W końcu mam chwilkę czasu na dłuższy post, dlatego przychodzę dzisiaj do Was z recenzją niesamowitej palety. Jest to wytwór lubianej przeze mnie marki The Balm. Dlaczego ta paletka jest niesamowita? A no dlatego, że zawiera w sobie bestsellery tejże marki. Kosmetyki są w wersjach miniaturowych, ale są to takie pojemności, że jestem pewna, że starczą mi jeszcze na długo. In The Balm Of Your Hand, od połowy listopada jest dostępna min. w Douglasie. :-)
Od producenta: Limitowana paleta do makijażu zawierająca bestsellery marki theBalm.
Kto powiedział, ze nie można mieć wszystkiego? Ta poręczna paleta to prawdziwy niezbędnik dziewczyny theBalm, zawiera 4 doskonale dopasowane do siebie cienie do powiek, 3 uniwersalne róże do policzków, matowy bronzer, rozświetlacz, klasyczną czerwoną pomadkę i róż w kremie.
Paletka jest sporych rozmiarów, a konkretnie zawiera 12g różu i bronzera, oraz po 7g cieni, rozświetlacza, różu w kremie i pomadki. Opakowanie jak to zwykle bywa w przypadku marki The Balm jest przepiękne. Paletka jest solidnie wykonana, chociaż mój egzemplarz niestety ma uszkodzone lusterko, ale szczerze mówiąc w niczym to nie przeszkadza, ponieważ ja nie korzystam z dołączonego do zestawu lusterka.
Na górze paletki znajdziemy:
Róż Hot Mama- to kolor ciepłej brzoskwini, który trochę mieni się na złoty kolor. Odcień jest bardzo oryginalny i mocno napigmentowany, dlatego podczas aplikacji trzeba uważać, aby przypadkiem nie nałożyć go zbyt dużo.
Róż Instain- ten kolor jest o wiele jaśniejszy i jest trochę taki cukierkowy. Odcień bardziej mi się podoba i zdecydowanie bardziej pasuje do mojej jasnej cery. Nawet po nałożeniu zbyt dużej ilości, łatwo go rozetrzeć do pożądanego efektu.
Róż CabanaBoy- kolejny, zupełnie różniący się odcień. CabanaBoy to mocno napigmentowany ciemny róż, który przepięknie się mieni. Niesamowicie pasuje też do ciemniejszych pomadek.
Bronzer Bahama Mama- czyli kolejny kultowy już kosmetyk tejże marki. Pomimo tego, że wydaje się ciemny, bardzo łatwo rozetrzeć go na skórze i pasuje do większości cer. Ja na chwilę obecną bronzerów jeszcze nie używam, ale zaczynam z nim współpracować. :)
Od dołu w paletce znajdziemy:
Cień Insane Jane- taki brązowo- stalowy kolor. Nie do końca mój, ponieważ ja uderzam stricte w brązy.
Cień Mischevious Marissa- czyli jeden z moich ulubieńców. Ten złoto-beżowy kolor świetnie współgra z moja zieloną tęczówką i nie ma opcji, żebyśmy zrobiły sobie tym kolorem krzywdę.
Cień Sexy- czyli fiolet wymieszany z brązem, który pochodzi z paletki Nude Tude.
Cień Lead Zeppelin- który swoim kolorem przypomina mi brudną zieleń.
Rozświetlacz Maty-Lou- czyli dobrze znany mi kosmetyk, po który sięgam praktycznie codziennie. Mam go jeszcze w trzech siostrach, także na szczęście starczy mi na długo. :-)
Oprócz tego w paletce znajdziemy:
Róż w kremie/pomadkę Carmel- czyli kosmetyk, który fantastycznie wygląda wklepany w usta. Nie jestem zwolenniczką róży w kremie, dlatego nie używam go w ten sposób.
Pomadka Mia Moore- czyli zdecydowanie coś dla fanów klasycznej czerwieni. Szminka jest kremowa i niesamowicie mocno napigmentowana.
W paletce znajdziemy tyle kosmetyków, że bez problemu możemy nią wykonać praktycznie cały makijaż. Mnie najbardziej w paletce urzekły róże. Bardzo lubię te kosmetyki, bez różu wyglądam blado i bezsensownie:D Niektóre z cieni np. Sexy, tracą na swojej intensywności podczas aplikacji, ale wystarczy nałożyć trochę więcej produktu, aby uzyskać taki intensywny kolor jak w opakowaniu. Taki świetny zestaw do makijażu możemy dopaść w Douglasie za 189zł. Dużo? No jak dla mnie to dużo jak na jednorazowy wydatek, ale biorąc pod uwagę zawartość tej paletki, jej wykonanie i jakość poszczególnych kosmetyków, to to niecałe 200zł nie jest już takim wielkim wydatkiem. In The Balm Of Your Hand to świetna opcja na prezent i też dla osób, które chcą wypróbować kosmetyki tej marki.
