Cześć,
Przychodzę dzisiaj do Was z recenzją kolejnego kosmetyku z Bielendy, który mam aktualnie w życiu. Mowa o paście węglowej, która może być używana na trzy sposoby - jako pasta do mycia twarzy, peeling, no i jako maseczka. Jak nie trudno się domyślić, użyłam jej na wszystkie sposoby. Opakowanie dobija dna dlatego przychodzę do Was z recenzją.
Pasta węglowa do mycia twarzy 3w1 - Bielenda
Od producenta: Pasta węglowa do mycia twarzy o działaniu detoksykującym oczyszcza i odświeża cerę mieszaną i tłustą. Formuła oparta na aktywnym węglu usuwa toksyny ze skóry, zapobiega powstawaniu wyprysków, ładnie matuje cerę. Można stosować jako pastę, peeling lub maseczkę.
Opakowanie: Plastikowa tubka o pojemności 150g.
Konsystencja: Jest lejąca i ma mega ciemny kolor. ;)
Zapach: Był dla mnie totalnym zaskoczeniem, bo ten kosmetyk pachnie jakąś gumą balonową. No cudo ;)
Cena/dostępność: Za opakowanie musimy zapłacić około 16zł. Pasta jest dostępna w większości drogerii - widziałam ją i w Rossmanie i w Kosmyku. Jest też oczywiście dostępna online.
Moja opinia: Kosmetyk jest zamknięty w plastikową tubkę o pojemności 150g. Opakowanie jest całkiem wygodne, a z racji tego, że pasta ma lejącą konsystencję to nawet teraz, przy końcu jej używania nie mam żadnych problemów z tym, żeby ją wydobyć. Nadmienię jeszcze iż konsystencja ma bardzo ciemny kolor i jest mega trudna w zmywaniu. Jeżeli chcecie myć twarz np. nad umywalką to przygotujcie się na to, że będziecie mieć sporo sprzątania :) Z tego właśnie powodu zawsze używam jej pod prysznicem i tylko wtedy gdy myję włosy bo lubi je farbować. :D Miłym zaskoczeniem był dla mnie zapach tego kosmetyku, który jest naprawdę przyjemny. Mam wrażenie, że to aromat słodkiej, owocowej gumy balonowej. Jest bardzo przyjemny, ale utrzymuje się głównie podczas używania. Szkoda, że nie dłużej. :) Chociaż wypróbowałam ją na wszystkie sposoby to najczęściej lądowała na twarzy jako maseczka. W tej roli spisuje się zdecydowanie najlepiej. Gdy używałam jej jako pasty, albo jako peelingu to miałam wrażenie, że jest dla mojej twarzy zbyt delikatna. Z maseczkowego działania jestem za to bardzo zadowolona. Zazwyczaj trzymałam ją około dziesięciu minut - gdy czułam, że zasycha na twarzy to ją zmywałam. Trzeba mieć jednak do tego zmywania sporo cierpliwości. Efekt "po" jest jednak tego zdecydowanie warty. Moja buzia za każdym razem była dobrze oczyszczona, zmatowiona, a wszelkie drobne niedoskonałości jakby się zmniejszały. Nie podrażnia, nie przesusza i jest delikatna dla twarzy. Polubiłyśmy się i chętnie będę do tej pasty wracać. :)
Znacie ten kosmetyk? W jakiej formie go używacie? :)
---------------------------------------------------------------------------
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
Miałam żel z tej serii i bardzo lubiłam - zapach faktycznie pyszny - taki jakby melonowy ;)
OdpowiedzUsuńO tak, melonowy :D Cudowny jest :)
UsuńMiałam tą paste weglowa i przyznam, ze była w porzadku, ale bez efektu wow. Raczej do niej nie wroce, nie robiła mi cudow na twarzy ;p
OdpowiedzUsuńMnie denerwuje to, że brudzi wszystko w około :/
UsuńA jaką inną polecasz? 😊
UsuńInną maseczkę? :)
UsuńDla mnie zbyt mocna może dlatego, ze mam cerę normalną ale osoby z cerą tłustą będą zadowolone
OdpowiedzUsuńJa mam mieszaną i jestem zadowolona z niej :)
UsuńO mamciu, szkoda, że brudzi, ale i tak ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNo niestety brudzenie jest fatalne :)
UsuńNiestety nie sięgnę po nią, bo mam suchą skórę.
OdpowiedzUsuńA ta z serii z białym węglem Cię kusi? :)
UsuńMasa osób poleca tą pastę :) sama muszę sie skusić
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się u Ciebie sprawdzi :)
UsuńJa miałam żel do mycia twarzy i spodziewałam się brzydkiego zapachu a tutaj balonowe (moim zdaniem w kierunku arbuzowego) zaskoczenie ;D
OdpowiedzUsuńJa też jak ją pierwszy raz powąchałam to się mega pozytywnie zaskoczyłam :)
UsuńUżywam serii z białym węglem i uwielbiam♥
OdpowiedzUsuńTej z białym węglem też jestem ciekawa. Miałam maseczkę i bardzo fajnie się u mnie sprawdziła :)
Usuńteż mnie irytuje fakt, że takie maseczki wszystko brudzą dookoła :D ale dla efektów czasem warto :)
OdpowiedzUsuńTemu właśnie używam jej tylko wtedy gdy myje włosy. Nie muszę się wtedy obawiać, że mnie ubrudzi całkowicie :D
UsuńBardzo lubię ten produkt, używam go wieczorem :)
OdpowiedzUsuńJako żel, maseczkę czy peeling najbardziej go lubisz? :)
Usuńmój chłopak lubi węglowe kosmetyki, nie jestem pewna czy skusiłby się na tą maseczkę ale ja jestem jej ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMoże jej zawsze używać w innej formie :D
UsuńLubię mocno oczyszczające produkty :)
OdpowiedzUsuńJa tak samo :)
Usuńnie miałam jeszcze :) maskę węglową i owszem nawet tą nowość z panda od bielendy :P
OdpowiedzUsuńNa co czekasz? :D
UsuńMiałam maseczki z tej serii ale nie sprawdziły się :(
OdpowiedzUsuńPasta Cię nie kusi? :)
UsuńOoo, chyba bym się polubiła z tą pastą :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj koniecznie :D
UsuńNo właśnie ja chyba bym nie miałam cierpliwości do zmywania tego :D
OdpowiedzUsuńJa też czasem nie mam i tutaj się rodzi problem :D
UsuńMiałam ją ale tak średnio byłam zadowolona - jako maseczka spoko, chociaż ciężko ze zmywaniem, jak peeling no nieeee :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie - zmywanie tragedia haha :D
UsuńNie miałam jeszcze maseczki węglowej z Bielendy, obecnie używasz tej z Garniera i myślę że ma podobne działanie, przynajmnie przy mojej mieszanej cerze świetnie się sprawdza i najbardziej lubię stosować ją jako maseczkę.
OdpowiedzUsuńMam żel z mincer też z węglem i troszke mni przesusza skórę, może ta pastqa by tego nie robiła - może się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńMiałam ją i wkurzało mnie, że tak brudziła ;) też używałam tylko pod prysznicem, ale u mnie szału nie zrobiła ;)
OdpowiedzUsuń