Jakiś czas temu w TYM POŚCIE, pisałam Wam o żelu marki Biolaven, który jest przeznaczony do mycia twarzy. Wspomniałam wtedy, że w moich zbiorach jest też płyn micelarny tej marki i to właśnie o tym kosmetyku, chciałabym Wam dzisiaj co nieco napisać. Bardzo lubię markę Sylveco, używałam już kilka produktów tej firmy więc gdy tylko dowiedziałam się o obecności Biolavenu na rynku- miałam ochotę na ich kosmetyki. Mam jeszcze żel do higieny intymnej, o którym pewnie też Wam niedługo coś napiszę.
Płyn micelarny- Biolaven
Opakowanie: Plastikowa butelka, o pojemności 200ml.
Konsystencja: Micelarna;)
Zapach: Winogronowy, słodki, przyjemny.
Cena/dostępność: Butelka płynu, oscyluje w granicach 15zł, można go kupić w większości sklepów internetowych z rosyjskimi kosmetykami.
Moja opinia: Płyn, jest zamknięty w biało-fioletowej butelce o pojemności 200ml. Jego wygląd, niczym nie odbiega od wszystkich produktów marki Biolaven. Ot, biało-fioletowe butelki, przyjemne dla oka. Z tyłu czekają na nas wszystkie potrzebne informacje, takie jak sposób użycia, czy skład kosmetyku. Jeśli już mowa o składzie- jak widać na pierwszy rzut oka, jest on naturalny, idealny dla skóry wrażliwej. Ja takowej nie posiadam, aczkolwiek zawsze chętnie sięgam po naturalne kosmetyki, czy te przeznaczone do pielęgnacji skóry dzieci. Swoją drogą to nahttp://babydeco.eu/ można znaleźć właśnie sporo artykułów do kąpieli dla niemowląt.
Zapach, również przypomina całą serię- woń jest słodka, winogronowa, przyjemna. W tle czuć nutkę lawendy, ale nie jest ona zbyt wyraźna. Przechodząc do meritum, czyli działania. Co już widać na zdjęciu-płyn jest bardzo delikatny, po jednym przetarciu dwóch linerów, podkładu i matowych szminek, produkt od Maybelline jest prawie nietknięty. Tak samo radzi sobie podczas demakijażu twarzy. O tyle, o ile podkład, puder czy róż po kilkukrotnym przetarciu jest zmyty, tak problemy pojawiają się przy demakijażu oczu. Co prawda zmywa moje tusze, ale muszę się wtedy sporo natrudzić. Mimo wszystko, polubiłam ten płyn. Dlaczego? Bo podoba mi się jego zapach, kojące działanie i skład. Do oczu używam często jakiejś dwufazówki.
Znacie ten płyn? Lubicie kosmetyki marki BIOLAVEN?
Ruda
Niestety u mnie kosmetyki Biolaven kompletnie się nie sprawdziły ;/
OdpowiedzUsuńczyli taki sam delikatny jak płyn micelarny Sylveco. Niestety dla mnie za słaby
OdpowiedzUsuńNie miałam go, lubię kosmetyki tej marki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :) ♡
Nie wiem czy bym wytrzymała tę winogronową woń. Nie lubię tego zapachu.
OdpowiedzUsuńMam płyn do higieny intymnej tej marki. Micela używałabym pewnie jako toniku do twarzy ;)
OdpowiedzUsuńChciałam go wypróbować ale jak tak kiepsko radzi sobie z demakijażem oczu to raczej nie jest dla mnie. Muszę ponownie przemyśleć jego zakup ;)
OdpowiedzUsuńMiałam szampon z Biolven całkiem dobry, ale rzadki jak woda:/
OdpowiedzUsuńOstatnio się chciałam na niego skusisz, ale nie wzięłam go. Szczerze mówiąc nie żałuję :)
OdpowiedzUsuńSpróbowałabym go.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam styczności z tą marką :). W zapasach czeka szampon do włosów i balsam do ciała. Zobaczymy jak się spiszą :).
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim dużo dobrego :-).
OdpowiedzUsuńU mnie radzi sobie bez problemu z tuszem :) Bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam ale jakbym miała się męczyć z demakijażem oczu a co gorsze tarciem ich to podziękuję.
OdpowiedzUsuńTrafił do mnie w grudniu, ale czeka na swoją kolej - kończę właśnie płyn z Sylveco. Miałam nadzieję że ten będzie tak samo skuteczny, ale wychodzi na to, że niestety nie :(
OdpowiedzUsuńZnam i bardzo polubiłam. Ciemny, mocny makijaż zmywa mi lepiej niż Garnier
OdpowiedzUsuńBardzo lubię i właśnie kończę go. Nie wiem jakich tuszy używasz ale u mnie zmywa wszystko;-)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, jednak nie wiem czy się skuszę bo mam już swojego ulubieńca :)
OdpowiedzUsuńOgólnie bardzo lubię micelki, szkoda, że ten nie działa trochę mocniej.
OdpowiedzUsuńJestem fanką lipowego micelu tej firmy:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ze zmywaniem radzi sobie przeciętnie :(
OdpowiedzUsuńWidziałam te kosmetyki w supermarkecie. Mimo tych 200 ml to jednak opakowania wyglądają jakby miały jednak mniejszą pojemność.
OdpowiedzUsuńU mnie całkiem nieźle się sprawdzał jeśli chodziło o zmywanie.. Z uwagi na zapach pokochałam go MOCNo - jest cudny, cudny, cudny :)
OdpowiedzUsuńWolę Sylveco, nie lubię tego słodkiego zapachu kosmetyków Biolaven.
OdpowiedzUsuńLipowy micel świetnie radził sobie z moim makijażem oczu, ten widocznie jest trochę słabszy, szkoda.
OdpowiedzUsuńnice post, nice share
OdpowiedzUsuńNie znam i nigdy go nie używałam :) Jak będę miała okazję to na pewno wypróbuję, zobaczymy jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńTeż go mam i przypadł mi do gustu
OdpowiedzUsuńnie znam :) ani płynu, ani nawet marki
OdpowiedzUsuńTego płynu nie miałam, ale uwielbiam lipowy z Sylveco :)
OdpowiedzUsuńJa zaś odradzam ten z Sylveco, blado wypada przy innych, nawet tych drogeryjnych.
OdpowiedzUsuńOd kilku dni zaczęłam go stosować i jak na razie jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńUżywałam jakiś czas i nie polecam tego Sylveco - nie radzi sobie z mocniejszym makijażem.
OdpowiedzUsuńNiestety nie mogę podzielić opinii wielu z Was. Mnie płyn z Sylveco w ogóle nie urzekł, nie polecam
OdpowiedzUsuńNie wiem co i ile nakładacie na twarz, ale mi i lipowy Sylveco i Biolaven zmywają nawet wodoodporne kosmetyki. Używam eyelinera i tuszu z Benefit + Dior (wszystkie wodoodporne) + mineralne cienie do oczu/pudry itp i wszystko pięknie schodzi. Wacik trzeba przytrzymać przy oku (rzęsy) i lekko podociskać, ale wszystko ładnie schodzi.
OdpowiedzUsuńWera, mam ten sam problem z Sylveco. Za słaby, za delikatny...
OdpowiedzUsuńJa za to polecam płyn od nova kosmetyki. dobrze zmywa makijaż, nawet wieczorowy :)
OdpowiedzUsuńTeż polecam gocranberry jak Zajęczek. Fajny, dobrze sobie radzi z mocnym tuszem
OdpowiedzUsuń