Cześć,
O tym, że bardzo lubię kosmetyki do włosów wie chyba każdy, kto tutaj zagląda. Co miesiąc zużywam ich całkiem sporo - najszybciej idzie z odżywkami i maskami. Z szamponami trochę gorzej bo staram się zużyć np. jeden do połowy i sięgnąć po drugi - zależy mi na tym, aby moje pasma nie przyzwyczaiły się do jednego kosmetyku bo to zazwyczaj im nie służy. Jakiś czas temu w mojej łazience wylądowały trzy kosmetyki z L'biotica Biovax z serii złote algi i kawior i chciałabym Wam dzisiaj co nieco o nich opowiedzieć.
Intensywnie regenerujący szampon, regenerująca odżywka w piance, intensywnie regenerująca maseczka do włosów złote algi & kawior - L'Biotica Biovax
Od producenta: Nowy intensywnie regenerujący szampon z linii Biovax® Caviar to unikalne połączenie delikatnych substancji myjących oraz drogocennych składników aktywnych: Czarnego kawioru i złotych alg. Jego bogata formuła łagodnie myje i jednocześnie pielęgnuje włosy, otulając je prawdziwym luksusem. Kremowa piana i subtelny zapach sprawiają, że mycie włosów staje się rozpieszczającym zmysły rytuałem.
Biovax® Caviar Regenerująca Odżywka w Piance zapewnia luksusową pielęgnację włosów cienkich, pozbawionych objętości i podatnych na obciążenie. Intensywnie nawilża suche włosy, ułatwia ich rozczesywanie, nadaje im blask i zdrowy wygląd.
Biovax® Caviar kryje w sobie unikalne wartości odżywcze pochodzące z morskich skarbów: delikatnego kawioru i złotych alg. Zasobne w rozmaite składniki odżywcze, intensywnie nawilżą i ochronią Twoje włosy. Zamknięte w intensywnie regenerującej maseczce, zapewnią Twoim włosom wyrafinowaną pielęgnację, która podkreśli ich piękno i doda im blasku.
Opakowania: Szampon jest zamknięty w plastikową tubkę o pojemności 200ml, odżywka w piance, która wyglądem przypomina dezodorant(?) ma 150ml, a maseczka, którą ja mam w plastikowym słoiczku ma 125ml. Na rynku jest też dostępna maseczka w tubce, która ma bodajże 150ml.
Konsystencje: Szampon jest całkiem gęsty i treściwy, ma jasny kolor. Odżywka w piance jest... po prostu pianką. ;) A maska jest kremowa i są w niej zatopione czarne drobinki.
Zapachy: W sumie powinnam użyć liczby pojedynczej bo cała seria pachnie tak samo - bardzo przyjemnie. Aromat jest najmocniejszy w przypadku maski i utrzymuje się całkiem długo na włosach.
Ceny/dostępność: Z takich najpopularniejszych miejsc to kosmetyki tej marki są obecne oczywiście w Rossmanie - można je też znaleźć of kors na stronie producenta. Za szampon musimy zapłacić 19,99zł, za odżywkę również a cena maseczki to około 18zł.
Moja opinia: Szampon jest zamknięty w plastikowej tubce o pojemności 200ml. Opakowanie wygląda bardzo ładnie - zresztą jak cała seria, ale nie jest zbyt wygodne. Miałam małe problemy z wydobyciem kosmetyku gdy tubka sięgała dna. Odżywka wyglądem przypomina dezodorant, albo lakier do włosów - ma 150ml. Ostatni produkt czyli maseczka jest o pojemności 125ml i dostajemy ją w wygodnym słoiczku, z którego bez problemu możemy wydobyć kosmetyk do końca. Na wszystkich opakowaniach znajdziemy potrzebne informacje takie jak składy, sposoby użycia itp. Konsystencja szamponu jest gęsta, ma jasny kolor i właśnie przez to, że jest taki treściwy miałam problem z tym, żeby wydobyć go z opakowania. Odżywka w piance jest po prostu odżywką w piance, a maseczka jest kremowa i są w niej zatopione czarne drobinki, które bez problemu wypłukuj się z włosów.
