuńNo zazdroszczę ... zwal wine na wyprzedaże ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomadki z Wibo. Miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości :D Miłych testów :D
OdpowiedzUsuńprzygarnełabym wszystko hehe :) super nowości :D
OdpowiedzUsuńMoja siła przekonywania działa :D Truskawkowy zapach TBS faktycznie jest cudowny, ale jeszcze żadnego masełka do ust tej firmy nie miałam :) Musi się to zmienić :D
OdpowiedzUsuńMiłych testów ;]
OdpowiedzUsuńSzalona ;) ile tego tutaj ;D same fajne rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńNo to ładnie popłynęłaś :) Ja w listopadzie z wielkim trudem powstrzymałam się od złożenia zamówienia w YR (dostałam ofertę urodzinową). Ale przejrzałam moje zapasy powiedziałam sobie "stop". W grudniu złożyłam jedno zamówienie i liczę na to, że więcej zakupów nie będzie :)
OdpowiedzUsuńjejku Wariatka :D
OdpowiedzUsuńNo to nieźle poszalałaś! Ale z tego co widzę to było warto! :D
OdpowiedzUsuńświetne nowości
OdpowiedzUsuń