Uwielbiam żele pod prysznic! ♥ Mam ich w zapasach około trzydzieści sztuk, ale jak nie trudno się domyślić- zawsze chętnie przygarniam nowe. Wychodzę z założenia, że i tak prędzej czy później je zużyję więc... dlaczego by nie kupować ich na zapas? ;) Aktualnie w mieszkaniu w Krakowie mam otwarte trzy żele, których używam na zmianę. Dwa są z Isany, jeden z Balei i to o nich Wam dzisiaj szerzej napiszę.
Żel pod prysznic plumeria- Isana
Żel pod prysznic hibiskus i nektarynki- Balea
Żel pod prysznic limonka i bazylia- Isana
Od producenta: Żel pod prysznic Isana PLUMERIA z ekstraktem z plumerii oczaruje zmysły i sprawi, że codzienna kąpiel pod prysznicem będzie wyjątkowo przyjemna. Delikatny kompleks pielęgnujący pomaga utrzymać prawidłowe nawilżenie skóry, chroniąc przed wysuszaniem. Skóra jest miękka i delikatna w dotyku.
Delikatny żel pod prysznic o zapachu hibiskusa i nektarynki nawilża skórę, myje ją oraz chroni przed wysychaniem.
Wyciągi z roślin zapewnią skórze delikatność oraz miękkość.
Przeznaczony do codziennej pielęgnacji.
Pozostawia cudowny, odświeżający zapach.
Utrzymuje prawidłowe PH skóry.
Skuteczność i pielęgnacja. Żel pod prysznic ISANA Limonka i bazylia o ożywczym, cytrusowym zapachu z wyciągiem z limonki i bazylii oczaruje Twoje zmysły i sprawi, że codzienna kąpiel pod prysznicem będzie wyjątkowym przeżyciem. Delikatny kompleks pielęgnujący pomaga utrzymać prawidłowe nawilżenie skóry, chroniąc przed jej wysuszaniem. Skóra jest miękka i delikatna w dotyku. Produkt przebadany dermatologicznie, pH neutralne dla skóry.
Opakowania: Wszystkie trzy żele są zamknięte w plastikowych butelkach o pojemności 300ml.
Konsystencje: Niezbyt gęste, kolorowe, przelewające się przez palce. Wszystko razy 3. ;)
Zapachy: Plumeria pachnie po prostu cudownie- aromat kwiatów jest taki słodki i niesamowicie przyjemny. Bazylia i limonka to bardzo orzeźwiające połączenie, a żel z Balei pachnie trochę kwaskowato, ale również całkiem smacznie.
Ceny/dostępności: Cena wszystkich żelów oscyluje w granicach 5zł. Isana jest dostępna w Rossmanie, a Balea w niemieckim DM. Żele tej marki można też upolować na allegro i w sklepach oferujących chemię niemiecką.
Moja opinia: Wszystkie trzy żele są zamknięte w plastikowych, wygodnych butelkach o pojemności 300ml. Z tyłu opakowań czekają na nas podstawowe informacje takie jak sposób użycia, skład kosmetyków. Tubki są wygodne i ze wszystkich łatwo wydobyć żel. Nawet gdy opakowanie sięga już dna. Podobne są również konsystencje- wszystkie są lekkie, niezbyt gęste i przelewają się przez palce. Te żele nie są więc zbyt wydajne, ale nie jest to dla mnie jakiś wielki minus. ;) Są bardzo kolorowe i mi się podobają. Zapachy są cudne! Plumeria pachnie słodkimi kwiatami, limonka z bazylią to z kolei bardzo orzeźwiające połączenie, a Balea pachnie kwaskowatymi owocami. Niestety, żaden z aromatów nie utrzymuje się zbyt długo na skórze, ale jak już pisałam wiele razy... to również nie jest dla mnie wielkim powodem do smutku. Żele wypełniają pięknym zapachem łazienkę podczas kąpieli, umilają mi prysznic i to mi wystarcza. Jeżeli chodzi o działanie, również widzę wiele cech podobnych. Kosmetyki dobrze się pienią, oczyszczają i odświeżają skórę, nie powodując przy tym żadnych podrażnień. Nie wysuszają skóry i są całkiem delikatne.
Z tych trzech żeli, chyba najbardziej podoba mi się zapach plumeri, ale wszystkie trzy pięknie pachną i umilają mi prysznic. :-) Znacie te kosmetyki? Który lubicie najbardziej?
---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
Plumeria cudo <3
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńTak jak z żelami Isany nie mam dużego doświadczenia tak do tych od Balea ciągnie mnie jak diabli :D. Nie dość, że fenomenalne zapachy (szczególnie uwielbiam cytrusowe zapachy, które są ekstra) to jeszcze moja kieszeń się cieszy ;-)
OdpowiedzUsuńMam tak samo jak Ty. :)
UsuńJedyne co chciałabym aby te żele miały, to zapach, który utrzymywałby się dłużej na skórze :)
OdpowiedzUsuńMi tak bardzo na tym nie zależy, bo potem i tak zabijam ten zapach masłem :)
UsuńUwielbiam żele Balea ale akurat tych nie miałam okazji wypróbować.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJestem ciekawa balei :)
OdpowiedzUsuńPachnie cudnie :)
UsuńBalea oraz plumeria wydają mi się najfajniejsze, jeśli chodzi o zapachy :)
OdpowiedzUsuńPlumeria to cudo. :))
UsuńŻadnego nie miałam. Szczególnie zainteresował mnie ten z Isany limonka i bazylia :)
OdpowiedzUsuńWidziałam go jeszcze wczoraj w Rossmannie :)
UsuńUwielbiam zapachy kosmetyków z Isany <3
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńWszystkie trzy maja cudne, kolorowe opakowania i domyslam się, że zapachy równie piękne. Zawsze mam ochotę wypróbować wszystkie wersje żeli Isana bo sa niezwykle kuszące, jednak u mnie SLS oraz SLES się średnio sprawdza pod prysznicem, bo skórę mam później tak wysuszoną i swędzącą, że pomaga tylko bogate masło do ciała :/
OdpowiedzUsuńSzkoda :( ja na szczęście nie mam z tym problemu.
UsuńBazylia i limonka bardzo mnie kusi <3
OdpowiedzUsuńWolę balei żele.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tymi ich zapachami!
OdpowiedzUsuńja używam właśnie wersji maliny, mięta i rabarbar :) Żadnego z tych nie miałam
OdpowiedzUsuńBardzo lubię żele z isany :)
OdpowiedzUsuńLubię żele Isany, ale tego jeszcze nie miałam :) a Balea mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńa miałam plumerię wziąć (uwielbiam ten kwiat) to się skusiłam na miód z mlekiem...nadrobię :D
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam żele Balea, dawno ich nie używałam :) Żele Isana niestety wysuszają mi cerę więc wolę ich nie stosować.
OdpowiedzUsuńU mnie obecnie rządzi Balea ze starej edycji limitowanej.
OdpowiedzUsuńNie miałam akurat tych wersji zapachowych ale niedawno zaopatrzyłam się w żele z Balei i będę je testowała - wybrałam nuty vanilli :)
OdpowiedzUsuńLubię żele Balea, zawsze sobie przywożę, jak mam okazję być w dm :)
OdpowiedzUsuńżele balea będę miała okazję wypróbować w najbliższym czasie :) natomiast żeli i wszystkiego od isana unikam jak ognia ;)
OdpowiedzUsuń