Zapach całej serii jest taki sam - niesamowicie przyjemny. ♥ Najmocniej czuć go w przypadku maseczki i utrzymuje się na moich pasmach całkiem długo z czego bardzo się cieszę. Jak nie trudno się domyślić - produktów używałam głownie razem, ale od czasu do czasu pojedynczo, żeby móc sprawdzić samodzielne działanie każdego z kosmetyków. Najgorzej spisał się u mnie szampon - co prawda dobrze się pienił i całkiem fajnie oczyszczał włosy, ale w moim przypadku nie radził sobie z domywaniem olei z włosów. Zazwyczaj myję włosy co dwa dni a używając go miałam wrażenie, że już kolejnego dnia od mycia moje włosy są po prostu przetłuszczone u nasady. Niestety nie pomogło ani nakładanie go mniej, ani bardziej obfite spłukiwanie. :( Po raz kolejny utwierdzam się tylko w przekonaniu, że moje włosy, a właściwie skóra głowy lubią bardzo mocno oczyszczające kosmetyki. Jeżeli chodzi o piankę do włosów - mówiłam Wam już, że zawsze podchodziłam sceptycznie do odżywek w takiej formie. Do jednorazowego użycia za każdym razem zużywałam jej naprawdę niewiele - jest więc bardzo wydajna. Można ją stosować na dwa sposoby: spłukiwać, albo nie. Wypróbowałam ją oczywiście tak i tak i zdecydowanie lepiej spisuję się u mnie wtedy gdy jest spłukiwana - po wysuszeniu włosy są dobrze nawilżone, takie przyjemne w dotyku i idealnie wygładzone. No cudo. Stosowana bez spłukiwania trochę za bardzo obciążała moje pasma, ale na szczęście przy spłukiwaniu działa genialnie!
Ostatni już kosmetyk to maseczka - ach jaka to jest maseczka ;) Przez kremową konsystencję nie jest zbyt wydajna bo przy moich długich i grubych włosach zawsze musiałam jej nałożyć całkiem sporo - miałam wrażenie, że moje włosy ją piją. Dosłownie! W jej składzie jest wspomniany ekstrakt z kawioru i złotych alg a nawet olej ze słodkich migdałów. Ogólnie rzecz ujmując - składniki, które wpływają na nawilżenie włosów. W zależności od czasu i ochoty nakładałam ją albo na 5 minut, albo na 15, albo na 40... Szczerze? Mam wrażenie, że bez względu na to ile ją trzymałam na włosach działa tak samo. Włosy po wysuszeniu były bardzo przyjemne w dotyku i dobrze nawilżone. Nie miałam problemu z ich rozczesaniem ani ułożeniem a dodatkowo zawsze tak ładnie pachniały!
Morał z tego taki, że po odżywkę w piance i maseczkę chętnie będę sięgać, ale w zestawieniu z innym szamponem. Jestem bardzo zadowolona z tego jaki efekt uzyskuje na włosach po tych dwóch produktach i zdecydowanie polecam Wam je wypróbować. Nie skreślajcie też szamponu - u mnie się nie sprawdza, ale może u Was będzie lepiej? :)
Znacie tę serię do Biovax? Jak się u Was sprawdziła?
---------------------------------------------------------------------------
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
Ciekawa ta seria - szkoda, że szampon się nie spisał ;)
OdpowiedzUsuńJa dawno nie miałam nic z Biovaxu :)
miałam maskę z tej serii i dla mnie była zbyt ciężka... Później włosy miałam za bardzo obciążone, nawet przed myciem się nie sprawdziła u mnie :(
OdpowiedzUsuńPiankę mam, ostatnio o niej pisałam i ją lubię :)
OdpowiedzUsuńJak tylko zużyję moje zapasy do włosów, to chętnie wrócę do L'biotici
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki tej marki :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że szampon nie sprawdził się lepiej, nie miałam jeszcze żadnej odżywki w piance więc tą bardzo chciałabym poznać :) lubię takie bajery
OdpowiedzUsuńOo maseczkę bym poznała, uwielbiam maski do włosów :)
OdpowiedzUsuńNa piankę chętnie bym się skusiła ;)
OdpowiedzUsuńBiovax Caviar to moja ukochana seria do włosów. Szampon dobrze oczyszcza moje włosy, przy czym jest delikatny dla skóry głowy, maskę moje włosy piją, a odżywka w piance ratuje kiedy mam mało czasu na pielęgnację.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej serii:)
OdpowiedzUsuńwiele osób chwali te produkty, ja jeszcze ich nie testowałam na sobie, ale taka pianka i maska mogłyby mi się spodobać:)
OdpowiedzUsuńBiovax mi lubi przetłuszczać włosy od nasady :(
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś maseczkę do włosów z tej marki, ale z innej linii - pamiętam, że moje wrażenia były pozytywne.
OdpowiedzUsuń