Trochę wcześniej niż zwykle, przychodzę do Was z nowościami. Do końca grudnia nie planuję wychodzić z domu więc więcej nowości nie będzie :P
Pierwszego grudnia, na swoim instagramie i na facebooku, napisałam OŚWIADCZENIE... dopóki nie zużyję wszystkich zapasów- nic więcej nie kupuję. Pozwoliłam sobie mieć otwarty np. jeden szampon, jeden w zapasie i wtedy dopiero mogę robić zakupy. Jesteście ciekawe, czy udało mi się dotrzymać słowa? Oczywiście kolorówka i perfumy się nie liczą :-D
Kolejne nowości, to złożone jeszcze w listopadzie- zamówienie na Triny. Skusiłam się na żel do higieny intymnej marki Bioalven, za który zapłaciłam 14,96zł, dalej pastę borówkową do zębów Receptury Agafii, która kosztowała z kolei 10,56zł. Następne kosmetyki to maska do włosów i kule do kąpieli z Nacomi, ale kupiłam je jako prezenty pod choinkę więc nie liczę ile kosztowały :-)
W przesyłce od Farmapol, znalazłam krem półtłusty z mocznikiem Cremobaza oraz uroczy balsamik do ust z Tisane. Czy ta małpka, nie wygląda uroczo? :D
Jeszcze w listopadzie, kupiłam nowy zapach z Avonu. Pur Blancę, która kosztowała mnie 25zł. Miałam tę podstawową wersję, lubiłam ją więc byłam ciekawa jak spiszę się inna. Balsam z Avonu, urocze róże i fioletowy zestaw do kąpieli, otrzymałam w szkole, w ramach Mikołajek.
Kolejna nowość, to paletka The Balm, która od połowy listopada jest dostępna w Douglasie. Przyszła co prawda rozbita, ale... i tak się zdążyłyśmy już polubić :) Miałam na nią ogromną ochotę, bo są w niej zamknięte wszystkie świetne kosmetyki The Balm!
Zakupy w Kosmyku- kupiłam, tylko to po co przyszłam! Brawo ja! Wosk jest na zdjęciu z przypadku, ale jeżeli kogoś to interesuje to kosztował 5.80zł. Głównie, poszłam tam po mini wersję Batiste, wybrałam tę mniejszą, żeby nie zajmowała zbyt wiele miejsca w wyjazdowym, sylwestrowym bagażu. Szampon kosztował 7.90zł.
Jakoś w połowie grudnia, dostałam do testowania specjalistyczną maskę fryzjerską, nowej marki IL
SALONE MILANO. Od razu, zabrałam ją ze sobą do łazienki, bo byłam ciekawa jak się spisze.
Potrzeby pierwszego rzędu- za szampon płaciła Mamcia więc nie doliczam :-) odżywka kosztowała 8.99zł. Bardzo lubię Garniera i zawsze chętnie sięgam po ich kosmetyki do włosów. Muszę też w końcu kupić, ten słynny płyn micelarny. To były w sumie już moje ostatnie grudniowe zakupy, jak narazie oszczędzanie idzie mi całkiem, całkiem :P Bardzo dobrze, bo na http://www.homesquare.pl/ widziałam przepiękną toaletkę, a właśnie jej brakuje mi jeszcze w pokoju.
Na koniec, prezenty, które znalazłam pod choinką. Dwie wersje DKNY- które były na mojej chciejliście, obie po 30ml, dalej bilety do teatru na "Mistrza i Małgorzatę", ciepłe rękawiczki i nowa myszka. Były też słodycze, pieniądze i nic nie warte zdrapki :-D
Reasumując w grudniu przybyły do mnie 22 sztuki kosmetyków, a na zakupy wydałam łącznie 242,19zł. Odejmując... a kij, nic nie odejmuję!
