Postanowiłam wprowadzić małą, nową zasadę do mojego życia... mianowicie mam zamiar przesypiać 7,5h-8h. Dla niektórych pewnie to norma, ale dla mnie, kiedy zazwyczaj kładę się koło 2:00 w nocy i wstaję o 5:50 do szkoły jest to nie lada wyczyn. Skutkuje to zmęczeniem w ciągu dnia i koniecznością odbycia drzemki... co bardzo chciałabym wyeliminować. Pierwszą noc- udało się! Posiedziałam wczoraj do późna, ale dzisiaj mam wolne więc mogłam wstać później. Zobaczymy jak to będzie dzisiaj, kiedy będę musiała położyć się około 23:30- na szczęście jutro mam na późniejszą godzinę do szkoły :-) Wracając jednak do tematu dzisiejszego postu. Od wczoraj w moim kominku gości kolejny wosk od Yankee Candle- Peony. Pochodzi ze stosunkowo nowej kolekcji YC- My Serenity, Q1 2016. Oprócz tego zapachu, mam w zapasach jeszcze pozostałe trzy z tej kolekcji więc na dniach spodziewajcie się ich recenzji. :-)
Wosk z kwiatowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic o zapachu kwiatu dojrzałej piwonii.
Peony to kolejny wosk, który w pierwszym momencie zachwycił mnie swoim opakowaniem. Tarta ma bladoróżowy kolor, a na etykietce widzimy przepiękny, idealnie komponujący się z kolorem wosku kwiat. Zapach od razu po rozpaleniu jest niesamowicie intensywny, w kilka chwil całe pomieszczenie (i nie tylko) wypełniło się przepięknym, kwiatowym aromatem. Dojrzała piwonia to zapach bardzo wiosenny, przyjemny, słodki. Nie polecam jednak wrzucać do kominka zbyt wielkiej ilości tego wosku, bo bardzo szybko możemy nabawić się bólu głowy. Ja ukruszyłam naprawdę małą kosteczkę i to był strzał w dziesiątkę.
Lubicie ten zapach? Który z tej kolekcji jest Waszym ulubionym?
Peony możecie kupić na Goodies.pl
-----------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
Mnie ten wosk trochę zawiódł. Zły nie jest, ale jakoś szału nie robi.
OdpowiedzUsuńKolejny wosk do wywąchania :). Lubię kwiatowe zapachy.
OdpowiedzUsuńPS Ja też kiedyś chodziłam bardzo późno spać i wstawałam przed 6. Odkąd pracuję i nie studiuję, to kładę się spać przed 23 i wysypiam się bardzo dobrze :). Polecam sen :D.
Nie znam tych nowych zapachów. W sumie daleko jestem do tyłu z zapachami YC;)
OdpowiedzUsuńLubię ten zapach :) w liceum też kładłam się około 2 i wstawałam po 6... wyeliminowałam to dopiero na studiach :)
OdpowiedzUsuńfajny zapach :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała, a ze spaniem to u mnie jest odwrotna sytuacja spię po 12-13 godzin bo wcześniej się po prostu nie mogę obudzić i robię właśnie badania czy wszystko ze mną okej XD
OdpowiedzUsuńUwielbiam te kwiaty, a chętnie sama przekonalibym się jak ten wosk pachnie :)
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale może poznam ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zapachu ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zapach bo przypomina mi czas kiedy Piwonie zakwitają w moim ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą serię :)
OdpowiedzUsuńmuszę go kupić:) masz fajny lakier na pazurkach
OdpowiedzUsuńUlubione kwaity Babci Myszy :)
OdpowiedzUsuńpodobał mi się chociaż bardziej Peony z Kringle :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam!
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że moja kolekcja się powiększy.. Jestem ciekawa tego zapachu! :)
OdpowiedzUsuńhttp://fromcarolinee.blogspot.com/
Powodzenia z wstawaniem! Też się będę musiała przestawić...
OdpowiedzUsuń23:30 to dla mnie już za późno, ale jestem wielkim spiochem :)
OdpowiedzUsuńPodrawiam i zapraszam do siebie :)
Też się kładę spać późno. Tylko, że ja mam małego synka i jak zajmuje się Nim cały dzień to jak idzie spać to zajmuję się sobą i czasem brakuje mi tego czasu. Patrzę a tu już 2 :) Rok temu to chodziłam spać o 22 ;p . Zapach peonii lubię, muszę wypróbować ten YC
OdpowiedzUsuńzapach nie dla mnie :) powiem Ci, że ja niedawno mogłam spać po 10 godzin i byłam ciągle niewyspana. Odkąd czas skróciłam, jest inaczej :)
OdpowiedzUsuńJa na razie odpoczywam od wosków i przerzuciłam się na granulki zapachowe do kominka :)
OdpowiedzUsuńMi w gimnazjum-liceum zdarzało się spać nawet po pół godziny na dobę... Zdecydowanie nie polecam takiego trybu życia i świetnie że Ty też postanowiłaś coś z tym zrobić :)
OdpowiedzUsuńA co do wosku, to chyba trafi do mojego koszyka przy kolejnym zamówieniu :)