Przychodzę do Was dzisiaj z recenzją produktu, który jest w mojej łazience używany każdego dnia, czasami nawet kilkakrotnie. Mowa oczywiście o antyperspirancie ;) Aktualnie używam kulki z Fa, o której postanowiłam Wam co nieco opowiedzieć. Chociaż wygląda niepozornie to zdecydowanie zasługuje na swoje pięć minut na moim blogu. Ciekawi dlaczego? No to zapraszam do dalszej części wpisu. :)
Antyperspirant w kulce - Fa Green Tea
Od producenta: Antyperspirant w kulce dla kobiet o świeżym zapachu zielonej herbaty marki Fa z technologią fresh release, zapewnia 48-godzinną ochronę oraz ciągłe uwalnianie świeżości. Nie plami ubrań. Nie zawiera alkoholu.
Opakowanie: Szklane, przeźroczyste - o pojemności 50ml.
Konsystencja: Całkiem gęsta - taka płynna, ma jasny kolor.
Zapach: Przyjemny zapach zielonej herbaty.
Cena/dostępność: Za opakowanie musimy zapłacić około 8zł, ja kupiłam tę kulkę na promocji w Rossmanie i zapłaciłam za nią nie więcej niż 6zł, także cena jest jak najbardziej w porządku.
Moja opinia: Antyperspirant jest zamknięty w szklaną buteleczkę o pojemności 50ml. Opakowanie jest wygodne, dzięki temu, że jest przeźroczyste możemy bez problemu śledzić zużycie kosmetyku. Z tyłu pod nalepką czekają na nas podstawowe informacje takie jak sposób użycia czy skład. Konsystencja - o ile można tutaj w ogóle o niej mówić ;) ma jasny kolor i jest taka płynna. Jakkolwiek to brzmi do jednorazowej aplikacji nie trzeba zużyć zbyt wiele produktu a co za tym idzie jest niesamowicie wydajny. Ja używam tej kulki już od jakiegoś miesiąca i zużycie jest naprawdę minimalne. Bardzo spodobał mi się zapach - jest delikatny, ale taki naprawdę przyjemny. Po tej kulce mam ochotę na jakieś inne kosmetyki o zapachu zielonej herbaty :) Meritum czyli działanie - jest jak najbardziej ok. Tak jak pisałam wcześniej, aplikowanie jest wygodne a sam produkt już bardzo delikatny. Nie uczulił mnie, nie podrażnił i nawet po używaniu go po depilacji z moją skórą było wszystko w najlepszym porządku. Używam tego antyperspirantu niedługo przed ubraniem bluzki i ani razu nie zostawił żadnych brzydkich śladów na moim ubraniu. Świetnie radzi sobie z ochroną przed poceniem i zapachem potu. Chociaż konsystencja jest płynna - po nałożeniu antyperspirant bardzo szybko schnie stąd też pewnie brak śladów na ubraniu. Aplikuję go zarówno rano i wieczorem - spokojnie wystarcza na te około 12h użytkowania :)
Cieszę się, że zdecydowałam się na jej zakup. Chociaż jest mała i niepozorna sprawdza się super, a ledwo zauważyłam ją na półce w Rossmanie.
No właśnie - co do zauważania różnych przedmiotów. ;) Mój brat zastanawia się ostatnio nad laserową korektą wzroku. Ciekawą ofertę znalazł na: http://eczo.pl/ nie wiem dlaczego, ale większa część rodziny mu to odradza. W internetach wyczytaliśmy, że Europejskie Centrum Zdrowego Oka jest najlepszą prywatną kliniką w Polsce, więc to nas trochę uspokaja. Czy jest tutaj ktoś kto zdecydował się na taki zabieg?
Jeśli znacie ten antyperspirant to koniecznie dajcie znać jak się u Was sprawdził. Napiszcie też co sądzicie o takiej laserowej korekcie wzroku, jestem ciekawa Waszych opinii :)
Ruda
Mam kilka wersji zapachowych kulek tej marki,również u mnie dobrze się sprawdzają a kupiłam je podczas jakiejś mega hiper promocji w rossmanie i wyszła mnie mniej niz 4zł. Co do korekcji laserowej właśnie dziś o niej pisałam,bo sama się nad tym zastanawiam
OdpowiedzUsuńMnie niestety uraczyli w ShinyBoxie kulką FA :P. Jakoś mnie nie ciągnie do nich :)
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedyś antyperspirantów Fa, a teraz całkiem o nich zapomniałam. Zapach zielonej herbaty kusi :) Sama zastanawiam się nad korektą laserową wzroku.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam kulki Fa.
OdpowiedzUsuńLubię te kulki :)
OdpowiedzUsuńU mnie FA to totalny niewypał ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!:)))
u mnie działanie też jest ok, ale nie ma upałów a ja nie czuję abym się pociła.
OdpowiedzUsuńMy wolimy sztyfty - są mniej lepkie :)
OdpowiedzUsuńPS Zapraszamy na mysi blog, gdzie trwa rozdanie. Do wygrania jest zestaw kosmetyków.
U mnie nie dzialaja te antyperspirki od FA niestety :(
OdpowiedzUsuńNie cierpię deo w kulkach. Klei mi się to pod pachą :)
OdpowiedzUsuńTylko spray albo sztyft