Ruda
Mnie ostatnio nic konkretnego nie kusi i próbuję w końcu zużyć wszystkie zapasy. Jakaś minimalistka się chyba we mnie budzi:D
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze kilka punktów na swojej chciejliście, głównie to perfumy. Na początku stycznia stworzę taki wpis :)
UsuńCiekawa ta odzywka z Garniera :) Rękawiczki również dostałam :D
OdpowiedzUsuńRękawiczki- dobra rzecz:)
UsuńMiałam ten zestaw z Garniera, jest ok:-)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie, ale ogólnie Garnier zazwyczaj spisuje się u mnie bardzo dobrze:)
Usuńte perfumy Oh Lola podobno pięknie pachną :D nigdy ich nie wąchałam :P
OdpowiedzUsuńOO tak, zapach jest boski. Jeżeli masz możliwość powąchać, to polecam:-)
UsuńPerfumy znam piękkkknieeeeeeee pachną :]
OdpowiedzUsuńZdecydowanie:)
UsuńPaletka The Balm ostatnio powędrowała na moją chciejistę. Zestaw z Garniera, do włosów, bardzo dobrze się u mnie sprawdzał. Perfum nie znam, więc trudno określić mi czy odpowiadają mi czy też nie :) Z biletu do teatru sama chętnie bym skorzystała :)
OdpowiedzUsuńTa paletka jest po prostu boska, są w niej zamknięte wszystkie cudowne kosmetyki z The Balm. Polecam, bardzo często po nią sięgam :-)
UsuńTa seria z Garniera jest całkiem spoko - moje niesforne loki były po użyciu trochę bardziej ogarnięte. :)
OdpowiedzUsuńTa paletka The balm jest piękna - tyle hitów blogosfery w jednym miejscu! :D
Zjadłas już czekoladę od Zaczarowanej? :D
Ja na razie używam tej zielonej serii, ale jak tylko się skończy to otworzę pomarańczową. Nie zjadłam, oddałam Mamie:-)
Usuńza mną chodzi jakaś nowa paletka The Balm, bardzo polubiłam się z marką i co chwila mi mało i chce więcej produktów, a co do perfum to jestem ciekawa jaki mają zapach :)
OdpowiedzUsuńJakie ich kosmetyki posiadasz?:)
UsuńKurcze ta paletka theBalm bardzo kusi :D Jak bym się mega ucieszyła z biletów do teatru, bo jak ktoś ich nie kupi, albo nie zepnę mocno pośladków to nigdy tam nie pójdę, a bardzo lubię teatr :)
OdpowiedzUsuńTa paletka jest urocza. Serdecznie Ci ją polecam :) O tak, bilety do teatru to super prezent.
UsuńSuper nowości ale paletka theBalm jest najlepsza :)
OdpowiedzUsuńJest cudowna:)
Usuńsporo nowości :)
OdpowiedzUsuńSame konkretne na szczęście :)
UsuńBudżet nieźle przekroczony, ale grunt to przyjemność z zakupów.
OdpowiedzUsuńAch, gdyby nie te perfumy... :-))
UsuńTa paletka w the balm! Cudeńko! Też mam na nią ochotę...
OdpowiedzUsuńByłam jej bardzo ciekawa i cieszę się, że ją mam :-)
UsuńTak myślałam, że znów będzie tu mnóstwo ciekawych nowości :) Paletka z theBalm prezentuje się świetnie, sama chętnie widziałabym ją w swojej kosmetyczce :P Muszę przy okazji powąchać ten zapach Oh, Lola bo kompletnie go nie znam :)
OdpowiedzUsuńE tam mnóstwo, tylko troszkę :-D O tak, ta paleta zdobywa sporo pochlebnych opinii i nic dziwnego, bo jest urocza. Oh Lola, to przepiękny zapach, na który polowałam cały rok :-)
UsuńJestem bardzo ciekawa tego wosku, uwielbiam takie zapachy :). Mam tę odżywkę z Garniera i lubię używać :). Może warto było zareklamować tę paletkę, skoro przyszła rozbita?
OdpowiedzUsuńWosk jeszcze czeka, na swoje pięć minut :) Paletkę dostałam w prezencie, poinformowałam o tym, że przyszła rozbita, ale nie jest to dla mnie jakiś wielki defekt bo i tak nie korzystam z tego lusterka. W ramach rekompensaty dostanę inną :-)
UsuńOo to fajnie, że tak podchodzą do klientów i w ramach rekompensaty otrzymasz drugą. Pozdrawiam! :)
UsuńŁadnie poszalałaś ;) Konturówki z GR mają śliczne kolorki.
