O korektorze z Catrice w zeszłym roku było w blogosferze bardzo głośno. Nie wydając więcej niż dwadzieścia złotych, można było kupić korektor wprost idealny. Nikogo chyba nie dziwi fakt, że ja też się na niego skusiłam. Towarzyszy mi od kwietnia ubiegłego roku, widzę już denko, ale korektor wystarczy mi jeszcze spokojnie na dwa miesiące. Później mam zamiar zdecydować się na wersję w płynie, jestem ciekawa, czy jest równie dobra, jak ta standardowa.
Kremowy korektor kryjący- 025 Rosy Sand- Catrice Camouflage
Od producenta: Kremowy podkład korygujący o wysokim stopniu krycia. Trwała tekstura idealnie wtapia się w skórę ukrywając wszelkie niedoskonałości. Maskuje popękane naczynka, drobne blizny, przebarwienia oraz plamki. Tekstura o wysokim stopniu krycia idealnie wtapia się w skórę ukrywając wszelkie niedoskonałości. Poręczne opakowanie sprawia, że korektor jest łatwy w użytkowaniu. Doskonale sprawdza się w szybkiej poprawie makijaż.
Opakowanie: Korektor jest zamknięty w słoiczku o pojemności 3g.
Konsystencja: Kremowa, delikatna.
Zapach: Słabo wyczuwalny.
Cena/dostępność: Cena tego korektora oscyluje w granicach piętnastu złotych, można go dostać w drogeriach, czy to stacjonarnych, czy online.
Moja opinia: Korektor jest zamknięty w plastikowym słoiczku, o pojemności 3g. Bardzo łatwo wydobyć kosmetyk z opakowania, ale nie do końca odpowiada mi taka forma aplikacji. O wiele bardziej higieniczne wydaje mi się nakładanie korektora jakimś pędzelkiem, niż palcem, a w przypadku tego kosmetyku nakładam go na twarz właśnie palcem. Wklepuję/rozsmarowuję. Konsystencja jest kremowa, świetnie stapia się ze skórą. Oprócz mojej wersji są dostępne jeszcze dwie jaśniejsze. Do mojej skóry bardziej pasowałby właśnie jaśniejszy odcień, ale z tym współpracuje mi się równie dobrze.
Po nałożeniu na skórę przykrywam go pudrem i efekt jest zadowalający. Korektor świetnie pokrywa wszelkiego rodzaju niespodzianki na mojej twarzy, przebarwienia. Nie widać go spod pudru i się nie rozmazuje. Chodzę do pracy na 8h, albo na 12h. Używam go zawsze jakieś dwie godziny przed pracą, później utrwalam i utrzymuje się cały dzień.
No i tak jak pisałam wcześniej- używam go już ponad rok! Bardzo lubię ten korektor, gdy się skończy wypróbuję wersję w płynie.
Znacie ten produkt? Lubicie go? :)
----------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
mam wrażenie, że trochę zbyt pomarańczowy jak dla mnie, ale może tak tlyko wyszedł na zdjęciach ;)
OdpowiedzUsuńWersję płynną mogę szczerze polecić, mam już drugie opakowanie :) A co do tego korektora w słoiczku, miałam go kiedyś, ale po czasie stał się mega suchy i pomarańczowy :(
OdpowiedzUsuńMam go w odcieniu Ivory, ale jakoś szczególnie nie przypadł mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jest świetny! Też go teraz mam i nie zamieniłabym na inny ;) Chociaż może też rozejrzę się za płynną wersją ;)
OdpowiedzUsuńMam wersję najjaśniejszą (od Cb zresztą :D) i lubię, chociaż u mnie jest to korektor chyba nie do zużycia :D
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię :) nakładam małym pędzelkiem i daje rade :)
OdpowiedzUsuńNie używam tego typu produktów :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy tego korektora w słoiczku. Może dlatego że rzadko miewam wypryski. Ale bardzo lubię ten płynny pod oczy :)
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie go kupić. Ostatnio dowiedziałam się że szafa Catrice jest w małej drogerii w moim mieście, ale jeszcze nie miałam okazji tam iść.
OdpowiedzUsuńPosiadam w najjaśniejszym kolorku, ale używam sporadycznie na większe wyjścia bo potrafi nieźle zapchać i wtedy jest problem. Dobrze kryje, oczywiście jeżeli nie jest to forma strupka a jedynie przebarwienie.
OdpowiedzUsuńNie miałam z nim styczności
OdpowiedzUsuńMam i używam, ale ponownie chyba nie kupię, bo trochę ciemny jest... Chyba skuszę się na płynny :)
OdpowiedzUsuńOj było o nim głośno a ja jeszcze nie testowalam :D ale oczywiście wszystko przede mną, mam nadzieje ze też sie tak fajnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńMiałam, gdzieś jeszcze mam, ale nie używam od dawna :)
OdpowiedzUsuńWolę korektor z Loreal w pędzelku.
Uwielbiam go! :D
OdpowiedzUsuńŚpiesz się z kupnem płynnej wersji, bo będzie wycofywana o ile się nie mylę :P
Dla mnie ten odcień z pewnością nie byłby odpowiedni.
OdpowiedzUsuńulubieniec! Miałam w jaśniejszym kolorze i już go wykończyłam, ale na pewno znów do niego wrócę ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne są te korektory używam je tylko na niedoskonałości.
OdpowiedzUsuńMam wersję płynną i nie bardzo go lubię obecnie jestem z nim w sepAracji :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten korektor tylko w najjaśniejszym odcieniu ;D
OdpowiedzUsuńhttp://allegiant997.blogspot.com/2016/07/sammydress-recenzja-i-lookbok.html
Muszę kupić najjaśniejszy odcień:D
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna opinia o tym korektorze. Coś w tym musi być.
OdpowiedzUsuńKiedyś długo zastanawiałam się nad jego zakupem, a teraz jest to mój ulubiony korektor do zakrywania wszelkich niespodzianek ;))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zarówno ten, jak i wariant w płynie, są świetne :)
OdpowiedzUsuńMam na niego ochotę :) ale ten kolorek wydaje mi się za ciemny :)
OdpowiedzUsuń