Przychodzę do Was dzisiaj z recenzją kolejnego rokitnikowego scrubu do włosów, na który jakiś czas temu się skusiłam. Przedtem miałam inną wersję - pisałam o niej tutaj, klik. Spisała się świetnie, ale niestety została wycofana nad czym mocno ubolewam :( Miałam nadzieję, że inna wersja sprawdzi się tak samo dobrze, albo nawet jeszcze lepiej więc szybko powędrowała do mojego wirtualnego koszyka. ;)
Rokitnikowy scrub do skóry głowy - Natura Siberica
Od producenta: Intensywny scrub o potrójnym działaniu głęboko oczyszcza skórę głowy, zapobiega wypadaniu włosów, zwiększając dopływ krwi do cebulek włosowych. Reguluje pracę gruczołów łojowych.
Opakowanie: Plastikowa tubka o pojemności 200ml.
Konsystencja: Całkiem gęsta, zawiera wyraźne drobinki ścierające.
Zapach: Słodki, całkiem przyjemny.
Cena/dostępność: Za opakowanie scrubu musimy zapłacić około 28zł. Można go upolować w sklepach z naturalnymi kosmetykami, na pewno widziałam go też w Kosmyku i jest dostępny w wielu sklepach internetowych - nawet w naszym. ;)
Moja opinia: Scrub jest zamknięty w plastikową tubkę o pojemności 200ml. Opakowanie jest wygodne, bez problemu można wydobyć z niego kosmetyk do końca, chociażby dlatego, że jest do góry nogami. Wizualnie również jest ok - kolorowa tubka fajnie wygląda w mojej łazience. ;) Z kwestii technicznych znajdziemy na niej podstawowe informacje takie jak sposób użycia, czy skład tego kosmetyku. Konsystencja jest całkiem gęsta, ma czerwonawy kolor i zawiera w sobie całą masę wyraźnych drobinek ścierających. Zapach jest słodki, ale zarazem całkiem przyjemny - utrzymuje się na skórze głównie podczas jej peelingowania, po umyciu włosów szamponem się ulatnia także nawet gdyby nie był do końca ok to nie byłoby wielkiej straty. :) Była ciekawa czy nie będę miała problemu ze zmywaniem go ze skóry głowy no i na szczęście takowych nie zauważyłam - peeling bez problemy dociera na skórę głowy, dobrze, mocno ją peelinguje w efekcie czego włosy po użyciu są bardzo ładnie odbite od nasady. Przy długotrwałym używaniu zauważyłam również, że włosy znacznie dłużej zachowują świeżość i na mojej skórze wytwarza się zdecydowanie mniej łojotoku, który był czasem wyczuwalny gdy przejechałam po głowie paznokciem. Wypróbowałam go też do mycia całych włosów, bo kilka dziewczyn polecało takie zabawy w internecie. Efekt bardzo fajny. ;) Włosy były mięciutkie i bez problemu się później rozczesywały. Ogólnie ja jestem z peelingu bardzo zadowolona i jedyne do czego mogłabym się przyczepić to zbyt mała pojemność - przy używaniu 2 razy w tygodniu peeling niestety bardzo szybko się kończy :(
Ostatnio kupiłam ten peeling w prezencie mojej koleżance i jest z niego bardzo zadowolona :) A jak już mowa o prezentach to mój tata ma niedługo urodziny i zażyczył sobie dosyć nietypowy prezent - osuszacz powietrza. Dopóki nie powiedział to nie wiedziałam nawet co to jest. ;) Ciekawe dla niego modele widziałam na osuszacze.watersmile.pl cena za jeden to około 600zł, ale, że prezent kupujemy z Mamą i trzema braćmi to nie będzie tak źle :)
Dajcie znać czy znacie ten peeling i jak się u Was sprawdza :)
Ruda
My mamy w domu osuszacz powietrza i jestem zdziwiona jak dużo wody w sezonie zimowym ściąga w domu :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już gdzieś o tym peelingu, ale osobiście skórę głowy peelinguję domowym preparatem z cukru.
OdpowiedzUsuńZnam i bardzo go lubie! U mnie sprawdził się znakomicie
OdpowiedzUsuńI chyba muszę sobie jakiś peeling do skóry głowy sprawić.
OdpowiedzUsuńMiałam ochotę go kupić, ale później o nim zapomniałam :D
OdpowiedzUsuńMam i uwielbiam. Bardzo pomógł przy moim ŁZS.
OdpowiedzUsuńTego peelingu nie znam, ale od czasu do czasu stosuję peelingi to skóry głowy :) opakowanie już przyciąga <3
OdpowiedzUsuńO widzisz, rozwiałaś moje wątpliwości - mam dość długie włosy już i zastanawiało mnie, czy to to się nie wplątuje gdzieś we włosy, albo nie domywa - strasznie bym się wkurzała, gdyby tak było.Nie znam dokładnie tego produktu, ale o peelingach do skóry głowy słyszałam naprawdę wiele dobrego i zamierzam wkrótce zdobyć swój egzemplarz :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy spisałby się przy mojej swędzącej skórze głowy.
OdpowiedzUsuńCiekawe jakby się u mnie sprawdził, konsystencja wygląda na całkiem fajną :)
OdpowiedzUsuńPostanowiłam nie wracać do mechanicznych peelingów do skóry głowy, ale chyba zrobię wyjątek :)
OdpowiedzUsuń