OdpowiedzUsuńTeż mi się bardzo podoba ich kolor :-)
UsuńCudowności! Zapach Jacobsa mnie kusi, fajny też ten balsamek Tisane, jak zobaczę, koniecznie kupię :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku Rudasku :*
Oh Lola pachnie po prostu uroczo. Jeśli masz na nią ochotę- polecam, warto kupić. Dziękuję, Wam też wszystkiego dobrego Kochana:):*
UsuńZrobiłaś mi smak na czekoladę :) Kurcze... szkoda, ze ta paletka przyszła rozbita;/
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie jadłam czekolady... :) E tam, tylko lusterko jest rozbite a i tak z niego nie korzystam:D
UsuńIle cudowności :)
OdpowiedzUsuńTrochę się ich uzbierało :)
Usuńsporo nowości :)) perfumki sporo kosztowały, nie znam zapachu ale słyszałam że są ładne :)
OdpowiedzUsuńOh Lola to piękny zapach :)
UsuńMoja droga, popłynęła! Należą się kosmetyczne b/waciki :)
UsuńMoże powiększ sobie ten limit wydawania z 50 zł do np. 100 zł :D
OdpowiedzUsuńNo ale zakupy niezłe ;)
Same wspaniałości :-). Najbardziej ciekawi mnie ta pefumka, ale to nie na moją kieszeń :-)
OdpowiedzUsuńbardzo to sprytnie sobie wymyslilas :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak ta Mareczek pachnie ;)
OdpowiedzUsuńpaletka The Balm ♥
OdpowiedzUsuńwow, ekstra, wszystko wygląda kusząco. ja w grudniu dużo kupiłam ale chyba niczego dla siebie
OdpowiedzUsuńciekawe jak pachnie ten perfum :)
OdpowiedzUsuńjak zwykle sporo nowości u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniało mi się, że miałam kiedyś podróbkę tego sławnego jabłuszka któregoś i zapach bardzo mi się podobał :)
Jak dobrze, że ten wosk się tu przypadkowo znalazł :D Miałam go przecież kupić, a zupełnie wyleciało mi to z głowy ;)
OdpowiedzUsuńPaletka The Balm już od dawna mi się marzy, ale jakoś nie mogę się zebrać do jej kupienia :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej paletki :)
OdpowiedzUsuńPrzez cały rok nie wydałam tyle na kosmetyki :D Ale co tam, raz się żyje! :D
OdpowiedzUsuńooch ile cudowności :) zazdroszczę perfum - są przepiękne :) a kule do kąpieli wprost uwielbiam . Ostatnio w mojej łazience królują ''babeczki'' z The Bomb Cosmetic :)
OdpowiedzUsuńMiłych testów :)
OdpowiedzUsuńach ach ale mnie te perfumy korcą:D
OdpowiedzUsuńmoze kiedys sie skusze :P
OdpowiedzUsuńJa teraz robię podobnie, staram sie wyprztykać z zapasów i nie kupuję produktów jakiegoś jednego rodzaju na potęgę. Ale czasem trudno się powstrzymać po zepchnięcie z pólki sklepowej do koszyka :D
OdpowiedzUsuńOj ja przepadziwa jestem na perfumy, jak nie dostane od Mikołaja, sama sobie kupuje ;)
OdpowiedzUsuńNo słodko wyglada ten balsamik do ust:D fajne rzeczy się u Ciebie pojawiły :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten szampon z garniera i szału nie bylo :/
OdpowiedzUsuńRobisz takie cudne zdjęcia tych kosmetyków, że aż się je chce mieć natychmiast u siebie! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Szczęśliwego Nowego Roku
(więcej życzeń u nas w blogu, więc się nie rozpisuję)!
Monika
Sporo nowości. Ja staram się trochę ograniczać w moim zakupowym szaleństwie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tą Twoją serię <3 :D haha zawsze się śmieje na końcu jak czytam podsumowanie zakupów :D
OdpowiedzUsuńRanyy, ale super zestaw z The Balm!
OdpowiedzUsuńMnie koniec roku zmibilizowal do przejrzenia zapasów i zrobienie im nawet zdjęć. Mam co używać 😉 głównie balsamy do ciała. Myślę, ze jakoś sukcesywnie pochwalę się tymi moimi zapasami na blogu i w tym roku będę dążyła zdecydowanie do minimalizm gdyż wiele kosmetykow nie udaje mi się zużyć przed końcem terminu ważności.
OdpowiedzUsuń