Nie wiem jak to się stało, ale w październiku nagle zaczęły kończyć mi się wszystkie niezbędne do życia produkty. ;)) W sklepach stacjonarnych i online było sporo promocji w efekcie czego moje zakupy są dosyć pokaźne... No, ale nie przedłużając zapraszam Was do oglądania!
Nie, nie mogłam przejść obojętnie obok promocji w Rossmanie zwłaszcza, że drogerię mam praktycznie kilka kroków od swojego bloku... Z produktów, które znam i lubię skusiłam się na dwa podkłady Fit Me od Maybelline w kolorze 105. Lubię ten podkład - jest idealny na co dzień, ładnie wygląda na twarzy, jest trwały i nie spowodował u mnie żadnych przykrych niespodzianek. W sumie zużyłam już dwie tubki. Skusiłam się też na podkład Affinitone, również od Maybelline. Chociaż nie wybrałam najjaśniejszego koloru - trafiłam idealnie. Do koszyka wpadł też puder z Fit Me, którego byłam ciekawa, (chyba) nowy tusz z Lovely i dwa rozświetlacze - z Lovely i Wibo. Polowałam jeszcze na pomadę do brwi, ale tej nie udało mi się już kupić więc trudno ;) Za te wszystkie kosmetyki zapłaciłam około 80zł. Około, bo oczywiście znowu zapomniałam zachować paragon...
Jak wiecie moje uzależnienie maseczkowe trwa w najlepsze... do Rossmana wybrałam się po olejek do mycia pędzli a do koszyka powędrowały jeszcze dwie maseczki z Bielendy. Skusiłam się na ostatnią metaliczną wersję w złotym kolorze i żelową maseczkę nawilżającą. Za wszystkie trzy rzeczy zapłaciłam około 17zł.
W końcu wybrałam się do Krakowskiego Pigmentu :) Skusiłam się na figową maskę do włosów od Organic Shop, której byłam od dawna ciekawa... kolejny fioletowy lakier z Golden Rose i całą masę maseczek. Najbardziej byłam ciekawa maski z Vianka i Bielendy więc były obowiązkowym zakupem. Za całość zapłaciłam około 31zł.
Będąc na zakupach w Lidlu oczywiście skusiłam się na ich nowe kosmetyki marki Cien - pianki do mycia rąk. Do koszyka wpadły wszystkie trzy dostępne zapachy - soczyste mango, kusząca wanilia i złocista morela z lilią wodną. Chociaż pianki są przeznaczone do mycia rąk - świetnie sprawdzają się pod prysznicem :) Zapłaciłam za nie 3.90zł za sztukę.
Całe powyższe zdjęcie to moje zamówienie z Kontigo :) Podczas sporej promocji skusiłam się na kosmetyki, które od dawna mnie ciekawiły. Prym wiedzie oczywiście Biolove. Wybrałam borówkowy żel pod prysznic, maseczkę oczyszczająca, malinowy peeling do twarzy i truskawkowy peeling do ciała. Z Resibo do koszyka wpadł płyn micelarny - dalsza część zakupów to dwie maseczki Ziaji, trzystopniowy zabieg oczyszczający nos z Holika Holika i gratis do zamówienia czy bronzer marki Moia. Za całość zapłaciłam jakieś 66zł więc... deal życia :)
W przepięknie zapakowanej paczce od L'Biotica Biovax znalazłam całą masę kosmetyków - głównie przeznaczonych do pielęgnacji włosów. Pierwsze dwa produkty ro regenerujący szampon micelarny i regenerująca maska do włosów z japońską wiśnią i mlekiem migdałowym. Oba kosmetyki są przeznaczone do włosów suchych i zniszczonych. Następne produkty to seria Caviar ze złotymi algami i kawiorem. W paczce znalazłam szampon, odżywkę w piance i maseczkę regenerującą. Ostatnim już produktem była węglowa maska oczyszczająca peel-off. Najbardziej jestem ciekawa tej pierwszej serii - na pewno Wam napiszę jak te produkty się u mnie sprawdzają.
A to całe zdjęcie cudowności to paczka od Lirene ❤ z której bardzo się ucieszyłam. Znalazłam w niej produkty, które w głównej mierze wybrałam sama :) Idąc od lewej mamy: żurawinowy peeling cukrowy - wąchałam go w Rossmanie i pachniał bosko. Dalej mgiełka utrwalająca makijaż, płyn micelarny nawilżająco - łagodzący. Kolejny produkt to kryjący korektor pudrowy, dwa kremy dla Mamy i jeden dla mnie :) Ostatnie trzy produkty to peeling drobnoziarnisty, krem do stóp i rękawiczki regenerujące do dłoni. Jestem baaaardzo zadowolona z tych nowości i na pewno wrócę do Was z recenzjami :)
W sumie w październiku przybyło do mnie 45 nowych kosmetyków, a na zakupy wydałam łącznie 205zł i 70 groszy. No cóż.. ;P
---------------------------------------------------------------------------
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
Żałuję, że nie kupiłam na promo tego podkładu Fit Me, ale może gdzieś go jeszcze tanio dorwę :D Pianki z Lidla też mam, udało mi się kupic wszystkie trzy. Używam teraz mango, slicznie pachnie :P
OdpowiedzUsuńW internecie ma czasem tańsze ceny niż w Rossmanie :) bardzo go lubię :) My otwarliśmy pierwsze wanilie - przepięknie pachnie :D
UsuńTakże podczas Rossmannowskiej promocji skusiłam się na podkład Fit me. Dla mnie to nowość i na razie mam mieszane uczucia, ale jeszcze go sobie potestuję ;)
OdpowiedzUsuńCzemu masz mieszane uczucia? :( Ja go tak bardzo lubię :)
UsuńDiamond Illuminator to jeden z moich ulubionych kosmetyków. Zakupy jak widzę się udały.