Podoba Wam się ta paletka? Jakie kosmetyki The Balm macie w swoich kolekcjach? :-)
----------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
Nie kosmetyków The Balm, ale tapaletka jest świetna na wyjazd czy dla osoby początkującej :).
OdpowiedzUsuńO tak, zdecydowanie sprawdzi się u takich osób. :)
UsuńBardzo fajna jest i praktyczna :) z the balm mialam tylko bronzer Bahama Mama :) uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero ogarniam ten bronzer:D
UsuńMnie ta paletka niestety nie zachwyciła :( Jednak fajny pomysł na połączenie wiele produktów, które można użyć w uniwersalny sposób :)
OdpowiedzUsuńCo Ci się w niej nie podoba? :)
UsuńNiektóre Paletki The Balm mi się podobają, ale dla mnie na tę chwilę to zbyt wysoka cena jak na jedną paletkę.
OdpowiedzUsuńA które Ci się podobają?:)
UsuńNo i już wiadomo co bym chciała na urodziny :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie dopisz do wishlisty:D
UsuńFajna, uniwersalna paletka, ale chyba się na nią nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńCzemu?:)
UsuńBardzo lubię te dwa cienie od lewej :)
OdpowiedzUsuńSą śliczne. <3
UsuńTaka uniwersalna paletka to świetna sprawa. W moim makijażu jak na razie nie używam różu, brązera i rozświetlacza ale chciałabym to zmienić, jednak dla osoby początkującej wydatek prawie 200 zł to jednak sporo..
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam róże do policzków. Nie wyobrażam sobie bez nich makijażu :)
Usuńwow, cudowne, w tej palecie jest wszystko, nie miałam jeszcze niczego z the balm
OdpowiedzUsuńNooo! :) W tej paletce są same cuda :)
UsuńBardzo podoba mi sie ta paletka, chciałabym mieć ją kiedyś w swoich zbiorach ;D
OdpowiedzUsuńJa ją chciałam odkąd tylko się pokazała :D
UsuńTa wersja akurat mnie nie kusi. W planach mam zakup inną paletkę.
OdpowiedzUsuńJakiej? :)
UsuńZazdroszcze - idealna paletka wszystkich oryginalnych kolorów *-*
OdpowiedzUsuńhttp://allegiant997.blogspot.com/
Zdecydowanie. Jest śliczna :)
Usuńśliczna i wydaje się praktyczna :)
OdpowiedzUsuńNo i taka jest :D
UsuńJest przepiękna. Mam Mary Lou ale reszta bardzo kusi, szczególnie róże <3
OdpowiedzUsuńMary Lou to moja dobra koleżanka. :)
Usuńjakos tak średnio do mnie przemawia ta paletka ;)
OdpowiedzUsuńCzemu?:)
UsuńPaleta rzeczywiście wygląda zachęcająco, ale to niestety nie moje odcienie.
OdpowiedzUsuńA jakie lubisz?
UsuńPodoba mi się większość ich kosmetyków, ta paleta również :D Choć ceny troszkę wysokie, ale może kiedyś... :D
OdpowiedzUsuńSpraw sobie prezent. :-D
Usuńpewnie kuście mnie dalej.... w koncu się szkuszę i znów wpadne...
OdpowiedzUsuńI dobrze:D Kogo ja tu widzę!!! <3
UsuńCudna paletka! :)
OdpowiedzUsuńO tak, jest boska. :)
Usuńświetna palta :)
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych :)
UsuńBardzo ciekawa paletka, aż zdziwiłam się że tyle kosmetyków można tam znaleźć.
OdpowiedzUsuńemiliamccurdy.blogspot.com
Jest ich całkiem sporo, to fakt :)
UsuńOdcienie pomadek nie za bardzo odpowiednie dla mnie, ale pozostałe produkty interesujące :)
OdpowiedzUsuńMnie pomadki też się tak średnio podobają. :)
OdpowiedzUsuńPaletka wygląda interesująco ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna jest <3 zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńPrzepadłam <3
OdpowiedzUsuńTaka paletka to must have na wyjazdy, na bank znalazlaby u mnie zastosowanie, ale palet mam od groma! :P
OdpowiedzUsuńMam jedna paletkę The Balm; kolory ma piękne, ale niestety osypuje mi się. Po pomalowaniu się mam uczucie ze polowe cieni mam w oku.
OdpowiedzUsuńPiękności!
OdpowiedzUsuń