Znalazłam chwilę więc przychodzę do Was dzisiaj już z marcowymi zakupami. Jestem z siebie nawet zadowolona, bo nie szalałam w drogeriach. Cieszę się, że udało mi się baaardzo zminimalizować swoje zapasy i, że nie rzucam się już na wszystkie promocje. No bo, po co mi dziesiąty tonik do twarzy? Staram się po mału realizować swoją chciejlistę i kupować tylko te rzeczy, które faktycznie są mi potrzebne. POTRZEBNE. Jeżeli jesteście ciekawe, jak wyszło to wszystko w marcu, to zapraszam do dalszej części wpisu.
Na początku miesiąca udało mi się wygrać rozdanie u Zakręconego Kółka. Nagrodą była nowa maska z Biovaxu, na którą miałam ochotę, a która paradoksalnie od razu powędrowała do mojej Bratowej. Mam taki zapas masek, że bez sensem byłoby dokładanie do półki nowej. Dodatkowo dostałam odlewkę balsamu na łopianowym propolisie, którego byłam bardzo ciekawa. Dziękuję. <3 Jak wiecie, albo i nie wiecie- bananowy szampon i odżywka z The Body Shop, były na mojej chciejliście od zeszłego roku! Dzięki uprzejmości Kasi z The Weak <3 w końcu mam oba produkty. Za ten zestaw zapłaciłam 32zł, co jest świetną ceną, bo akurat obowiązywała promocja 1+1. Udało się! :-)
Szybkie uzupełnienie braków w Rossmanie. Nie mogłam, nie skusić się na ten uroczy żel z Isany... zwłaszcza, że kosztował zaledwie 2.49zł, głównie poszłam właśnie po piankę do golenia, która kosztowała bodajże 3.99zł i mój ulubiony zmywacz, również z Isany, za który zapłaciłam 5.99zł. Skusiłam się też na krem pod prysznic i do kąpieli z Wellnes Beauty, który był w promocji za 4.99zł. Kiedyś używałam tego kosmetyku i cholernie podobał mi się jego zapach i konsystencja.
Nowości, które przywędrowały do mnie od Eveline, korzystając z ładnej pogody obfociłam już na zewnątrz. W paczce znalazłam całą masę, nieznanych mi dotąd produktów. Idąc od początku- serum powiększające usta, którego trochę się boję ;) dalej balsam do ciała o zapachu granatu, który podobno jest ratunkiem dla suchej skóry. Kolejny produkt to serum wyszczuplające. Na kolejnym zdjęciu wysuszacz do paznokci, maseczka i matujący podkład. Ostatnia część tej przesyłki to osiem lakierów, w bardzo wiosennej kolorystyce. ♥
I to by było na tyle nowości marcowych. Wydałam 49,46zł więc już trzeci miesiąc w tym roku, udało mi się nie przekroczyć limitu, z czego nie ukrywam- bardzo się cieszę :) Przybyło mi 21 produktów.
Podsumowanie Marca...
Przybyło: 21 produktów...
Ubyło: 6 produktów....
Co kupiłyście ciekawego w Marcu?
Co kupiłyście ciekawego w Marcu?
Ruda
Wow, nie wiem czy mi by się kiedyś udało;)
OdpowiedzUsuńŚwietne rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńJa w marcu kupiłam parę najpotrzebniejszych rzeczy :D Nie szaleje nic a nic teraz ;)
OdpowiedzUsuńŻel Isana jest rzeczywiście UROCZY :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten podkład z Eveline, ostatnio jest moim ulubionym :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Duet z The Body Shop najlepszy.
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory lakierów.
Ja wydałam na pewno więcej w marcu, ale wolę tego nie podliczać :D Teraz oszczędzam, bo szykuje mi się wyjazd do Anglii pod koniec miesiąca, więc tam sobie zaszaleję :)
OdpowiedzUsuńja sie bardzo polubiłam z tym podkładem eveline.
OdpowiedzUsuńBananowy duet ma pewnie obłędny zapach:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze Ci idzie :)) Ja ostatnio też hamuję się z zakupami kosmetycznymi ;)
OdpowiedzUsuńW marcu akurat mnie dopadł kosmetyczny szał zakupowy, ale za to kwiecień jest miesiącem ściśniętego na pierwszą dziurkę pasa :P Bardzo mi się podoba pomysł "miesiąc za 50zł", czemu by nie spróbować :)
OdpowiedzUsuńTeraz życzę kochana miłych testów ;]
OdpowiedzUsuńtyle wygrać! zazdraszczam
OdpowiedzUsuńOpakowania żeli pod prysznic z limitowanek Isany są urocze ;)
OdpowiedzUsuńświetne nowości :)
OdpowiedzUsuńLakiery mają piękne kolory :)
OdpowiedzUsuńjej ile pięknych lakierów
OdpowiedzUsuńLakiery mają śliczne kolorki. Gratuluję, że nie przekroczyłaś miesięcznego limitu :-)
OdpowiedzUsuńLakiery Eveline mają cudowne kolory :)
OdpowiedzUsuńZ Twoich nowości znam jedynie ulubiony zmywacz Isany.
Mam ten szampon i odżywkę z TBS :)
OdpowiedzUsuńMam w domu urządzenie do peelingu kawitacyjnego. To świetna sprawa robić takie zabiegi w domu. Jednak samej sobie jest trochę trudno.
OdpowiedzUsuńTen balsam od eveline musi cudownie pachnieć
OdpowiedzUsuńps peeling kawitacyjny jako kosmetyczka jak najbardziej polecam :)
UsuńGratuluję wytrwałości! :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa lakierów :).
OdpowiedzUsuńfajne kolory lakierow eveline :)
OdpowiedzUsuńCiekawe nowości ;) Kolory lakierów śliczne :D
OdpowiedzUsuńlakiery <3
OdpowiedzUsuńSama bym kupiła ten zestaw z TBS :)) A lakiery mają piękne kolory :)
OdpowiedzUsuńIle dobroci :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tego bananowego duetu. Lakiery są śliczne :)
OdpowiedzUsuńBananowy duet z The Body Shop też już od dawna chcę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńA czy to serum jest dostępne w Naturze? Muszę je wypróbować!
OdpowiedzUsuńZastanawiałaś się nad tym, że może warto spróbować zwiększyć ruch na blogu?
Zajrzyj na: http://blogbooster.pl/ to nowy portal dla blogerów.
Można zdobyć nowych czytelników, nawiązać też być może współpracę.
Fajnie piszesz, więc to może byc dobra opcja dla Ciebie.
Bananowy szampon i odżywka idealny zestaw dla mnie:) Ale nie muszę się powstrzymać przed ich zakupem :) Za dużo już mam kosmetyków do włosów. Kolory lakierów świetne :D
OdpowiedzUsuń