OdpowiedzUsuńZyskałaś kolejną stałą czytelniczkę ♥ Pozdrawiam cieplutko ♥
https://recenzjella.blogspot.com/
U mnie jeszcze czeka na pierwsze testy, ale mam nadzieję, że też będę zadowolona :D
Usuńuwielbiam olejek z isany, muszę poznać te pianki z lidla, przypominają mi Dove, które są super
OdpowiedzUsuńOlejek z Isany również uwielbiam, nic tak dobrze nie myje moich pędzli :)
UsuńNo cóż :). Ale chyba było warto. Raz się żyje. U mnie w tym miesiącu skromniutko, ale i tak kosmetyki wylewają się z łazienki.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie było warto :D
UsuńTe dwa maleńkie rozświetlacze to dwa maleńkie cuda <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że też je polubie:D
UsuńFit Me to mój ulubiony podkład :)
OdpowiedzUsuńJa też go bardzo lubię :D
UsuńPiękny paŹdziernik :)
OdpowiedzUsuńTez kupiłam te mydla w piance..w sumie 11 😂 olejek z isany również bardzo lubię do mycia pędzli. Więcej kosmetykow nie znam,ale ciekawi mnie maska do włosów organic shop
Hahha, nie za dużo trochę? :D Olejek uwielbiam a maskę też już zdążyłam polubić.
UsuńSkusiłam się na ten podkład fit me i żałuję, że go kupiłam.
OdpowiedzUsuńU mnie strasznie wchodzi w pory i je podkreśla.
O ja, a to jeden z moich ulubieńców :(
Usuńojjj tam tlyko 4 razy więcej niż miałaś wydać to co to jest :DDD
OdpowiedzUsuńkusi mnie to Resibo jak mi się coś pokończy to na pewno kupię coś od nich :)
Ja mam ochotę jeszcze na ich olejek do demakijażu :)
Usuńcudownosci u ciebie
OdpowiedzUsuńTeż mi się bardzo podobają :))
UsuńNo cóż:P nie wyszło :D
OdpowiedzUsuńAle piękne zapasy! :))))
Czaję się na Biolove ale nadal ceny są dla mnie za wysokie:P
Ja kupiłam Biolove na promocji minus 50 więc się opłacało :)
UsuńMuszę się skusić na te pianki:)
OdpowiedzUsuńPoszukaj ich w swoim Lidlu :D na pewno będą :)
UsuńPianki z Lidla są fantastyczne;)
OdpowiedzUsuńOtwarłam waniliową i jest bardzo przyjemna :)
Usuńciekawa jestem tego nowego tuszu z Lovely, rozświetlacza mam kolejne opakowanie. Maseczki Ziajowe znam. Olejek pod prysznic z Isany znam miałam kiedyś, Żelowa maseczka średnio sie u mnie sprawdziła, wolę tą Mezzo nawilżającą w płachcie z tej marki - jest fajna.
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo ciekawa tej maseczki żelowej, ale jeszcze czeka na pierwsze testy :) różowa wersja spisała się całkiem fajnie
UsuńMiałam żelową maskę i Resibo ;)
OdpowiedzUsuńOdpowiedziałam na Twój komentarz u mnie na blogu - zapraszam <3
Jaki? Bo nic nie pisałam ;p
Usuńnowy sposób obs za obs? xd
UsuńSpore zakupu, ale za to ile wspaniałości :D Trochę żałuję, że po 1 nie kupiłam podkładu fit me na promocji, bo jednak jeeest fajny, a po 2, że nie wiedziałam o tej promocji na biolove :D
OdpowiedzUsuńOj tam delikatnie przekroczyłaś limit :D miss biolove <3 filmiki z Lidla bardzo polubiłam :) A jak widzę olejek Isana to mam aż ciarki dostałam po nim takiego uczulenia na nogach że leczyłam krostki chyba pół roku...
OdpowiedzUsuńTrochę zaszalałaś, no ale cóż... to przecież ostatni październik w tym roku :D
OdpowiedzUsuńWiele super produktów u Ciebie widzę. Linia Biovax bardzo mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńsporo nowosci ciekawa jestem tych pianek cienia
OdpowiedzUsuńBiolove Love ;)
OdpowiedzUsuńZainteresowały mnie te pianki z Lidla, nie widziałam ich u siebie :/
OdpowiedzUsuń