Cześć,
Z okazji weekendu przychodzę do Was z recenzją ostatniego dużego egzemplarza z kolekcji Q1 od Yankee Candle. Naprawdę nie pamiętam, kiedy YC wypuściło tak udany zestaw, żebym miała ochotę na wszystkie zapachy w największym formacie. Przy zakończeniu napiszę Wam też, który zapach najbardziej polubiłam. W woskach każdy był przyjemny, ale to właśnie pomiędzy świecami wybrałam faworytkę.
Sweet Nothings - Yankee Candle
Od producenta: Ciepłe, miękkie, słodkie - bańki mydlane, tak delikatne jak cichy szept.
Wizualnie ta świeca mnie w sobie bardzo rozkochała. Jest po prostu przepiękna! ♥ Wosk ma delikatny odcień fioletu, a na etykietce znajdziemy bańki mydlane, które nie do końca odgadują jaki zapach mieści się w słoiku. Niemniej jednak wygląda to na tyle ciekawie i słodko, że nie mogłam nie przekonać się o tym czy zapach też mi się spodoba. A spodobał! I to bardzo! Jeżeli są tutaj fani skrzydeł anioła, waty cukrowej, albo dreammy summer nights to daje Wam gwarancję, że i Sweet Nothings będzie się Wam podobać. Jest to słodki, taki wręcz pudrowy zapach, który kojarzy mi się z jakimiś bardzo przyjemnymi perfumami. Zapach jest całkiem mocny, słodki i niezwykle przyjemny. Świeca jest dobrze wyczuwalna, ale zdecydowanie nie należy do killerów. Niemniej jednak dobrze ją czuć w pomieszczeniu - ma taką średnią moc. Mój egzemplarz pochodzi z Goodies.pl - jeżeli macie ochotę na swój to tam zaglądnijcie. Ja na pewno wypalę tę świecę do końca i kto wie, może zrobię zapas?
Znacie Sweet Nothings? Jak się u Was sprawdza? Dla mnie cała ta kolekcja Q1 jest po prostu bajeczna. Najmniej spodobały mi się tęczowe ciasteczka, ale pozostałe trzy świece stawiam na równi. Są nieziemskie!
---------------------------------------------------------------------------
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
kupię sobie ale na początku tartę do kominka :)
OdpowiedzUsuńMmmm coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTego zapachu jeszcze nie miałam, natomiast ich świece bardzo lubię :).
OdpowiedzUsuńWygląda wręcz magicznie. Chętnie poznałabym ten zapach :)
OdpowiedzUsuńkuszące:)
OdpowiedzUsuńWosk lubię też, dużej nie miałam :)
OdpowiedzUsuńwyglada cudnie, i kolor piekny
OdpowiedzUsuńAle ja dawno nie miałam nic z YC. Kupiłam przed świętami jeden wosk w ciemno, ale mnie rozczarował :( ciekawa jestem jak mogą pachnieć bańki mydlane :D :D
OdpowiedzUsuńWoski świetne ale dużej świecy nie posiadam;) za często lubię zmieniać zapachy i taka duża świeca szybko by mi się znudziła:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuje 😍
Opisałaś tą świecę tak, że nie odpuszczę sobie choćby samplera :)
OdpowiedzUsuńmoj ulubiony kolor! ;)
OdpowiedzUsuńNie znam zapachu, będę musiała przy najbliższej okazji się z nim zapoznać :)
OdpowiedzUsuńNie znam zapachu, będę musiała przy najbliższej okazji się z nim zapoznać :)
OdpowiedzUsuńNie kupuję świec zapachowych ale mimo wszystko z chęcią poznałabym ten zapach :)
OdpowiedzUsuńmi osoatnio w końcu udało się wypalić jedną świece więc może kupię sobie jakąś nową :)
OdpowiedzUsuńOstatnio pisałam o tym zapachu przy okazji przedstawiania zakupów z Yankee Candle. Zdecydowałam się na dużą świecę, bo ten zapach bardzo mi się spodobał ze względu na swoją perfumeryjną, pudrową intymność. Jest bardzo ciepły i uroczy.
OdpowiedzUsuń